Współczesna gospodarka pasieczna. Tom II: Rok w pasiece.
2. Wykorzystanie pożytków spadziowych
Najważniejszym źródłem spadzi są lasy świerkowe i jodłowe. Pożytki spadziowe bywają bardzo obfite, na ogół występują późno a dokładny termin ich wystąpienia trudno przewidzieć. Konsekwencją korzystania z nich jest często słabnięcie rodzin, trudności z przezimowaniem i występowanie niektórych chorób.
Dlatego do ich wykorzystania rodziny pszczele muszą być odpowiednio przygotowane. Mimo że pożytki te pojawiają się nieregularnie, a zasięgiem swojego występowania obejmują niewielki obszar, są w dużym stopniu wykorzystywane przez pszczelarzy, a potencjalne możliwości produkcji miodu spadziowego są jeszcze większe.
Szacuje się, że w latach o korzystnym dla obfitego spadziowania układzie zjawisk pogodowych można w Polsce wyprodukować tyle samo miodu spadziowego, co nektarowego. Wymagałoby to przygotowania odpowiedniej liczby rodzin do wykorzystania tego pożytku i przewidzenia terminu jego wystąpienia.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Jeżeli zamiarem pszczelarza jest wykorzystanie tylko pożytku spadziowego, na doprowadzenie rodzin do właściwej kondycji jest dużo czasu. Spadziowanie zaczyna się najczęściej dopiero pod koniec czerwca, w lipcu, a nawet w sierpniu.
Oczywiście zdarzają się odstępstwa od tej reguły i spadź może się pojawić już pod koniec maja, zwłaszcza na jodle. Zdarza się to jednak rzadko. Za to częściej obserwujemy pojawienie się spadzi we wrześniu i w październiku i czasem jest to jedyny pożytek spadziowy w roku.
Warto na niego czekać, ponieważ przy ciepłej, długiej jesieni może być on bardzo obfity. Na pożytek zaczynający się w lipcu lub sierpniu nawet te rodziny, które były bardzo słabe wiosną zdążą osiągnąć właściwą kondycję.
Natomiast trudniejsze jest takie pokierowanie rozwojem pasieki, by możliwe było wykorzystanie innych pożytków, zwłaszcza tych najwcześniejszych. Nie osiągnie się tego prowadząc pasiekę sposobem tradycyjnym, to znaczy zimując rodziny po pożytku spadziowym i próbując różnymi sposobami przyśpieszyć ich rozwój wiosną.
Długotrwały pożytek spadziowy do tego stopnia osłabia rodziny, że...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Dlatego straty zimowe w pasiekach korzystających z pożytków spadziowych bywają bardzo duże. Zmusza to do poszukiwania takich metod gospodarowania, które zapewnią zarówno dużą produkcję miodu, jak i dobrą zimowlę oraz rozwój, co pozwoli wykorzystać pszczoły również na wcześniejszych pożytkach. Można to osiągnąć różnymi metodami, które można też zaadoptować do wykorzystania innych pożytków.
Tradycyjna gospodarka jednorodzinna
Gospodarka jednorodzinna polega na utrzymywaniu w pasiece stałej liczby rodzin, które w pierwszej części sezonu, przed wystąpieniem spadzi doprowadzamy do jak największej siły. Rodziny, które pracowały w poprzednim roku na spadzi, wiosną są zazwyczaj bardzo słabe.
Po pierwszym oblocie zmniejszamy im gniazda, zabierając ramki nieobsiadane przez pszczoły, zmniejszamy wylotki i podkarmiamy małymi dawkami ciepłego, średniej gęstości syropu. Wykonujemy zabiegi tradycyjnie zalecane w rodzinach, które z różnych powodów wyszły z zimy w bardzo słabej kondycji.
W pasiece korzystającej z wczesnych pożytków takie działania się nie opłacą. Bardziej racjonalne jest łączenie słabych rodzin wiosną, co pozwala skuteczniej wykorzystać wspomniane wczesne pożytki, natomiast w okresie późniejszym odbudowujemy pogłowie tworząc z najsilniejszych rodzin odkłady.
Łączenie rodzin słabych jest w pasiekach nie korzystających ze spadzi tym bardziej celowe, że...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Zostają tylko plastry z czerwiem, których po intensywnym i długo trwającym pożytku spadziowym i przy jednoczesnym niedoborze pyłku jest niewiele. W miejsce zabranych plastrów dostawiamy tyle ramek z suszem, ile będzie ich obsiadać zazimowana rodzina, po czym karmimy rodziny gęstym syropem. W tym czasie należy przeprowadzić zabiegi przeciw warrozie.
Gospodarka jednorodzinna jest najgorszą metodą stosowaną przy wykorzystaniu pożytków spadziowych, ponieważ może prowadzić do dużych strat i uniemożliwiać wykorzystanie innych pożytków. Jest za to najmniej pracochłonna, a na bardzo obfitych późnych pożytkach spadziowych pozwala uzyskać bardzo dobre zbiory mimo wymienionych wcześniej mankamentów.
