Porady pasieczne
Listopad i grudzień
Dwa ostatnie miesiące roku kalendarzowego są jednocześnie początkiem zimowli pszczół. W omawianym okresie bardzo rzadko zdarzają się ciepłe dni, kiedy pszczoły mogą dokonywać oblotów. Specjalnie używam słowa obloty, gdyż o lotach na dalszą odległość od ula nie może być tutaj mowy. Pozostają więc w zwartym kłębie ograniczając do minimum procesy życiowe.
W listopadzie i w grudniu nie wykonujemy praktycznie żadnych prac przy ulach. Ograniczamy się do okresowych kontroli pasieczyska, interweniując tylko w nagłych wypadkach zagrażających dobremu zimowaniu naszych podopiecznych. Do takich nagłych przypadków należą:
- przewrócenie ula,
- duże uszkodzenia ula,
- zerwanie daszka z ula,
- wtargnięcie do ula myszy lub innych szkodników,
- w mniejszym stopniu zerwanie z wylotów osłon przeciwwiatrowych,
- niepokojenie zimujących pszczół przez ptaki (głównie sikorki, dzięcioły).
Jeżeli dojdzie do przewrócenia ula, a ramki nie zostały zniszczone i pszczoły je obsiadające żyją, postarajmy się jak najszybciej gniazdo ustawić i ul zamknąć. Jeżeli z ula spadł daszek, to po prostu go zakładamy. Gorzej sytuacja wygląda, gdy w ulu zagnieździły się myszy.
Czasami konieczna będzie poważniejsza interwencja, nawet rozsunięcie ramek, aby szkodnika wygonić. Lepiej więc pozostawić niski, do 8 mm wysokości, wylot (właściwie już 10-milimetrowa wysokość wylotka nie pozwala na wtargnięcie szkodnika) oraz bardzo dbać o szczelność ula, aby uniemożliwić wyżej wymienioną sytuację (szczelność ula nie oznacza hermetycznego jego zamknięcia, zawsze powinna pozostawać możliwość odprowadzenia wilgoci w górnej jego części, nie tylko przez wylotek).
W listopadzie i grudniu sikorki raczej nie ...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów