O rojach i macierzakach
Podział rodziny pszczelej na dwie nowe, odrębne jednostki nazywamy rójką. Co roku zarówno podczas sezonu aktywnego, jak i w okresie zimowania, na skutek różnych przypadków losowych, ginie pewna ilość rodzin pszczelich. Dlatego w celu utrzymania w środowisku przyrodniczym stałego poziomu liczby rodzin konieczne jest ich odtworzenie. Następuje to dzięki rójce. Jest ona zatem procesem niezwykle korzystnym, wręcz niezbędnym dla utrzymania gatunku pszczoły miodnej (Apis mellifera L.).
Fot. Eugeniusz i Maria Sapiołko
Ocena tego procesu przez pszczelarzy ewoluowała wraz ze zmianami metod pracy w pasiece. Gdy nie umiano hodować matek pszczelich i nie znano innych sposobów powielania liczby rodzin, na roje oczekiwano. Rok, w którym wiele rodzin się roiło, był dobry. W dziewiętnastowiecznych podręcznikach pszczelarskich spotykamy rady dotyczące nie tylko chwytania i osadzania rojów, ale także pobudzania rodzin do rójki.
Obecnie, gdy dla określenia zespołu prac wykonywanych w pasiece używamy terminu gospodarka pasieczna, a sposób prowadzenia pasieki w wielu przypadkach polega na intensywnej gospodarce pasiecznej, rójki są zjawiskiem niepożądanym. Naruszają wcześniej zaplanowany harmonogram prac w pasiece oraz zmniejszają jej możliwości produkcyjne.
Rojąca się rodzina pszczela poprzez wydanie roju dzieli się na dwie części.
Fot. Eugeniusz i Maria Sapiołko
W skład roju wchodzi matka i pszczoły robotnice. Może do niego dołączyć niekiedy pewna liczba zabłąkanych trutni. Najczęściej rój nie od razu osiedla się na nowym miejscu, lecz przez pewien czas pozostaje „uwiązany”. Wiadomo, że pszczoły opuszczające gniazdowo zabierają ze sobą pewną ilość miodu. Mają nim wypełnione wola. Po uwiązaniu się roju wiele z nich pozostaje przez dłuższy czas mało aktywnych. U tych osobników zapasy w wolu maleją bardzo powoli. Przypuszcza się, że stanowią one pewnego rodzaju spiżarnię dla pozostałych, które odbywają aktywne loty w poszukiwaniu nowego miejsca na osiedlenie. U nich bowiem zapasy w wolu zmniejszają się szybko.
Po znalezieniu odpowiedniego miejsca na osiedlenie pszczoły z roju rozpoczynają budowę plastrów oraz przystępują do lotów, zbierania i gromadzenia zapasów, a matka przystępuje do składania jaj. Rój przekształca się w nową rodzinę, do której przez co najmniej 21 pierwszych dni nie przybywają nowe dorosłe pszczoły. Pojawia się w nich natomiast czerw, początkowo tylko otwarty, a po 9 dniach również kryty.
Rodzina macierzysta po wyjściu roju pozostaje bez czerwiącej matki. Nowy czerw zacznie do niej przybywać dopiero po unasiennieniu się młodej matki hodowanej przez rodzinę w okresie poprzedzającym rójkę. Po 9 dniach od wyjścia roju w macierzaku nie ma czerwia otwartego. Jednak przez okres pierwszych 21 dni przybywają do niego młode pszczoły robotnice pochodzące od matki, która opuściła ul wraz z rojem. Macierzak posiada w plastrach zapasy.Pomiędzy dwiema rodzinami powstałymi w wyniku rójki istnieją wyraźne różnice jeśli chodzi o ich strukturę wiekową, kondycję tworzących je robotnic, proporcję pszczół robotnic do czerwia otwartego, a także stan posiadanych zapasów. Wszystkie te cechy w sposób istotny wpływają na jakość i możliwości rodziny pszczelej. Są one zdecydowanie różne.
Najczęściej rodzina wydaje jeden rój i taki przypadek został opisany w niniejszym artykule. Zdarza się jednak niekiedy, że po wyjściu pierwszego roju w macierzaku utrzymuje się nastrój rojowy. Dochodzi wtedy do powtórnej rójki (drużka), która wychodzi z młodą, nieunasiennioną matką. W macierzaku też pozostaje matka nieunasienniona. W obu rodzinach do czasu rozpoczęcia czerwienia przez matkę nie ma nowego czerwia, jednak w macierzaku przybywa pewna ilość młodych pszczół, gdyż jest w nim czerw pochodzący od matki, która wyszła z pierwszym rojem.
Janina Muszyńska