Polskie korzenie pszczelnictwa w Izraelu
W Izraelu jedyną naukowo-badawczą placówką, która zajmuje się wyłącznie pszczołami i pszczelarstwem jest Triwaks Bee Research Center. Czytelnika na pewno zaintryguje ta dziwna nazwa; niespotykana w nazewnictwie instytucji naukowych ani w Polsce, ani w Izraelu, ani nigdzie indziej na świecie.
Prof. Lensky i prof. Woyke w pasiece Zakładu Pszczelnictwa SGGW
w Ursynowie
fot.©Halina i Jerzy Woyke
Otóż Triwaks to nazwisko. Beniamin Triwaks urodził się w Warszawie i wkrótce potem wyemigrował wraz ze swoimi rodzicami do Palestyny, jeszcze na kilka lat przed wybuchem II wojny światowej. W Palestynie ukończył szkołę i studia specjalizując się w pszczelnictwie, po czym pracował w praktycznym pszczelarstwie. Zginął jako żołnierz na wojnie w 1948 r.
Rodzina Triwaks w 1976 r. ufundowała na pamiątkę porucznika Beniamina Triwaksa Bee Research Center. Triwaks Bee Research Center (TBRC) jest jednostką Wydziału Rolnictwa, Żywności i Środowiska Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie i mieści się w Rehovot. TBRC stanowi kontynuację Laboratorium Pszczelarskiego działającego od 1958 r. w ramach Zakładu Entomologii tegoż uniwersytetu. Ma obszerne, dobrze wyposażone laboratorium, doświadczalną pasiekę i wszelkie inne ułatwienia.
Dyrektorem TBRC był prof. dr Yaacov Lensky, który obecnie jest na emeryturze. Urodził się on we Włocławku, w Polsce. Okres okupacji niemieckiej i prześladowań Żydów przeżył wraz z rodzicami i starszą siostrą w Warszawie dzięki opiece i pomocy dwóch dzielnych niewiast: I. Kiernozickiej i H. Nowackiej. Jako kilkunastoletni chłopak walczył w Powstaniu Warszawskim razem z żołnierzami AK. Po wojnie wraz z rodzicami i siostrą wyemigrował do Palestyny. Tam ukończył szkołę i studia. Zgodnie z dziecięcymi marzeniami został pszczelarzem i naukowcem. Prof. Lensky zna kilka języków, w tym polski. Opublikował wiele prac w renomowanych czasopismach międzynarodowych w języku angielskim lub hebrajskim.
Wśród pracowników, doktorantów i studentów TBRC można znaleźć wiele nazwisk o polskim brzmieniu.
Poniżej przytaczamy wyniki niektórych prac naukowych prof. Y. Lensky’ego, przede wszystkim tych, które mogą zainteresować polskich pszczelarzy. Zajmował się on różnicowaniem żeńskich larw pszczelich na robotnice i matki.
Prof. Lensky wygłasza przemówienie o swych losach wojennych i składa hołd swoim wybawicielkom. Dyplom trzyma ambasador Izraela
fot.©Halina i Jerzy Woyke
Z larw żeńskich, wychowywanych w laboratorium na mleczku matecznym, otrzymał 78% dorosłych owadów. Wśród nich było 50% matek, 16% robotnic i 12% postaci pośrednich. Nie stwierdził różnicy w liczbie wychowanych dorosłych owadów w zależności od tego czy larwy karmiono w kolejnych dniach mleczkiem z mateczników z larwami w wieku 1, 2, 3, 4 i 5 dni, czy też przez cały czas mleczkiem larw 3-dniowych. Stwierdził wpływ hormonu juwenilnego na różnicowanie się larw. Larwy karmione mleczkiem z roboczych komórek plastra, które dodatkowo otrzymały 0,01 mg/larwę tego hormonu, rozwinęły się tylko w robotnice. Te larwy, które otrzymały dodatkowo 0,1 mg/larwę rozwinęły się w robotnice, osobniki międzypostaciowe i w matki. Natomiast te, które otrzymały 10 mg/larwę rozwinęły się tylko w matki. Jednak dawka aż 100 mg/larwę powodowa śmierć larw.
