fbpx

Listy do redakcji

Komisja Porozumiewawcza Organizacji Pszczelarskich.

Każdy, kto choć trochę interesuje się działalnością PZP wie, że od kilkunastu już lat funkcjonowania kolejnych zarządów, jego działania znacznie odbiegają od oczekiwań szerokich rzesz pszczelarzy. Władze związku powinny działać na korzyść swoich członków, godnie reprezentować ich interes wobec władz i administracji kraju, ale przede wszystkim same postępować zgodnie z obowiązującym w tym związku statutem i rzetelnie rozliczać się z dysponowanych funduszy pochodzących ze składek.

Że nie jest z tym dobrze, obserwujemy już od wczesnych lat osiemdziesiątych. Kolejne zjazdy PZP pokazywały, że coraz więcej delegatów oczekuje na takie zmiany w sposobie działania związku, który pozwoliłyby właściwie ocenić jego działanie, a nie tylko wierzyć w coraz bardziej płomienne przemówienia, nieznajdujące pokrycia w rzeczywistości.

Faktem jest, że na ostatnim, prawidłowo zwołanym zjeździe PZP w Pszczelej Woli w 2004 roku niezadowolenie było już bardzo widoczne. Jednak zabrakło ilości głosów i determinacji delegatów, aby już wtedy dokonać zmian i podjąć kroki we właściwym kierunku.

Znamiennym więc niech będzie to, że właśnie w Pszczelej Woli, 19 kwietnia br. miało  miejsce spotkanie, na którym powstała Komisja Porozumiewawcza Organizacji Pszczelarskich celem wspólnej reprezentacji interesów pszczelarzy przed organami władz kraju i władz administracyjnych.

Niedowład zarządu PZP w tym zakresie powodował, że w ostatnich latach kolejne grupy pszczelarzy opuszczały szeregi tej organizacji. Niektóre nawet były z niej wyrzucane, często bez właściwego uzasadnienia i w poczuciu krzywdy wyrządzanej członkom.

Doszło do tego, że do rozmów z Ministerstwem Rolnictwa czy innymi organami władzy wymienione były aż cztery różne organizacje pszczelarskie, a kolejne ustawiały się w rzędzie tych, które chciały takie prawa nabyć, pomimo że oficjalnie były jeszcze członkami PZP.

Pierwsze spotkanie organizacyjne w tej sprawie odbyło się w dniach 4 i 5 kwietnia w Bukowinie Tatrzańskiej. Świadkiem tego spotkania byli przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa oraz Agencji Rynku Rolnego. I właśnie według ich oceny powstanie takiej komisji to krok we właściwym kierunku i dlatego warto go kontynuować i rozwijać.

Pomimo, że był to jeszcze wstępny etap tworzenia komisji i nie rozesłano wielu zaproszeń, na spotkanie do Pszczelej Woli przybyli przedstawiciele piętnastu związków i organizacji pszczelarskich. Świadczy to o tym, że prowadzący je działacze naprawdę chcą pełnić swoją funkcję w poczuciu odpowiedzialności za swoich członków i mieć pełną świadomość, jak, kiedy i gdzie są reprezentowani i czy ta reprezentacja jest zgodna z oczekiwaniami większości zrzeszonych pszczelarzy.

Oprócz będącej inicjatorem spotkania SPP Polanka reprezentowanego przez panią prezes Elżbietę Kowalczyk, były jeszcze dwie organizacje o zasięgu ogólnokrajowym: Zrzeszenie Pszczelarzy „Apipol”, reprezentowane przez pana prezesa Ryszarda Tomaszewskiego i pana Jana Rzącę i SPZ, reprezentowane  przez pana prezesa Zbigniewa Pęcaka.

Środowisko naukowe reprezentowane było przez takie osoby jak: prof. Władysław Huszcza z AR w Lublinie a także dr inż. Wiesław Londzin z Instytutu Przemysłu Organicznego w Pszczynie.

Ponadto w spotkaniu udział wzięły takie związki jak: Karpacki Związek Pszczelarzy w Nowym Sączu, Śląski Związek Pszczelarzy w Katowicach, Świętokrzyski Związek Pszczelarzy w Kielcach, Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Rzeszowie, Nadbużański Związek Pszczelarzy w Chełmie, Regionalny Związek Pszczelarzy w Toruniu, Roztoczański Związek Pszczelarzy w Tomaszowie Lubelskim, Warmiński Związek Pszczelarzy w Rychlikach, Pogórski Związek Pszczelarzy w Tarnowie, Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Gorzowie Wielkopolskim.

Zabierający głos z ogromną troską wyrażali się o przyszłości polskiego pszczelarstwa. Wskazywali, że dobra reprezentacja środowiska pszczelarskiego, jakiej oczekuje się od powstającej właśnie komisji powinna przyczynić się do lepszego niż dotychczas wykorzystania funduszy z programów wsparcia pszczelarstwa w Polsce, zwłaszcza tych, których uruchomienie może dopiero nastąpić.

Cele i zadania, jakie stają przed powstałą właśnie komisją były przedmiotem prac powołanej przez zebranych komisji wnioskowej pod przewodnictwem profesora Władysława Huszczy, która określiła główne cele i zadania na najbliższy okres.

Wielu zabierających głos sygnalizowało także, że ilość niezadowolonych z obecnego stanu pszczelarstwa w Polsce jest znacznie większa, aniżeli wynikałoby z oficjalnych wystąpień, np. z ostatniego zjazdu PZP w Ślesinie. Należy więc rozpropagować ideę powstania tej komisji tak, aby każdy, kto widzi taką potrzebę miał możliwość przystąpienia do niej.

Członkowie należący do organizacji wchodzących w skład PZP mają odczucie, że zbudowana została jakaś przepaść pomiędzy ich potrzebami i oczekiwaniami a tym, co reprezentuje zarząd, a konkretnie osoba prezydenta, której pozostali członkowie spolegliwie się podporządkowali.

Spotkanie w Pszczelej Woli zakończyło się w poczuciu wielkiej chęci do dalszego działania. Natomiast co do dalszych losów PZP myślimy, że potrzebne jest spokojne, ale rzeczowe i konkretne wyjaśnienie wszystkich narosłych tam spraw. O wielu z nich pisał pan Maciej Rysiewicz na łamach „Przeglądu Pszczelarskiego”.

Wiele z nich jeszcze nie ujrzało światła dziennego. Wszystkie jednak powinny zostać wyjaśnione, gdyż inaczej nie można wyobrazić sobie odbudowy zaufania do organizacji, na której wyrosły pokolenia wielu pszczelarzy, a której dorobek i autorytet został zawłaszczony przez niewielką grupę osób, wykorzystujących ten stan w sobie tylko znanym celu.

Czesław Jung
Această adresă de email este protejată contra spambots. Trebuie să activați JavaScript pentru a o vedea.,
18 477-86-21


 Abonament