Rozdział 6.
Kolejne prace w pasiece wędrownej
W naszym kraju większość obfitych pożytków trwa krótko, na ogół nie dłużej niż 2-3 tygodnie. Do takich pożytków należą rzepak, akacja, malina i lipa. Rośliny kwitnące dłużej, jak facelia, ogórecznik, gryka czy nawłoć też nie dostarczają wziątku przez cały czas kwitnienia, ponieważ nie zawsze pozwala na to pogoda.
Nawet pożytki spadziowe nie są ciągłe: spadź, tak jak znienacka się pojawia, tak też może nagle zniknąć, by ponownie pojawić się za tydzień, miesiąc lub nie wystąpić wcale. Dlatego prawie każda intensywnie prowadzona pasieka wędrowna musi się przemieszczać w ciągu sezonu wiele razy.
Doświadczony pszczelarz–wędrowca na ogół co roku o podobnej porze wywozi swoje pszczoły na te same pożytki i wszystkie prace z tym związane ma dobrze zaplanowane.
Wykorzystanie pożytków wiosennych
Pierwszym pożytkiem towarowym wykorzystywanym przez pasieki wędrowne jest rzepak. Dużo miodu z rzepaku mogą przynieść tylko bardzo silne rodziny, dlatego o przygotowaniu pasieki do tego pożytku należy pomyśleć jeszcze w poprzednim sezonie.
Rzepak zakwita w pierwszej połowie maja, a w zachodniej części Polski nawet w kwietniu. Czas, który mają pszczoły na przygotowanie się do tego pożytku wydaje się długi, bowiem od pierwszego oblotu, który mógł mieć miejsce w początkach marca, do rozpoczęcia kwitnienia rzepaku minęły aż dwa miesiące.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Zimowanie silnych rodzin
Doświadczeni pszczelarze, wyspecjalizowani w towarowym wykorzystaniu rzepaku, starają się zazimować rodziny składające się z trzech lub nawet czterech kg pszczół. Osiągnięcie takiej siły pod koniec lata rzadko jest możliwe przy gospodarce tradycyjnej.
Tak silne rodziny można uzyskać łącząc dwie średnie rodziny w sierpniu lub na początku września. Służyć temu ma rodzaj gospodarki polegający na wcześniejszym przygotowaniu dużej liczby odkładów, które rozwijają się przez cały sezon w silne rodziny.
Po ostatnim pożytku łączy się je z zasadniczymi rodzinami produkcyjnymi, przy okazji „odmładzając” matki: stare matki wyczerpane całorocznym czerwieniem się likwiduje, a pozostawia się młode, z odkładów. Taka silna rodzina, zimowana na dwóch korpusach wielkopolskich, już od przedwiośnia będzie się intensywnie rozwijać bez względu na pogodę.
Tak duża bowiem ilość pszczół jest w stanie zapewnić właściwą temperaturę w dużym gnieździe nawet wtedy, gdy temperatura na dworze spadnie poniżej zera, co w marcu bardzo często się zdarza. Warunkiem dobrego przezimowania i rozwoju jest zapewnienie właściwych ilości zapasów, nie tylko cukrowych, ale i pyłkowych (20-30 kg cukru i 4-6 plastrów wypełnionych pierzgą).
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ponieważ w czasie kwitnienia rzepaku też trafiają się załamania pogody, do właściwego wykorzystania pożytku może pszczołom pozostać tylko kilka dni. Takie silne rodziny potrafią przynieść dużo nektaru nawet w czasie trzydniowego ocieplenia pod koniec kwitnięcia rzepaku.
Naloty
Zwiększenia siły rodzin mających pracować na wczesnym pożytku można dokonać stosując naloty poprzedzone wymianą czerwia. Metoda ta może mieć zastosowanie w zasadzie tylko wtedy, gdy pasieka zimuje w miejscu planowanego pożytku. Ule przed zazimowaniem ustawia się parami.
W pogodny wiosenny dzień, w 1-2 dni po rozpoczęciu pożytku, między ulami stojącymi w parach wymienia się plastry z czerwiem. W jednej rodzinie gromadzi się czerw zasklepiony, w drugiej tylko młodszy, odkryty. Ul z czerwiem niezasklepionym odstawia się w inne miejsce, natomiast drugi, z zasklepionym, przesuwa się nieco w kierunku miejsca, w którym stał ul zabrany.
