fbpx

NEWS:

Profesjonalna-pasieka

Pszczelarstwo w Polsce

Uregulowania prawne

W naszym kraju funkcjonuje pewna liczba aktów prawnych regulujących poszczególne zagadnienia związane z chowem pszczół i sprzedażą miodu. Nie odnoszą się one do prowadzenia pasieki w sposób komplementarny, całościowy. Należy jednak na nie zwrócić uwagę i przestrzegać ich, aby nie popaść w konflikt z instytucjami stojącymi na straży prawa.

Pasieka nr 88 (P5110658)

Pszczelarstwo jest działem specjalnym produkcji rolnej. Nie każdy właściciel pasieki jest zwolniony z obowiązków fiskalnych. W przypadku podmiotów o liczbie pni wynoszącej 81 lub więcej zachodzi potrzeba opłacenia podatku dochodowego.

Jest jednak cały szereg innych jeszcze regulacji, niekoniecznie związanych z ponoszeniem kontrybucji finansowych na rzecz Skarbu Państwa. Mogą one jednak wpłynąć zarówno na podniesienie kosztów inwestycyjnych, jak i bieżących kosztów prowadzonej działalności.

Ich niespełnienie stanowi zaś przejaw przestępczości gospodarczej.

Pierwsza kwestia, niezbędna już na etapie planowania założenia pasieki i wytyczenia pasieczyska, to czy w miejscu, gdzie planujemy usytuowanie uli, nie ma zakazów prawnych. W niektórych największych polskich metropoliach brakuje uregulowań lokalnego prawa, które można by uznać za sprzyjające powstawaniu pasiek w obrębie granic administracyjnych samorządów.

W Warszawie, na terenach pozarolniczych, bezwzględnie nie wolno było jeszcze niedawno hodować pszczół w odległości mniejszej niż 1000 m do zabudowań osiedlowych. Na szczęście obecnie dystans ten decyzją radnych skrócono do 10 m.

W Łodzi zdarzyło się z kolei, że straż miejska na mocy obowiązujących przepisów miejskich dwukrotnie w 2013 roku ukarała właściciela niewielkiej pasieki mandatem za posiadanie w obrębie miasta pszczół. Jeżeli jednak nie ma przeciwwskazań do usytuowania pasieki w pożądanym miejscu, to kolejny krok stanowi jej rejestracja u Powiatowego Lekarza Weterynarii.

Taki wpis jest obligatoryjny, ale jego koszt jest znikomy. Nie ma też żadnych dodatkowych restrykcji czy obostrzeń dotyczących liczby pni, typu ula czy rasy lub linii pszczół hodowanych w pasiece. Zdecydowanie więcej kłopotu sprawia spełnienie wymogów dopuszczających pszczelarza do prowadzenia sprzedaży bezpośredniej.

Istnieje także kilka wymogów odnoszących się do prowadzenia wędrownej gospodarki pasiecznej. Warto je spełnić, nim wyruszymy na pożytek z naszymi rodzinami pszczelimi. Wreszcie, warto zastanowić się także nad konsekwencjami pożądlenia postronnych ludzi lub zwierząt inwentarskich.

Pszczelarze ponoszą z tego tytułu odpowiedzialność materialną, a czasem także i karną. Trzeba więc sięgnąć po instrumenty przynajmniej w pewnej mierze redukujące konsekwencje prawne, jakie mogą spaść na pszczelarza w przypadku przykrego zdarzenia z udziałem jego pszczół.

W kwestii usytuowania pasieczyska nie ma w krajowym systemie prawa regulacji, na które można by się bezpośrednio powołać. Warto przede wszystkim kierować się zdroworozsądkową analizą potencjalnych zagrożeń. Należy zadbać o to, aby pszczoły nie zakłócały spokoju sąsiadów i postronnych ludzi.

Przyjmuje się zatem, że ule powinny być ustawione przynajmniej 10 m od granicy działki. Jeżeli z jakiegoś powodu nie jest to możliwe, to trzeba odgrodzić je zasłoną. Może to być żywopłot, albo inne rozwiązanie. Chodzi o uniemożliwienie owadom lotów w stronę osób, dla których mogłyby stanowić zagrożenie. Zasłona ta powinna mieć zatem wysokość co najmniej 3 m.

W 2014 roku od trzeciej dekady lipca do połowy września dwie grupy, łącznie kilkadziesiąt uli z mojej pasieki, zostały ustawione na terenie należącym do dużego zakładu produkcyjnego. Pszczoły gromadziły nektar z nawłociowisk zajmujących kilkadziesiąt hektarów dookoła fabryki.

