fbpx

NEWS:

Wierzby

Zima to czas odpoczynku dla pszczelarza. Wielu z nas wykorzystuje go na studiowanie literatury fachowej, podsumowujemy miniony sezon, planujemy prace, jakie musimy wykonać, aby dobrze przygotować się do nowego. Jest to również okres, kiedy dokonujemy remontu sprzętu, a niektórzy z nas sami wykonują jego nowe elementy.


Dwuletni żywopłot z wierzb laurowyc
fot.©Krzysztof Furso
Ja proponuję, aby choć część tego czasu wykorzystać na zastanowienie się nad uzupełnieniem wiosennej bazy pożytkowej.

Jak ważny dla przyszłego rozwoju rodzin pszczelich jest pierwszy pyłek znoszony przez zbieraczki, nie trzeba już chyba nikogo z kolegów pszczelarzy przekonywać. W większej części Polski pierwsze loty pszczoły mogą wykonywać pod koniec marca lub w początkach kwietnia. Dobrze, jeżeli w pobliżu pasieki kwitną już rośliny, przede wszystkim pyłkodajne. Najbardziej znanymi tego typu roślinami są nasze rodzime wierzby i tutaj nie ma dla nich żadnej alternatywy. Często kwitnące w tym okresie zawilce, miodunki i przylaszczki mogą stanowić jedynie uzupełnienie i urozmaicenie pożytku. Wymienione przeze mnie rośliny stanowią element runa lasów liściastych, a takie nie wszędzie występują. Poza tym ich powierzchnie nie są zbyt duże. Mimo tego, że w ciepłe dni obserwujemy dość intensywny oblot wymienionych roślin przez pszczoły, to nasza uwaga powinna się skupić jednak na wierzbach.

Różne gatunki wierzb

Obecnie pszczelarze w naszym kraju wykorzystują do nasadzeń wiele gatunków wierzb oraz ich mieszańców (głównie wierzby iwy z innymi gatunkami). Podstawowymi warunkami wyboru są łatwość ukorzeniania się oraz obfitość kwitnienia (szczególnie w warunkach niższych temperatur, tak często panujących w interesującej nas porze roku). Od czterech lat staram się zgromadzić w swoim ogrodzie różne rodzaje wierzb, które w przyszłości będą stanowiły matecznik do pozyskiwania sztobrów. Chciałbym upowszechnić te bardzo dekoracyjne rośliny wśród moich kolegów pszczelarzy oraz sadząc je w okolicy mojej pasieki. Mało jest roślin, które wytworzyły tak wiele form, odmian i różnego rodzaju mieszańców międzygatunkowych, zachowując jednocześnie zdolność rozmnażania oraz nie tracąc odporności na trudne warunki środowiskowe.

W okolicy naszych pasiek powinniśmy sadzić egzemplarze męskie wierzb i takie powinniśmy rozpowszechniać. Do wcześnie kwitnących należą następujące wierzby:

  • Wierzba iwa – często spotykana w stanie dzikim, niestety tylko część z nich to egzemplarze męskie. Trudno rozmnaża się wegetatywnie (poprzez sadzonki), dlatego raczej nie nadaje się do obsadzania naszych pasiek. Natomiast jej mieszańce z innymi wierzbami, np. wierzba Küblera, wierzby typu IBL, wierzba Smitha doskonale rozmnażają się za pomocą sztobrów i są godne polecenia.
  • Wierzba wiciowa.
  • Wierzba ostrolistna.
  • Wierzba purpurowa.

Do nasadzeń warto również wykorzystać wierzbę trójpręcikową oraz laurową. Wierzba trójpręcikowa jest gatunkiem powtarzającym kwitnienie, kwiaty są widoczne przez cały sezon (w 2008 roku ostatnie kwiaty pojawiły się 10 września, być może ze względu na panującą wiosną i na początku lata suszę, z powodu której wegetacja wielu roślin została zatrzymana). Wierzba laurowa kwitnie późno jak na wierzby, bo w trzeciej dekadzie maja. Doskonale nadaje się na ozdobne żywopłoty. Ma piękne lśniące liście i przypomina popularną ostatnio w ogrodach laurowiśnię.

