Z PASIEKĄ W ŚWIAT
Pszczelarstwo na Ukrainie
Oprócz tego, że Ukraina graniczy z Polską, jest nam również bliska z powodu pszczół. Oba kraje mają piękne tradycje pszczelarskie. Warto więc poznać trochę bliżej naszego sąsiada, osiągającego pokaźne wyniki w eksporcie miodu do Unii Europejskiej i krajów spoza niej. Osobą, która opowie nam co nieco o pszczelarstwie na Ukrainie, jest Aleksander Mazur – pszczelarz, uczeń Technikum Pszczelarskiego w Pszczelej Woli.
Ukraina jest państwem położonym w Europie Wschodniej, graniczącym od północy z Białorusią, od zachodu z Polską, Słowacją i Węgrami, a od południa z Rumunią i Mołdawią oraz Morzem Czarnym. Ukształtowanie terenu na Ukrainie, z wyjątkiem Karpat na zachodzie i Gór Krymskich, jest równinne; kraj w dużej mierze leży na Nizinie Wschodnioeuropejskiej.
Wyżyny Ukrainy są niewysokie, przeciętnie osiągają od 200 do 300 m n.p.m. Na terenie naszego sąsiada nie występują depresje, a najniższym punktem jest Morze Czarne. Znaczna część Ukrainy położona jest w strefie klimatu umiarkowanego, kontynentalnego. Obszar kraju znajduje się najczęściej pod wpływem polarnomorskich mas powietrza.
Rolnictwo, a w tym pszczelarstwo, to na Ukrainie obecnie rzemiosła warte uwagi. Świadczyć może o tym fakt, że w ciągu pierwszych 11 dni nowego roku pszczelarze-rolnicy z Ukrainy wyczerpali 100% rocznych kwot eksportowych na dostawy miodu do Unii Europejskiej.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
By utrzymać się z pszczelarstwa na Ukrainie pszczelarz musi mieć ponad 100 uli.
fot. Aleksander Mazur
Piotr Szyszko: W jakim typie ula pszczelarze ukraińscy najczęściej gospodarują?
Aleksander Mazur: Ukraińscy pszczelarze najczęściej gospodarują w 20–24 ramkowych leżakach. Nadstawek zazwyczaj się na Ukrainie nie stosuje. Często spotykane są ule podwójne, gdzie w jednym ulu zimowane są dwie rodziny.
Dwie kolonie pomagają sobie nawzajem się ogrzać. Można czasem spotkać ule korpusowe dadant oraz langstroth europejski.
P. S.: Czy na Ukrainie przeważają tak jak w Polsce pasieki hobbystyczne? Czy zawodowe również są popularne?
A. M.:Na Ukrainie zdecydowanie przeważają pasieki hobbystyczne, ale jak najbardziej pasieki zawodowe stanowią dosyć liczną grupę. Sądzę, że pasiekę liczącą powyżej 100 uli można uznać za zawodową. Pszczelarz posiadający taką liczbę pni jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z prowadzenia pasieki.
P. S.: Jaka rasa pszczół dominuje na Ukrainie?
A. M.: Zdecydowanie jest to rasa Stepowa oraz Karpatka. Pszczoły Karpatki zwane są pokojowymi pszczołami ze względu na swoje łagodne usposobienie. Dobrze trzymają się ramki, nie uciekają podczas przeglądów i nie atakują, są bardzo miodne i pracowite, a przy tym dobrze zimują. Kolejną popularną rasą jest Krainka.
P. S.: Mawia się, że pszczoła rosyjska jest bardziej odporna na warrozę. Czy to samo można powiedzieć o pszczole ukraińskiej? Jakie leki stosujecie?
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
P. S.: Czy pozyskujecie inne produkty pszczele?
A. M.: Tak, jak najbardziej. Propolis jest cenionym produktem, wykorzystywanym do produkcji nalewek (świetnie sprawdza się w przypadku bólu zęba). W ostatnich latach pszczelarze pozyskują coraz więcej pyłku. Cena za kilogram pyłku na Ukrainie to około 30 zł, natomiast za kilogram pierzgi – 130 zł.
Aleksander Mazur to ukraiński pszczelarz, który pracuje również w firmie Sądecki Bartnik.
fot. Piotr Szyszko
Niestety na Ukrainie jest niska świadomość, jak cenne są produkty pszczele. Często ludzie nie wiedzą, jak wykorzystywać je w codziennym użytku.
P. S.: Na Ukrainie miała miejsce katastrofa elektrowni jądrowej w Czarnobylu w 1986 roku. W jaki sposób pszczelarze lub eksporterzy zapobiegają, aby miód nie był poddany szkodliwym czynnikom?
A. M.: Kontrola radiologiczna jest obowiązkowa podczas oceny jakości ukraińskiego miodu. Zabronione jest również stawianie pasiek w niebezpiecznej strefie. W promieniu 10 km od elektrowni utworzono strefę „szczególnego zagrożenia”, a w promieniu 30 km strefę „o najwyższym stopniu skażenia”.
P. S.: Jakie są wymogi prawne sprzedaży miodu?
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Na Ukrainie pasieki wędrowne stawia się również przy uprawach słonecznika i kolendry siewnej.
fot. Piotr Szyszko
P. S.: Skąd u ciebie zainteresowanie pszczelarstwem? Pochodzisz z rodziny o pszczelarskich korzeniach?
A. M.: Myślę, że to rodzinne. Mój pradziadek, a następnie dziadek byli pszczelarzami z zamiłowania. Tato pszczołami nigdy się nie zajmował, z kolei mama jest uczulona na jad pszczeli. Jak tylko widzi pszczołę – ucieka.
Rodzeństwo również nie przejawia większego zainteresowania pszczelarstwem. Kiedy byłem dzieckiem, też byłem uczulony na jad pszczeli, mimo to pomagałem dziadkowi przy wirowaniu miodu, przygotowywaniu ramek, wykonywaniu drobnych prac pasiecznych, które nie wymagały bezpośredniego kontaktu z pszczołami. Z wiekiem mój organizm uodpornił się na działanie jadu.
P. S.: Czy jest może coś, co chciałbyś przekazać kolegom pszczelarzom w Polsce?
A. M.: W Polsce pszczelarstwo ma dużo plusów. Żeby coś przekazać, trzeba widzieć, gdzie jest problem, a mnie jest trudno to ocenić. Na Ukrainie jest pewnego typu „bariera” pomiędzy starszymi pszczelarzami a młodymi, którzy prowadzą nowocześniejszą gospodarkę pasieczną.
Życzę więc z całego serca szanownym kolegom, by budować dobre relacje, działające dla pomyślności pszczelarstwa, które służy przecież nam wszystkim. Należy trzymać się razem i intensywnie wymieniać informacje. Starsi mają dużo wiedzy, ale i młodzi stosują nowoczesne, świetne rozwiązania. Fajnie jest więc to łączyć.
P. S.: Serdecznie dziękuję za rozmowę, ciekawe opowieści o ukraińskim pszczelarstwie oraz podzielenie się swoją pasją z czytelnikami „Pasieki”. Życzę owocnego pszczelarzenia i wszystkiego, co najlepsze!
Piotr Szyszko