W MOJEJ PASIECE - O karmieniu pszczół
Jak karmimy pszczoły?
Najważniejszym czynnikiem mającym wpływ na wielkość produkcji zwierzęcej jest żywienie. W pszczelarstwie chodzi konkretnie o bazę pożytkową, z której korzystają nasze pszczoły. Wiadomo, że na dobrych, obfitych pożytkach pozyskamy więcej miodu i innych produktów pasiecznych, niż na słabych. Do tego mniejsze będzie zagrożenie chorobami, gdyż dobrze odżywione, będące w dobrej kondycji pszczoły są odporne na większość patogenów. Pasiekę korzystającą z dobrych pożytków omijają też inne niekorzystne zjawiska, jak nastrój rojowy czy rabunki.
Pszczelarz żywi pszczoły
Żywienie pszczół zależy tylko od pszczelarza. To my decydujemy o tym, gdzie będzie ustawiona pasieka. Zależy nam, by pożytki były ciągłe i obfite. Jeśli tak nie jest, pasiekę możemy przenieść w inne miejsce, możemy też prowadzić gospodarkę wędrowną.
fot. Roman Dudzik
Gdy i to okazuje się niemożliwe, odpowiednio kierujemy rozwojem pszczół. Rodziny na czas pożytku mają być silne. Pszczelarz powinien utrzymywać mniejszą liczbę owadów w okresie bezpożytkowym, gdyż w przeciwnym wypadku będzie trzeba je karmić, ponieważ jeśli tego zaniecha, będą głodować lub w najlepszym wypadku się wyroją.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Jeść trzeba dużo
Rodzina pszczela zużywa na potrzeby życiowe około 100 kg miodu rocznie. Natomiast wartości zużywane w konkretnych miesiącach są różne, bowiem zależą od liczby karmionego czerwiu, potrzeby utrzymania odpowiedniej temperatury w gnieździe, intensywności wytwarzania wosku, wielkości spożycia pokarmu przez pszczoły zbieraczki i stopnia zaspokojenia wszystkich innych potrzeb życiowych.
W grudniu, styczniu i lutym zużycie wynosi nie więcej niż po 1 kg miodu na rodzinę, w marcu 3 kg, w kwietniu 8 kg, w maju 15 kg, w czerwcu 20 kg, w lipcu 15 kg, w sierpniu 13 kg, we wrześniu 8 kg, w październiku 3 kg i w listopadzie 2 kg.
Dlatego pożytki muszą być równomiernie rozłożone w ciągu całego sezonu, gdyż w okresach bezpożytkowych pszczoły będą głodować. Wtedy trzeba je będzie ratować przez dokarmianie.
Zbieraczki na potrzeby lotów pożytkowych zużywają dziennie nawet do 400 g miodu. Jeśli źródło pożytku położone jest w odległości 1 km od ula, to na przeloty tam i z powrotem pszczoły zużyją około 200 g miodu dziennie. Zużycie to wzrośnie o kolejne 200 g, jeśli pożytek będzie oddalony o 2 km od ula i o następne 200 g przy odległości 3 km.
Przy odległości 2 km zużycie miodu na przeloty zaczyna być porównywalne z ilością nektaru przynoszoną w wolu miodowym, a przy większych odległościach ją przewyższa. Dlatego opłacalny zasięg lotu pszczół wynosi nie więcej niż 1,5 km, a więc areał 707 ha (7 km²).
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Zima najważniejsza
Karmienie przed zimą jest najważniejsze. Jeśli w tym okresie zabraknie pokarmu, to rodzina osypie się z głodu. Pszczoły umrą, zanim pszczelarz zauważy problem. Zresztą na ogół stwierdzi to dopiero po zimie, gdyż w trakcie zimowli do pszczół nie należy zaglądać. Ale gdy rodzina będzie zazimowana prawidłowo, nic złego nie może się wydarzyć.
Pierwsza i najważniejsza rzecz to ilość pokarmu. Jak z przedstawionego na wstępie wyliczenia wynika, będzie to około 18 kg zapasów miodowych dla silnej rodziny, czyli takiej, która zimą obsiada 9–10 ramek wielkopolskich. Karmienie kończymy około połowy września, a pierwsze pożytki pojawią się w połowie kwietnia.
Jeśli wiosna się spóźni, co miało miejsce na przykład w 2017 roku, to w kwietniu i na początku maja pszczoły trzeba będzie dokarmić.
Te 18 kg miodu (lub zagęszczonego syropu) musi się znaleźć w gnieździe – i nie można na tym oszczędzać! Oczywiście słabsza rodzina dostanie mniej zapasów, bo aż tak dużo nie potrzebuje i po zimie w gnieździe pozostałby niezjedzony syrop. Rodzinki małe czy zimowane późne odkłady, obsiadające 4–5 ramek, potrzebują jeszcze mniej pokarmu.
