Jak założyć amatorską pasiekę (3-30 uli)? Cz. 3.
Jak już wspomniałem, wybieramy nową metodę gospodarki pasiecznej, coraz częściej stosowaną, tak zwaną „izolatorową”, ponieważ jest nowoczesna i uniwersalna. Pozwala efektywnie kierować pszczołami, a mianowicie panować nad ich siłą, nastrojem i zdrowiem przez cały rok i, co najważniejsze, zapobiega ucieczce rojów w razie popełnienia błędu hodowlanego przez pszczelarza, co się często zdarza.
Umożliwiają to specjalne 2-3-ramkowe (w zależności od wielkości pożytków) izolatory na matki, ograniczające ich czerwienie w wybranym przez nas okresie sezonu pasiecznego.
Chodzi o to, aby w czasie głównego pożytku, kiedy przyroda dysponuje największą ilością nektaru w najbardziej sprzyjających warunkach pogodowych (w większości pasiek wiosną i wczesnym latem), pszczoły gromadziły ten nektar w nadstawce miodowej a nie zużywały na karmienie nadmiernych ilości czerwia, z którego nie będzie wystarczających korzyści w późniejszym okresie sezonu.
fot. © Jerzy Jóźwik
Metoda ta nadaje się szczególnie na wczesne pożytki słabe i średnie, które występują w większości pasiek.
Największą jej zaletą, oprócz zwiększonych zbiorów miodu wynikających z ograniczenia czerwienia matki w odpowiednim czasie, jest ochrona przed skutkami rójki (niezależnie czy jesteśmy w pasiece, czy nie), to znaczy utratą połowy pszczół, połowy miodu (który już był w nadstawce) i połowy czasu produkcyjnego pszczelarza.
Nie ma sensu dopuszczać do takiej sytuacji, żeby w czasie głównego pożytku (np. z akacji) matka czerwiła bez ograniczeń, a kiedy pojawi się następny pożytek (np. z lipy), dwa razy silniejsza rodzina (kosztem już zebranego miodu) będzie miała najczęściej do dyspozycji trzy razy mniejszy pożytek. Dlatego w takich okolicznościach nie należy stosować rosyjskiej reguły Taranowa (dotyczącej terminu ograniczenia czerwienia matki w stosunku do ostatniego pożytku), bo jest w praktyce myląca.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Janusz Mazurek