Pszczoły lotne z rodziny odstawionej nalecą na tę z czerwiem zasklepionym, znacząco ją zasilając. Ponieważ przez pierwsze kilka dni nie ma w niej żadnych larw, wszystkie pszczoły przystąpią do zbierania i przerabiania nektaru.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Tymczasem rodziny odstawione potrzebują dużo czasu, by ponownie osiągnąć kondycję produkcyjną i co najwyżej korzyść z nich będzie dopiero w lipcu.
Wiosenne przyspieszanie rozwoju
Silne rodziny, które zimowały na dwóch korpusach wielkopolskich lub na adekwatnej liczbie ramek w ulu innego typu, w zasadzie będą gotowe do przewiezienia na pożytek w pierwszych dniach maja.
Jeżeli wiosna jest wyjątkowo wczesna i ciepła, rodziny rozwijają się szybciej i już w połowie kwietnia mogą wymagać dodania kolejnego korpusu lub nadstawki oraz powiększenia gniazda w ulach warszawskich. Nie trzeba przyspieszać rozwoju takich rodzin przez ich podkarmianie syropem i pyłkiem.
Rodzin solidnie nakarmionych przed zimą nie trzeba dokarmiać wiosną, ponieważ zapasów mają dosyć i powinny jak najwięcej ich spożyć teraz, by cukier nie dostał się do miodu rzepakowego. Pobudzająco na czerwienie działa stopniowe odsklepianie pozostałych po zimie zapasów cukrowych, jest to jednak pracochłonne zajęcie i może mieć zastosowanie tylko w niewielkich pasiekach.
Przestawianie korpusów
W ulach wielokorpusowych o ramce niższej od wielkopolskiej zaleca się przestawienie korpusów w dniu pierwszego oblotu. Korpus górny ustawia się na miejsce dolnego, zaś dolny idzie na górę. Wtedy pszczoły powinny przenosić niezjedzony przez zimę pokarm z dolnego korpusu na górę, przy okazji dobrze się nim odżywiając.
Ma to intensyfikować wydzielanie mleczka, a przez to lepsze karmienie matki, czego następstwem będzie zwiększenie czerwienia i szybszy rozwój. Jest to jednak tylko teoretyczne założenie, rzadko przynoszące dobre efekty w praktyce.
Autorzy tej metody przyspieszania rozwoju rodzin wyszli z założenia, że w rodzinie zimowanej na dwóch korpusach czerw na początku wiosny znajduje się w kondygnacji dolnej, zaś górna jest wypełniona zapasami cukrowymi.
Przestawienie korpusów spowoduje u pszczół naturalny odruch mający na celu właściwe ułożenie zapasów, których miejsce jest w górnej części gniazda, nad czerwiem. Tymczasem rodziny, która zimowlę zakończyła na dolnym korpusie, podczas gdy wszystkie plastry w górnej kondygnacji są wypełnione zapasem, wcale nie trzeba było zimować na dwóch korpusach.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wtedy dynamiczny rozwój następuje samoistnie i jedynym obowiązkiem pszczelarza jest poszerzanie na czas gniazd przez dostawienie kolejnych korpusów.
Powiększanie kubatury gniazd w najsilniejszych rodzinach
W silnych rodzinach, które zimowały na dwóch korpusach, dostawienie kolejnej kondygnacji będzie pierwszym zabiegiem przygotowującym je do pracy na pożytku rzepakowym. Rodzinom, w których matki czerwią w dwóch korpusach dodaje się trzeci korpus.
Są dwie „szkoły” powiększania kubatury ula w tym czasie: według pierwszej korpus wypełniony ramkami z suszem należy ustawić jako drugi, rozdzielając dwie kondygnacje z czerwiem. Do nowego korpusu przenosi się dwa plastry z czerwiem krytym z dolnego korpusu, gdzie w ich miejsce wstawia się węzę.
Te dwa plastry mają przyspieszyć zajmowanie nowego korpusu przez pszczoły. Matka pozostaje w dolnym korpusie, oddzielona od reszty ula kratą odgrodową. W tym celu przed podzieleniem rodziny kratą należy matkę wyszukać, względnie wszystkie pszczoły strząsnąć do dolnej kondygnacji.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Zbyt pochopne powiększenie kubatury ula przez dodanie całej kondygnacji, zwłaszcza między korpusy z czerwiem, mogłoby (przy pogorszeniu pogody) doprowadzić do przechłodzenia gniazda, i zaziębienia czerwia.
