fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

UWAGA! Artykuł pochodzi ze starych wydań Pasieki. Część wiedzy może być już nieaktualna. 

Pamiętaj by zawsze sprawdzić informacje w nowszych numerach "Pasieki". Wiele informacji z zakresu leczenia pszczół lub gospodarki pasiecznej uległo zmianie. Informacje zawarte w tym artykule utrzymujemy na stronie w ramach archiwizacji wiedzy pszczelarskiej. 

Co z tą warrozą?

Pszczelarze leczą pszczoły a warroza nadal jest obecna w pasiekach. Jak po jesiennej kontroli osypu Varroa d. zapewnić optymalne warunki zimowli? Takie pytanie zadaje sobie wielu adeptów pszczelarstwa. Zachodzą też w głowę starsi pszczelarze - jak to w końcu jest z tą warrozą? Każdy twierdzi, że leczy prawidłowo swoje rodziny a pasożyty nadal są na pszczołach i mogą być zagrożeniem dla rodziny pszczelej podczas zimowli.

varroa destructor
Pasożyt Varroa destructor
(fot. Vita Europe Ltd.)

Często po osypaniu się rodziny pszczelarz sądzi, że stracił pszczoły przez warrozę, nieskuteczne leki lub z innych powodów, byle nie wziąć odpowiedzialności na siebie. Nigdy żadnym z leków przeciwko warrozie nie zniszczymy pasożytów w rodzinie pszczelej w 100%.

Zawsze jakaś ilość roztocza zostanie na pszczołach. W sezonie musimy podejmować takie działania, by odsetek warrozy, jaki zostanie na zimowlę w rodzinie pszczelej nie spowodował, iż ta rodzina nam się osypie nim zdąży się oblecieć na przedwiośniu. Co należy zrobić? Otóż najpierw trzeba się zastanowić, czym i jak leczyć oraz jakie zabiegi można wprowadzić w swojej pasiece w trakcie sezonu pszczelarskiego.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Ramka pracy

Jest także ramka pracy, jaką można zastosować, tylko trzeba wszystkim uświadomić to, iż by ona spełniała swoje zadanie powinna być przynajmniej raz przeczerwiona. Dlaczego? Należy zastanowić się gdzie i w jakiej woszczynie najchętniej samice Varroa składają jaja?

Otóż właśnie w przeczerwionej, ponieważ w komórkach takiego plastra są już oprzędy przynajmniej jednego pokolenia czerwiu. Nie oznacza to, iż roztocze nie składa jaj w woszczynie świeżo odbudowanej na poddanym plastrze węzy, ale ich ilość jest tam zdecydowanie mniejsza.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Można tak postępować z każdym kolejnym pokoleniem po zasklepieniu komórek. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że ma to swoje złe strony, ponieważ eliminujemy trutnie z rodziny pszczelej. Te jednak są potrzebne, nie tylko do naturalnego unasienniania matek, ale i do ogrzewania plastrów z czerwiem.

Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, iż ramka trutni, nim zostanie zasklepiony owy czerw przez pszczoły, pochłonie nam co najmniej jeden kilogram miodu. Będzie go mniej dla nas.

Naturalna komórka

Kolejnym ze sposobów na zmniejszenie populacji roztocza Varroa w rodzinie pszczelej jest zastosowanie naturalnej komórki, czyli węzy o średnicy komórek 5,1 mm. Obecnie na rynku wszystkie firmy praktycznie oferują węzę o komórce 5,4 mm, czyli taką, na której obecnie większość pszczelarzy ma odbudowane plastry w ulach oraz umożliwiającą roztoczu warrozy normalny cykl rozwojowy.

pszczoła z Varroa
(fot. Vita Europe Ltd.)

Zastosowanie komórki naturalnej o rozmiarze 5,1 mm (niektórzy wprowadzają nawet 4,9 mm do określonych linii pszczół zdolnych prawidłowo odbudować taką węzę) uniemożliwiamy warrozie prawidłowy cykl rozwojowy. Dlatego jest on zachwiany, ponieważ z komórki o średnicy 5,1 mm robotnica pszczela wygryza się w 20 a nie w 21 dniu (jak z komórki o średnicy 5,4 mm), a co za tym idzie larwa Varroa nie zdąży dojrzeć do pełnego stanu biologicznego, uniemożliwiającego jej tym samym dalszą rozrodczość.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Kiedy i jak leczyć?