Tworzenie odkładów okresowych
Metoda ta również jest zalecana dla pasiek stacjonujących w rejonach występowania obfitych pożytków spadziowych. Pozwala ona przygotować silne rodziny, które dobrze wykorzystają pożytek spadziowy, umożliwia wymianę matek i pozwala zapobiec nastrojowi rojowemu.
Polega ona na...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Jeżeli nie ma w okolicy pożytku mogącego zapewnić intensywny rozwój utworzonych rodzinek, należy je karmić syropem cukrowym. W wypadku braku jakiegokolwiek pożytku nektarowego należy karmić również rodziny macierzyste, inaczej mogą się one osypać z głodu. Wtedy do karmienia odkładów lepiej użyć ciasta, co pozwoli zapobiec rabunkom.
Po zabraniu wraz z odkładami starych matek, rodzinom macierzystym poddaje się młode matki unasienione, czerwiące, z linii dobrze wykorzystujących późne pożytki spadziowe i przystosowanych do zimowania na pokarmie z dodatkiem miodu spadziowego, najlepiej o opóźnionym rozwoju wiosennym.
Technika poddawania matek leży w gestii pszczelarza, pamiętać jednak należy, że na przyjęcie matki dodatnio wpływa obecność pożytku, jeżeli więc go nie ma tym bardziej rodziny należy podkarmić.
Następne odkłady wykonuje się w miarę dochodzenia kolejnych rodzin do właściwej siły i tak samo rodzinom macierzystym poddaje się młode matki. Należy pamiętać, by w rodzinie dzielonej zostało co najmniej 6 ramek gniazdowych z czerwiem.
Rodziny te muszą być przez cały czas w kondycji produkcyjnej, ponieważ termin wystąpienia pożytku spadziowego jest trudny do przewidzenia i może się on pojawić w każdej chwili. Z tego powodu matki poddawane rodzinom zasadniczym muszą szybko zacząć czerwić, nie można bowiem sobie teraz pozwolić na opóźnienie ich rozwoju.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Dzięki temu zabiegowi rodziny zasadnicze stają się jeszcze silniejsze i pożytek wykorzystany będzie jeszcze lepiej. W dwurodzinnych ulach leżakach łączenia dokonujemy przez zabranie zatworu, zaś w ulach wielokorpusowych przez postawienie korpusu z odkładem na górną kondygnację rodziny zasadniczej. W warunkach bardzo obfitego pożytku pszczoły łączą się bardzo łatwo i nie dochodzi do walk między nimi.
W czasie trwania pożytku spadziowego matki odgrodzone są kratą w ulach tradycyjnych na kilku ramkach w gnieździe, zaś w wielokorpusowych na dolnej kondygnacji. Co prawda, obfity pożytek ogranicza bez tego czerwienie, niemniej chodzi o to, by czerw w plastrach znajdujących się w miodni szybko się wygryzł i nie utrudniał ani nie opóźniał miodobrania.
Pszczół pracujących na spadzi szybko ubywa, dlatego tak ważne było przygotowanie możliwie najsilniejszych rodzin przed rozpoczęciem pożytku. Zdarza się, że pożytek spadziowy trwa aż do pierwszych przymrozków, co pozwala odebrać bardzo dużo miodu.
Miodobranie wykonujemy wtedy nawet kilkakrotnie i za każdym razem widać, jak rodziny słabną. Jeżeli pszczoły nie obsiadają wszystkich plastrów, części z nich nie należy zwracać rodzinom po miodobraniu. Może nawet dojść do takiej sytuacji, że niektórych rodzin nie będzie opłaciło się zimować, ponieważ i tak nie dożyją do wiosny.
Należy je połączyć pozostawiając lepszą matkę, a w przyszłym sezonie próbować odbudować stan pasieki do tego sprzed pożytku, dzieląc rodziny po osiągnięciu odpowiedniej siły.
Po zakończeniu pożytku należy zabrać wszystkie ramki z miodem, by jak najmniej spadzi pozostało w zapasach zimowych. W ich miejsce wstawia się zawczasu przygotowane plastry z pokarmem cukrowym. Jeżeli nie przygotowano wcześniej takich plastrów, to kolejną czynnością będzie uzupełnienie zapasów zimowych.
Rodziny należy karmić dużymi dawkami gęstego, ciepłego syropu. W czasie karmienia wykonuje się zabiegi mające na celu likwidację warrozy. W pasiekach korzystających z późnych pożytków zaleca się odymianie rodzin lub najpierw poddanie pasków leczniczych, a potem, w ciepły dzień pod koniec października odymienie.
Jeżeli nie ma pewności, co do skuteczności wykonania jesiennych zabiegów, po ostatnim odymieniu osyp roztoczy był bardzo duży lub pasieka jest narażona na ciągły kontakt z innymi rodzinami silnie porażonymi przez warrozę, leczenie należy powtórzyć wiosną.
Należy być przygotowanym na to, że liczba rodzin w pasiece może się zmniejszyć na skutek łączenia najsłabszych pni przed zimą, jak również w wyniku strat w czasie zimowli. Dlatego po dojściu przezimowanych rodzin do właściwej siły, warto zrobić więcej odkładów niż planuje się zazimować rodzin w pasiece.
Odkładom tym można poddać matki nieunasienione lub mateczniki, chociaż zawsze najpewniejsze jest poddawanie matek unasienionych. Odkłady takie zawsze przydadzą się w pasiece korzystającej z późnych pożytków, zawsze bowiem należy się liczyć nie tylko ze stratami rodzin wyczerpanych pracą przy zbiorze spadzi, ale z upadkami matek z innych przyczyn, rabunkami i innymi zdarzeniami, które mogą mieć miejsce w każdej pasiece.
Intensywna gospodarka wędrowna z przygotowaniem wczesnych odkładów
Metoda ta szczególnie przydatna jest w pasiekach prowadzących gospodarkę wędrowną i korzystających z kolejnych następujących po sobie pożytków. Rodziny pszczele są wtedy bardzo intensywnie eksploatowane i po zakończeniu sezonu mogą być w słabej kondycji, szczególnie, jeśli ostatnim pożytkiem była spadź.
Metoda ta polega na utworzeniu określonej liczby odkładów z rodzin produkcyjnych w okresie wiosenno-letnim i doprowadzaniu ich do dużej siły przez resztę sezonu. Przed zimą dołącza się do nich wyczerpane pożytkiem spadziowym rodziny i zazimowuje.
Przy okazji stosowania tej metody wykonuje się kilka prac, mających niebagatelne znaczenie dla efektywności gospodarowania, mianowicie zapobiegamy rójce, wymieniamy co roku matki w całej pasiece i przygotowujemy do następnego sezonu bardzo silne rodziny, które znów pozwolą skutecznie wykorzystać wszystkie pożytki i utworzyć kolejne odkłady.
Jeżeli warunki pożytkowe i pogodowe na to pozwolą, to w odkładach jeszcze w tym samym sezonie można poławiać obnóża pyłkowe, a nawet odebrać z nich pewne ilości miodu. Do stosowania tej metody jest potrzebne dodatkowe pasieczysko stacjonarne oraz drugi komplet uli dla tworzonych odkładów.
Nie muszą to być ule przystosowane do zimowania rodzin, mogą to być znacznie prostsze konstrukcje jednościenne, ale ich pojemność musi być dostosowana do pomieszczenia odkładu o założonej docelowej sile. Dlatego nie nadają się do tego celu kilkuramkowe uliki na odkłady.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Tworzenie produkcyjnych rodzin okresowych
Metoda ta zalecana jest dla pasiek wędrownych i stacjonarnych, korzystających z wczesnych pożytków. Pasieki te zazwyczaj przez drugą część sezonu nie są wykorzystywane, ponieważ w ich najbliższej okolicy brakuje pożytków letnich i późniejszych.
Dużym problemem w tych pasiekach jest masowe rojenie się pszczół po zakończeniu ostatniego pożytku, jakim jest akacja, malina, a najlepszym wypadku lipa. Pożytek główny występuje w czerwcu i kończy się przed połową lipca lub wcześniej.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Taka pasieka może wykorzystać późniejszy pożytek spadziowy, co zwiększy jej wydolność ekonomiczną i poszerzy asortyment miodów wytwarzanych w niej o miód spadziowy, drogi i często poszukiwany na rynku.
Proponowana metoda nie spowoduje osłabienia rodzin, mogącego skutkować stratami w zimowli lub gorszą produkcją miodu w przyszłym sezonie. Może być też stosowana do wykorzystania innych późnych pożytków, na przykład wrzosów, nawłoci lub wierzbówki.
By wykorzystać niezbyt intensywny pożytek spadziowy, należy przygotować silne rodziny o właściwej strukturze. Powinny się one składać z dużej liczby młodych, dobrze odżywionych pszczół i z jak największej ilości czerwia zasklepionego, ale nie powinno w nich być młodego czerwia.
Wtedy rodzina będzie spożywać niewiele miodu. Najwięcej pokarmu pszczoły zużywają na karmienie czerwia. W tym celu po zakończeniu pożytku głównego (a więc po akacji, malinie czy lipie) z silnych rodzin tworzy się wieloramkowe odkłady, składające się z dużej ilości pszczół i z czerwia zasklepionego.
Matki w rodzinach macierzystych powinny czerwić na dużej liczbie plastrów. W ulu wielkopolskim lub wielokorpusowym będzie to cały 10-ramkowy korpus. Dlatego nie używa się wtedy kilkuramkowych izolatorów, tylko do ograniczenia czerwienia wystarczy pojedyncza pozioma krata odgrodowa.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Najbardziej rozpowszechnionym sposobem jest
poddawanie matki w klateczce wysyłkowej.
Jeżeli rodziny macierzyste są w kondycji pozwalającej zabrać tylko po jednym korpusie z pszczołami, to odkłady takie można łączyć robiąc od razu jedną silną rodzinę z dwóch kondygnacji. Wtedy nowo utworzona pasieka przewidziana do wywiezienia na spadź będzie liczyć połowę stanu pasieki macierzystej.
