Michał Piątek: Dochodowa pasieka
7. Co zagraża naszym pszczołom?
Działalność pszczelarska, jak każda inna jest obarczona pewnym ryzykiem. Ma ono wielorakie postacie. Jest szereg zagrożeń dla pasiek, wiele niebezpieczeństw dla pszczół. Aby im przeciwdziałać, należy je uprzednio zidentyfikować. Z pewnością lepiej jest jednak podjąć pewne kroki zaradcze, niż narażać rodziny pszczele na uszczerbek.
Czasem bywa i tak, że w ciągu dnia giną całe pasieki. Sygnalizowane były już kwestie wytruć pszczół przy okazji opryskiwania plantacji owadopylnych. Katalog czynników destruktywnych jest jednak o wiele szerszy.
Jednym z nich jest oddziaływanie sił natury. O tym, jak potężne siły drzemią w żywiołach nie trzeba przekonywać, zwłaszcza pszczelarzy zamieszkujących południowe części Polski. Dość regularnie występują tam podtopienia i powodzie. Czasem ma to związek z topnieniem śniegu w wyższych partiach gór, czasem powodzie występują latem.
W lipcu sumaryczna liczba opadów jest statystycznie najwyższa w całym roku. Bez względu na terminy powodzi, mainstreamowe media serwują wymyślne terminy, jak „powódź stulecia”, „powódź tysiąclecia”. Jest to nic innego jak dowód na słabość państwa, które nie jest w stanie poradzić sobie z regulacją rzek, budową zbiorników retencyjnych.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Identyfikacja zagrożeń dla pasieki jest podstawowym i niezbędnym warunkiem do wytworzenia procedur zapobiegania stratom. Jeżeli wiadomo, gdzie leży problem, to możliwe jest odnalezienie remedium. Celem dalszych rozważań będzie zaproponowanie działań, których podjęcie podniesie poziom bezpieczeństwa naszych podopiecznych.
Nie wydaje się, aby mogły istnieć środki zupełnie redukujące czynniki ryzyka. Warto jednak zrobić wszystko, aby pszczoły były jak najbezpieczniejsze.
7.1. Kataklizmy naturalne
Szczęśliwie geograficzne położenie naszego kraju sprawia, że nie musimy spodziewać się erupcji wulkanów ani trzęsień ziemi. Grozę budzą zdjęcia powywracanych w skutek ruchów tektonicznych uli zrobione przez Johna Kefussa w Chile w 2010 roku. Polscy pszczelarze zmagać muszą się z okresowymi podtopieniami i porywistymi wiatrami.
Jeśli wierzyć naukowcom, to klimat, w którym żyjemy stale się zmienia. Prawdopodobnie obecnie ociepla się. Powoduje to zmiany pogodowe. Zaznacza się to szczególnie zimą. Zamiast mroźnych miesięcy, zimy w latach 2013/2014 i 2014/2015 przez większy okres swego trwania były sezonem deszczu i ciepła.
W 2013 roku w grudniu kilkukrotnie wystąpiły pełne obloty rodzin. W styczniu 2015 roku temperatura przekraczała czasem 8°C na Mazowszu i 12 w zachodniej części kraju. Wilgotne i ciepłe zimy nie są szczególnie sprzyjające dla zimowli pszczół. Owady te przetrwały jednak na ziemi miliony lat. Są zatem w stanie poradzić sobie w takich sytuacjach.
Ciepłe i mokre zimy niosą ze sobą jednak inne zagrożenie, które w swych skutkach może być katastrofalne dla rodzimych pasiek.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wyrzynają się w trawie koleiny tworząc zagrożenie dla nóg pszczelarza. Rujnuje to dodatkowo estetykę pasieczyska. Czynniki, takie jak gradobicia, nagłe i ulewne deszcze oraz burze są naturalnymi zjawiskami atmosferycznymi, więc nie generują szczególnie dużego zagrożenia dla pszczół.
Oczywiście, mogą powodować pewne straty. Nie mamy jednak narzędzi, aby skutecznie im przeciwdziałać. Musimy więc zdać się na te same instynkty i zachowania, które pozwoliły pszczołom przetrwać na ziemi miliony lat.
7.2. Kradzieże i akty wandalizmu
Trudne do wytłumaczenia są akty wandalizmu oraz kradzieże uli. Smutne jest, to że o ile zniszczenia ula z zamieszkującą go rodziną może dokonać w zasadzie każdy, o tyle kradzieżami uli trudnić muszą się ludzie, którzy posiadają przynajmniej elementarną wiedzę na temat pszczół.
Jeżeli złodziej jest pszczelarzem, to powinien zdawać sobie sprawę z tego, ile pracy i zaangażowania potrzebne jest, aby zbudować pasiekę. Często przecież jest ona zdecydowanie czymś więcej niż tylko instrumentem do zarabiania pieniędzy.
W myśl przepisów polskiego prawa za kradzież uli grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Surowsze kary przewidział ustawodawca w przypadku przywłaszczenia uli połączonego z wtargnięciem do magazynów pasiecznych albo pawilonu z ulami. W takim przypadku maksymalny czas pozbawienia wolności może dochodzić nawet do 10 lat.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Składka ubezpieczeniowa uzależniona jest od wysokości sumarycznej kwoty ubezpieczenia, którą to określa się według wartości mienia dla każdej pasieki indywidualnie. Suma ubezpieczenia to kwota, na którą mienie łącznie zostało ubezpieczone.
