Apitoksynoterapia nie dla cukrzyków
Diabetes mellitus – brzmi trochę obco, a zarazem jakże znajomo. Zwłaszcza słowo: mellitus. Pamietacie Państwo zapewne nazwę: Apis mellifera lub Apis mellifica – pszczoła miodna lub miododajna. Diabetes – z greki oznacza ni mniej, ni więcej: spuszczanie, a mellitus z łaciny znaczy miód. Czyli: spuszczanie miodu. Jak wiemy, miód jest słodki, a słodki smak moczu wskazuje na cukrzycę.
Apitoksynoterapia stanowczo wyklucza podawanie jadu pszczelego chorym na cukrzycę
fot.© Jerzy Jóźwik
Co ciekawe, jeszcze nie tak dawno lekarze „smakowali” mocz pacjenta w celu zdiagnozowania między innymi tej dolegliwości. Dzisiaj zajmę się „spuszczaniem miodu”, czyli cukrzycą – oczywiście w odniesieniu do apitoksynoterapii refleksorycznej.
Diabetes mellitus to medyczne określenie cukrzycy. Współcześnie rozpoznanie tej choroby także wiąże się z oznaczeniem poziomu cukru we krwi lub w moczu, ale już nie organoleptycznie, ale w laboratorium. Przyjmuje się, że jeżeli we krwi znajdzie się więcej cukru niż 180 mb/100 ml, trafia on wówczas do moczu. Organizm chce ten nadmiar cukru usunąć wraz z moczem.
Cukry proste i złożone
Mechanizm jest taki: cukry, czyli węglowodany występują jako proste lub złożone. Proste to takie jak m.in. glukoza, fruktoza (cukier z owoców) cukry złożone to np. skrobia znajdująca się w ziemniakach, kaszach, mąkach. Cukry złożone są redukowane w przewodzie pokarmowym do poziomu cukrów prostych, bowiem w tej postaci cukier prosty może przedostać się przez ścianki jelit do krwi. Z krwią cukier prosty – glukoza dostarczany jest do poszczególnych komórek, gdzie następuje jego dalszy rozkład do poziomu dwutlenku węgla i wody, co daje organizmowi energię lub ulega zmagazynowaniu jako wielocukier zwany glikogenem w mięśniach i wątrobie.
Insulina
Obecność glukozy w krwiobiegu powoduje pobudzanie wydzielania insuliny – hormonu wytwarzanego przez trzustkę. Insulina ułatwia transport glukozy do komórek, co zmniejsza automatycznie ilość tego cukru we krwi. Brak insuliny oznacza gromadzenie się glukozy we krwi oraz uruchomienie mechanizmu obronnego, mającego usunąć jej nadmiar poprzez wysiusianie, co skutkuje słodkim smakiem moczu i wynikami mogącymi wskazywać na cukrzycę. Czyli najpierw możemy odnaleźć glukozę we krwi, następnie w moczu, jako skutek pozbywania się jej nadmiaru przez ustrój człowieka.
Dwa typy cukrzycy
Do 1985 roku rozróżniano cukrzycę młodzieńczą oraz cukrzycę wieku podeszłego. Po 1985 roku wprowadzono nowe nazewnictwo: cukrzyce typu I i cukrzycę typu II. Przyjmuje się, że typ II, czyli dawna cukrzyca wieku podeszłego, rozpoczyna się zazwyczaj po czterdziestce. Często idealnym sposobem walki z cukrzycą jest dieta, ale gdy dieta już nie wystarcza w konsekwencji podaje się wówczas takiemu człowiekowi insulinę (wołową, wieprzową lub ludzką) – wówczas mówimy o cukrzycy insulinozależnej lub o insulinozależności pacjenta.
Oczywiście ujmując sprawę w dużym skrócie. Tak więc, jeżeli odczuwamy zwiększone pragnienie, oddajemy większe ilości moczu, wystepują zaburzenia wzroku, jesteśmy osłabieni i oczywiście diabetes mellitus – czyli „spuszczamy miód” – to może to oznaczać cukrzycę. Wszelkie te objawy dotyczą najczęściej cukrzycy typu I, a w pozostałych przypadkach są prawie niezauważalne, więc i niezdiagnozowane. Mamy zatem do czynienia z chorobą cywilizacyjną ze względu na żniwo, które zbiera, ale nie wykrytą u większości z nas ze względu na małą dokuczliwość objawów.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Jacek Szmigielski
505-200-727
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.