Pszczelarskie abc
Decyzja o zajęciu się pszczelarstwem może mieć różne przyczyny. Czasami są to tradycje rodzinne, innym razem nieoczekiwana darowizna, dzięki której odkrywamy swoją życiową pasję. Bywa, że zachwyci nas smak miodu prosto z plastra lub zainteresują przypadkowo podpatrzone czynności sąsiada pszczelarza. Jeszcze innym źródłem fascynacji może być książka o życiu owadów społecznych, np. słynne Życie pszczół Maurycego Maeterlincka.
Niezależnie od przyczyn decyzja zapada: będziemy się zajmować pszczołami. W tym momencie dla młodego adepta sztuki pszczelarskiej zaczynają się poważne problemy. Pierwszą przeszkodą jest brak dostępu do literatury fachowej. Bibliografia podawana przez autorów różnych opracowań zawiera najczęściej pozycje niedostępne na rynku.
Trudno byłoby z nich zresztą korzystać z powodu niezrozumiałej dla laika terminologii. Nie bardzo wiadomo, czym różni się rój od rójki, woszczyna od wosku. Co to jest ul stojak, ul leżak, ramka szeroko-niska lub wąsko-wysoka? A ile problemów z czerwiem: pszczeli, trutowy, garbaty, rozstrzelony... Zaczynamy więc poszukiwać kogoś, kto nas wprowadzi w ten tajemniczy, a zarazem fascynujący świat. I tu pojawia się następne pytanie: jak znaleźć adres najbliższego koła pszczelarzy i zostać jego członkiem? Kolejne problemy czekają nas już podczas pierwszych prób pracy w pasiece.
Lęk przed użądleniami, opuchlizna i sposoby jej likwidacji, ocena stanu rodziny, jej zapasów, zdrowotności, jakości matek pszczelich. Jak ustawić ule, aby nie wejść w konflikt z sąsiadami?
W jaki podstawowy sprzęt powinna być wyposażona nasza pasieka? W jaki sposób bezpiecznie przewieźć ul z pszczołami na nowe miejsce? Te i wiele innych pytań nurtują wszystkich, którzy pragną się zajmować szlachetnym pszczelarskim rzemiosłem. Podejmujemy więc próbę w miarę bezbolesnego wprowadzenia czytelnika w świat pszczół i pszczelarzy. W cyklu „Pasieczne abecadło” będziemy się starali odpowiadać na pytania zadawane zwłaszcza przez młodych, mniej doświadczonych pszczelarzy, nie uciekając jednak od kwestii trudniejszych, a czasami nawet kłopotliwych.
Większość opracowań zaleca szczegółowe zapoznanie się z biologią pszczół, rozpoznanie bazy pożytkowej itd., czyli teoretyczne przygotowanie do pracy. Słusznie, lecz młodość jest niecierpliwa – początkujący pszczelarz chce jak najszybciej mieć kilka własnych uli zasiedlonych pszczołami. Potrzeba zaś jest najlepszą zachętą do uzupełniania wiedzy, studiowania fachowych czasopism i książek, uczestniczenia w kursach i szkoleniach. Nierzadko nawet doświadczony pszczelarz staje wobec nowego problemu i potrzebuje pomocy specjalisty z danej dziedziny. Dlatego też nie wstydźmy się pytać.
W jakiej formie najlepiej nabywać pszczoły?
Możliwości jest kilka. Każda z nich ma zarówno zalety, jak i wady. Jedną z bardziej popularnych metod jest zakup, najlepiej wiosną, kompletnych pni pszczelich. Jeżeli nabywamy pszczoły od zaufanego pszczelarza, możemy liczyć na silną i zdrową rodzinę gwarantującą w nadchodzącym sezonie pierwsze zbiory miodu. Dla młodego pszczelarza pewnym problemem może być dynamiczny rozwój rodziny pszczelej, powstanie nastroju rojowego i w konsekwencji wyrojenie się pszczół. Może się to łączyć z późniejszym brakiem matki i problemami z poddaniem nowej.
Trudno też czasami przełamać lęk przed ogromną dla laika ilością pszczół, które w dodatku, przy nieumiejętnym obchodzeniu się z podkurzaczem, żądlą. Z powyższych względów metoda ta zaleca na jest osobom, które mają już jakiekolwiek doświadczenie w pracy z pszczołami. Można też nabywać pszczoły w postaci rojów, ale tylko wtedy gdy pochodzą z wiarygodnego źródła.
Plusem nabywania rojów jest dynamiczna odbudowa węzy i tworzenie nowych plastrów, minusów jest jednak zdecydowanie więcej. Nigdy nie mamy pewności, czy pszczoły są zdrowe, a nie ma nic gorszego niż rozpoczynanie pszczelarzenia od walki z chorobami pszczół. Nie znamy też dokładnie jakości i wieku matki.
Matka może być wprawdzie znakowana, lecz i tak konieczna będzie jej wymiana, a to może się wiązać z kolejnymi problemami. Poza tym należy się liczyć z wrodzoną tendencją pszczół do rójki, a co za tym idzie – potrzebą zwalczania nastroju rojowego u naszych pszczół. Dlatego też ten sposób nabywania pszczół traktujmy jako ostateczność.