Aby dowiedzieć się o warunkach ubezpieczenia pasieki na wypadek zniszczeń w skutek dewastacji, kataklizmów czy kradzieży najlepiej jest poprosić o wycenę ubezpieczenia konkretnie naszej pasieki.
7.3. Zatrucia opryskami chemicznymi
O kilku przypadkach częściowych lub całkowitych zatruć pasiek na przestrzeni ostatnich lat już wspominałem. Przedziwne jest to, że niektórzy rolnicy nie rozumieją roli, jaką pszczoły odgrywają w obszarze podnoszenia poziomu plonowania ich upraw.
Strefa warecko-grójecka jest miejscem, gdzie najbardziej rozpowszechnione są uprawy sadownicze. Ten rozległy teren bywa czasem obrazowo nazywany największym sadem Europy. Nasadzenia jabłoniowe opryskiwane są nawet 60 razy w roku. Mimo to pszczoły są tu obecne i dzieje im się całkiem nieźle.
Jednym z powodów tej sytuacji jest coraz to większa świadomość osób produkujących żywność. Przyczyniają się do tego także spotkania organizowane oddolnie lub przez samorządy. Często spotkania takie na terenie Gminy Biała Rawska prowadzi prezes Klubu Dyskusyjnego Pszczółka Paweł Stachlewski. Jest on pszczelarzem, ale także sadownikiem.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wtedy skażeniu ulegną także karmicielki i larwy. Środek dostanie się również do miodu. O zatruciu gazowym można mówić wówczas, gdy zabieg chemizacyjny był wykonywany w pogodny dzień i toksyny dostały się do organizmu owada poprzez drogi oddechowe. W gamie środków ochrony roślin można wskazać takie, które zagazowują szkodniki. Niestety, taki los może spotkać także pszczoły.
Bez względu na sposób działania trucizny, jak i stopień porażenia rodziny i całej pasieki, liczy się szybka reakcja. Jeżeli niepokojące symptomy dostrzeżemy odpowiednio wcześniej, to jest szansa zarówno na zmniejszenie strat spowodowanych opryskiem, jak i zabezpieczenie dowodów na wypadek dochodzenia zadośćuczynienia.
7.4. GMO
W ostatnich latach nie tylko w krajowym parlamencie, lecz także w legislacyjnych organach Unii Europejskiej, można obserwować pewną aktywność związaną z próbami wypracowania zasad stosowania upraw modyfikowanych. Na gruncie rodzimego prawodawstwa GMO definiuje Ustawa z 22 czerwca 2001 roku o organizmach genetycznie zmodyfikowanych.
Przez termin GMO rozumie się organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji, w szczególności przy zastosowaniu:
Rośliny modyfikowane, głównie kukurydza, pojawiły się jednak także w Czechach i na Słowacji, w Rumunii i w Niemczech. Znaczna część państw członkowskich wspólnoty zadeklarowała pragnienie pozostania strefą wolną od GMO.
a) technik rekombinacji DNA z użyciem wektorów, w tym tworzenia materiału genetycznego poprzez włączenie do wirusa, plazmidu lub każdego innego wektora cząsteczek DNA wytworzonych poza organizmem i włączenie ich do organizmu biorcy, w którym w warunkach naturalnych nie występują, ale w którym są zdolne do ciągłego powielania,
b) technik stosujących bezpośrednie włączenie materiału dziedzicznego przygotowanego poza organizmem, a w szczególności: mikroiniekcji, makroiniekcji i mikrokapsułkowania,
c) metod niewystępujących w przyrodzie dla połączenia materiału genetycznego co najmniej dwóch różnych komórek, gdzie w wyniku zastosowanej procedury powstaje nowa komórka zdolna do przekazywania swego materiału genetycznego odmiennego od materiału wyjściowego komórkompotomnym.
Pierwsze uprawy modyfikowane genetycznie pojawiły się w USA już w połowie lat 90. W pierwszej kolejności zmianom poddano bawełnę, soję i kukurydzę. Areały takich upraw pojawiły się z czasem także w Kanadzie i na terenie Ameryki Południowej. W Unii Europejskiej sumaryczna powierzchnia upraw GMO wynosiła w 2008 roku blisko 100 tys. ha, z czego 80% przypadło na Hiszpanię.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Najczęściej pszczoły padają ofiarą bezmyślności osób, którym powinno zależeć na ich pomyślności i przetrwaniu – rolników i sadowników. To są jednak w zdecydowanej większości przypadki indywidualne. Gorzej jest, gdy brak troski o pszczoły ma charakter instytucjonalny.
Wprowadzenie legislacji zezwalających na stosowanie GMO niesie z sobą niezbadane ryzyko. Brak jest bowiem kompleksowych, długotrwałych badań, na podstawie których można by orzec, że są one bezpieczne dla pszczół i dla ludzi. Obawiam się, że zachwyt nad możliwościami zmian genetycznych może być przedwczesny. O ich realnym znaczeniu przekonają się pewnie dopiero kolejne pokolenia.