fbpx

NEWS:

Pszczelarska nisza

We wstępie do jednego z wcześniej opublikowanych na łamach „Pasieki” artykułów pisałem, że pszczelarzy w Polsce jest około 45 tysięcy. Wynikało to z rejestrów prowadzonych w urzędach powiatowych lekarzy weterynarii. Podczas prób ustalenia liczebności naszego środowiska, taką liczbę można spotkać najczęściej. W niektórych nowszych publikacjach pojawia się też informacja, że pszczelarzy jest blisko 57 tysięcy.

Pasieka nr 75 (pszczelarska_nisza_wisna2014.jpg)
fot.© Milan Motyka

Jest to szeroka rzesza. Uśredniając możemy zatem przyjąć, że w Polsce prowadzone jest ok. 50 tysięcy pasiek. Ile z nich to gospodarstwa wysoce wyspecjalizowane i dochodowe? Czy jest wiele pasiek, które na stałe zatrudniają pracowników i tworzą kompletny łańcuch wartości?

Mam tu na myśli proces od wytworzenia miodu i innych produktów po jego detaliczną sprzedaż na przykład w pszczelarskim sklepie. To zaledwie garstka. Czy można zatem stwierdzić, że rodzime pszczelarstwo jest sektorem niszowym?

Jeśli tak, to być może jest w Polsce miejsce i potencjał do wzrostu pasiek towarowych na wzór północnoamerykański czy australijski. Takie jednostki organizacyjne mogłyby być dochodowe także w warunkach naszego kraju. Zastanówmy się zatem, czy istnieje w Polsce potencjał do ich budowy.

Czy pszczelarstwo jest niszowe?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy ustalić czym jest nisza. Pojęcie to wywodzi się z architektury. Oznacza wgłębienie w murze. Może ono mieć kształt półokrągły lub prostokątny. Przez wieki nisze służyły w celach zdobniczych i kultowych.

Pasieka nr 75 (pszczelarska_nisza_343.jpg)
fot.© Milan Motyka

Umieszczano w nich posągi, czasem pozostawiano puste. Określenie to przyjęło się także na gruncie nauk ekonomicznych. Zaczęto określać tak segment rynku o wąskiej grupie nabywców, skłonnych czasem zapłacić więcej za wyspecjalizowany produkt o określonych cechach użytkowych.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Efekt skali

Jest co najmniej kilka dobrodziejstw płynących ze zwiększenia rozmachu prowadzonej działalności pszczelarskiej. Pierwsze z nich to silniejsza pozycja negocjacyjna wobec dostawców zasobów niezbędnych do funkcjonowania gospodarstwa.

Pasieka nr 75 (pszczelarska_nisza_0022-6.jpg)
fot.© Milan Motyka

O wiele łatwiej jest negocjować jednostkową cenę za słoiki na miód albo paszę do zakarmiania zimowego, gdy rozmawiamy o ilościach paletowych. Taniej kupimy ule, jeśli złożymy zamówienie na kilkadziesiąt. To samo dotyczy zakupu matek czy odkładów – generalnie każdego hurtowego zamówienia.

Prowadząc dużą pasiekę łatwiej jest także nawiązać stałą, wieloletnią współpracę z plantatorami roślin owadopylnych, miododajnych. Znam osobiście pszczelarza, który współpracuje z jedną z największych firm w Polsce wytwarzających żywność.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Ograniczenia dla budowy silnych pasiek

Brak umiejętności posługiwania się obcymi językami nie jest jedynym ograniczeniem w budowie prężnych pasiek towarowych. Istnieje cały katalog czynników hamujących wzrost takich podmiotów w segmencie pszczelarskim.

Pasieka nr 75 (pszczelarska_nisza_0017-2.jpg)
fot.© Milan Motyka

Za jeden z najważniejszych uznać można wysoki stopień nieprzewidywalności. Bardzo trudno pokusić się o prognozy finansowe. Zbiory uzależnione są silnie od pogody. Jest też szereg innych zagrożeń, o których pisałem we wcześniejszych publikacjach na łamach „Pasieki”.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Okoliczności sprzyjające

Sytuacja nie jest jednak wcale zła. Skoro powstały na świecie wielkie i dochodowe pasieki, to z pewnością możliwe jest to również w naszym kraju. Jest wiele przesłanek ku temu.

Za podstawowy czynnik sprzyjający budowie silnych ekonomicznie gospodarstw pasiecznych uznać można niską konkurencyjność obecnie funkcjonujących pasiek. Jest oczywiste, że kilku i kilkunastopniowe przedsięwzięcia wytwarzają pewne ilości produktów pszczelich i zaspokajają zapotrzebowanie rodzin i przyjaciół ich właścicieli.

Musimy jednak pamiętać, że Polska dysponuje bardzo dużym i chłonnym wewnętrznym rynkiem zbytu. Prawie 40 milionów potencjalnych konsumentów to czynnik niebagatelny. Porozumienia międzynarodowe znacząco też upraszczają handel zagraniczny, szczególnie wewnątrz UE.

Wobec braku licznych, silnych operatorów w rodzimym sektorze pszczelarskim jest tu rzeczywista szansa na pojawienie się kolejnych.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Drogi czytelniku: jeśli jesteś zdeterminowany, aby odnieść sukces i chcesz mocno popracować, także nad sobą, to znalazłeś właśnie rynkową niszę, która może urzeczywistnić twe ambicje i marzenia.

Michał Piątek
www.pogodnypiatek.pl


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"