Materiały do budowy uli
Zasadniczo wyróżnić można 3 najczęściej używane materiały podczas konstruowania uli. Są to drewno, styropian i poliuretan. Czasem drewniane konstrukcje ociepla się dodatkowo styropianem, czasem zaś do konstrukcji uli wykorzystuje się styrodur. Na południu Europy i w Turcji pewną popularność zyskują ule wykonane z polipropylenu, zawierające komorowe ściany, podnoszące izolacyjność konstrukcji. Każdy z materiałów ma swoje zalety i wady. Decyzja o wykorzystaniu któregoś z tych surowców do wytworzenia ula determinować będzie także inne rozwiązania. Cięższe ule drewniane będą wymuszać inne rozwiązania w transporcie, ule styropianowe wymagają z kolei konserwacji określoną grupą farb, która nie uszkadza ich powłoki. Poliuretan z czasem utlenia się, mocno ciemnieje i łuszczy. Jednym słowem jest szereg czynników, które należy wziąć pod uwagę na etapie wyboru materiału, z którego powstaną ule w naszej pasiece bez względu na to, czy wykonanie ich zlecimy profesjonalnemu producentowi, czy też zbudujemy je sami.Drewno
To zdecydowanie najbardziej naturalny surowiec, z jakiego można wykonać ul. Ma ono wiele zalet. Jest proste w obróbce, łatwe w konserwacji. Ma też swoje wady. Jest podatne na wilgoć i jest ciężkie.
Drewno jest materiałem przyjaznym pszczołom zapewniającym dobrą ochronę przed warunkami panującymi na zewnątrz. Choć jest to surowiec powszechnie dostępny, to nie każdy jego gatunek nadaje się do produkcji uli. Jednym z najlepszych surowców jest drzewo cedrowe.
Cenione za swe właściwości znajduje zastosowanie w budownictwie czy meblarstwie. Pszczelarze, którzy zdecydują się na wykonanie konstrukcji z tego drewna docenią zapewne znaczną liczbę garbników w nim zawartych. Dzięki nim obróbka surowca uwalnia bardzo przyjemny zapach.
Niegdyś lasy cedrowe występowały powszechnie w basenie Morza Śródziemnego. Jednak dziś surowiec ten jest mniej powszechny, a co za tym idzie dość drogi. Cena 1 m3 w Polsce dochodzi do 10 000 zł, więc wytwarzanie z niego uli nie ma uzasadnienia ekonomicznego3.
Z tej przyczyny za optymalne rozwiązanie uznać można wykorzystanie drewna z sosny wejmutki. Jest ono bardzo higroskopijne, szybko oddaje wilgoć. Po odpowiednim dosuszeniu nie paczy się zbytnio. Odkształcenia powstałe na skutek oddziaływania warunków atmosferycznych nie przekraczają poziomu 2-3%, co dla zwykłej sosny konstrukcyjnej stanowi pułap niemożliwy do osiągnięcia.
Drewno przed przeznaczeniem go do produkcji uli nie powinno zawierać więcej niż 8-10% wilgoci. Z drzew iglastych dość dobrze spisuje się także drewno świerkowe. Jest dość lekkie, ale przy większych ulach, jak na przykład w systemie Dadant ściany korpusów należy wykonać z mniejszych, klejonych elementów, gdyż jednolite deski dość mocno pracują nawet po uprzednim wysuszeniu.
Czasem do budowy uli wykorzystuje się lekkie drewno pochodzące z drzew liściastych, zwłaszcza lipowe i topolowe. Pierwsze jest jednak dość delikatne i może być w zasadzie wyłącznie użyte do produkcji klepek w ulach ocieplanych.
Deski na ule jednościenne mogłyby nie wytrzymać zbyt długiego okresu eksploatacji. To samo dotyczy topoli. Niegdyś chętnie wyrabiano z niej burty do wozów konnych czy stolnice kuchenne doceniając niską masę tego surowca. W panujących na zewnątrz warunkach atmosferycznych, zwłaszcza wysokiej wilgotności czy bardzo wysokiej rocznej amplitudzie temperatur panującej w Polsce, drewno to szybko niszczeje.
Aby przeciwdziałać temu zjawisku ule drewniane warto jest zakonserwować. Niektórzy pszczelarze uważają, że niweczy to sens stosowania tego surowca, który jest naturalny i „oddycha” zapewniając owadom lepsze warunki bytowe, zwłaszcza zimą.
Zadowalające zimowle w ulach z tworzyw sztucznych, a więc niechłonnych udowadniają jednak, że najważniejsza ze względu na redukcję wilgoci jest jednak odpowiednia wentylacja. Do malowania uli można używać różnych rodzajów farb.