W takiej sytuacji, jeśli przy okazji planowana jest wymiana matek, w czasie przygotowań w dniu poprzednim przenosimy do kondygnacji, z których będą utworzone odkłady, tylko matki dwuletnie i starsze oraz wadliwe, czyli te, które w tym sezonie trzeba będzie wymienić.
Ma to ekonomiczne uzasadnienie, bowiem w pasiece pracującej tylko na wczesnych pożytkach matki nie są tak intensywnie użytkowane jak w pasiekach wędrownych, gdzie wymiany matek powinniśmy dokonywać co roku. Matki w rodzinach wywożonych na spadź nie muszą być ani w dobrej kondycji, ani wartościowe pod względem genetycznym, ponieważ jeszcze w tym sezonie będą zlikwidowane.
Jeżeli nie wszystkie matki zostały zamknięte w klateczkach wcześniej, to po przewiezieniu rodzin na pożytek spadziowy należy je wyszukać i też pozamykać w klateczkach, które umieszcza się w środku gniazd.
Matki te nie będą już czerwić, ich obecność ma na celu tylko ogólne integrowanie rodziny i utrzymanie nastroju roboczego. Czerwienie jest niepotrzebne, ponieważ na wychów czerwia zużywany byłby cenny miód spadziowy.
Zaś młode pszczoły nie muszą być wychowywane w tej „spadziowej” pasiece. Zazimowane będą rodziny macierzyste, pozostające w pasiece stacjonarnej.
Pszczoły z tak przygotowanych rodzin produkcyjnych szybko przystępują do pracy na pożytku spadziowym i pracują bardzo efektywnie. Nie są obciążone dodatkowymi pracami związanymi z wychowem czerwia. Dlatego wszystkie pszczoły, zarówno starsze, lotne, jak i młode, ulowe, mogą zająć się gromadzeniem spadzi.
W ciągu pierwszych dwóch tygodni pracy na pożytku pszczół nie ubywa, wygryza się bowiem zgromadzony w rodzinach czerw. Później rodziny zaczynają słabnąć, nie znaczy to jednak, że należy uwolnić matki. Pojawienie się młodego czerwia uszczupliłoby zbiory miodu.
Pokaźna część spadzi zostałaby zużyta na jego wykarmienie. Na wykarmienie plastra czerwia pszczoły muszą zużyć plaster miodu i pół plastra pierzgi. Pewna ilość miodu musi być wydatkowana na potrzeby energetyczne zbieraczek spadzi i zbiór pyłku, którego zapasy rodzina odnawia w miarę spożywania pierzgi.
Dlatego można przyjąć, że wychów jednej ramki czerwia odbywa się kosztem trzech ramek miodu, co przy wykorzystaniu omawianego pożytku spadziowego jest nieopłacalne. Jeżeli nie ma młodego czerwia, nie jest spożywana pierzga i pszczoły nie muszą tracić czasu i energii na zbiór pyłku, którego zazwyczaj w spadziujących lasach świerkowych i jodłowych brakuje.
Pyłek zbierany jest przez pszczoły w miarę skarmiania pierzgi, jeżeli zaś nie ma czerwia to jej zapasy utrzymują się na stałym poziomie i zamiast je odnawiać, zbieraczki mogą się zająć gromadzeniem spadzi. W takich pozbawionych młodego czerwia rodzinach pszczoły zazwyczaj gromadzą pierzgę w dwóch plastrach w środku gniazda w bezpośredniej bliskości zamkniętej w klateczce matki.
Jeżeli te plastry zostaną całkowicie wypełnione pierzgą, co może się zdarzyć, jeśli w rejonie stacjonowania pasieki jest jakiś pożytek pyłkowy, można je zabrać. Przydadzą się do zasilenia rodzin w pasiece zasadniczej, które cały czas muszą energicznie się rozwijać by osiągnąć siłę potrzebną do zazimowania. Można je też przechować przez zimę i wykorzystać do dokarmienia przezimowanych rodzin wczesną wiosną.
Przy intensywnym pożytku spadziowym rodziny pozbawione młodego czerwia szybko zgromadzą pełne gniazda miodu. W takich warunkach miód odbiera się nawet kilka razy. Przy każdym miodobraniu oceniamy aktualną siłę pasieki i słabe rodziny łączymy.
Ponieważ matki są zamknięte w klateczkach, to oddziaływanie na rodziny wydzielanych przez nie feromonów jest niewielkie, tym bardziej, że jest ich mało. W takiej sytuacji w niektórych rodzinach mogą się uaktywnić trutówki, które będą czerwić mimo obecności matek w klateczkach.
Takie rodziny...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Bardziej pracochłonne jest tworzenie takich odkładów w ulach leżakach i kombinowanych. Jeżeli matka nie jest zlokalizowana na określonej liczbie plastrów przy pomocy pionowej kraty lub izolatora, należy w trakcie odbierania plastrów z czerwiem i pszczołami przeglądać je dokładnie.
Jeżeli nie udało się jej wyszukać w momencie tworzenia odkładu, należy powtórnie je przejrzeć następnego dnia. Po znalezieniu matek postępuje się zgodnie z ustalonym wcześniej planem, to znaczy albo pozostawia się je w rodzinach macierzystych, albo, jeżeli planowana jest ich wymiana, zamyka się je w klateczkach i umieszcza w środku gniazd odkładów produkcyjnych. Rodzinom macierzystym natomiast poddajemy młode matki.