Dodawanie miodni rodzinom średniej siły
Słabszym rodzinom, które przed zakwitnięciem rzepaku obsiadają tylko jeden korpus, drugą kondygnację wypełnioną ramkami z suszem dodaje się przed wywiezieniem pasieki. Muszą być to jednak rodziny na tyle silne, by pszczoły całkowicie wypełniały 10-ramkowy korpus wielkopolski oraz mające nie mniej niż 7-8 ramek z czerwiem.
Pszczoły powinny zajmować skrajne uliczki w gnieździe, a po odsłonięciu ostatniej uliczki powinny się „wylewać” z gniazda. Tylko tak liczna rodzina zdoła zagospodarować cały dodany korpus. Zajmowanie przez pszczoły dodanej kondygnacji przyspieszy przełożenie do niej dwu plastrów czerwia z gniazda, w których miejsce należy wstawić węzę.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Transport pasieki na rzepak
Transport rodzin pszczelich na rzepak nie nastręcza większych trudności, ponieważ jest jeszcze chłodno, a w rodzinach, którym dodano korpusy i nadstawki jest dużo wolnej przestrzeni.
Nie można jednak zapominać o zapewnieniu właściwej wentylacji w ulach, a dotyczy to zwłaszcza rodzin najsilniejszych, składających się z dwóch korpusów w pełni obsiadanych przez pszczoły. Pasieka powinna być ustawiona jak najbliżej plantacji rzepaku, najlepiej zaś w jej środku.
Zbiory miodu rzepakowego są szczególnie uzależnione od odległości pasieki od pożytku. Pasieka oddalona o 700-800 m od kwitnącego pola rzepaku przyniesie prawie połowę miodu w porównaniu z pasieką ustawioną bezpośrednio przy plantacji. Duży wpływ mają na to niskie temperatury w nocy, przez co pszczoły zaczynają pracę znacznie później niż na letnich pożytkach.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ponieważ poławiacze obnóży utrudniają zbieraczkom wchodzenie do ula, pyłek należy poławiać we wszystkich rodzinach. W przeciwnym razie pszczoły lotne będą się przenosić do uli nieposiadających poławiaczy.
Odbiór miodu rzepakowego
Miodobranie z rzepaku można robić, gdy ⅔ powierzchni plastrów jest zasklepiona. Najłatwiej jest wykonać miodobranie w pasiece wędrownej prowadzonej w ulach wielokorpusowych przy pomocy przegonek. Między korpusem z miodem i korpusem gniazdowym umieszcza się płytę z przegonkami kołowymi (korytarzowymi) lub sprężynowymi.
Najlepiej zrobić to rano, wtedy pszczoły szybko opuszczają miodnię, ponieważ w ciągu dnia w ulu trwa wytężony ruch. Z reguły w górnym korpusie nie ma pszczół już po południu, lepiej jednak z zabraniem miodu poczekać do następnego dnia.
Po zabraniu korpusów z miodem i przegonek od razu stawia się nowe korpusy wypełnione pustymi plastrami. Jeżeli pszczelarz nie dysponuje odpowiednim zapasem plastrów i przed zwróceniem miodni rodzinom trzeba najpierw odwirować miód, miodobranie robi się z tylu rodzin, z ilu zdąży się odwirować miód tego samego dnia.
Każda pasieka wędrowna powinna być więc wyposażona w potrzebny zapas plastrów i korpusów lub nadstawek, gdyż tylko wtedy można przeprowadzić sprawnie miodobranie, jeżeli pożytek jest znacznie oddalony od domu pszczelarza.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Bezcelowe jest wywożenie uli z niedojrzałym miodem rzepakowym na kolejny pożytek, ponieważ nie dość, że zmiesza się on z miodem z innych roślin, to do następnego miodobrania skrystalizuje. Miód rzepakowy krystalizuje bardzo szybko i już po dwóch tygodniach jego pozyskanie z plastrów będzie niemożliwe.
Dlatego plastry z rzadkim miodem rzepakowym należy zgrupować w wybranych rodzinach, które pozostaną jeszcze przez kilka dni na przekwitającej plantacji rzepaku. Ponieważ pożytek się już kończy, dopływ świeżego nektaru będzie znikomy i pszczoły szybko ten miód zagęszczą. Po jego odebraniu (omawianą już metodą przy użyciu przegonek) resztę rodzin przewozi się na kolejny pożytek.