Wszystkie wierzby można łatwo formować poprzez przycinanie. Większość z nich w warunkach naturalnych tworzy dość duże krzewy, czasami niewielkie drzewa, więc należy je przycinać dość często, aby rośliny mogły zagęścić się i utworzyć zwarty żywopłot. Gatunki o walorach ozdobnych (wierzba laurowa) warto również sadzić pojedynczo i formować według własnych upodobań. Ostatnio staje się modne wykorzystywanie ściętych gałęzi wierzb do formowania różnego rodzaju ozdób w ogrodach, jak np. płotki, altanki itp. Należy jednak przy tym pamiętać, aby wykorzystywać materiał dobrze wysuszony i nie zagłębiać go w ziemi, gdyż w przeciwnym razie płotek może w krótkim czasie zamienić się w zieleniejący żywopłot (niektóre gatunki ukorzeniają się wyjątkowo szybko).

Jak sadzić?

Do nowych nasadzeń wykorzystujemy sztobry wierzb, to znaczy pocięte na 20-30-centymetrowe odcinki gałęzie. Sztobry pozyskujemy najlepiej w lutym, przed rozpoczęciem wegetacji. W literaturze często spotykamy informacje, że minimalna grubość takich sztobrów powinna być zbliżona do grubości ołówka. Ja często przy nasadzeniach stosowałem nawet dużo cieńsze gałązki, ale aby zwiększyć prawdopodobieństwo przyjęcia najpierw ukorzeniałem je w wodzie, a dopiero później sadziłem na miejsca stałe.

Sztobry powinny być jak najszybciej posadzone. Najlepiej zrobić to w połowie lub pod koniec marca. Możemy zrobić to nawet w połowie kwietnia, ale musimy przetrzymywać je wtedy w chłodnym i ciemnym miejscu. Posadzone sztobry i młode ukorzenione roślinki niestety wymagają naszej opieki w pierwszym roku uprawy. W czasie suszy musimy je podlewać. Brak wody to najczęstszy powód niepowodzenia. Zanim roślinki się rozrosną, powinniśmy co jakiś czas usuwać chwasty, które mogą zagłuszyć wzrost oraz są konkurentem w wykorzystywaniu zasobów wody w glebie. Na początku lat dziewięćdziesiątych chcąc obsadzić żywopłotem nowe pasieczysko sprowadziłem 300 sztuk sztobrów wierzby trójpręcikowej. Posadziłem je według dołączonej instrukcji (zagłębiając na 2/3 długości sztobry w spulchnionej glebie) i pozostawiłem je samym sobie. Sezonu nie przetrwała żadna roślina. Na drugi rok, gdy po posadzeniu roślin regularnie je podlewałem, wszystkie przetrwały i w następnych latach już bez mojej ingerencji (poza przycinaniem) rozrosły się tworząc pożądaną ochronę pasieki przed wiatrami.

Kończąc rozważania na temat wierzb należy wspomnieć również o różnego rodzaju ozdobnych wierzbach sadzonych w ogrodach. Są to często gatunki obce, sprowadzane z różnych stron świata. Część z nich również może stanowić pożytek dla pszczół, ale ich znaczenie jest niewielkie. Również wierzbę uszatą, ze względu na powolny wzrost, polecam raczej jako uzupełnienie naszej kolekcji.
Przy przycinaniu wierzb musimy pamiętać, aby robić to z pewnym umiarem. Nadmierne cięcie powoduje mniej obfite kwitnienie. Najbardziej radykalne cięcia należy wykonywać po przekwitnięciu roślin.

Krzysztof Furso
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Mokre 6c, 86-300 Grudziądz


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"