fbpx

NEWS:

Mangan, pszczoły i my

Pszczoła miodna jest silnie związana ze środowiskiem i, jak każdy pszczelarz wie, nie istnieje sposób na odizolowanie jej od niekorzystnych wpływów, jakie występują w rejonie bytowania rodziny pszczelej. Wiele badań, jakie były i są nadal są prowadzone potwierdzają, że produkty pszczele mogą być używane jako wskaźnik skażeń środowiska.


Badania te potwierdziły że najlepszymi próbkami do badań są pszczoły i pyłek kwiatowy. Przy użyciu pszczół prowadzony jest monitoring skażenia środowiska pestycydami, metalami ciężkimi i substancjami radioaktywnymi. Produkty pochodzenia pszczelego, takie jak miód, pyłek czy propolis wykorzystywane są też jako produkty spożywcze i odżywki w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym.

Ponieważ dawno już nie miałem przyjemności gościć na łamach „Pasieki” przypomnę, że ten artykuł jest wynikiem badań, jakie prowadziłem podczas studiów doktoranckich na Wydziale Nauk o Zwierzętach SGGW. Badania te finansowane przez KBN prowadziłem przez dwa lata w dwóch regionach – warszawskim (Warszawa i Mińsk Mazowiecki), który przyjąłem za region zanieczyszczony o dużym wpływie człowieka na przyrodę oraz suwalskim (Olecko i okolice), w którym nieocenioną pomocą służyła nam Pani Wioleta  Naruszewicz. Region ten określiłem jako czysty. Badania trwały przez dwa lata i w czasie sezonu pszczelarskiego trzy razy pobierałem próby pszczół, miodu i raz próbki pierzgi i propolisu. Jednym z pierwiastków poddanych badaniom był właśnie mangan, którego zawartość w produktach pszczelich chciałbym w tym artykule opisać.

Kilka słów o manganie

Zanim jednak opiszę wyniki warto napisać kilka słów o manganie. Mangan to pierwiastek o dużej częstotliwości występowania w skorupie ziemskiej. Jego zawartość zależy od czynników naturalnych, takich jak budowa skały macierzystej oraz od procesów wietrzenia tej skały. Także my ludzie mamy wpływ na zawartość tego pierwiastka w glebie poprzez intensywne nawożenie gleby gnojowicą, ściekami bytowymi oraz przez emisję pyłów z pieców hutniczych. Mangan dostaje się do gleby także podczas spływów wody z powierzchni dróg. Pierwiastek ten jest niezbędny dla naszych organizmów, wpływa na działanie enzymów koniecznych do prawidłowego działania biotyny, witaminy B1 i witaminy C. Ma duży wpływ na utrzymanie prawidłowej struktury kości i odgrywa ważną rolę w tworzeniu tyroksyny, która jest głównym hormonem tarczycy.


Objawami niedoboru manganu jest łuskowate zapalenie skóry, nerwobóle, drgawki, drżenie, wypadanie włosów, wypryski, zaburzenia w krzepnięciu krwi, hipercholesterolemia (nadmiar cholesterolu we krwi), zmiany zwyrodnieniowe w kościach, tkance łącznej właściwej i mięśniowej oraz osteoporoza. Tak jak niedobór tego pierwiastka jest szkodliwy, tak i spożywany w nadmiarze może powodować bóle mięśniowe, zaburzenia pamięci i refleksu, choroby umysłowe i prawdopodobnie nowotwory.

Głównym źródłem tego pierwiastka jest żywność, a w szczególności produkty zbożowe, rodzynki, cebula, papryka i naturalnie miód. Dzienna dawka tego pierwiastka, jaką powinien spożyć człowiek wynosi 2-3 mg.


Wykres 1. pokazuje zawartość manganu w obydwu rejonach w organizmach pszczelich. Kolumny 1-6 to mangan w pszczołach z regionu suwalskiego a od kolumny 7 do 12 to region warszawski. Ilość tego pierwiastka w regionie suwalskim w czasie dwóch lat była zmienna. W 2003 była bardzo wysoka i w sierpniu osiągnęła aż 158,1 mg manganu w kilogramie pszczół, by w następnym roku osiągnąć maksymalnie ok. 42 mg. W regionie warszawskim w obu badanych latach ilość manganu była podobna i wynosiła najmniej 23 mg w lipcu 2003 i 61,6 w sierpniu 2003 i 2004 roku.

