NEWS:
NEWS:
Sławomir Trzybiński
Prowadzenie pasieki wędrownej wbrew pozorom nie jest bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem i niewiele się różni od kierowania pasieką stacjonarną.
W jednym i drugim przypadku najważniejszą pracę wykonują pszczoły, a pszczelarz się nimi tylko opiekuje. Opieka nad pasieką stacjonarną może być nawet trudniejsza, jeżeli korzysta ona z niewielu słabych pożytków.
Uzyskanie w takich warunkach zadowalających zbiorów miodu jest nie lada sztuką i udaje się tylko najlepszym pszczelarzom.
Do tego dochodzi zwalczanie rabunków oraz nastroju rojowego, będącego największą plagą okresów bezpożytkowych, jak i zapewnienie pszczołom zapasów wystarczających nie tylko na przeżycie, ale i na rozwój.
Jeżeli pszczoły mają do dyspozycji obfite pożytki przez cały sezon, do obowiązków pszczelarza należy przygotowanie miejsca w ulach na gromadzenie miodu i jego regularne odbieranie.
Jest to zajęcie nie tylko bardziej opłacalne, ale i przyjemniejsze od karmienia pszczół w środku lata i ścigania zbiegłych rojów, dlatego pszczelarzowi powinno zależeć przede wszystkim na zapewnieniu obfitej bazy pożytkowej, co najprościej zrobić prowadząc gospodarkę wędrowną.
K121 - Wędrujemy na pożytki - sprawdź dostępność książki w sklepie Pasieki
EBOOKK121 - Wędrujemy na pożytki - sprawdź dostępność e-booka w sklepie Pasieki
EPK121 - Wędrujemy na pożytki- kup e-Prenumeratę na 30 dni z książką na zawsze w aplikacji mobilnej