fbpx

NEWS:

Wielki poradnik pasieczny

4. Tak wyglądał raj, czyli urządzenie pasieczyska

Pasieczysko, czyli miejsce, w którym są ustawione ule z pszczołami musi spełniać kilka istotnych warunków. Przede wszystkim musi zapewniać optymalne warunki dla bytowania pszczół. Oprócz tego powinno umożliwiać łatwą obsługę rodzin pszczelich.

Wielki poradnik pasieczny: Fot.© Krzysztof Kasperek

Koniecznie musi być tak zorganizowane, by pszczoły nie sprawiały kłopotów znajdującym się w pobliżu ludziom. Do tego powinno przekazywać walory estetyczne, by pracujący na nim pszczelarz czuł się komfortowo, a na odwiedzających gościach robiło dobre wrażenie.

W polskich pasiekach ule na ogół są ustawione na wolnym powietrzu, właśnie na pasieczysku, zwanym też toczkiem. Rzadko spotyka się ule w pawilonach wędrownych lub stacjonarnych albo pod daszkiem, nazywanym ostrzeszkiem, który to sposób stosowany jest w amatorskich pasiekach w Niemczech, Czechach i Austrii.

Ponieważ pszczoły błądzą, ule powinny być ustawione jak najdalej od siebie, co z oczywistych względów nie zawsze jest możliwe. Dla pszczelarza wygodne jest ustawienie uli w regularnych rzędach, ułatwiające obsługę i identyfikację rodzin, ale zwiększające błądzenie pszczół.

Wielki poradnik pasieczny: Fot.© Milan Motyka

Ule powinny być posadowione solidnie, by nie przechylały się i nie przewracały. Mogą stać na pojedynczych podstawkach albo podstawach zbiorowych, wykonanych z drewnianych belek lub metalowych czy betonowych dźwigarów. Ule można ustawiać po cztery na paletach, każdy skierowany wylotkiem w inną stronę.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Pasieka stacjonująca w lesie może być niepokojona przez dzikie zwierzęta. Największe szkody, zwłaszcza zimą, czynią ptaki oraz kuny. Dotyczy to zwłaszcza uli wykonanych z tworzyw sztucznych oraz słomianych. Głodne zwierzęta będą się dobierać do pszczół i mogą całkowicie zniszczyć ule.

Wielki poradnik pasieczny: Ule zniszczone przez dzięcioła. Fot.© Milan Motyka

Dlatego w pasiekach leśnych lepiej użytkować ule wykonane z solidnego drewna. Daszki należy zabezpieczyć przed zrzuceniem przez kuny.

Kolor, na jaki pomalowane są ule ma znaczenie tylko estetyczne. Nie wpływa na wysokość produkcji pasiecznej, nie zapobiega też błądzeniu pszczół. Niektórzy pszczelarze malują ule na biało, co ma zapobiegać ich nagrzewaniu się pod wpływem silnej operacji słońca.

Wielki poradnik pasieczny: Mimo ustawienia w pasiece najbardziej wymyślnego poidła część pszczół będzie poszukiwać wody w innych miejscach: kałużach, stawach, strumyczkach. Fot.© Milan Motyka

Należy jednak zwrócić większą uwagę na ustawienie pasieki w miejscu lekko zacienionym niż poszukiwać tego rodzaju rozwiązania.

Ważnym elementem wyposażenia pasieki jest poidło dla pszczół. Poidło ustawiamy w pierwszy wiosenny dzień, a zabieramy po ustaniu lotów pszczół pod koniec września. Pszczoły potrzebują dużo wody, zwłaszcza w okresie wzmożonego wychowu czerwiu.

Obecność pszczół na poidle jest dla pszczelarza wskaźnikiem występowania pożytku. Gdy pszczoły przynoszą do gniazd dużo nektaru, to woda w nim zawarta wystarczy na zaspokojenie potrzeb związanych z rozwojem rodziny. Jeśli pożytek się skończy, licznie korzystają z wody w poidle.

Wielki poradnik pasieczny: Fot.© Milan Motyka

Najlepsze poidło to takie, w którym woda powoli spływa cienką stróżką po nasłonecznionej powierzchni. Promienie słoneczne wtedy wodę ogrzewają i odkażają. Często rolę poidła pełni zlokalizowane w pobliżu domu pszczelarza oczko wodne.

Mimo ustawienia w pasiece najbardziej wymyślnego poidła część pszczół będzie poszukiwać wody w innych miejscach: kałużach, stawach, strumyczkach.

Wielki poradnik pasieczny: Poidło w pasiece. Fot.© Milan Motyka

Każda pasieka postawiona na nowym miejscu powinna być zgłoszona do Powiatowego Lekarza Weterynarii. Ten sam obowiązek dotyczy pasiek wędrownych, stacjonujących na pożytkach dłużej niż 10 dni. Każda pasieka przed wywiezieniem na odległość większą niż 50 km powinna uzyskać świadectwo zdrowotności wydane przez tego samego lekarza.


Wielki poradnik pasieczny