Pszczelarstwo we Francji
Pszczoła zajmowała szczególne miejsce w dziejach Francji. Powszechnie kojarzona jest z Napoleonem I, który obrał ją na swoje godło. Umieszczona na płaszczu koronacyjnym, sztandarach i na przedmiotach związanych z osobą cesarza miała symbolizować pracowitość, a według innych źródeł nadzieję.
Mniej znana jest natomiast hipoteza, jaką wysunęli francuscy historycy, według których pszczoła miałaby również być pierwszym symbolem królów. Zatem jej znaczenie nie ograniczałoby się do okresu pierwszego Cesarstwa, ale sięgało znacznie dalej.
Zdjęcia: Thierry Fedon Pasieka na plantacji rzepaku
Wszystko zaczęło się od odkrycia złotych pszczół naturalnej wielkości w grobowcu zmarłego w 481 roku króla Franków Childeryka I. Spowodowało to niemałą konsternację, ponieważ od lat uważano, że symbolem królów Francji były lilie zwane później burbońskimi od dynastii, która je przejęła po swych poprzednikach. Zaczęto przypominać, że lilie wprowadził Ludwik Młodszy, a w okresie panowania Ludwika XII używany był wizerunek pszczoły, między innymi na sztandarach wojennych.
Po zdobyciu Genewy król nosił płaszcz z wyszytymi pszczołami oraz łacińską sentencją Rex non utitur aculeo, mającą oznaczać przebaczenie dla niepokornych Genueńczyków. Posłużyło to francuskiemu historykowi Chiflet do wysunięcia zaskakującej hipotezy. Otóż pierwotnym symbolem monarchów miała być pszczoła, a dopiero później jej uproszczone wyobrażenie przekształciło się w kwiat lilii.
Obecnie we Francji mieszka około 84 000 pszczelarzy, posiadających blisko 1 350 000 uli, a więc na jednego pszczelarza przypada ich średnio około 16. Trzeba jednak podkreślić, że większość z nich posiada zdecydowanie małe pasieki, które traktują jako dodatkowe zajęcie bądź jako hobby. Liczbę pasiek przekraczających 70 uli szacuje się na około 4 000. Uważa się, że pszczelarstwo zaczyna być rentowne dopiero od 150 uli, choć prawdziwi profesjonaliści mają ich średnio od 250 do 1 000.
Większość pszczelarzy mieszka w środkowo-północnej oraz południowej części kraju, podczas gdy na przykład na północnych krańcach Normandii istnieją przede wszystkim duże pasieki towarowe nastawione na produkcję miodu. Interesującym regionem jest Wyspa Piękności czyli Korsyka. Choć występuje tu największe zagęszczenie uli, nie odnotowano istnienia pasiek skupiających powyżej 10. Czyżby chodziło o jakieś szczególne sympatie do pszczół? Całkiem możliwe, że nie bez wpływu na to zjawisko są fakty historyczne – korsykańskie pochodzenie Napoleona i wykorzystanie przez niego tego symbolu.
Miód i pożytki pszczele
We Francji wśród miodów gatunkowych dominują lawendowe i akacjowe, znacznie mniej jest kasztanowych, lipowych oraz rozmarynowych. Najpopularniejszy jednak jest miód wielokwiatowy. Jest z nim związane interesujące zjawisko występowania miodów regionalnych. Są to miody wielokwiatowe odznaczające się przewagą nektaru jednego lub kilku gatunków kwiatów typowych dla danego regionu. W ten sposób oprócz miodów pospolitych istnieje cała gama miodów regionalnych, z których każdy jest inny.
Pasieka produkująca miód ze słonecznika
Nie jest to jednakże zjawisko nowe, ponieważ, podobnie jak w starożytnym Rzymie wysoko ceniono miody sycylijskie, w dawnej Francji słynny był miód z Narbony, a królowie francuscy posiadający znaczne posiadłości w południowej części Basenu Paryskiego rozsławili miód z tamtego regionu, zwany miodem z Gatînais. W XIX wieku rozwój techniki i pszczelarstwa pozwolił na podniesienie jakości miodu na tych terenach, co sprawiło, iż pomimo znacznych zmian w pożytkach ceniony jest on również i dziś.
Liczne i rozległe pola esparcety, zniknęły już z krajobrazu Gatînais i zostały zastąpione polami uprawnymi oraz plantacjami rzepaku i słonecznika. Obecnie zbierany miód jest jasny i ma delikatny aromat. W XIX wieku wraz z rozwojem turystyki górskiej odkryto i zaczęto cenić miód z Chamonix. Obecnie miody z terenów górskich należą do najdroższych. Mają ciemną barwę i wyraźny smak. Najczęściej są to mieszanki miodów spadziowych i nektarowych.
Zbierane na dominujących pożytkach rozmarynowych i lawendowych miody z basenu Morza Śródziemnego odznaczają się jaśniejszą barwą. Wyjątek stanowią miody z maquis, zarośli wiecznie zielonych krzewów. Mniej znanym, lecz coraz bardziej cenionym miodem, jest pochodzący z bliskiego Gatînais regionu Sologne. Zbierany głównie z pożytków wrzosowych, kasztanowych i jeżynowych uzyskuje wyraźną barwę i smak.