Odkłady nie muszą być tworzone w typowych, kompletnych ulach. Tak jak w wypadku uli wielokorpusowych wystarczy dennica, powałka i daszek, tak dla odkładów z uli tradycyjnych wystarczy 8-10-ramkowa skrzynka transportówka.
W takich nieocieplanych mini-ulach, pszczoły też zgromadzą dużo miodu, a są one o wiele łatwiejsze do transportu niż typowe ule, szczególnie zaś stare konstrukcje leżaków czy uli kombinowanych. Ocieplenie tych ulików też nie jest najważniejsze, ponieważ nie będzie w nich wychowywany czerw.
Omawianego zabiegu nie można opóźnić, ponieważ sytuacja w pasiece jest taka, że każdy dzień zwłoki może doprowadzić do żywiołowego rozwoju nastroju rojowego. Pszczoły w rodzinach, z których będą tworzone odkłady nie mają zajęcia.
Pożytek skończył się, mogą więc zacząć szykować się do rójki. Mało tego, może im zagrozić głód, ponieważ pszczelarz odebrał zgromadzone wcześniej zapasy miodu. Dlatego nie należy zwlekać z podzieleniem rodzin, nawet jeżeli wystąpienie pożytku spadziowego opóźnia się lub nie jest on na razie zbyt obfity.
Silnie osłabione rodziny macierzyste nie będą się roić tym bardziej, jeżeli tworzenie odkładów połączone będzie z wymianą matek. Jeśli w miejscu stacjonowania pasieki występuje chociażby niewielki pożytek (chabry, gorczyca polna, koniczyna biała), rodziny pozbawione dużej części pszczół utrzymają się przy życiu, a nawet mogą się rozwijać bez potrzeby dokarmiania. Z kolei nowo utworzone odkłady mają niewielkie potrzeby żywieniowe i na spadzi powinny znaleźć dla siebie dosyć pokarmu.
Po wywiezieniu odkładów, w rodzinach macierzystych wykonuje się czynności mające na celu ich doprowadzenie do właściwej kondycji, która umożliwi dobrą zimowlę, szybki rozwój wiosenny i skuteczne wykorzystanie pierwszych pożytków wiosennych.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Jeśli chodzi o najczęściej występujące choroby pszczół i czerwia (zgnilce, grzybice, choroby wirusowe i inne), to należy tutaj stosować zasady takie jak przy wszystkich wędrówkach. Rodzin z pasiek chorych nie wolno wywozić! Zresztą wędrówki na pożytki z rodzinami chorymi nie dość, że są zabronione, to jeszcze mijają się z celem, bowiem możliwości produkcyjne chorych pszczół są niewielkie.
Powód złej zimowli rodzin wcześniej pracujących na nawłoci nie jest do końca wyjaśniony. Prawdopodobnie winna temu jest domieszka spadzi z drzew liściastych.
W omawianej metodzie zagrożenia chorobami na ogół nie ma. Odkłady są tworzone z bardzo silnych rodzin, a te są zdrowe. Jedyną chorobą mogącą „wyjechać” z rodzinami produkcyjnymi jest warroza. Ponieważ pasieka korzysta z pożytków wczesnych, to w zasadzie nie można wykonać wiosennych zabiegów przeciwko roztoczom, ponieważ groziłoby to przedostaniem się substancji leczniczych do miodu.
Jeżeli porażenie pasożytami jest duże, to dużo ich będzie również w odkładach przeznaczonych do wywozu na spadź. Niestety, nie można przeprowadzić w nich zabiegów leczniczych, ponieważ zaraz rozpoczną one gromadzenie miodu, do którego przedostałyby się leki.
W zasadzie z punktu widzenia omawianej pasieki roztocze w niej pasożytujące nie są groźne, bowiem nie mając do dyspozycji młodego czerwia nie będą się mogły rozmnażać i zginą wraz z „wypracowującymi” się pszczołami lotnymi.
Stanowić to może dla niektórych pszczelarzy swojego rodzaju pokusę do mniejszego dbania o stan higieniczny wywożonych pszczół. Taka pasieka może być groźnym „dostawcą” warrozy na tereny spadziowe zwłaszcza wtedy, gdy nie ma przez pewien czas pożytku.
Dochodzi wtedy do rabunków między pasiekami, które są licznie zgromadzone w rejonie występowania spadzi i choroba bardzo szybko rozprzestrzenia się. Dlatego rodziny w pasiekach wędrownych muszą być bezwzględnie zdrowe.
W omawianej metodzie zabiegi przeciwko roztoczom należy co roku przeprowadzać w macierzystych rodzinach, tych pozostałych w miejscu stałego stacjonowania pasieki. Pierwszy zabieg przeprowadza się po wykonaniu odkładów i ich wywiezieniu na spadź.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Są więc w dobrej kondycji i drzemie w nich ogromny potencjał roboczy, który może być wykorzystany do zbioru spadzi. Do jednej transportówki można zsypywać pszczoły z kilku rodzin. Ponieważ są one opite miodem, nie będą ze sobą walczyć i łatwo się połączą.