Ule, z racji wymiarów i kształtu działki, ustawione zostały wylotkami w kierunku drogi prowadzącej do ogródków działkowych. Jesienią jest na nich sporo pracy, więc i droga była uczęszczana przez mieszkańców miasteczka. Poruszali się często pieszo lub na rowerach.

W każdym razie byli narażeni na niepożądany kontakt z owadami. Granica działki należącej do zakładu została jednak wysadzona tujami, które osiągnęły wysokość 4-5 m. Rosnąc zwarły się i utworzyły prawdziwą zieloną ścianę. Do linii tych roślin było około 3-4 m do drogi, więc zapewne nie więcej niż 5-6.

Nikt nie zgłosił żadnej pretensji, ani roszczenia związanego z pożądleniem. Od jednego ze strażników terenu zakładowego, także pszczelarza, dowiedziałem się, że osoby z ulicy często przychodziły zapytać, czy te kolorowe paczki to może ule i wyrażały się zdecydowanie sympatycznie o pszczołach.

Niektórzy przechodnie dopytywali się, kiedy będzie można kupić miód. Od strony parkingowego zakładu, gdzie w pobliżu uli przemieszczali się pracownicy, umieściłem zaś specjalną tablicę informującą o obecności pszczół i związanej z nim groźbie pożądlenia.

Wymogiem prawnym obejmującym wszystkich pszczelarzy, bez względu na liczbę pni, jest wpisanie pasieki do rejestru prowadzonego przez właściwy Powiatowy Inspektorat Weterynarii. Obowiązek rejestracji pasiek pszczelich wynika z Ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych. 

Pełna rejestracja gospodarstw pasiecznych jest niezbędnym warunkiem objęcia nadzorem wszystkich rodzin pszczelich na danym terenie, ale także w skali kraju. W celu dokonania zgłoszenia pasieki należy wypełnić wniosek. Jego wzór można pobrać z niektórych stron internetowych inspektoratów weterynaryjnych.

Zostaniemy poproszeni o podanie takich informacje jak imię, nazwisko, miejsce zamieszkania i adres albo nazwa, siedziba i adres podmiotu, telefon kontaktowy do właściciela pasieki, czyli siebie. Konieczne jest określenie liczby rodzin pszczelich.

Jeżeli jest ona zmienna, na przykład w przypadku corocznego powiększania pasieki, to należy ją co roku aktualizować. Czasem powiatowi inspektorzy proszą także o podanie typu ula. Aby uzyskać wydanie zaświadczenia o wpisaniu pasieki do rejestru, potrzebne jest okazanie dowodu dokonania wpłaty na rzecz Skarbu Państwa.

Można jej dokonać w kasie miejskiej lub przesłać na konto gminne. Wynosi ona kilkanaście złotych, nie uszczupli więc nadmiernie budżetu pszczelarza.

Objęcie pasieki nadzorem weterynaryjnym daje jej właścicielowi rozliczne korzyści. W przypadku chęci korzystania z programów refundacyjnych jest ono koniecznym wymogiem. Pozyskanie wpisu daje także podstawę do ubiegania się o zezwolenie na prowadzenie sprzedaży bezpośredniej nieprzetworzonych produktów pochodzenia pszczelego.

Zarejestrowanie pasieki w PIW jest obligatoryjne. Wynika z obowiązującego prawa. Daje jednak właścicielowi pasieki pewne przywileje, obejmuje jego pasiekę nadzorem. Może to mieć szczególne znaczenie zwłaszcza wówczas, gdy w okolicy stanie się coś złego. Mowa tu o wystąpieniu zgnilca lub wytruciu pasieki.

O ile wpisanie pasieki do rejestru PIW nie jest zabiegiem drogim i skomplikowanym, o tyle uzyskanie zezwolenia na sprzedaż bezpośrednią produktów z gospodarstwa pasiecznego wymaga zdecydowanie większych nakładów finansowych i starań.

Sama procedura administracyjna składa się w zasadzie z jednej wizyty. Inspektor przyjeżdża na kontrolę, ocenia stan techniczny urządzeń i budynku. Jeśli wszystko jest w porządku, to w zasadzie już kolejnego dnia możemy cieszyć się z dokumentu uprawniającego nas do prowadzenia legalnej sprzedaży miodu i innych produktów pasiecznych.

Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 grudnia 2006 r. w sprawie wymagań weterynaryjnych przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej reguluje kwestie przygotowania pomieszczenia i urządzeń.

Z rozmów prowadzonych z pszczelarzami z różnych części kraju wynika jednak, że dobrze jest przed dokonaniem jakichkolwiek inwestycji umówić się na rozmowę z osobą, która będzie potem kontrolować zakres i jakość wykonanych przez nas prac. Niektóre przepisy bywają różnie interpretowane.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów


Profesjonalna-pasieka