Najtrwalsze wydają się farby olejowe, których aplikacja sprawia, że ule nie wymagają uwagi przez okres 6-8 lat. Na drewno nakłada się zazwyczaj 2 warstwy uprzednio konserwując je lnianym pokostem rozcieńczonym rozpuszczalnikiem uniwersalnym w stosunku 1:1. Pokost także należy nanosić w 2 warstwach, za każdym razem delikatnie rysując powłokę na przykład drobnoziarnistym papierem ściernym, aby kolejna nanoszona warstwa farby dobrze przylegała do poprzedniej.
Pszczelarze wędrowni powinni poza wytrzymałością surowca zainteresować się jego masą. W przypadku drewna wysuszonego 1 m3 świerka waży 430 kg, sosny 480 kg, lipy 490 kg, zaś topoli 410 kg. Masa kubika dosuszonego drewna z sosny wejmutki nie przekracza 400 kg.
Styropian
Ule ze styropianu choć obecne w pszczelarstwie od kilku dekad zyskują na popularności, zwłaszcza w ostatnich latach. Nic dziwnego, gdyż materiał ten ma wiele zalet. Ma nie tylko bardzo dobre właściwości izolacyjne, ale także ule wykonane z niego są bardzo lekkie.
Masa 1 m3 styropianu używanego do produkcji uli nie wynosi więcej niż 160 kg/m3. To sprawia, że konstrukcje są bardzo lekkie, a jednocześnie wytrzymałe na zgniatanie. Stosowane w mojej pasiece wypełnione miodem korpusy ½ Dadant mogą osiągać masę ponad 20 kg każdy, a jednak ułożone przed miodobraniem na wysokość ok. 2 m nigdy się nie wypaczyły. Warto je konserwować, do czego najlepiej nadają się farby zewnętrzne silikonowo-akrylowe. Elementy niezakonserwowane, eksponowane na pełną operację słońca mogą ulec nieznacznemu skurczeniu, a także dodatkowej utracie wagi w skutku oddawania wody przez materiał.
Częstość konserwacji styropianowych uli jest zależna od stopnia ich użytkowania. Wydaje się jednak, że przez wzgląd na estetykę, a ściślej mówiąc blaknięcie kolorów, konserwację warto przeprowadzić co 6-7 lat, a więc podobnie jak w przypadku uli drewnianych.
Nie jest ona jednak konieczna, nie wpływa w takim stopniu na żywotność konstrukcji, których okres użytkowania ocenia się na ok. 20 lat. Wbrew obiegowym opiniom ule te można również naprawiać. Celowość takiego działania zależy od wielkości uszkodzenia.
Niewielkie, takie jak wgniecenia czy mocniejsze otarcia można uzupełnić szpachlą, która następnie zostaje pokryta ponowną warstwą farby. W przypadku komponentów malowanych, większe ubytki można zakleić klejem na gorąco.
Elementy uli styropianowych powstają z granulatu, który w pierwszej kolejności zostaje wstępnie spieniony, tzn. poddany działaniu pary o bardzo wysokiej temperaturze wynoszącej 93,5 stopni. Następnie spieniony granulat zostaje wsypany do rożnego rodzaju form w zależności od rodzaju wykonywanego elementu.
Są one wykonane ze stopów aluminium, co sprawia, że są dość kosztowne w zakupie. Szczelnie zamknięta forma trafia do kotła z wrzącą wodą na określony czas, ustalony indywidualnie dla danej formy. Następnie forma wraz z zawartością zostaje przeniesiona do zbiornika z zimną wodą, gdzie przebywa ponownie parę minut.
Gdy wystygnie, wydobywa się z niej gotowy element. Styropian jest materiałem niezwykle lekkim. Każdy ul ma inną masę, zależnie od typu i składu. Najpopularniejszy ul wielkopolski w podstawowej konfiguracji waży ok. 9-10 kg.
Poliuretan
Ule poliuretanowe cieszą się rosnącą popularnością. Są lekkie, precyzyjnie wykonane, zapewniają rodzinom pszczelim odpowiednie warunki do harmonijnego rozwoju. Poliuretan jest jednak materiałem sztucznym, a co więcej wymaga dodatkowej konserwacji, co zajmuje czas i stwarza konieczność poniesienia dodatkowych kosztów.
Masa poliuretanowa powstaje na skutek zmieszania składników A i B, a następnie wlewana jest do formy. Tak powstają elementy poliuretanowych uli. Forma musi być wykonana niezwykle precyzyjnie i musi być mocna. Dobry materiał, z którego powstaje i precyzyjna obróbka sprawiają, że jej cena jest wysoka.