Po odebraniu pszczół ze wszystkich rodzin waży się je i zawozi do pasieki „spadziowej”, gdzie osadzane są w ulach na starszych, kilkakrotnie przeczerwionych plastrach. W środku tak utworzonych rodzin umieszcza się klateczki z matkami, które, podobnie jak w metodzie omawianej wcześniej, nie muszą być w dobrej kondycji, mogą to być matki stare, wadliwe lub nieunasienione.
Tuż po zasiedleniu uli rodziny należy podkarmić niewielką dawką syropu, który pszczoły zaraz zużyją. Jeżeli pożytek spadziowy nie wystąpił, karmienie należy kontynuować, by nie doszło do osypania się pszczół z głodu. Dawki syropu nie mogą być jednak zbyt duże, ponieważ cały miód z tych rodzin zostanie odwirowany i przesadne karmienie spowoduje zafałszowanie go cukrem.
W opisanej metodzie szczególną uwagę należy zwrócić na...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Dlatego dobrą metodą pozwalającą na wyeliminowanie strat zimowych jest przygotowanie na te pożytki zsypańców. Robi się je tak samo, jak te mające pracować na spadzi, lecz trochę później, uwzględniając termin zakwitania tych roślin. Ponieważ wrzosy i nawłoć są roślinami wybitnie pyłkodajnymi, można na nich zgromadzić dużo plastrów całkowicie wypełnionych pierzgą, a która z braku czerwia nie jest na bieżąco spożywana.
Problem rójki na pożytkach spadziowych
Termin wystąpienia pożytku spadziowego jest trudny do przewidzenia. Wymaga to ciągłego monitorowania terenu spadziowego, co w szczególności dotyczy pszczelarzy prowadzących pasieki wędrowne, przywożone na pożytek tuż po jego rozpoczęciu.
W pasiekach stacjonujących na obszarach, gdzie występuje spadź rodziny muszą być cały czas w kondycji pozwalającej na natychmiastowe podjęcie pracy w momencie pojawienia się pożytku. Jest to ułatwione, jeżeli, oprócz spodziewanej spadzi, pszczoły korzystają z innego słabego pożytku nektarowego, na tyle jednak obfitego, by pasiece nie zagroził głód.
Problemem wtedy jest ciągłe niebezpieczeństwo wejścia rodzin w nastrój rojowy, któremu trudno zapobiec, szczególnie, gdy oczekiwany pożytek spadziowy się opóźnia. W tym wypadku najlepszą i jedyną skuteczną metodą jest utrzymywanie w pasiece młodych matek dających wybitnie nierojliwe potomstwo przy jednoczesnym zapewnieniu dużej pojemności gniazd i dobrej wentylacji w ulach.
Jeżeli rodzina się wyroi, to łączna produkcja miodu spadziowego z osadzonego roju i macierzaka będzie dużo mniejsza niż ta, którą uzyskałoby się z rodziny niewyrojonej. Zalecanym dosyć skutecznym zabiegiem ratowania możliwości produkcyjnych rodziny po rójce jest zrobienie nalotu na osadzony rój.
Polega on na osadzeniu roju w ulu ustawionym na miejscu odstawionego na bok wyrojonego macierzaka. W ulu, do którego będzie zasiedlony rój, oprócz ramek z węzą i suszem, umieszcza się kilka plastrów z czerwiem zabranych z rodziny wyrojonej.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Odkłady osadza się w ulach dostawionych do rodzin macierzystych, ponieważ bez względu na to czy pożytek spadziowy się pojawi, będą one w tym roku z nimi z powrotem połączone. Zamiast uli można odkłady osadzić w kilkuramkowych skrzynkach.
Zabieg ten jest jeszcze łatwiejszy do wykonania w dużych ulach leżakach, posiadających dodatkowy wylotek dla rodziny zapasowej. Odkład wtedy tworzy się za szczelnym zatworem, by natomiast później połączyć go z rodziną zasadniczą, wystarczy zabrać zatwór.
Do macierzaków należy poddać matki wychowane z czerwia pochodzącego od matki reprodukcyjnej. Nie powinno się pozostawiać mateczników rojowych.
Po pojawieniu się pożytku odkłady z powrotem dołącza się do rodzin macierzystych. Jeżeli młoda matka, poddana wcześniej do rodziny zasadniczej zaczęła już czerwić i czerwi dobrze, natomiast matka w dołączanym odkładzie jest starsza, warto tę starszą wyszukać i zlikwidować.
Przy tej okazji dokonujemy w pasiece wymiany matek na młode. Czynność tę w odwrotnym kierunku wykonujemy rzadko, ponieważ matki w odkładach nie mogły być najwyższej jakości. Jeśli by tak było, rodziny nie weszłyby w nastrój rojowy i cała operacja nie byłaby potrzebna.