Następnie badany był miód pszczeli – miód wybierałem z plastrów wraz z kolegą Jakubem Młoduchowskim z Mińska Mazowieckiego. Samodzielne pobieranie prób z plastrów zapobiega przedostaniu się do miodu przypadkowych zanieczyszczeń, jakie mogłyby się dostać do miodu gdyby każdy pszczelarz sam przygotowywał dla nas próby.


Jak widać na wykresie nr 2 w porównaniu z organizmami pszczelimi ilość tego pierwiastka w miodzie jest znacznie niższa. W obydwóch latach w regionie suwalskim – kolumny 1-6 mangan nie przekroczył 2,2 mg. Tylko w regionie warszawskim w ostatnim roku badań ilość tego pierwiastka była wysoka i sięgała od 2,4 w czerwcu do 6,29 w sierpniu.

Następny wykres (nr 3) przedstawia zawartość manganu w pierzdze. Na początku mieliśmy zamiar pobierać pyłek pszczeli – niestety założenia założeniami a życie życiem… Pszczelarze, którzy zgodzili się na to, abyśmy pobierali próby do badań niestety nie zbierali pyłku pszczelego i musieliśmy zmienić początkowe założenia. Pierzgę pobierałem raz w ciągu sezonu w czerwcu.

Jak czytelnik zauważył, w pierzdze ilość manganu jest znacznie wyższa od zawartości w miodzie i w organizmach pszczelich. Druga interesująca rzecz, którą można zauważyć to to, że w obydwu latach ilość manganu była wyższa w regionie uznanym za czystszy. W czasie dwóch lat ilość tego pierwiastka w obu regionach wynosiła ponad 40 mg. A w czerwcu 2003 roku w regionie suwalskim wynosiła aż 99,10 mg. Zarówno w pierzdze, jak i w miodzie zawartość manganu była wyższa w drugim roku pobierania prób. Patrząc na te trzy wykresy nasuwa się pytanie: dlaczego w pierzdze jest tak dużo manganu? Może związane jest to z tym, że pyłek jest narażony na działanie warunków atmosferycznych i w związku z tym wszelkie zanieczyszczenia łatwiej osiadają na nim? Tylko skąd zanieczyszczenia w regionie o niskiej liczbie ludności i bardzo małym przemyśle? Być może został przywiany zza wschodniej granicy? A może po prostu było go więcej w glebie i z gleby rośliny mogły łatwiej go pobrać?


Ostatni wykres (nr 4) pokazuje zawartość manganu w propolisie. Tak jak w pierzdze wyższa zawartość tego pierwiastka w propolisie jest w regionie suwalskim. Wynosiła ona 22,19 w pierwszym roku pobierania prób i 24,90 mg w drugim roku. W rejonie warszawskim w pierwszym roku ilość manganu wynosiła 12,32 a w kolejnym sezonie pszczelarskim 14,35 mg. Kolejną prawidłowością jest to, że tak samo jak w pierzdze ilość tego pierwiastka w obu badanych rejonach rosła w drugim roku pobierania przez nas prób.


Jeśli chcielibyśmy się pokusić o porównanie ilości manganu w pobieranych przez nas produktach pszczelich do badań innych naukowców, to można stwierdzić, że są podobne do tych, jakie podają oni w czasopismach naukowych, chociaż niektórzy badacze stwierdzali wyższe ilości tego pierwiastka w propolisie i miodach.


Oczywiście jak to w przyrodzie bywa i ci wszyscy, którzy mają kontakt z pszczołami  dobrze o tym wiedzą, że w naturze nic nie jest stałe i do końca przewidywalne. W związku z tym wyniki badań prowadzone na pszczołach i produktach pszczelich mogą, a nawet powinny różnić się od siebie. Na tym optymistycznym stwierdzeniu zakończę artykuł mając nadzieję, że nie zanudziłem czytelników „Pasieki”.


dr inż. Piotr Michalik
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Wszechnica Mazurska w Olecku


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"