W pracowni nadal jest co robić
Produkcja ramek, uli, prace konserwacyjne nad sprzętem pasiecznym
Zima to okres, w którym w pasiece żadnych prac nie ma, ale nie oznacza to iż nie mamy zajęcia jako pszczelarze. Osoby ze smykałką i taborem maszyn stolarskich mogą w tym czasie zabrać się za produkcję ramek, korpusów, dennic, daszków, o ile pozwala nam na to czas, bo nie każdy żyje tylko z pasieki, są tacy co pszczołami zajmują się jako dodatkowym hobby pracując przy tym zawodowo.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Prace, jakie wykonujemy w grudniu utrzymują nas w ciągłym kontakcie z pszczelarstwem i wypełniają pustkę spowodowaną brakiem widoku i słuchanie brzęku pracujących rodzin.
Śnieg, mróz, wilgoć a warunki, jakie stworzyliśmy pszczołom do zimowli
Zima jest jednym z trudniejszych okresów dla pszczół (trudniejsze do przetrwania jest tylko przedwiośnie). Częstą przyczyną spadku rodzin pszczelich (pomijając pasożyta Varroa destructor) jest wilgoć w ulu. Niedostosowanie właściwych warunków wentylacji w gniazdach powoduje, iż nadmiar pary wodnej wytwarzanej przez pszczoły w okresie zimowli musi się gdzieś skupić.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Najtrudniej jest zapewnić właściwą wentylację w ulach ze styropianu/styroduru.
Takie ule powinny być obligatoryjnie postawione na osiatkowanych dennicach otwartych (wysunięte wkładki dennicowe) całą zimowlę, a na powałce należy wówczas pozamykać wszystkie pajączki na głucho zostawiając tylko jeden lekko (ok. 1 cm) uchylony po tej stronie, w której umiejscowił się początkiem zimowli kłąb.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
W ulach leżakowych, jakie często mają zbyt małe wylotki względem całej wielkości ula, a tym samym i gniazda zimowego, koncentracja dwutlenku węgla w rodzinie oraz nadmiar pary wodnej rozkłada się na całą kubaturę ula (przez co pszczołom jest go zdecydowanie trudniej wyeliminować).
Na ramkach kładziemy w poprzek dwie - trzy beleczki odstępnikowe, a na nich folię tak dociętą, by zakrywała ona ramki gniazdowe od pierwszej do ostatniej, ale by nie zakrywała ostatnich uliczek (niezależnie czy to pomiędzy ścianą ula a pierwszą skrajną ramką gniazdową, czy też pomiędzy zatworem a ową ramką tuż za nim).
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Najważniejsze w tym całym dostosowywaniu parametrów wilgotnościowych jest jeszcze jedno – w żaden sposób nie ocieplamy uli.
Nie dajemy żadnych poduszek ocieplających na górę gniazd (poza wspomnianym kocykiem lub materiałem bawełnianym), nie stosujemy żadnych mat słomianych czy zatworów ocieplających na bokach gniazda (korzystniej jest dać zatwór z cieniutkiej deseczki albo ramkę węzy spełniającą taką samą rolę).
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Docieplić gniazda zarówno na bokach, jak i od góry oraz zasunąć wkładki dennicowe przy dennicach osiatkowanych należy dopiero na przedwiośniu, początkiem lutego (końcem na północy kraju), gdy zaczyna się rozwój pierwszego czerwiu i ważna jest wtedy temp. całego gniazda, bo ta jest bardzo istotna.
Wtedy pszczoły grzeją już gniazdo a nie rozluźniony kłąb. Tak zimowane rodziny to zdrowsze pszczoły, a ich kondycja po zimowli daje nam obraz prawdopodobnego ich funkcjonowania w sezonie.