Marka Własna Gospodarstwa Pasiecznego
Podejście do sytuacji kryzysowych w przedsiębiorstwie pszczelarskim i w gospodarstwie pasiecznym
Wielu badaczy zajmowało się kryzysem jako pojęciem ogólnym oraz dużo badaczy starało się dokładnie zdefiniować to zjawisko, zarówno na poziomie ogólnym, jak i na poziomie przedsiębiorstw. Autorowi najbliższą jest definicja podana przez R. Wróblewskiego, wyjętą z Wikipedii: Kryzys (sytuacja kryzysowa) jest kulminacją konfliktów w różnych dziedzinach życia społecznego.
Tablica ostrzegawcza informująca o niebezpieczeństwie
pożądlenia (fot. Maciej Winiarski).
Konflikty są wszechobecne, nieuniknione, tkwią bowiem w strukturze społeczeństwa. Kryzys oznacza rozwój wydarzeń wewnętrznych lub zewnętrznych, stanowiących bezpośrednie zagrożenie żywotnych interesów społeczeństwa (państwa) i następujących tak szybko, że wymuszają one na władzach politycznych natychmiastowe podjęcie nadzwyczajnych działań.
Jest to definicja ogólna, dotycząca całych społeczeństw, ale jeżeli zastąpimy słowa: społeczeństwa (państwa)- określeniem: przedsiębiorstwa pszczelarskiego (gospodarstwa pasiecznego) i następne: władzach politycznych – zwrotem: zarządzie firmy (pszczelarzu), to na potrzeby dalszych wyjaśnień – nie potrzebujemy szukać innych definicji.
Istotne jest spostrzeżenie mówiące, że ludzkość od początków swego istnienia ma do czynienia z sytuacjami kryzysowymi. Są one wywoływane zdarzeniami losowymi, niepowodzeniami osobistymi oraz porażkami życiowymi.
Życie każdego człowieka naznaczone jest ciągłymi zmianami, w następstwie krytycznych wydarzeń. Żyjemy w otoczeniu, w środowisku niepewnym, gdzie obok wartości pozytywnych następują również i negatywne, powodujące stan wewnętrznej nierównowagi. Zachowań człowieka nie można w pełni kontrolować i przewidzieć.
Nie można też w pełni przewidzieć działania sił przyrody. Możemy jednak ograniczać sytuacje wywołujące kryzys oraz minimalizować skutki. Jednakże nie da się ich wyeliminować do końca. Kryzys jest zjawiskiem szczególnym, występującym w ramach ogólnego, czasami bardzo długiego procesu zmian występujących wokół nas.
Na rynku miodu często występują sytuacje kryzysowe na płaszczyźnie współpracy między pszczelarzem, a przedsiębiorstwem pszczelarskim działającym na rynku miodu. Najczęściej ich przyczyną jest ciągłe odwlekanie realizacji zobowiązań względem gospodarstwa pasiecznego.
Nie wiadomo skąd wzięło się przekonanie u właścicieli firm, że najmniejszym uczestnikom rynku jest najłatwiej obyć się bez pieniędzy, bo mają oni najmniejsze wydatki. Chyba nie ma bardziej mylnego poglądu w całej ekonomii.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Aby dobrze poradzić sobie z sytuacjami kryzysowymi od szefa firmy wymagane są trzy rzeczy:
- Wyobraźnia i umiejętność liczenia przyszłych strat z racji ewentualnego nagłośnienia nieudanej transakcji przez pszczelarza, co mogłoby poderwać zaufanie do firmy przez wielu potencjalnych klientów firmy;
- Należy posiadać odrobinę empatii i wczuć się w sytuację klienta oraz akceptować fakt, że po zaistniałej sytuacji ma on prawo mieć poważne pretensje do firmy;
- Wymagana jest kultura osobista szefa firmy i odwaga. Przy okazji warto zauważyć, że specyficzna kultura marki lub jej brak zawsze bierze się z postawy zarządu przedsiębiorstwa m.in. w stosunku do powstałych sytuacji kryzysowych na płaszczyźnie kontaktów przedsiębiorstwo-klient.
Na zakończenie części związanej ze stosunkiem zarządów firm do sytuacji kryzysowych warto zauważyć jedną istotną zmianę w stosunkach społecznych, która ciągle jest niedoceniana przez ogromną większość firm w Polsce.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Często spotykaną sytuacją kryzysową w gospodarstwie pasiecznym - zdaniem autora – jest narzekanie konsumenta na jakość miodu, a właściwie na jego psucie się. Każdą reklamację należy traktować bardzo poważnie, ponieważ pamiętamy, że jeden niezadowolony klient może zepsuć nam markę w oczach kilkunastu, a niekiedy nawet wśród kilkudziesięciu klientów.
Przede wszystkim nie okazujemy zniecierpliwienia lub zdenerwowania faktem reklamacji naszego miodu. Należy spokojnie wysłuchać wszystkich żali i umówić się na spotkanie z prośbą o przyniesienie „trefnego” słoika miodu.