Kondycja rodzin po pożytku rzepakowym
Po rzepaku rodziny są doskonale przygotowane do wykorzystania innych pożytków. Prawie wszystkie plastry w rodniach są pełne czerwia, zaś najsilniejsze rodziny mają po trzy korpusy pełne pszczół. W tej sytuacji część rodzin może wejść w nastrój rojowy, do czego przyczynia się w większości pasiek kilkudniowa przerwa w pożytkach, trwająca do rozpoczęcia nektarowania akacji.
Do wyrojenia się rodzin nie można dopuścić, wyjście roju bowiem oznacza wyłączenie wyrojonej rodziny z dalszej produkcji. Dobrą metodą utrzymania rodzin w nastroju roboczym jest ich osłabienie przez odebranie części pszczół i zasklepionego czerwia i zrobienia z nich odkładów.
Z każdej silnej rodziny zabiera się tyle ramek z czerwiem zasklepionym, by pozostało w niej sześć ramek czerwia. Nie wpłynie to negatywnie na wydajność rodziny na kolejnym pożytku, za to skutecznie zapobiegnie wyrojeniu.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Takie rodziny po przezimowaniu będą się nadawały do wywiezienia na wczesne pożytki. Przy okazji łączenia zostaje wymieniona matka na młodą, tegoroczną, pochodzącą z odkładu. Odkłady niedługo po utworzeniu, gdy wygryzie się już czerw a młode matki jeszcze nie zdążą się rozczerwić, należy odymić przeciwko warrozie.
Jak wspomniano, odkłady wykonuje się z rodzin najsilniejszych, które bez tego zabiegu mogłyby się wyroić. Natomiast nie należy osłabiać rodzin będących w gorszej kondycji, obsiadających kilka ramek gniazdowych i nadstawkę, opiekujących się 5-6 plastrami z czerwiem w gnieździe.
Akacje lub maliny
Pożytek rzepakowy korzystnie wpłynął na rozwój rodzin, więc są one gotowe do wykorzystania kolejnego pożytku towarowego, którym dla pasiek wędrownych jest robinia lub malina. Nawet te rodziny, które kwitnienie rzepaku przywitały zaledwie z półnadstawkami, teraz będą już obsiadać dwa pełne korpusy, zaś w ich gniazdach będzie po 6-8 plastrów pełnych czerwia.
Jeżeli pogoda dopisze, pszczoły pracują intensywnie i w wyjątkowo korzystne lata udaje się na akacji wykonać dwa miodobrania.
Pozostałe rodziny są jeszcze silniejsze, dzięki czemu dobrze wykorzystają szykujący się bardzo obfity pożytek.
Przewóz pszczół na akację jest przedsięwzięciem wymagającym dużej uwagi, ponieważ rodziny są bardzo silne, a na zewnątrz jest już ciepło, zarówno w dzień, jak i w nocy. Pasiekę trzeba więc odpowiednio przygotować zapewniając dobrą wentylację przewożonym rodzinom, a tym najsilniejszym dostawić każdej pusty korpus, w którym zgromadzi się nadmiar pszczół.
Po przywiezieniu uli na pożytek jak najszybciej należy otworzyć wylotki, by pszczoły mogły obniżyć temperaturę w gniazdach, która po transporcie w upalną noc może być za wysoka. Pasiekę ustawia się zawsze możliwie najbliżej pożytku, ale teraz odległość nie ma już tak dużego znaczenia, jak przy korzystaniu z rzepaku.
Jeżeli pogoda dopisze, pszczoły pracują intensywnie i w wyjątkowo korzystne lata udaje się na akacji wykonać dwa miodobrania. W czasie upałów nektar jest gęsty i po przyniesieniu do ula pszczoły bardzo szybko odparowują z niego nadmiar wody, po czym natychmiast zasklepiają gotowy miód.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ponieważ miód akacjowy jest bezbarwny i bardzo wolno krystalizuje, jego część, zwłaszcza ten zgromadzony nad czerwiem w ramkach gniazdowych, może pozostać do następnego miodobrania. Kolejne pożytki, tradycyjnie wykorzystywane przez pasiekę wędrowną to lipa i gryka.