Ze wszech miar godny polecenia jest natomiast zakup odkładów. Metoda ta ma wiele zalet bardzo istotnych dla młodego pszczelarza. Produkcją odkładów zajmują się najczęściej pszczelarze doświadczeni, o uznanej pozycji na rynku, której nie chcą utracić, co daje gwarancję jakości oferowanego towaru. Dotyczy to składu pszczół, ich zdrowotności i łagodności oraz jakości matki pszczelej.
W odkładzie znajduje się zazwyczaj tegoroczna, hodowlana matka pszczela (oznakowana właściwym kolorem, co ułatwia laikowi jej odnalezienie i wymianę w odpowiednim czasie), która najczęściej przez dwa najbliższe sezony pszczelarskie będzie w stanie zapewnić rodzinie właściwy rozwój i
– w zależności od warunków pożytkowych oraz umiejętności pszczelarza
– wysokie zbiory miodu. Z punktu widzenia młodego pszczelarza najistotniejsza jest jednak możliwość opieki od podstaw nad niewielką rodzinką pszczelą. Niewielka liczba plastrów i obsiadających je pszczół stwarza komfortowe warunki do pierwszego kontaktu z pszczelarstwem.
Podczas opieki nad młodą rodzinką łatwo przyswoić sobie reguły pracy w pasiece, bez stresu związanego z dużą ilością pszczół w rodzinach produkcyjnych. Wszelkie zabiegi związane z wtapianiem węzy, poszerzaniem gniazda pszczelego i rosnącą siłą rodziny wykonuje się etapami, dzięki czemu adept sztuki pszczelarskiej zapoznaje się stopniowo z przebiegiem prac sezonowych, od wiosennego poszerzania gniazd aż po ich układanie na zimę. Inną zaletą zakupu odkładów jest możliwość ich zamówienia w takim typie ula, na jakim w przyszłości pragniemy oprzeć naszą pasiekę.
Nie musimy kupować przypadkowych (choć atrakcyjnych cenowo) uli z pszczołami, które trzeba będzie przesiedlić do uli innego typu.
Unikamy więc dodatkowej, nie zawsze przyjemnej czynności – wycinania i dopasowywania plastrów z miodem i czerwiem. Cała powyższa procedura dotyczy również popularnych od pewnego czasu tzw. pakietów, sprowadzanych z cieplejszych rejonów Europy Wschodniej. Jedynym mankamentem pakietów jest ich dostępność (jak na razie) jedynie na ramce dadanowskiej (435x300 mm). Właściciele uli innych typów muszą więc dokonać przesiedlenia pszczół po dostosowaniu wymiarów ramki. Do tego tematu powrócimy w najbliższym numerze.
W jaką dostępną literaturę powinniśmy się zaopatrzyć przed nadchodzącym sezonem?
Książek dotyczących pszczelarstwa i związanych z nim zagadnień jest już na rynku znacznie więcej niż kilka lat temu, trudno je jednak znaleźć w księgarniach. Dlatego najłatwiej zaopatrywać się w interesujące nas pozycje bezpośrednio u wydawców.Pewne tytuły są niestety trudno dostępne, a niektóre wręcz nieosiągalne – można je znaleźć jedynie w prywatnych bibliotekach pszczelarzy. Spośród dostępnych obecnie na rynku pozycji dwie powinny się koniecznie znaleźć w podręcznej pszczelarskiej bibliotece. Są to: Gospodarka pasieczna dr Wandy Ostrowskiej oraz Jak prawidłowo prowadzić pasiekę dr Jerzego Marcinkowskiego1.
Pewnego rodzaju ciekawostką, a zarazem nowością na rynku wydawniczym jest broszura Moja pasieka Alojzego Tomy, reklamowana jako książka dla początkujących amatorów pszczelarstwa i nie tylko2. Zawiera interesujący opis gospodarki i usprawnień w niewielkiej, amatorskiej pasiece pięciopniowej. Na pszczelarskim rynku dostępny jest też Dziennik pszczelarza praktyka Janusza Mazurka3. Z tą pozycją warto się zapoznać ze względu na opisaną w niej specyficzną, nieco kontrowersyjną metodę gospodarki pasiecznej z zastosowaniem izolatorów.
Jest to też bardzo ciekawy przykład prowadzenia zapisków pasiecznych. Warto zachęcić czytelnika do prowadzenia takich notatek, dzięki którym można śledzić swoje poczynania i skutecznie eliminować błędy w przyszłości.
Niezależnie od zapoznania się z wymienionymi pozycjami książkowymi wskazane jest stałe korzystanie z prasy pszczelarskiej i aktywne uczestnictwo w kursach i szkoleniach. Naszą podręczną biblioteczkę warto oczywiście powiększać o kolejne nowości czy wznowienia starszych, nieosiągalnych obecnie pozycji. Tylko taka postawa daje gwarancję zdobycia wiedzy niezbędnej do prowadzenia pasieki.
Jak skontaktować się z najbliższym kołem pszczelarzy?
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów