Mangan, pszczoły i my
Pszczoła miodna jest silnie związana ze środowiskiem i, jak każdy pszczelarz wie, nie istnieje sposób na odizolowanie jej od niekorzystnych wpływów, jakie występują w rejonie bytowania rodziny pszczelej. Wiele badań, jakie były i są nadal są prowadzone potwierdzają, że produkty pszczele mogą być używane jako wskaźnik skażeń środowiska.
Badania te potwierdziły że najlepszymi próbkami do badań są pszczoły i pyłek kwiatowy. Przy użyciu pszczół prowadzony jest monitoring skażenia środowiska pestycydami, metalami ciężkimi i substancjami radioaktywnymi. Produkty pochodzenia pszczelego, takie jak miód, pyłek czy propolis wykorzystywane są też jako produkty spożywcze i odżywki w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym.
Ponieważ dawno już nie miałem przyjemności gościć na łamach „Pasieki” przypomnę, że ten artykuł jest wynikiem badań, jakie prowadziłem podczas studiów doktoranckich na Wydziale Nauk o Zwierzętach SGGW. Badania te finansowane przez KBN prowadziłem przez dwa lata w dwóch regionach – warszawskim (Warszawa i Mińsk Mazowiecki), który przyjąłem za region zanieczyszczony o dużym wpływie człowieka na przyrodę oraz suwalskim (Olecko i okolice), w którym nieocenioną pomocą służyła nam Pani Wioleta Naruszewicz. Region ten określiłem jako czysty. Badania trwały przez dwa lata i w czasie sezonu pszczelarskiego trzy razy pobierałem próby pszczół, miodu i raz próbki pierzgi i propolisu. Jednym z pierwiastków poddanych badaniom był właśnie mangan, którego zawartość w produktach pszczelich chciałbym w tym artykule opisać.
Kilka słów o manganie
Zanim jednak opiszę wyniki warto napisać kilka słów o manganie. Mangan to pierwiastek o dużej częstotliwości występowania w skorupie ziemskiej. Jego zawartość zależy od czynników naturalnych, takich jak budowa skały macierzystej oraz od procesów wietrzenia tej skały. Także my ludzie mamy wpływ na zawartość tego pierwiastka w glebie poprzez intensywne nawożenie gleby gnojowicą, ściekami bytowymi oraz przez emisję pyłów z pieców hutniczych. Mangan dostaje się do gleby także podczas spływów wody z powierzchni dróg. Pierwiastek ten jest niezbędny dla naszych organizmów, wpływa na działanie enzymów koniecznych do prawidłowego działania biotyny, witaminy B1 i witaminy C. Ma duży wpływ na utrzymanie prawidłowej struktury kości i odgrywa ważną rolę w tworzeniu tyroksyny, która jest głównym hormonem tarczycy.
Objawami niedoboru manganu jest łuskowate zapalenie skóry, nerwobóle, drgawki, drżenie, wypadanie włosów, wypryski, zaburzenia w krzepnięciu krwi, hipercholesterolemia (nadmiar cholesterolu we krwi), zmiany zwyrodnieniowe w kościach, tkance łącznej właściwej i mięśniowej oraz osteoporoza. Tak jak niedobór tego pierwiastka jest szkodliwy, tak i spożywany w nadmiarze może powodować bóle mięśniowe, zaburzenia pamięci i refleksu, choroby umysłowe i prawdopodobnie nowotwory.
Głównym źródłem tego pierwiastka jest żywność, a w szczególności produkty zbożowe, rodzynki, cebula, papryka i naturalnie miód. Dzienna dawka tego pierwiastka, jaką powinien spożyć człowiek wynosi 2-3 mg.
Wykres 1. pokazuje zawartość manganu w obydwu rejonach w organizmach pszczelich. Kolumny 1-6 to mangan w pszczołach z regionu suwalskiego a od kolumny 7 do 12 to region warszawski. Ilość tego pierwiastka w regionie suwalskim w czasie dwóch lat była zmienna. W 2003 była bardzo wysoka i w sierpniu osiągnęła aż 158,1 mg manganu w kilogramie pszczół, by w następnym roku osiągnąć maksymalnie ok. 42 mg. W regionie warszawskim w obu badanych latach ilość manganu była podobna i wynosiła najmniej 23 mg w lipcu 2003 i 61,6 w sierpniu 2003 i 2004 roku.
