Pszczoły na granatach
Jeden z granatów (fot.: policja)
Dwa granaty z okresu II wojny światowej znalazła w pszczelim ulu 74-letnia mieszkanka powiatu lubartowskiego w woj. lubelskim. Kobieta ujawniła niewybuchy, gdy rozbierała ul, by uzyskać drewno na opał. Znaleziskiem zajęli się saperzy.
74-letnia mieszkanka Tarła, chcąc uzyskać drewno na opał, postanowiła rozebrać stary pszczeli ul będący pozostałością po pasiece prowadzonej przez jej nieżyjącego już męża. Kiedy od ocieplającej ul słomy oderwała przymocowaną do niej listwę, zauważyła, że ze słomy wystaje jakiś przedmiot. Kiedy wyciągnęła go, pod nogi spadł jej drugi. 74-latka skojarzyła, że mogą to być granaty, więc odstawiła je i zatelefonowała do syna. Kiedy ten przyjechał do matki, z uwagi na panujący wieczór nie był jednak w stanie określić rodzaju znaleziska. Następnego dnia rano 44-latek zorientował się, że są to granaty wojskowe i natychmiast powiadomił policjantów.
Mundurowi zabezpieczyli miejsce. Ustalili, że są to bardzo skorodowane granaty, najprawdopodobniej z okresu II wojny światowej. Okazało się, że drewniane ule znajdujące się na posesji zostały zakupione przez męża 74-latki ponad 50 lat temu. Już wtedy nie były nowe.
Policjanci przypominają, że w przypadku znalezienia niewybuchu, niewypału lub innych przedmiotów przypominających materiał wybuchowy należy natychmiast powiadomić najbliższą jednostkę policji oraz uniemożliwić innym osobom kontakt z przedmiotem. Pod żadnym pozorem nie wolno takich przedmiotów przemieszczać, ponieważ może to wywołać przypadkową detonację.
Źródło:
http://wiadomosci.wp.pl