Na terenach, gdzie te rośliny nie występują, można poszukać plantacji ogórecznika, facelii, gorczycy lub rzepaku i rzepiku jarego.
Kondycja rodzin po akacji
Pożytek akacjowy jest krótkotrwały. Robinia kwitnie na ogół około 10 dni, ale nektaruje wyjątkowo obficie. Dlatego wszystkie wolne plastry, również te w części gniazdowej, są zalewane nakropem, wskutek czego może całkowicie ustać czerwienie matek.
Tak krótki okres trwania pożytku to zdecydowanie za mało, by rodziny pszczele osłabły na skutek „wypracowania się” pszczół. Po przekwitnięciu akacji rodziny nadal są silne, nie ma natomiast prawie wcale czerwia do karmienia.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Przed wywiezieniem pszczół na lipę, wczesną grykę lub inny równoległy pożytek, 2-3 ramki z czerwiem przenosi się do miodni, a na ich miejsce wstawia węzę. W sumie w rodzinach powinno być 6-8 ramek z czerwiem w różnym wieku.
Wędrówka na lipę
Przy transporcie rodzin na letnie pożytki należy zachować te same środki ostrożności, jak przy przewozie na akację. Noce są ciepłe i trzeba szczególną uwagę zwrócić na prawidłową wentylację przewożonych uli. Zarówno lipa, jak i gryka do dobrego nektarowania wymagają wilgoci.
Natomiast facelia i ogórecznik obficie nektarują również w upalne, suche dni, z wyjątkiem lat o wyjątkowych suszach, ale pod warunkiem, że są uprawiane na dobrych glebach. Na każdym z tych pożytków rodziny rozwijają się znakomicie i są gotowe do pracy na kolejnych, o które jest już znacznie trudniej.
Dlatego pszczelarze na ogół po przekwitnięciu lip przewożą pasiekę na pożytek gryczany, na którym pasieka pozostaje od trzech do pięciu tygodni, aż do zakwitnięcia wrzosów lub nawłoci. Co prawda, gryka kwitnąca w sierpniu bardzo słabo nektaruje, lecz dostarczany przez nią wziątek, również ten pyłkowy, wystarczy, by nie doszło do zahamowania rozwoju rodzin.
Gryka bowiem jest rośliną wybitnie pyłkodajną, czego nie można powiedzieć o lipie. Minimalny udział pyłku lipy w miodzie na poziomie 20% wystarczy, by dany miód uznać za lipowy.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
W czasie tego krótkiego przeglądu odbiera się z gniazda plastry pełne miodu i na ich miejsce wstawia się ramki z suszem. Zazwyczaj są to skrajne plastry wypełnione nie tylko miodem z ostatniego pożytku, ale częściowo i miodem akacjowym.
Gryka
Pasiekę na grykę przewozi się tak samo, jak na akację i lipę, przede wszystkim dbając o wentylację. Na lipcowo-sierpniowym pożytku pasieka pozostaje długo, do wędrówki na wrzos lub nawłoć.
Na gryce rodziny ustawia się na skraju plantacji, w niewielkim zagęszczeniu, po 15 -30 uli w grupie, w odległości około 500 m między grupami. Ponieważ gryka nektaruje przede wszystkim rano, pszczoły przez resztę dnia mogą być agresywne, należy więc ule ustawiać w miejscach oddalonych od siedzib ludzkich i uczęszczanych dróg.
Rodziny pszczele wywieziona na grykę.
Pożytek gryczany kończy się, gdy pojawiają się pierwsze nasiona. Wtedy należy wykonać miodobranie, pamiętając o sprawdzeniu, czy w plastrach nie ma świeżego nakropu. Gryka może już przestać nektarować, ale w okolicy może się pojawić inny pożytek, na przykład z chwastów polnych (ognicha, łopucha), wierzbówki lub nawłoci.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ostatni pożytek – wrzos
Na wrzos wywozi się tylko najsilniejsze rodziny. Największe zbiory rokują rodziny w pełni obsiadające dwa korpusy, lecz takich w pasiece w połowie sierpnia może być niewiele. Po przywiezieniu rodzin na wrzos ocenia się jeszcze raz ich siłę i tym słabszym, obsiadającym tylko część plastrów w miodniach, zabiera się górne korpusy.
Rodziny pszczele korzystające z pożytku wrzosowego.
