Paletyzacja
W największych gospodarstwach pasiecznych, które zlokalizowane są głównie w Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie czy USA, transport pszczół odbywa się w oparciu o podstawowe rozwiązanie stosowane w logistyce – paletę. Jest wiele sposobów modyfikacji palet, które pozwalają na zaadoptowanie jej do potrzeb pszczelarskich. Niektórzy pszczelarze decydują się na budowę specjalnych platform, które jedynie przypominają palety, inni modyfikują zakupione, gotowe produkty. To, co pozostaje niezmienne, to funkcjonalność takiego stojaka dla uli. Jego konstrukcja musi pozwalać na załadunek mechaniczny, a więc za pomocą specjalistycznego ładowacza pasiecznego, wózka widłowego, ładowarki teleskopowej, czy chociażby ładowacza rolniczego. Ręczny załadunek czy rozładunek nie wchodzi w grę ze względu na masę pojedynczej jednostki, która wynosi 2 lub 3 ule z rodzinami pszczelimi w przypadku półpalet czy najczęściej 4 ule zblokowane na jednej pełnej palecie.
Troska o trwałość
Bez względu na liczbę uli mieszczących się na palecie powinna ona zostać zakonserwowana. Ustawiane są one w różnych miejscach, najczęściej w trawie. Tak traktowana przez dwa – trzy sezony najprawdopodobniej spróchnieje od wilgoci.
Na palety, które wykorzystuje się w pszczelarstwie często także przeznacza się drewno gorszej jakości, pochodzące z sosen, które często mają niewiele więcej niż 40 lat. Nie jest ono zbyt trwałe, co dodatkowo stanowi przesłankę do konserwacji w celu wydłużenia ich żywotności.
Rodzaj użytego zabezpieczenia nie ma większego znaczenia. Pszczoły mają z nim kontakt wyłącznie sporadyczny. Nie wpłynie ono w żaden sposób na ich warunki bytowe.
Jako że drewno, z którego produkuje się palety często nie jest najlepszej jakości, to zdarzają się także elementy, które pokrywa kora. Często zdarza się, że w takich miejscach bytują szkodniki, które niszczą drewno. Ich obecność nie tylko skraca okres użytkowy samej palety, ale jeśli w pasiece używane są drewniane ule, to stwarza ryzyko, że szkodniki te przeniosą się wyżej i będą zgryzać także i elementy uli, co osłabi je i przyczyni do szybszego zużycia.
Palety w wersji w jakiej służą w transporcie w zasadzie nadają się do przewożenia uli, o ile są to faktycznie konstrukcje profesjonalne, towarowe. Bez modyfikacji palet, ule muszą też być kompletne, a mówiąc ściślej – wyposażone w dennice.
W takim przypadku zazwyczaj nie są potrzebne żadne modyfikacje, a palety które w trakcie używania zniszczą się można po prostu wymienić. Zaletą tego rozwiązania jest prostota jego wdrożenia i powszechna dostępność palet. Wielu pszczelarzy dysponuje paletami, które nabyli w trakcie dokonywania zakupów.
Czasem chociażby sprzęt pszczelarski przyjeżdża na paletach2. Palety czasem podlegają zwrotowi, czasem zaś zajmują tylko miejsce w magazynach, lub niszczeją na zewnątrz. Można je wykorzystać, zwłaszcza że do celów pszczelarskich nie wymagają żadnych certyfikacji.
Ważne jest by były mocne.
Modyfikacje palet
Dokonując pewnych modyfikacji możemy jednak zaoszczędzić nieco na budowie samych uli. Można bowiem wyposażyć palety w stałe dennice, które mogą być wspólne na przykład dla dwóch uli. Rozwiązanie takie jest szczególnie godne polecenia dla pszczelarzy korzystających z uli z pojedynczej deski.
Zauważyłem, że bardzo często zestawione w ten sposób rodziny budują gniazda w kierunku do siebie. Latem w zasadzie nie ma to znaczenia, gdyż rodziny o plennych matkach i tak zajmują 3-5 korpusów o pełnych gabarytach, w przypadku mojej pasieki 10-ramkowe w zabudowie zimnej.
Jednak w okresie zimowli rodziny zestawione do siebie ścianami uli wykorzystują wzajemne ciepło i wiążą kłęby blisko siebie. Obserwację tę warto wykorzystać także podczas tworzenia odkładów, zwłaszcza tych majowych, gdy troska o odpowiednią ciepłotę gniazd powinna być szczególnie wzmożona.
Pamiętajmy jednak, że jedynym tak naprawdę ciepłym miesiącem w roku w warunkach klimatycznych Polski jest lipiec. Dla przykładu, w 2014 roku był to jedyny okres, w którym nie wystąpiły przymrozki w kraju. Koniec sierpnia czy wczesne dni czerwca niosą ze sobą ryzyko wystąpienia niskich temperatur w górskich kotlinach, czy na północno-wschodnich rubieżach kraju.
