fbpx

NEWS:

Cukier puder przeciwko warrozie, cz. IV

W poprzednim artykule (zamieszczonym w nr 3/2008) pisaliśmy o praktycznej stronie zwalczania warrozy cukrem pudrem. Tekst zawierał uwagi o wykonywaniu tzw. osiatkowych wkładów, stosowanych w celu unieruchomienia spadłego na wkładkę pasożyta.

Poruszono również problem przygotowania substancji opylającej oraz techniki opylania.


fot. © Maria i Eugeniusz Sapiołko

Z powodu krótkiego czasu stosowania zabiegów opylania cukrem pudrem, zwłaszcza z dodatkiem soli, i niemożliwości dokonania w tak krótkim czasie specjalnych badań nad długością aktywnego działania środka w ulu na warrozę, to trudno jest odpowiedzieć na pytanie, z jaką częstotliwością należy wykonywać zabiegi.

Jeśli przyjąć za wiarygodne wyniki uzyskane we wstępnych badaniach nad znaczącym jeszcze zapyleniem środowiska w dwunastym dniu po opyleniu, dokonanym w czasie kończącego się pożytku i znacznej aktywności pszczół do połowy sierpnia, to dwa zabiegi objęłyby cały cykl rozwoju pszczoły i trutnia, od jaja do owada doskonałego.

Po połowie sierpnia, z uwagi na krótsze dni, dobowa aktywność pszczół maleje. Na zmniejszenie aktywności wpływa też brak wziątku, niższa temperatura (zwłaszcza nocą), opady. Wtedy zapylenie środowiska ula trwa dłużej.

W porównaniu do poprzedniego sezonu, nie zachodzi tak szybka wymiana pszczół i więcej jest pszczół, które bezpośrednio zetknęły się z substancjdą opylającą. Zmniejszona aktywność pszczół może powodować to, iż są one nosicielami znaczącej ilości kryształków cukru przez dłuższy czas.

W tym okresie, za wynikami uzyskanymi przez H. Białeckiego, można by sugerować, że opylanie działa skutecznie na Varroa 17 dni. Wstępne obserwacje potwierdzają, że zmniejszona aktywność pszczół wydłuża działanie zabiegu. Przy badaniu długości działania cukru pudru na Varroa, trzeba będzie uwzględnić także siłę rodzin wziętych do doświadczeń.

Biorąc pod uwagę opisane spostrzeżenia, można założyć, że po opyleniu jesiennym, w czasie, kiedy pszczoły są jeszcze na tyle aktywne, aby mogły z siebie i z plastrów usunąć kryształki cukru znajdujące się w nadmiarze, a aktywność ich znacznie i długotrwale nie wzrośnie, to środowisko zagrażające pasożytom może utrzymać się przez całą zimę i warroza całkowicie zginie.

Może są to zbyt optymistyczne przypuszczenia, ale wcale niepozbawione poprawnego sposobu rozumowania.

W tym miejscu warto omówić jeszcze wspomniane zjawisko tajemniczego znikania Varroa z opylanych cukrem pudrem rodzin pszczelich. Specjalne, choć może mało precyzyjne doświadczenia wykazały, że pasożyt ginie zarówno przy użyciu osiatkowanego wkładu w ulu, jak i bez niego.

Jednak przy wkładce można zobaczyć częściowy efekt. Okazało się też, że przy dużej aktywności pszczół (po wstępnym dokarmianiu) w rodzinach o znacznym zagrożeniu pasożytem, na wkładce po 24 i 72 godzinach po opyleniu, 10 sierpnia, znaleziono bardzo mało Varroa.

Oględziny pszczół, nawet bez użycia przyrządu do diagnozowania, wykryły wiele osobników pasożytów zlokalizowanych na pszczołach, w silnie owłosionych miejscach i w kilku wypadkach między tergitami.

Zasugerowało to, iż cukier w bliżej nieokreślonych warunkach nie działa na przylgi Varroa lub są populacje pasożyta o innym zachowaniu i w jakiś sposób unikające styku przylg z cukrem pudrem albo chowają się przynajmniej w czasie opylania.

Badania po 8 dniach wykazały jednak, że Varroa w dużym procencie zginęły z ula, a na wkładach spady powiększyły się głównie o młode osobniki. Wykonane równocześnie ścisłe obserwacje nad zachowaniem się pasożytów zdjętych z pszczół wykazały wyraźnie, iż do większości przylg Varroa przylegały kryształki cukru.

Osobniki te poddane do pszczół, ponownie zajęły miejsce na owłosionych częściach pszczół. Pasożyty w pewnych bliżej nieznanych warunkach po zetknięciu się z kryształkami cukru nie spadają masowo z pszczół.

Gdy zaś pszczoły są aktywne i dokonują lotów, to pasożyty luźno przyczepione do włosków pszczoły mogą spaść w czasie lotu, np. podrażnione światłem, od którego stronią, pędem powietrza lub mogą zostać strącone przez pszczołę podczas pracy na kwiatku.

Nie można też wykluczyć, że porażone Varroa same mogą schodzić na kwiaty, zagrożona ruchem pszczoły. Zauważono też w nieopylanych rodzinach w czasie wziątku, a ściślej w czasie bardzo intensywnych lotów pszczół, charakteryzujących się prawie całkowitym brakiem starszych pszczół w części gniazdowej, wiele starszych samic Varroa.

Można je zauważyć na tułowiu i innych górnych powierzchniach bardzo młodych pszczół, których włoski jeszcze bezładnie przylegają do ciała. Fakt ten można z powodzeniem wykorzystać do uzyskania informacji o obecności Varroa w rodzinach pszczelich.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Józef Kalinowski
Andrzej Kalinowski


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"