Następnie badany był miód pszczeli – miód wybierałem z plastrów wraz z kolegą Jakubem Młoduchowskim z Mińska Mazowieckiego. Samodzielne pobieranie prób z plastrów zapobiega przedostaniu się do miodu przypadkowych zanieczyszczeń, jakie mogłyby się dostać do miodu gdyby każdy pszczelarz sam przygotowywał dla nas próby.
Jak widać na wykresie nr 2 w porównaniu z organizmami pszczelimi ilość tego pierwiastka w miodzie jest znacznie niższa. W obydwóch latach w regionie suwalskim – kolumny 1-6 mangan nie przekroczył 2,2 mg. Tylko w regionie warszawskim w ostatnim roku badań ilość tego pierwiastka była wysoka i sięgała od 2,4 w czerwcu do 6,29 w sierpniu.
Następny wykres (nr 3) przedstawia zawartość manganu w pierzdze. Na początku mieliśmy zamiar pobierać pyłek pszczeli – niestety założenia założeniami a życie życiem… Pszczelarze, którzy zgodzili się na to, abyśmy pobierali próby do badań niestety nie zbierali pyłku pszczelego i musieliśmy zmienić początkowe założenia. Pierzgę pobierałem raz w ciągu sezonu w czerwcu.
Jak czytelnik zauważył, w pierzdze ilość manganu jest znacznie wyższa od zawartości w miodzie i w organizmach pszczelich. Druga interesująca rzecz, którą można zauważyć to to, że w obydwu latach ilość manganu była wyższa w regionie uznanym za czystszy. W czasie dwóch lat ilość tego pierwiastka w obu regionach wynosiła ponad 40 mg. A w czerwcu 2003 roku w regionie suwalskim wynosiła aż 99,10 mg. Zarówno w pierzdze, jak i w miodzie zawartość manganu była wyższa w drugim roku pobierania prób. Patrząc na te trzy wykresy nasuwa się pytanie: dlaczego w pierzdze jest tak dużo manganu? Może związane jest to z tym, że pyłek jest narażony na działanie warunków atmosferycznych i w związku z tym wszelkie zanieczyszczenia łatwiej osiadają na nim? Tylko skąd zanieczyszczenia w regionie o niskiej liczbie ludności i bardzo małym przemyśle? Być może został przywiany zza wschodniej granicy? A może po prostu było go więcej w glebie i z gleby rośliny mogły łatwiej go pobrać?
Ostatni wykres (nr 4) pokazuje zawartość manganu w propolisie. Tak jak w pierzdze wyższa zawartość tego pierwiastka w propolisie jest w regionie suwalskim. Wynosiła ona 22,19 w pierwszym roku pobierania prób i 24,90 mg w drugim roku. W rejonie warszawskim w pierwszym roku ilość manganu wynosiła 12,32 a w kolejnym sezonie pszczelarskim 14,35 mg. Kolejną prawidłowością jest to, że tak samo jak w pierzdze ilość tego pierwiastka w obu badanych rejonach rosła w drugim roku pobierania przez nas prób.
Jeśli chcielibyśmy się pokusić o porównanie ilości manganu w pobieranych przez nas produktach pszczelich do badań innych naukowców, to można stwierdzić, że są podobne do tych, jakie podają oni w czasopismach naukowych, chociaż niektórzy badacze stwierdzali wyższe ilości tego pierwiastka w propolisie i miodach.
Oczywiście jak to w przyrodzie bywa i ci wszyscy, którzy mają kontakt z pszczołami dobrze o tym wiedzą, że w naturze nic nie jest stałe i do końca przewidywalne. W związku z tym wyniki badań prowadzone na pszczołach i produktach pszczelich mogą, a nawet powinny różnić się od siebie. Na tym optymistycznym stwierdzeniu zakończę artykuł mając nadzieję, że nie zanudziłem czytelników „Pasieki”.
dr inż. Piotr Michalik
Wszechnica Mazurska w Olecku
<?php $pas='2009nr1str31'; $pasCov='images/stories/Pasieka/2009_1/Pasieka_2009nr01_[33].jpg'; include('./goto/art_footer.php'); ?>