Zatem północno-środkowa Francja (Gatînais, Touraine, Szampania i Burgundia), opierając się głównie na pożytkach esparcety, produkuje miody o jasnej barwie i delikatnym smaku. Regiony górskie (Alpy, Pireneje Wschodnie, okolice Narbony i Prowansja), korzystając przede wszystkim z pożytków lawendowych, wytwarzają miody o barwie bursztynowej i ze sporą zawartością żelaza. Miody z Landes (wybrzeże Atlantyku) opierają się na wrzosie i rzepaku oraz są bogate w żelazo i fosfor. Specyficznym regionem są Wogezy, leżące na granicy francusko-niemieckiej, produkujące ceniony tutaj miód spadziowy, bliski niemieckim odmianom ze Schwarzwaldu.
Omawiając poszczególne regiony, warto poświęcić odrobinę uwagi stolicy Francji. Paryż, jako ponad dwunastomilionowa aglomeracja, nie ma sprzyjających warunków dla hodowli pszczół, jednakże, choć w niewielkiej liczbie, są one tutaj obecne od lat. Już w 1875 roku zanotowano obecność 129 uli, dwanaście lat później ich liczba spadła do 94, a obecnie jest ich zapewne około kilkudziesięciu. W ten oto sposób w stolicy Francji oprócz wina z winnicy na wzgórzu Montmartre można również dostać miód z paryskich pasiek.
Jego produkcję zaczęły zgromadzenia zakonne, które miały w zwyczaju zakładać w swych ogrodach nieduże pasieki. Przykładem jest znajdujący się przy ulicy Picpus w XII. dzielnicy klasztor żeński. Pszczoły zawitały tutaj w 1806 roku i ta piękna tradycja jest podtrzymywana do dziś. Obecnie siostry mają 14 pni. Stopniowo pasieki zaczęły powstawać z inicjatywy miłośników pszczelarstwa i ich stowarzyszeń. Teraz ule stoją w parkach Kellermanna czy Brasensa, a nawet w Ogrodzie Luksemburskim! Te ostatnie ustawiono wokół fontanny służącej pszczołom do picia i są wykorzystywane między innymi do szkoleń i kursów pszczelarskich. Jednakże do największych osobliwości należy około 10 uli ustawionych na balkonie przez jednego z mieszkańców XX. dzielnicy Paryża.
Warto podkreślić, że właściciel otrzymał odpowiednie zezwolenie, a pszczoły nikomu nie przeszkadzają. Do sensacyjnych wręcz wiadomości należy ustawienie uli na dachu paryskiej Opery Garnier. Pierwszy ul pojawił się tam ponoć przypadkowo w 1985 roku, a obecnie 200 000 żyjących tam pszczół wytwarza rocznie około 280 kg miodu, bardzo poszukiwanego i sprzedawanego po odpowiednio wysokich cenach. Także w leżącym w paryskiej aglomeracji pobliskim mieście Saint-Denis szczycącym się bazyliką, w której pochowano niemal wszystkich koronowanych władców Francji, hoduje się pszczoły. Pewien grafik, zaczynając od umieszczenia jednego ula na swym balkonie, po uzyskaniu odpowiedniej zgody władz miasta postawił dalsze dziesięć na… dachu merostwa!
Rynek miodu we Francji i problemy francuskiego pszczelarstwa
Pasieka hodowlana
W ostatnich latach spore problemy sprawiło wejście na rynek miodów chińskich, które wśród miejscowych pszczelarzy nie cieszą się dobrą sławą między innymi z powodu złej jakości. Fałszowanie miodu także we Francji odbywa się na coraz większą skalę i według danych Wydziału Ochrony Konkurencji w latach 1998-1999 10% miodów badanych na półkach sklepowych wykazało zafałszowania.
Jednym z większych problemów jest również starzenie się pszczelarzy. Niestety brak młodych, którzy chcieliby ich zastąpić. Niewielu ośmiela się podjąć ryzyko, szczególnie wobec konkurencji Chińczyków. Podobnie wygląda sprawa na rynku unijnym, gdzie kraje północne zmniejszyły import z południa, w tym z Francji, na korzyść tańszych miodów z Chin. Między innymi z tych powodów około 90% pszczelarzy to ludzie w wieku ponad 45 lat i nic nie zapowiada zmian.
Obecnie francuskie pszczelarstwo przeżywa kryzys. Sytuacja ta trwa od połowy lat 80-tych i charakteryzuje się głównie oderwaniem francuskiego rynku miodu od rynku światowego, a także rozbieżnością cen miodu w Europie i na świecie. Należy podkreślić słabe zbiory ostatnich lat spowodowane między innymi złą sytuacją meteorologiczną i problemami związanymi z warrozą. Jednym z najpoważniejszych problemów jest również masowe stosowanie środków owadobójczych przez francuskie rolnictwo.
