fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Pasieka na medal

Stoisko miodowe w centrum handlowym.
Stoisko miodowe w centrum handlowym.
Fot. J. Baczmański

Często bywa tak, że małe amatorskie pasieki zakładają dopiero emeryci. Kupują ule i potem szukają pszczół do ich zasiedlenia. W przypadku Jana Biernackiego z Wrocławia było odwrotnie, bo gdzieś w 1989 roku to pszczoły przyleciały do niego i upatrzyły sobie na siedzibę dziuplę starego drzewa. Właśnie taki przypadek sprawił, że od tej pory zmieniło się życie Jana i jego rodziny.

W tej ciekawej historii pragnę przedstawić jak w krótkim czasie można od jednej rójki stworzyć duże rodzinne gospodarstwo pasieczne.

Dzika rójka

Do czasu tej przygody z dziką rójką Jan Biernacki nigdy nie myślał o założeniu pasieki i też nie przejawiał zainteresowania gospodarką pasieczną. Do emerytury było mu jeszcze bardzo daleko i pociągała go raczej mechanizacja rolnictwa.

Jednak kiedy pszczoły upatrzyły sobie miejsce w jego ogrodzie, zapragnął przenieść je z tej dziupli do ula. Jan nawet nie miał pojęcia jak wyjąć pszczoły z dziupli. Początkowo próbował go wyręczyć miejscowy pszczelarz, ale po wielu nieudanych próbach zrezygnował.

Całe szczęście, że do ich rodziny wżenił się lekarz weterynarii, Piotr Czajkowski, poślubiając siostrę Jana Biernackiego. To właśnie jego jako doświadczonego już pszczelarza...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Początki pszczelarzenia

To właśnie od tego jednego ula zaczyna się intensywny rozwój pasieki Jana Biernackiego. Kolejne 20 uli (warszawskie poszerzone) kupuje okazyjnie od pszczelarza, który musiał zlikwidować przydomową pasiekę.

Od tego czasu każda zima wykorzystywana jest do budowy nowych uli, a każde lato do zasiedlania ich i powiększania pasieki. Gorzej było jedynie ze sprzętem pasiecznym. Nie było w tym czasie firmy Łysoń dostarczającej sprzęt pszczelarski, więc trzeba było wykorzystywać stare miodarki ręczne a wirowanie miodu sprawiało duże trudności.

Tak zaczyna się...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Pszczelarz i społecznik

Lilla i Jan Biernaccy w sklepiku pasiecznym.
Lilla i Jan Biernaccy w sklepiku pasiecznym.
fot. archiwum domowe L. i J. Biernackich

Jan Biernacki szybko uczy się nowego rzemiosła zdobywając tytuł mistrza pszczelarskiego. Swoją wiedzą i zdobytym doświadczeniem potrafi dzielić się z innymi początkującymi pszczelarzami. Pomaga im często i przekazuje praktyczne wiadomości bezpośrednio w pasiekach.

Jako jeden z pierwszych zastosował własne etykiety i nakrętki z pszczółką na słoikach z miodem. Do tych miodów ma opracowane też własne ulotki informujące o właściwościach poszczególnych gatunków miodu. Do szkół i przedszkoli udaje się z wykładami o roli pszczoły w środowisku, pokazem sprzętu pszczelarskiego i degustacją miodu.

Spotkania takie cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem do chwili obecnej. Nawet w kinie kiedy wyświetlano „Film o pszczołach” zorganizował tam degustację miodów połączoną ze sprzedażą i rozdawaniem ulotek o właściwościach miodu.

Nic więc dziwnego, że pszczelarze z koła Wrocław-Fabryczna w 2002 roku wybrali go jednogłośnie na prezesa i funkcję tę pełni już 10 lat. Dotychczasowa wiedza i doświadczenia pozwalają mu w ostatnich latach zdobyć też uprawnienia do produkcji odkładów, pakietów i hodowli matek pszczelich.