Będą one gromadziły miód wrzosowy tylko w gniazdach. Do wykorzystania pożytku wrzosowego można też użyć rodzin, które rozwinęły się z odkładów wykonanych po rzepaku, jeżeli mają one co najmniej po 7 plastrów z czerwiem. Te rodziny będą na wrzosie też zajmować po jednym korpusie.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Miodobranie z wrzosu
Miodobranie wykonuje się po przywiezieniu pasieki na miejsce jej zimowego stacjonowania. Transport rodzin z wrzosów nie jest trudny, ponieważ pszczół w ulach jest mało, a noce bywają już chłodne, nie grozi więc pszczołom zaparzenie.
Odbiera się wszystkie ramki z miodem niezawierające czerwia, również te nie do końca zasklepione. Nie należy się obawiać zbyt dużej zawartości wody w miodzie, ponieważ pod koniec kwitnienia wrzosów wziątek był już znikomy, wszystek miód powinien więc być już dojrzały.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Czerw z plastrów w dostawionych nad ich gniazdami korpusach wygryzie się w ciągu kilku kolejnych dni, zasilając ogrzewające rodziny w pewną ilość młodych pszczół. Wtedy pozbawione czerwia plastry odbiera się i odwirowuje.
Korpus z ramkami „inkubowanymi” musi być oddzielony od zasadniczej rodziny kratą odgrodową, by matka w przeznaczonych do odwirowania plastrach nie zaczęła czerwić.
Znajdujący się w plastrach miód wrzosowy przed wirowaniem należy podgrzać, ponieważ posiada on gęstą, galaretowatą konsystencję i zimny nie będzie wylatywał z plastrów. Oprócz tego, przed umieszczeniem plastrów w miodarce miód rozluźnia się przy pomocy rozluźniaczy.
Są dwa rodzaje rozluźniaczy: proste i wałkowe. Każda pasieka korzystająca z pożytku wrzosowego powinna być wyposażona w rozluźniacz, ponieważ bez jego użycia nawet połowa miodu może pozostać w plastrach. Wiruje się go tylko w miodarkach hordialnych (tangensowych, inaczej diagondalnych), ponieważ w radialnych nie wszystek wyleci z plastrów.
Cedzi się miód wrzosowy jak najszybciej po odwirowaniu, gdy jest jeszcze ciepły i rzadki. Używa się do tego sit stożkowych lub cylindrycznych, mających większą powierzchnię cedzenia, ponieważ zwykłe sito płaskie szybko się zapcha. W miodzie wrzosowym przez długi czas utrzymują się pęcherzyki powietrza, co jest charakterystyczne dla czystego miodu tej odmiany.
Zimowanie silnych rodzin
Rodzina, którą warto zimować powinna obsiadać co najmniej 7 plastrów, z czego 2-3 powinny być z czerwiem. Słabsze rodziny należy połączyć z odkładami utworzonymi po rzepaku lub akacji. Co prawda takie słabe rodziny też by przezimowały, ale nie osiągną kondycji pozwalającej na wykorzystanie w przyszłym sezonie pożytku rzepakowego.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Przygotowanie zapasów zimowych
Dużym problemem w pasiece korzystającej z późnego pożytku może być uzupełnienie zapasów zimowych. Przerób syropu cukrowego lub inwertu wyczerpuje siły życiowe pszczół, przez co rodzina, która była karmiona w okresie późniejszym niż trzecia dekada sierpnia, do zimy pójdzie osłabiona.
Nie wykorzysta ona towarowo pierwszego pożytku wiosennego (rzepaku) w następnym sezonie, gdyż będzie na to zbyt słaba.
By pozyskać miód z niezbyt intensywnego pożytku spadziowego, należy przygotować silne rodziny o właściwej strukturze.
To zagadnienie można rozwiązać wykorzystując odkłady wykonane po przekwitnięciu rzepaku i akacji. W ciągu ponad dwóch miesięcy odkłady te rozwiną się w silne rodziny, z których najlepsze będą nawet mogły pracować na pożytku z wrzosu.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Gospodarka polegająca na wszechstronnym wykorzystaniu wcześniej wykonanych we własnym zakresie odkładów jest rozpowszechniona na zachodzie Europy i z powodzeniem może być stosowana u nas, przede wszystkim w intensywnie prowadzonych pasiekach wędrownych oraz korzystających z późnych pożytków spadziowych.