Nowotwory a produkty pszczele

Temat nowotworów od zawsze należał do delikatnych – zwłaszcza dla kogoś, kogo  bezpośrednio dotyczy. Jak dotąd, w tym zakresie nikt jeszcze nie odważył się na podanie wyników związanych z prowadzeniem terapii np. jadem pszczelim na ludziach. W 2004 roku opublikowano jednak ciekawą pracę Nady Orsolica na temat produktów pszczelich w zapobieganiu lub leczeniu nowotworów.

Tym razem potraktuję temat

W odniesieniu do produktów pszczelich ogólnie, czyli rzecz będzie nie tylko o jadzie pszczelim, ale także o miodzie, propolisie, mleczku pszczelim w zapobieganiu lub leczeniu nowotworów.

fot. © Jerzy Jóźwik

Nie jest łatwo pisać o nowotworach, zwłaszcza w czasach, gdy tak wielu ludzi boryka się z diagnozą, która łamie nawet najtwardszych. Ostatnio słyszymy o coraz ciekawszych teoriach związanych z określeniem przyczyn nowotworów, takich jak wirusy czy wadliwe geny – tak, jak np. gen określony mianem p-53, który powinien zabezpieczać komórki przed nieograniczonym różnicowaniem się.

Fakt faktem, coraz doskonalsze teorie, a żniwo coraz większe. Ale wracając do rzeczy, co produkty pszczele mają do nowotworów?

Otóż mają, i to całkiem niemało. W 2004 roku w „Journal of the Science of Food and Agriculture” ukazał się artykuł Nady Orsolica pod tytułem: „Produkty pszczół miodnych w zapobieganiu i leczeniu przeszczepialnych nowotworów gryzoni (myszy i szczurów)”. Niestety, myszy i szczurów, ale jak do tej pory w zakresie nowotworów nikt jeszcze nie odważył się na podanie wyników związanych z prowadzeniem terapii np. jadem pszczelim na ludziach.

Otóż badania epidemiologiczne odnoszące się do diety i nowotworów doprowadziły do znalezienia poszlak w poszukiwaniach naturalnie występujących czynników antynowotworowych. Stwierdzono, że stosowanie diety roślinnej bogatej w pełne ziarno, spożywanie roślin strączkowych, owoców i warzyw zmniejsza ryzyko występowania różnych rodzajów raka, między innymi raka piersi.

W wielu opracowaniach sugeruje się, że karoteny i witaminy antyoksydacyjne mogą mieć działanie antyrakowe, ale w badaniach klinicznych pacjenci nie uzyskiwali żadnej poprawy, a w niektórych przypadkach notowano wręcz częstsze występowanie choroby, niż w grupach kontrolnych.

Obserwacji poddano także kit pszczeli. Propolis jest bogaty w składniki biochemiczne, przede wszystkim w mieszankę polifenoli, aglikoli flawonowych, kwasów fenolowych i ich estrów, aldehydów fenoli i ketonów. Tutaj odkryto silnie przeciwnowotworowe działanie polifenolu – składnika propolisu, na guzy myszy i szczurów.

Opisano także użycie syntetycznego flawonoidu – flawonowego kwasu octowego – do zapobiegania guzom litym myszy. Eksperymenty dowiodły, że kwas kawowy i kwercetyna są silnymi antyoksydantami i mogą powstrzymać rozwój komórek rakowych.

Mam świadomość, że język, którego używam w niniejszym opracowaniu nie jest zupełnie przystępny, ale jest nadzieja, że może znajdzie się w naszym kraju osoba, lub instytucja, która zainteresuje się oddziaływaniem produktów pszczelich na nowotwory.

Pójdźmy więc dalej śladem Nady Orsolica i weźmy pod uwagę miód. Jak wiemy, miód to przesycony roztwór cukrów, głównie fruktozy, glukozy i cukru podobnego do maltozy, glukooksydazy, nadtlenku wodoru, kwasu fenolowego, flawonoidów, terpenów i innych.

Niektóre badania wykazały, że miód posiada umiarkowane działanie przeciwnowotworowe oraz silne działanie antyprzerzutowe, a także wzmacnia przeciwnowotworowe działanie leków chemioterapeutycznych takich jak: 5-fluorouracyl, czy cyklofosfamid. Tak w miodzie, jak i w kicie pszczelim w wysokich stężeniach występują flawonoidy, a ich związki polifenolowe wykazują różnorodną aktywność biologiczną, między innymi przeciwnowotworową.

Dodatkowe poddanie jadu pszczelego wzmacnia reakcje organizmu, a czy ktoś odważy się zaproponować taki rodzaj terapii jako panaceum na nowotwór pozostaje pytaniem otwartym.

Jacek Szmigielski
505-200-727
Această adresă de email este protejată contra spambots. Trebuie să activați JavaScript pentru a o vedea.

Abonament