W 2008 roku jako pierwszy w Polsce zdobywa Świadectwo Jakości Handlowej IHR na miód wrzosowy. Certyfikat taki zdobył również w 2012 roku. Przypomnę, że miód ten został...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Trzech „Budrysów”

Od lewej: Mateusz, Łukasz i Marek przy nowej miodarce.
Od lewej: Mateusz, Łukasz i Marek przy nowej miodarce.
Fot. archiwum domowe L. i J. Biernackich

Synowie Państwa Biernackich, Łukasz, Mateusz i Marek, od najmłodszych lat z zamiłowaniem wprawiali się do rzemiosła pszczelarskiego. Początkowo jako podglądacze, a potem już pomagali przy niektórych pracach, jak np. przy podkurzaniu, kiedy ojciec robił przeglądy itp.

Dorastali więc i rozwijali się w pasiece i tak stopniowo wchodzili w ten świat pszczół. Ta wieloletnia pasja i przyjemność obcowania z pszczołami i przyrodą sprawiły, że dziś pasieka Biernackich jest jedną z większych producentów miodu na Dolnym Śląsku.

Obecnie każdy z synów Jana Biernackiego ma już swoje własne pszczoły i mogą poszczycić się dużymi osiągnięciami nie tylko w produkcji miodu, ale i we wzorowym prowadzeniu pasieki.

Łukasz (informatyk) – mistrz pszczelarski. Posiada obecnie 80 rodzin pszczelich (jako jedyny z rodziny gospodaruje w ulach wlkp. styropianowych). Aby zdobyć środki na jednorazowy zakup tak dużej ilości nowych uli i całego wyposażenia wyjeżdża do pracy w Irlandii. Po powrocie kupuje ule i zakłada swoją pasiekę.

Mateusz (po AWF) – wykwalifikowany pszczelarz. Posiada 80 rodzin w ulach warszawskich poszerzonych wykonanych we własnym zakresie.

Marek (jeszcze studiuje) – najmłodszy, wyspecjalizował się już w przekładaniu larw i hodowli matek pszczelich, ma 80 własnych rodzin w ulach warszawskich poszerzonych, również wykonanych w przydomowym warsztacie.

Jan Biernacki ma 3 synów, podobnie jak w balladzie Adama Mickiewicza „o Trzech Budrysach”. W balladzie tej Budrys wysyła synów na 3 strony świata, celem zdobycia łupów wojennych, a jednemu z nich poleca też przywieźć synową Laszkę (Polkę).

Z rodzinnej pasieki Jan Biernacki, kiedy rozpoczyna się sezon pszczelarski, wysyła synów w różne strony na pożytki pszczele, z których mają przywieźć, wprawdzie nie cenne łupy jak w balladzie, ale skarb natury, jakim jest miód.

Razem i osobno

Prezes DZP Czesław Trzciański wręczył J.Bienackiemu Statuetkę Dzieżona.
Prezes DZP Czesław Trzciański wręczył J.Bienackiemu
Statuetkę Dzieżona.

Na ten rok razem cała pasieka Biernackich liczy 360 rodzin, w tym 280 w ulach warszawskich poszerzonych i 80 w wielkopolskich. Dodatkowo jeszcze jest 30 uli w barakowozie, ale te rodziny są wykorzystywane jedynie do produkcji odkładów i zasiedlania ulików weselnych przy unasienianiu matek pszczelich.

Właściwie to prawie wszystkie prace w pasiece wykonywane są wspólnie. Zimową porą w przydomowym warsztacie powstają nowe ule warszawskie poszerzone, bo te uznano za najwłaściwsze w ich pasiece. Następnie zbijanie, drutowanie ramek i wtapianie węzy też musi być wykonane przed rozpoczęciem sezonu, a jest tego sporo, bo każdego roku następuje wymiana ramek prawie w 50% uli.

Topienie wosku odbywało się poprzednio w topiarce parowej i słonecznej, ale ostatecznie uznano, że najlepsze i najbardziej ekonomiczne jest wytapianie wosku w parniku. Razem wykonywane są też prace związane z wywozem pszczół na poszczególne pożytki.