Pełen plaster wielkopolski mieści około 2,4 kg miodu, podobnie warszawski zwykły, a dadantowski i warszawski poszerzony 3,3 kg. W środku gniazda mogą znaleźć się ramki wypełnione w ¾, ale te zewnętrzne na ogół są pełne. Biorąc to pod uwagę, potrzebne 18 kg zapasów musi się zmieścić w nie więcej niż 9 ramkach gniazdowych wielkopolskich, 8 warszawskich zwykłych czy 7 dadanowskich lub warszawskich poszerzonych.
Zapas musi być właściwie ułożony w plastrach. Na początku zimowli optymalnie powinno być to ¾ i nie mniej niż ⅔ powierzchni plastra. Gniazdo przed karmieniem nie może być zbyt obszerne, gdyż w środkowych ramkach znajdzie się niewiele zapasów.
W czasie podawania pokarmów pszczoły będą go gromadzić w ramkach zewnętrznych, a w środku gniazda matka będzie składała jajeczka. Po wygryzieniu się czerwiu zostaną puste komórki na powierzchni więcej niż połowy tych plastrów.
Kłąb zimowy uwiąże się właśnie na nich. Gdy w lutym przyjdą chłody, pszczoły nie będą mogły skorzystać z zapasów zgromadzonych w bocznych ramkach i rodzina osypie się z głodu.
Zadaniem pszczelarza jest nie dopuścić, by czerwiu w środku plastrów było za dużo. Dlatego karmienie należy przeprowadzić szybko i najlepiej dużymi dawkami, by pszczoły były zmuszone jak najszybciej zapełnić wszystkie wolne komórki plastrów w całym gnieździe.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Tymczasem doszło do paradoksu – zapasy skrystalizowały, ponieważ nie były ogrzewane przez pszczoły, które nie mogły się nad niego przemieścić, gdyż był za daleko.
Dlatego ważne jest właściwe dobranie wielkości gniazda jeszcze przed karmieniem. Plastrów musi być tyle, ile pszczoły obsiądą po wrześniowym ochłodzeniu. Najłatwiej pozostawić na zimę tylko te ramki, w których jest czerw. Potem rozpoczynamy karmienie.
Termin
Najdłużej żyją i najlepiej zimują pszczoły urodzone od początku sierpnia do 10 września. Dlatego karmienie na zimę należy rozpocząć tuż przed 20 sierpnia. Podanie dużej dawki syropu sprawi, że matki nie będą miały gdzie czerwić, bowiem w pustych komórkach po wygryzających się w środku gniazda pszczołach będzie składany zimowy pokarm.
Jeżeli pożytek skończył się na początku lipca, rodziny podkarmiamy po odebraniu miodu z nadstawek i gniazda. W ulu zostawiamy tyle ramek, na ilu pszczoły będą zimować. Matki intensywnie czerwią w lipcu i do połowy sierpnia. Około 20 sierpnia rozpoczynamy karmienie.
Jeśli pożytek trwał przez cały lipiec, po odebraniu miodu rodziny podkarmiamy, a około 20 sierpnia zaczynamy karmić na zimę.
Jeśli ostatnie miodobranie było w połowie sierpnia, zaraz po nim przystępujemy do karmienia. W gniazdach jest dużo czerwiu, gdyż obfity pożytek sprawiał, że matki wciąż czerwiły.
Gdy pasieka korzysta z późnego pożytku, kończącego się w połowie września, rodziny mogą być osłabione, a późne karmienie dodatkowo obniży ich kondycję. Dlatego należy zimować nowe rodziny powstałe z odkładów wykonanych na pierwszym pożytku towarowym w maju.
Natomiast pszczoły wycieńczone pracą na późnym pożytku dołączamy do „młodych” rodzin, uprzednio likwidując stare matki. Powstałe tym sposobem silne rodziny dodatkowo dokarmiamy, by uzyskać poziom zapasów adekwatny do ich kondycji.
Kiedy jeszcze karmimy
Oprócz uzupełniania zapasów na zimę są inne sytuacje w sezonie wymagające podkarmienia pszczół. Zdarza się, że na przedwiośniu lub nawet zimą w gnieździe skończą się zapasy. By je uzupełnić, można wstawić w środek gniazda plaster pełen pokarmu.
Taki zabieg można wykonać tylko wtedy, gdy jest dość ciepło i oczywiście dysponujemy takim zapasowymi plastrami. W przypadku jego braku karmienie polega na umieszczeniu porcji ciasta miodowo-cukrowego lub gotowego na górnych beleczkach ramek obsiadanych przez pszczoły, pod powałką.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Karmienia mogą wymagać tylko nowoutworzone rodziny, które nie mają wielu ramek z zapasem ani pszczół lotnych. Karmi się też pszczoły tworzące rodzinki weselne, w których są unasienniane matki.
Sławomir Trzybiński
tel. 501-432-752
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.