Dennice podwójne mają więcej zalet niż poczwórne. Przede wszystkim dają możliwość łatwiejszego operowania korpusami. W konfiguracji poczwórnej wygodne uchwycenie elementu ula w zasadzie nie jest możliwe. Przy zestawieniu 2+2 na jednej palecie pośrodku powstaje przestrzeń wystarczająca do tego, by swobodnie operować ramieniem i mocno dłonią uchwycić wcięcie w ścianie korpusu.
Ponadto w przypadku uszkodzenia mechanicznego czy zalania do wymiany jest mniejszy element. W pasiece prowadzonej w sadzie czereśniowym w okolicy Kazimierzy Wielkiej w sierpniu 2016 roku wystąpił silny i gwałtowny opad. W ciągu kilkudziesięciu minut na 1 m2 spadło 85 l wody.
Ule posadowione na paletach usytuowane były na lekkim skosie, więc woda odpływała powoli. Jednak tam, gdzie odległość dennicy od ziemi była mniejsza jej elementy nabrały wilgoci, a dziś widoczne jest ich zsinienie. Zaletą posadowienia uli na paletach była możliwość błyskawicznej reakcji.
Jej opiekun w trakcie deszczu udał się na zagrożone pasieczysko ładowarką teleskopową i podniósł palety delikatnie podkładając pod nie bloczki betonowe. Wystarczyło to, by całkowicie wydobyć ule spod wody, a gdy pszczoły wznowiły loty kolejnego dnia, przesunięcie wylotów o kilkanaście cm ku górze nie wprowadziło nadmiernego zamieszania.
Z kolei zaletą wykorzystania podwójnych dennic jest to, że zostaną wymienione jedynie zalane elementy pod częścią uli, a nie wszystkie co jest nie tylko wygodniejsze, ale i tańsze.
Zasady budowy dennic paletowych
Dennice takie należy wykonać w oparciu o zasady obowiązujące przy budowie zwykłych dennic. Powinny one zostać wyposażone w rozwiązania wentylacyjne umożliwiające zachodzenie powolnej wymiany gazu w okresie zimowli oraz ułatwiające chłodzenie latem, gdy ule pozostają w pełnym nasłonecznieniu.
Jednym z prostszych rozwiązań jest wykonanie otworów i wyposażenie ich w tzw. pajączki. Tulejki montowane w otwór pozwalają także na założenie styropianowych korków o cylindrycznym kształcie, co polepszy termikę wnętrza ula w okresie wychowu czerwiu w końcu zimy i wczesną wiosną.
Można także na znacznie większej powierzchni dennicę osiatkować i następnie wyposażyć ją we wsuwaną płytkę, która będzie tam instalowana w okresie od początku marca do połowy maja. W słabszych rodzinach może pozostawać zamknięta przez okres całej zimowli, powiedzmy od października.
Wówczas także wiosenne czyszczenie dennic sprowadzi się do wysunięcia jej, wyczyszczenia i ponownego umieszczenia na miejscu. Dość ciekawe rozwiązanie kwestii wentylacji na dennicach stosuje znajomy pszczelarz, właściciel pasieki Knieja.
Osiatkował on przerwy między deskami w palecie, co także uniemożliwia dostęp gryzoniom. Dla poprawy właściwości cieplnych ula stosuje zaś właśnie taką wkładaną płytę. Dystans potrzebny pszczołom do przechodzenia pomiędzy dolnymi belkami ramek a podłogą osiągnął poprzez nabicie na paletę listewek, które utrzymują korpus na właściwej wysokości.
Obecnie wszystkie rodziny w jego pasiece ukierunkowanej na produkcję odkładów przemieszczają się na paletach i są załadowywane i rozładowywane za pomocą kompaktowego wózka widłowego, także przewożonego razem z pszczołami na miejsca ich wędrówek.
Prawie palety
W niektórych pasiekach, zwłaszcza w Europie Zachodniej popularność zyskuje rozwiązanie polegające na wykonywaniu specjalnych pomostów wyposażonych w rozkładane nogi, każda o regulowanej wysokości. Najczęściej nie są one skierowane prostopadle do ziemi, lecz rozszerzają się wraz ze wzrostem długości.
Sprawia to, że choć ule stoją wyżej, to nie tracą stabilności, bo nogi porozstawiane są także szerzej. Ma to szczególne znaczenie w miejscach nieosłoniętych od porywistych wiatrów. Pomosty takie konstruowane są zazwyczaj tak, by mogły w jednej linii pomieścić 2 lub 3 ule.
Mobilne dźwigi montowane na przyczepach często posiadają udźwig przekraczający 100 kg, więc przeważnie okazują się wystarczające do zdejmowania i załadunku tak przygotowanych uli. Konstrukcja opisywanych pomostów pozwala na operowanie nimi także przy pomocy pojazdów przystosowanych do palet, więc ich wdrożenie można polecać tym pszczelarzom, którzy z racji wykonywanych innych profesji posiadają już ładowacze czy wózki widłowe.