Podobnie jest przy przeglądach, robieniu odkładów i dodawaniu ramek z węzą. W pasiece Biernackich przed wywiezieniem pszczół na pierwszy pożytek, jakim tu są rzepaki, wszystkie matki w ulach warszawskich umieszcza się w 3-ramkowych izolatorach.

W ulach wielkopolskich stosuje się kraty odgrodowe przeznaczając jeden korpus na rodnię a 2 korpusy na miodnię. Wyszukiwanie matek każdej wiosny jest...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Reklama i zbyt

Państwo Biernaccy posiadają stronę internetową pasieki oraz własne ulotki reklamowo-informacyjne, które rozdawane są przy sprzedaży miodu w przydomowym sklepiku, na różnych kiermaszach i stoiskach miodowych. Na ulotce tej zauważyłem ciekawą informację o sprzedaży miodu nawet na telefon.

Przy zakupie miodu za minimum 150 zł miód w obrębie miasta Wrocławia jest dostarczany do domów gratis. Jest to bardzo dobre rozwiązanie, z którego korzystają ludzie starsi, mający trudności dojechać do pasieki na obrzeże miasta.

Pasieka w swojej ofercie ma każdego roku takie miody jak: rzepakowy, akacjowy, gryczany, lipowy, wielokwiatowy i wrzosowy w opakowaniach 0,4 kg, 1 kg i 1,3 kg. W ofercie jest też propolis i pyłek kwiatowy. Do suszenia pyłku kwiatowego zastosowano ciekawe rozwiązanie, bo wykorzystano tu zwykłą suszarkę do włosów, przy pomocy której można wysuszyć dziennie ok. 30 kg pyłku.

Jan Biernacki wykorzystuje każdą możliwość, aby promować miód. To nie tylko wychodzenie do szkół i przedszkoli z wykładami o roli pszczoły w przyrodzie, ale i...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Produkcja odkładów i matek

Po uzyskaniu przez seniora rodu Jana Biernackiego uprawnień do produkcji pakietów i odkładów z matkami pszczelimi rozpoczyna się w rodzinnej pasiece nowa pasja. Jest to też duża odpowiedzialność, aby w wyprodukowanych odkładach dostarczyć pszczelarzom dobrej jakości czerwiące matki.

Zakupiono 180 ulików weselnych a w przydomowym warsztacie wykonują osiatkowane skrzynki transportowe na odkłady.

Z Austrii i Niemiec sprowadzone są reprodukcyjne matki pszczele linii...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Pasieka na medal

W ostatnich latach dużo pracy i środków finansowych pochłonęło urządzenie nowoczesnej pracowni pszczelarskiej wg wymogów unijnych. Właściciele pasieki jednak nie zapominają o dalszej jej modernizacji.

Planowany jest zakup stołu do odsklepiania, nakładany z nożem parowym, co usprawni pracę przy miodobraniu oraz urządzenie wielofunkcyjne do dozowania, kremowania, pompowania i rozlewania miodu.

Jak widać, w pasiece Biernackich stawia się na dalszy rozwój i unowocześnianie ich rodzinnego gospodarstwa pasiecznego.

Na XIII Dolnośląskim Święcie Miodu i Wina 30 września 2012 r. dokonano podsumowania VII edycji „Konkursu na Wzorowe Gospodarstwo Pasieczne Dolnego Śląska”, na którym to Gospodarstwo Pasieczne Jana Biernackiego i Synów we Wrocławiu zdobyło: Wyróżnienie Specjalne, Złoty Medal oraz Proporzec Przechodni „Wzorowego Gospodarstwa Pasiecznego Dolnego Śląska”.

Cóż jeszcze można życzyć tej pszczelarskiej rodzinie? Chyba tylko: Tak trzymać!

Jan Baczmański
Tel. 71 349-44-81
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"