Organizacje pszczelarskie
Manifestacja pszczelarzy w protescie przeciwko wytruciom pszczół
Wśród organizacji zrzeszających pszczelarzy warto odnotować istnienie czterech związków. Pierwszym, dość specyficznym, jest Związek Francuskich Producentów Miodu (Syndicat des Producteurs de miel de France - SPMF) zrzeszający wyłącznie pszczelarzy zawodowych. Istnieje już od 1931 roku i liczy około 450 członków.
Największą organizacją zrzeszającą pszczelarzy francuskich jest Narodowy Związek Pszczelarski (Syndicat national d’Apiculture - SNA). Pomysł zrzeszenia narodził się w czasie I wojny światowej, kiedy młody pszczelarz – Jean Hurpin przebywał w szpitalu wojskowym. I tak w 1920 roku powstał istniejący do dziś związek oraz najstarsza i najpopularniejsza gazeta pszczelarska we Francji Abeille de France (Pszczoła Francuska). SNA zrzesza zarówno zawodowców, jak i pasjonatów, liczy 32 000 członków oraz posiada 119 oddziałów w każdym departamencie Francji. Jego siedziba główna znajduje się w Paryżu, a prezesem jest Yves Verdenne.
W 1946 powstał Narodowy Związek Pszczelarstwa Francuskiego (Union Nationale de l’apiculture française – UNAF). Został on założony przez grupę pszczelarzy składającą się w większości z profesjonalistów, w celu stworzenia przedstawiciela do kontaktów z administracją i rządem. Należy do niego około 100 związków departamentalnych, które łącznie zrzeszają około 22 000 pszczelarzy. Od 1998 roku dysponuje odkupioną od SMPF gazetą Abeille et Fleurs (Pszczoła i kwiaty), wydawaną obecnie pod tytułem Abeille et Fleurs - Revue Francaise d’Apiculture (Pszczoła i kwiaty – Francuski Przegląd Pszczelarski).
W 1966 roku z inicjatywy dwóch pszczelarzy i dwóch lekarzy weterynarii, w tym dyrektora Laboratorium Patologii Pszczelej w Nicei, powstała ostatnia z działających obecnie organizacji – Narodowa Federacja Departamentalnych Sanitarnych Organizacji Pszczelarskich (Fédération Nationale des Organisations Sanitaires Apicoles Départementales – FNOSAD). Głównym jej zadaniem jest czuwanie nad zdrowiem pszczół i badanie nowych chorób. W każdym z departamentów francuskich komórka FNOSAD złożona ze specjalistów lub specjalnie przeszkolonych pszczelarzy opiekuje się miejscowymi pasiekami. Organizacja wydaje La Santé de l`Abeille (Zdrowie pszczoły), periodyk informujący o technikach hodowli pszczelej, selekcji matek oraz chorobach atakujących pasieki.
Zabytki
Pasieka hodowlana
Wśród istniejących muzeów i skansenów pszczelarskich we Francji większość stanowi własność prywatną. Najczęściej są to ośrodki zakładane przez pszczelarzy pasjonatów, którzy swe zainteresowania rozszerzają również na przeszłość pszczelarstwa we Francji. Dla przykładu warto wspomnieć chociażby o dwóch spośród nich, które doskonale odzwierciedlają charakter pozostałych obiektów tego typu. Tego typu muzea często znajdują się na prowincji, w sąsiedztwie pasiek. W słynnym regionie Gatînais, około 130 km na południe od Paryża, w miejscowości Châteaurenard (Loiret) powstało Żywe Muzeum Pszczelarstwa. Funkcjonuje przy nim spora pasieka, co umożliwia zwiedzającym obserwację miodobrania. Zainstalowano również 7 uli obserwacyjnych, gdzie zwiedzający mogą przez szyby obserwować pszczoły w różnych warunkach, w ulach współczesnych, w starych lub powstałych zupełnie dziko, a także w ulikach dla matek, w których można nawet przyglądać się czerwieniu matek.
Dwa z nich zostały zarezerwowane dla królowej, co pozwala na obserwację czerwienia. Część historyczna muzeum gromadzi głównie zabytkowe ule oraz sprzęt i narzędzia pszczelarskie.
Na południu Francji, w Gaskonii – rodzinnych stronach jednego z muszkieterów, d’Artagnana – prywatne muzeum pszczelarskie w miejscowości Gramont założyli państwo Chantal i Emile Molčs. Prezentuje ono bogatą kolekcję tradycyjnych uli zarówno francuskich, jak i pochodzących z różnych stron świata. Warto wymienić choćby trzcinowe ule z Maroka czy Senegalu, a także z Indonezji czy Burkina Faso. W swoich zbiorach gromadzą również zabytkowy sprzęt pszczelarski z Francji i innych krajów. Zwiedzający ma także możliwość obserwacji pszczół w ich środowisku naturalnym, państwo Molčs skonstruowali bowiem ciekawy ul o przezroczystych ściankach. Przy muzeum właściciele wytwarzają osobiście wiele produktów pszczelich, zaczynając od świec, wosku do podłóg przez miód pitny lub znany dawniej we Francji ocet miodowy, na cukierkach kończąc.
Paweł Libera