Elementy ula, zwłaszcza wręgi korpusów powinny być wykończone plastikowymi listwami, tak jak w przypadku uli styropianowych. Mankamentem wykorzystania poliuretanu, który uwidacznia się na etapie montażu tychże listew jest niejednolitość substancji, co wyklucza wykorzystanie procesu wulkanizacji.
Wobec tego producenci, którzy wzmacniają elementy poliuretanowe plastikowymi wstawkami skręcają je najczęściej śrubami ze sobą, co nie zapewnia równie trwałego efektu. Niektóre podmioty oferujące ule poliuretanowe rezygnują z plastikowych wzmocnień.
Obniża to cenę wytworzenia elementów bez utraty funkcjonalności uli. Jednak wymusza na ich użytkowniku delikatne obchodzenie się z produktem. Łatwo jest uszkodzić wręg dłutem, zwłaszcza późnym latem i na jesieni, gdy pszczoły zużywają znaczne ilości propolisu do izolacji gniazd, zaś przeglądy ze względu na przeminięcie nastrojów rojowych są rzadsze, co także daje owadom więcej czasu na nałożenie kitu.
Przewagą uli z poliuretanu nad styropianowymi jest dwukrotnie niższy współczynnik przenikania ciepła. Może to mieć znaczenie w szczególnie upalne lata, gdy ule wędrownej pasieki pozostawione są w pełnej ekspozycji na słońce.
Z obserwacji różnych typów uli wynika jednak, że bez względu na materiał, z którego są wykonane, jeśli temperatura w cieniu przekracza 34-35°C, to nawet przy zastosowaniu osiatkowanych dennic, popołudniu i wieczorem na wylotach tworzą się „brody”.
Stanowią one dowód na nieproduktywność rodzin pszczelich, lecz w warunkach panujących w Polsce przez kilka dni w roku jest to zjawisko nie do uniknięcia.
Ule z poliuretanu zaleca się pomalować albo bezpośrednio po nabyciu i odtłuszczeniu, albo po sezonie eksploatacji. W drugim przypadku odtłuszczenie następuje wskutek oddziaływania warunków pogodowych, zaś wstępne zmiany w strukturze powłoki uli sprawiają, że farba lepiej przylega.
Poliuretan jest bowiem tworzywem, które poddane oddziaływaniu promieni słonecznych, zwłaszcza ultrafioletu, będzie ulegać utlenianiu. Pomalowanie ich zapobiega temu zjawisku, choć niektórzy użytkownicy pozostawiają swe ule niezakonserwowane.
Utleniona wierzchnia warstwa także stanowi rodzaj zabezpieczenia przed dalszymi przemianami poliuretanu, które w z biegiem czasu prowadzą nawet do jego pylenia. Po utlenieniu zmienia on kolor na ciemnopomarańczowy, staje się także chropowaty w dotyku.
Podsumowanie
Prawdopodobnie istnieją dziesiątki, jeśli nie setki rozwiązań i typów uli, systemów hodowli. Starałem się przedstawić te, które są godne polecenia dla pasiek towarowych. Zalety i wady poszczególnych systemów, zagadnienia związane z gospodarką wędrowną, jak i samą obsługą rodzin.
Jest bardzo dużo czynników do przemyślenia. Czasem są to szczegóły, czasem poważne ograniczenia. „Ul miodu nie nosi” – owszem. Jest on jednak podstawowym narzędziem pracy pszczelarza. Jest zatem szalenie istotne, aby był on pomyślany nie tylko w interesie owadów, ale także ich opiekuna.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Same ule powinny być lekkie, w pełni rozbieralne, łatwe do utrzymania w czystości i koniecznie w dobrym stanie technicznym. Na rynku można odnaleźć sporą ofertę gotowych produktów. Wydaje się, że najbardziej godne polecenia są konstrukcje z tworzyw sztucznych lub jednościenne, ale z dobrej jakości drewna.
W tym względzie właściwie niczego nie musimy wymyślać sami – wystarczy przypatrzeć się rozwiązaniom stosowanym już od wielu lat w krajach o wysoko rozwiniętym pszczelarstwie, jak Kanada, USA, Australia czy Nowa Zelandia. Wszędzie tam, choć w niektórych rejonach zima jest ostrzejsza niż w Polsce, a lata bardziej upalne, stosuje się ule korpusowe, jednościenne o niskiej, szerokiej ramce.
Wierzę, że zarówno ich forma, jak i wykorzystanie ich w wędrownej gospodarce pasiecznej są przyszłością rodzimego pszczelarstwa.