W trakcie rozmowy oglądamy np. fermentujący miód i dokładnie wypytujemy o warunki przechowywania, czy przypadkiem dzieci lub wnuki paluszkami nie podlizywały czy nie ma w miodzie jakichś zanieczyszczeń, czy był długo otwarty w pobliżu kiszonych ogórków lub kiszonej kapusty itd. Kiedy już sytuacja jest oczywista – dar natury – miód zepsuł się u klienta, to najlepiej jest wymienić go na słoik ze świeżym miodem z prośbą, aby nie powtórzyć okoliczności, w jakich doszło do zakażenia miodu poprzednim razem.
Tak nieco zaskakujący dla konsumenta obrót sprawy powoduje fakt, że nie będzie on podrywał wizerunku naszego gospodarstwa pasiecznego. Dość często zdarza się, że klient już latem dokonuje zakupu miodu i umieszcza słoiki z tym produktem w kredensie, zamyka szczelnie drzwi i okna, no i wyjeżdża na wczasy.
Przychodzą dni słoneczne i na wskutek efektu cieplarnianego miód ulega przegrzaniu. Sytuacja jest oczywista – miód powinien być przechowywany w temperaturze co najwyżej dopuszczalnej dla tego produktu (+18°C).
Zresztą, na kontretykiecie można zamieścić pouczenie w rodzaju: Optymalne warunki przechowywania miodu to: temperatura do 18 stopni C, brak światła, szczelne opakowania.Wyższa temperatura przechowywania powoduje rozpad enzymów zawartych w miodzie. Światło rozkłada inwertazę. Miód jest bardzo higroskopijny, wchłania wodę i zapachy z powietrza.
Dłuższe trzymanie otwartego miodu prowadzi do jego fermentacji. Jeżeli podamy taki lub podobny zapis, to właściwie zabezpiecza on nas przed reklamacjami konsumentów wynikających z przegrzania miodu. Należy podkreślić, że każdą reklamację traktujemy jako sytuację kryzysową i w każdym przypadku rozmawiamy z klientem zgłaszającym reklamację i postępujemy tak, aby klient w miarę możliwości był zadowolony i aby nasze gospodarstwo pasieczne nie poniosło zbytniego uszczerbku finansowego oraz aby nie popsuto nam naszej marki.
Kolejną sytuacją kryzysową w gospodarstwie pasiecznym może być pożądlenie osób trzecich przez pszczoły. W zasadzie, nie można całkowicie wyeliminować zagrożeń związanych z pożądleniami ludzi. Każdy pszczelarz powinien być odpowiedzialny i w sposób możliwie maksymalny zabezpieczyć pasiekę przed ingerencją osób trzecich.
Pasiekę stacjonarną ogrodzić (najlepiej siatką metalową) i zabezpieczyć wysokim żywopłotem. Istotne też jest powieszenie tablic ostrzegawczych informujących o zagrożeniach pożądleniami. Tablice takie są szczególnie ważne w pasiece wędrownej.
Wprawdzie pszczoły wywozi się przeważnie na tereny niezamieszkałe, ale ciekawość ludzka i chęć pozyskania „darmowego” miodu jest bardzo silna, dlatego przynajmniej niech tablice informują ciekawskich o niebezpieczeństwie pożądleń. Tablice takie pszczelarz wędrowny powinien ustawiać przy każdej drodze dojazdowej do pasieki.
W przypadku jakiejś odkrytej przestrzeni w sąsiedztwie pasieki, można zastosować wysokie 3-metrowe ogrodzenie z lekkiej siatki z tworzywa sztucznego. Pszczoły nie mogą przez nią przejść i w czasie lotu wznoszą się ponad 3 m i już nie obniżają lotu, tylko wznoszą się jeszcze wyżej i lecą do wybranego przez siebie celu, w ogóle nie zagrażając znajdującym się niżej ludziom.
W opisanych wyżej zabezpieczeniach pasieki autora zminimalizowano zagrożenie dotkliwych pożądleń osób trzecich, ale prawda jest taka, że wszystkiego nie da się przewidzieć i mimo wszystko niekiedy ludzie są żądleni.
Na taką sytuację pszczelarz musi być przygotowany i powinien posiadać w podręcznej apteczce proste środki odczulające (kwaśną wodę na okłady miejsca pożądlonego, proste środki odczulające: Zyrtec i wapno).
W przypadku objawów uczulenia, takich jak wyciek śluzu z nosa i ust, białe i czerwone plamy na całym ciele, niekiedy utrata przytomności, należy natychmiast wezwać lekarza lub dowieźć poszkodowanego do szpitala tak szybko jak tylko się da.
Cały czas pszczelarz powinien okazywać zainteresowanie sprawą, pomimo iż nie ma on pewności czy to jego pszczoły były przyczyną całej sprawy. Oczywiście, pasieka powinna być ubezpieczona od odpowiedzialności cywilnej (OC) – na wypadek pożądlenia przez pszczoły osób trzecich.
Na podstawie podanych wyżej przykładów widzimy, że sytuacje kryzysowe są naprawdę nieprzewidywalne, ale odpowiednim podejściem szefów firm, a w gospodarstwach pasiecznych – pszczelarzy, można być na nie przygotowanym i złagodzić negatywny wpływ wystąpienia takich sytuacji.