Wpływ księżyca na nektarowanie roślin
Zadziwiająca w naszym społeczeństwie, również tym pszczelarskim, jest nieufność i niewiara w zjawiska, które występują przecież od zarania wieków. Do takich należy wpływ faz księżyca na nektarowanie roślin, o czym jako pszczelarz z wieloletnią praktyką mogę mówić – jak mi się wydaje – dość obiektywnie.
fot.©Renata ŁacekLudność wiejska jeszcze przed kilkudziesięcioma laty przypisywała Księżycowi wielki wpływ na urodzaj, wyniki hodowli i pogodę. Gospodynie kierowały się konstelacją Księżyca przy wyborze terminów siewu, sadzenia oraz przy wykonywaniu prac kuchennych i zagadnień związanych ze zdrowiem. Zwracano uwagę na to, czy Księżyca „przybywało”, czy „ubywało”. Starali się nim kierować również pszczelarze.
Skupię się nie tyle na kwestiach związanych z chowem i hodowlą pszczół, ile na miodzeniu roślin. Rośliny dobrze nektarują raz przy wietrze północnym, raz południowym czy zachodnim, lecz nigdy nie dłużej niż 10-12 dni mimo najpiękniejszej pogody oraz dostatecznej wilgoci w glebie i powietrzu. Nektarowanie roślin zależy od fazy Księżyca. Podczas nowiu oraz w pierwszej i ostatniej kwadrze Księżyc wysyła swoje promieniowanie również w dzień na Ziemię. Wtedy wydzielanie nektaru przez kwiaty zmniejsza się, a nawet zanika zupełnie. Obfite nektarowanie ma miejsce podczas pełni. Ma się rozumieć, tylko wtedy, gdy kwiat trafi na piękną pogodę.
Najdokładniejsze obserwacje można przeprowadzić podczas kwitnienia akacji. Wybrałem akację, ponieważ u mnie występuje jej dużo, dość blisko od domu i stanowi dla mojej pasieki główny pożytek.
Co prawda akacji (robinii) jest i u mnie coraz mniej – jako gatunek obcy jest masowo wycinana.
Zdarza się tak, że akacja już od kilku dni kwitnie i pięknie pachnie, a w pasiece jest cicho. Wylatują tylko pojedyncze pszczółki. Ale kolejnego dnia o godzinie 13 następuje zmiana fazy Księżyca. Pogoda wciąż jest taka sama, a na wylotkach zaczyna się ruch. Za 15-20 minut pszczoły szaleją! Jeśli utrzymuje się pogoda, to po 4-5 dniach nadstawki są pełne miodu. Tak było zawsze i jest, a dotyczy to zjawisko wszystkich roślin miododajnych. Komu ten temat nie jest obcy, może nawet przewidywać dość dokładnie zbiory w kolejnych sezonach, jeśli oczywiście dopisze pogoda. Kosmos „pracuje” swoim własnym rytmem od zawsze i nie zaszkodził mu wybuch jądrowy w Czarnobylu ani wulkany.
Przy pożytkach z roślin uprawianych na polach wpływ na poziom nektarowania ma również agrotechnika oraz zasobność gleby i nawożenie. Ale też po zmianie fazy księżyca przychodzi koniec miodzenia.
Niektórzy mogą mówić tu o jakiejś czarnej magii, a to tylko po prostu natura.
Księżyc i Kosmos to nie magia. Mówił o tym nawet papież Benedykt XVI, którego wypowiedź z roku 2009 pozwolę sobie zacytować: „Myśl chrześcijańska przyrównuje Kosmos do Księgi, uznając go za dzieło jednego Autora – Boga. Według tej Księgi podstawowym i uniwersalnym prawem rządzącym światem jest Boska miłość. Oznacza to, że planetami i całym światem nie rządzi ślepa siła, że nie są one posłuszne jedynie dynamice materii. (…) Tajemnica zbawienia ma wymiar nie tylko historyczny, ale także kosmiczny”.
Dodam tutaj pewną ciekawostkę: otóż kalendarz świąt religijnych nakłada się na cykl lunarny (księżycowy) i solarny (słoneczny). Dawniej ludzie nie mieli trudności z odczytywaniem tych znaków. Prawie wszystko było „na swoim miejscu”, a ludzie nie mieli tyle chaosu wokół siebie i w sobie. Sprawdza się więc stare powiedzenie, że tradycja to rzecz święta i nie wolno o niej zapominać. Niektórzy pszczelarze wymyślili sobie sami pory roku dla pszczół, to przez zdejmowanie ocieplenia, to przez ocieplanie, czy też zimowe dokarmianie pszczół, oczywiście ze szkodą dla nich. Nic z tego nie wyjdzie, pszczoła nie jest wyjątkiem w Kosmosie. Rok w naturze zaczyna się wtedy, gdy słońce zaczyna się wznosić coraz wyżej, a kończy, gdy osiągnie najniższe położenie. Można to próbować w pasiece zmieniać, tylko po co? Na życie i rozwój rodziny pszczelej ma wpływ nie tylko Księżyc, ale i cały Kosmos z gwiazdami. Wpływa on na odporność pszczół, zdrowotność oraz kondycję wychowywanych matek. Dlatego z pasiek nie można robić fabryk, gdyż przyrodą rządzimy nie tylko my.
Stanisław Kaczmarek