Jeżeli w danym roku pożytek spadziowy nie wystąpi, rodziny należy połączyć przed rozpoczęciem przedzimowego uzupełniania zapasów i mimo, że nie udała się produkcja miodu spadziowego w tym roku, to operacja ta była potrzebna.
Dzięki niej pszczelarz zapobiegł wyrojeniu się większości rodzin i niekontrolowanej wymianie matek na rojowe. W całej pasiece lub w większości rodzin dokonano wymiany matek na młode, wychowane z wartościowego materiału hodowlanego.
Oprócz tego zazimowane zostaną bardzo silne rodziny składające się z młodych pszczół będących w doskonałej kondycji, gwarantujące dobry rozwój wiosenny i obfite zbiory w przyszłym sezonie. Jeżeli w omawianym okresie oczekiwania na pojawienie się spadzi nie ma żadnego pożytku nektarowego, rodziny należy cały czas podkarmiać syropem cukrowym.
Jeszcze lepszy efekt daje...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wtedy późny pożytek można wykorzystywać tak długo, dopóki pszczół wystarczy; nie trzeba się martwić o zazimowanie pasieki. Jeżeli w czasie miodobrania nie ma pewności, że miód jest w pełni dojrzały, należy sprawdzić go przy pomocy refraktometru.
Prognozowanie i obserwacja wystąpienia pożytku spadziowego
W zasadzie pasieka wędrowna oczekująca w rejonie bezpożytkowym na spadź boryka się z takimi samymi problemami jak pasieka stacjonująca na terenach spadziowych. Na ogół więc pasieki wędrowne, które planowo mają korzystać z pożytków spadziowych, nie czekają „na nizinach” na pojawienie się spadzi.
Po zakończeniu ostatniego towarowego pożytku nektarowego, którym najczęściej jest lipa, przywożone są na spadź, której jeszcze może nie być. Wtedy opieka nad pasieką niczym nie różni się od zabiegów wykonywanych w pasiekach stacjonarnych, ale jeśli spadź nagle się pojawi, pszczoły od razu przystąpią do jej gromadzenia.
Pożytek spadziowy tak, jak niespodziewanie się zaczął, tak też może się skończyć (na przykład po gwałtownej burzy), dlatego lepiej, gdy pasieka, zwłaszcza ta nie korzystająca z innych pożytków oczekuje na spadź już na miejscu.
Wystarczą bowiem...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Oczywiście przy podejmowaniu decyzji o wywiezieniu pasieki na pożytek spadziowy należy się kierować doświadczeniem z lat poprzednich. Nie dotyczy to zresztą tylko spadzi, wszystkie pożytki naturalne występują cyklicznie co roku i wieloletnie obserwacje zjawisk fenologicznych są bardzo pomocne w prowadzeniu pasieki.
Doświadczeni pszczelarze potrafią z pewnym prawdopodobieństwem przewidzieć pojawienie się spadzi na podstawie obserwacji form rozwojowych owadów wytwarzających spadź i ich liczebności. Największe znaczenie dla pożytków spadziowych mają jednak warunki atmosferyczne, zarówno w okresie poprzedzającym pożytek, jak i w czasie jego trwania.
Dobre spadziowanie ma miejsce wtedy, gdy wilgotność powietrza i temperatura są optymalne i nie ma obfitych opadów. Nie tylko bowiem zbyt niskie temperatury i deszcze potrafią przeszkodzić w produkcji spadzi i zbiorze jej przez pszczoły. W czasie upałów spadź może bardzo szybko wysychać i mimo że będzie jej bardzo dużo, nie będzie ona dostępna dla pszczół.
Kondycja i stan zdrowotny pszczół na pożytkach spadziowych
Każda z chorób pszczół może wystąpić w pasiece korzystającej z pożytku spadziowego. Nasilenie ich występowania może być nawet większe niż w innych pasiekach, na co wpływa specyfika pożytków spadziowych i częste niedobory pyłku.
W pewnych okresach rodziny mogą być bardzo osłabione, co jest przyczyną większej podatności na choroby. Brak pyłku jest przyczyną niedożywienia czerwia, który jest wtedy bardziej wrażliwy na choroby bakteryjne i wirusowe.
Czerwia jest mało, co powoduje osłabienie rodziny i wolniejszą wymianę pokoleń pszczół. Wtedy pszczoły stare, będące nosicielami czynników chorobotwórczych nie są szybko zastępowane przez młode. Na kondycję pszczół wpływa też jakość ich żywienia w okresie larwalnym, a także pobieranie dużych ilości pierzgi w pierwszych dniach życia.
Jeżeli pierzgi brakuje, pszczoły nie mogą się nią do woli odżywiać i są słabsze, a przede wszystkim gromadzą niewiele zapasów w formie ciała białkowo-tłuszczowego. Takie pszczoły nie mogą dobrze karmić młodego czerwia, ponieważ ilość mleczka wydzielanego przez karmicielki zależy właśnie od zapasów białkowo tłuszczowych w ich organizmie.
Kolejne pokolenie czerwia jest wtedy słabsze, mniej liczne i podatne na choroby, podobnie wychowane z nich pszczoły. Tym problemom można zaradzić zapewniając rodzinom pracującym na spadzi duże ilości pierzgi.
Nawet wyczerpane pracą na późnym pożytku rodziny lepiej przezimują, jeżeli...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Choroba zarodnikowcowa może powodować bardzo duże straty, ponieważ osłabione rodziny zbierają niewiele spadzi przy ogromnej nieraz obfitości pożytku spadziowego. Zdarza się tak zwłaszcza w latach o chłodnej, nie sprzyjającej dobremu rozwojowi wiośnie, zwłaszcza gdy pożytek spadziowy w poprzednim roku był obfity i trwał wyjątkowo długo.
Chorobą ściśle powiązaną z występowaniem pożytków spadziowych jest tak zwana czerniawka spadziowa. Jest to choroba pszczół dorosłych objawiająca się czernieniem powierzchni całego ciała pszczoły.
Chore osobniki nie są wpuszczane do ula, a te którym udało się wejść są natychmiast wyrzucane przez zdrowe pszczoły. Tracą one zdolność lotu i zamierają przed ulem z wyciągniętymi języczkami, jakby chciały przekazać pokarm lub prosiły o niego.
Takie same objawy obserwuje się przy ostrym paraliżu pszczół, wywoływanym przez wirus ABPV. Czerniawka spadziowa jest niczym innym, jak wirusowym paraliżem, a do jego wystąpienia usposabia niedobór pyłku i wyczerpanie kondycji pszczół na pożytku spadziowym oraz szkodliwe oddziaływanie niektórych składników spadzi, strzępków grzybni, zarodników i bakterii.
Choroba może powodować duże straty zarówno w pszczołach, jak i w zbiorach miodu, ponieważ w ciągu kilku dni mogą wyginąć wszystkie pszczoły lotne w rodzinach, co jest charakterystyczne dla jej najbardziej ostrego przebiegu.
Tak silna postać choroby eliminuje rodziny z produkcji na okres kilku tygodni. Mogą zginąć też matki. W pasiekach korzystających z pożytków spadziowych nader często występuje też wirusowy chroniczny paraliż pszczół, którego objawy są podobne do objawów paraliżu ostrego.
Chorobom tym zapobiega dostatek pyłku w przyrodzie i pierzgi w ulach. Nie ma środków leczniczych przeciwko chorobom wirusowym, a jedynym sposobem pomocy pszczołom jest podkarmienie rodzin rzadkim syropem cukrowym, co poprawi warunki ich rozwoju.
Łagodna forma paraliżu (zarówno ostrego, jak i chronicznego) może przypominać lekkie zatrucie środkami chemicznymi, ponieważ można zaobserwować niewielką liczbę martwych pszczół przed ulami. Jednak pszczoły padłe w wyniku zatrucia nie są czarne i połyskliwe.
Podsumowanie
Zagadnienie wykorzystania występujących w Polsce pożytków spadziowych wymaga oddzielnego, szczegółowego opracowania. Niewiele jest pozycji z zakresu literatury naukowej i popularno-naukowej, które omawiałyby gospodarkę pasieczną na terenach spadziowych (w ciągu ostatnich 40 lat ukazały się tylko trzy pozycje książkowe na ten temat).
Prowadzi się mało badań pozwalających opracować metody prognozowania pożytków spadziowych. Rzadko są też publikowane omówienia sposobów przygotowania rodzin pszczelich do pożytku spadziowego i gospodarki w czasie jego trwania.
Nieliczne publikacje pojawiające się w prasie pszczelarskiej dotyczą zazwyczaj prowadzenia pasieki na pożytku spadziowym w sprzyjających warunkach pogodowych na określonym terenie o niepowtarzalnej szacie roślinnej i mikroklimacie.
Dostępne opracowania dotyczą tylko pożytków ze spadzi świerkowej i jodłowej, nie ma zaś szczegółowych danych, na podstawie których można by przewidzieć wystąpienie spadzi na drzewach liściastych i sośnie.
Dlatego miód ze spadzi lipowej, dębowej, grabowej, klonowej, topolowej i z innych drzew jest często zbierany przez pszczoły, ale tylko przy okazji wykorzystania innych pożytków nektarowych. Nie można przewidzieć spadziowania lasów sosnowych, które zajmują większość obszarów leśnych i spadziują rzadko, ale bardzo obficie.
Nie ma Polsce przepisów regulujących wędrówki na pożytki, nie tylko spadziowe. Obowiązują jedynie przepisy...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Bezpośrednie próby zaadoptowania do polskich warunków metod gospodarki stosowanych w tych krajach oraz użytkowanych tam linii pszczół nie zawsze dają pożądany rezultat ze względu na pewne różnice klimatyczne.
Dobrze jest też zorganizowany, zwłaszcza w Niemczech, system powiadamiania o pojawianiu się pożytków spadziowych. Organizacją takiego systemu zajmują się oczywiście sami zainteresowani, czyli pszczelarze zrzeszeni w organizacji pszczelarskiej. Przeniesienie na grunt polski tego rodzaju rozwiązań pozwoliłoby lepiej wykorzystać pożytki spadziowe i zwiększyć wydajność ekonomiczną wielu pasiek.