To podstawowe pytanie, które nurtuje pszczelarzy. Trzeba rozpatrzyć dwie możliwości, bowiem są pszczelarze mający pasieki stacjonarne i wędrowne, trzeba wziąć pod uwagę układ pożytków po sobie następujących oraz warunki pogodowe, które są odbiegające od siebie w różnych rejonach naszego kraju.

Pszczelarze mający pasieki stacjonarne i pożytki kończące się na lipach powinni leczyć pszczoły tuż po odebraniu miodu lipowego a przed rozwojem pszczół, jakie wejdą w skład kłębu zimowego. Pszczelarze korzystający z pożytków późnojesiennych (nawłoć, wrzos) muszą leczenie odłożyć w czasie do ostatniego wirowania miodu lub wykonać je przygotowując po lipie zapasy zimowe w okresie bezpożytkowym, ale rodziny leczyć na zmniejszonej kubaturze ula pomniejszonego o ramki, jakie będą wykorzystane na składowanie miodów późnojesiennych, czyli leczyć na ramkach, jakie przygotowujemy z zapasem zimowym do podmiany tylko pszczołom po jesiennym wirowaniu miodu.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Wielu zada pytanie, co to za kontrola jesienna i jak wykonana? Otóż wbrew wszelkim opiniom o wielkiej szkodliwości amitrazy na matki pszczele napiszę, iż takową kontrolę należy przeprowadzić poprzez odymienie rodziny pszczelej dodatkową, piątą użytą w danym sezonie tabletką Apiwarolu.

Odymienie takie należy przeprowadzić w okresie bezczerwiowym, czyli wtedy, gdy mamy już zalane gniazda zapasami zimowymi, ramki uzupełnione przez pszczoły pierzgą. Przegląd taki robimy w słoneczny październikowy dzień, czy nawet listopadowy, w zależności od temp. panującej na zewnątrz. Nie powinna być ona niższa niż +8°C. Pszczoły nie będą jeszcze w zwartym kłębie zimowym, więc kontrola ilości zapasów oraz monitoring stanu ilości czerwiu nie zaszkodzą rodzinie pszczelej.

Po takiej szybkiej kontroli pszczoły rozejdą się lekko po ramkach i jeśli rodzina będzie w stanie bezczerwiowym odymiamy dodatkową tabletką Apiwarolu. By mieć obraz ewentualnego porażenia rodziny pszczelej, (gdy będzie jeszcze czerw zamknięty, co zdarza się ostatnimi latami, gdyż mamy długą ciepłą jesień, należy go wyeliminować zabierając taką ramkę) przed odymianiem na dennicę ula wkładamy wkładkę (może być sztywna kartka z bloku technicznego czy kawałek tektury) wysmarowaną olejem jadalnym, na który spadnie reszta roztoczy, jaka mogła trafić do ula z przysłowiowego „pola” po naszym leczeniu a przed kontrolą jesienną.

Kontrolujemy też w tym czasie stan zapasów zimowych i jeśli będzie on zbyt mały należy uzupełnić go inwertem (przenoszenie w plastry syropu cukrowego późną jesienią eliminuje bardzo szybko pszczoły, jakie wzięłyby udział w jego przerobie).

Po prawidłowym leczeniu w sezonie i kontrolnym odymieniu rodziny jesienią nie powinniśmy zobaczyć na wkładce więcej niż 2 do 10 szt. Varroa. Jeśli spadnie ich więcej, to po 4 dniach należy odymić kolejną, szóstą tabletką Apiwarolu, ale już bez rozbierania gniazda.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Ma to natomiast ogromny wpływ na eliminację warrozy, która nie będzie się nam namnażała w pasiece dopóty, dopóki pszczoły nie przyniosą jej do uli z lotów po pierwszy wiosenny nakrop.

Koledzy pszczelarze, nie bójcie się i wprowadzajcie w swoich pasiekach innowacyjne metody walki z warrozą, często będące wręcz łamiącymi stereotypy tradycyjnego pszczelarstwa.

Wiele z tego, co zostało opisane w literaturze pszczelarskiej jest już nieaktualne, gdyż pszczelarstwo z upływem czasu się zmienia, podobnie jak nasze działania w pasiece, by mieć z tego maksymalne korzyści przy minimalnym nakładzie pracy i jak najmniejszym przeszkadzaniu pszczołom w ich heroicznej pracy.

Jak zadbamy o rodzinę pszczelą jesienią i wiosną, tak one odwdzięczą nam się w sezonie. Pamiętajmy o tym nim weźmiemy się za leczenie pszczół a później ubolewanie, bo leczymy, ale... nieskutecznie.

Przemysław Grobelny
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
tel. 500-106-300


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"