Zajmował się rójką i zakładaniem mateczników. Stwierdził, że młode matki do 1 roku życia wydzielają substancję, która zapobiega zakładaniu mateczników. W okresie rójki, wolne powierzchnie na plastrach, jak brzegi plastrów nie dotykające beleczek ramek, nieregularności plastrów, zatoki lub wolne okienka, zachęcają robotnice do zakładania tam miseczek rojowych. Pszczoły chętniej zakładają miseczki rojowe na plastrach z odkrytym czerwiem, niż z krytym. Pszczoły można skłonić do zakładania miseczek rojowych nawet w okresie bezrójkowym, przez zwiększenie ich zagęszczenia. W okresie rójkowym istnieje odwrotny stosunek między zagęszczeniem pszczół w ulu, a liczbą zakładanych miseczek rojowych. Rodziny, które zajmowały ul o objętości aż 80 960 cm3 założyły średnio tylko 1,5 miseczki, a zajmujące tylko 20 240 cm3 aż 77 miseczek.
Obserwacje matek wykazały, że w przepszczelonych rodzinach matki prawie nie pojawiają się na brzegach plastrów, gdzie pszczoły zakładają miseczki rojowe. Obecność wydzieliny gruczołów stopowych (feromon) i gruczołów żuwaczkowych na brzegach plastrów zapobiega zakładaniu tam miseczek matecznikowych. Jednak żadna z tych substancji sama nie wstrzymuje zakładania miseczek. Lensky sugeruje, że na skutek przepszczelenia matka nie jest w stanie pokryć brzegów plastrów feromonem gruczołów stopowych, co powoduje zakładanie tam miseczek. Wydzielanie feromonu stopowego zmienia się z wiekiem. Jeżeli ilość feromonu wydzielanego przez matki 6-miesięczne przyjmiemy za 100%, to matki 3-dniowe produkują go 33%, a 18-24-miesięczne tylko 11%.
Lensky zajmował się również lotami godowymi matek. Stwierdził, że szczyt lotów godowych w Izraelu wypadał w styczniu o godz. 13:00 a w czerwcu o 15:30. Sugeruje, że czas lotów godowych zależy od rytmu dobowego, a mianowicie, że następuje w 20 godzin po zachodzie słońca poprzedniego dnia. W styczniu, gdy słońce zachodzi wcześnie, matki latają następnego dnia wcześniej niż w czerwcu, gdy słońce zachodzi później.
Zajmował się również zwalczaniem warrozy. Stwierdził, że populacja pszczół w rodzinach, w których paski fluwalinatu pozostawały przez 6 tygodni lub przez 6-8 miesięcy była podobna. Jednak rodziny, w których paski pozostawały dłużej, produkowały mniej miodu, a w wosku i miodzie stwierdzono pozostałości fluvalinatu. Jest to ważne stwierdzenie dla naszych pszczelarzy, którzy mają skłonność do pozostawiania pasków przez długi czas. Nie zdają sobie sprawy z tego, że w ten sposób szkodzą sobie przez zmniejszanie produkcji miodu.
Dnia 10 września 2009 r. w synagodze Nożyków w Warszawie odbyła się podniosła i wzruszająca uroczystość nadania medali i dyplomów odznaki: „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” osobom, które w czasie zagłady bezinteresownie ratowały Żydów. Na wniosek prof. Lensky’ego, Yad Vashem w Jerozolimie odznaczyła pośmiertnie obie Jego wybawicielki i opiekunki. Prof. Lensky wręczył medal i dyplom ich dalszej kuzynce.
prof. dr hab. Halina Woyke
prof. dr hab. Jerzy Woyke