10. Pszczoły w podróży
Niewiele pasiek stacjonuje w miejscach, gdzie przez cały sezon są obfite pożytki nektarowe. By wykorzystać potencjał produkcyjny pszczół, należy poprawić bazę pożytkową. Można to zrobić wysiewając lub nasadzając rośliny miododajne w pobliżu pasieki, co nie zawsze jest możliwe.
Pasieka na wrzosowisku. Fot.© Milan Motyka
Ale są miejsca, gdzie pożytków jest dużo, a brakuje pszczół. Można je wykorzystać podwożąc do nich pasiekę. Również usługowe zapylanie plantacji roślin rolniczych i ogrodniczych wymaga podwiezienia pszczół, których brakuje w rejonie upraw. Gospodarka wędrowna służy więc podniesieniu wydajności ekonomicznej pasieki.
Wędrować może każdy pszczelarz, należy tylko przystosować swoją pasiekę do przewozu i znaleźć pożytki, z których pasieka będzie korzystać.
Pasieka wędrowna musi być prowadzona w ulach łatwych do załadunku i transportu oraz zapewniających rodzinie pszczelej dobrą wentylację w czasie przewozu. Ul przeznaczony do wędrówek powinien być lekki i posiadać niewielkie gabaryty zewnętrzne.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ramka hoffmanowska. Fot.© Milan Motyka
W ulu wielokorpusowym jest łatwiejsze instalowanie dodatkowego wyposażenia mającego usprawnić wentylację, poławianie obnóży pyłkowych, podkarmianie, zakładanie przegonek oraz zwiększanie kubatury na czas przewozu.
Daszki w ulach przeznaczonych do przewozu powinny być płaskie lub posiadać poziomujące listwy, co umożliwi ustawianie uli piętrowo. Korpusy na czas transportu spina się pasami lub klamrami, jeśli ule są w nie wyposażone. Przydają się one również na pożytku, gdy pasieka będzie ustawiona w miejscu narażonym na porywiste wiatry, co często ma miejsce przy wykorzystaniu pożytku z upraw polowych, na przykład rzepaku i gryki.
Podstawki nie mogą zajmować dużo miejsca, najlepiej gdy są składane. Ramki w ulach powinny być zabezpieczone przed przesuwaniem się. Najlepiej gdy są wyposażone w odstępniki lub są to ramki hoffmanowskie.
Drewniane składane podstawki krzyżakowe pod ule doskonale sprawdzają się również w pasiece stacjonarnej. Fot.© Milan Motyka
Oczywiście planując gospodarkę wędrowną nie zawsze możemy sobie pozwolić na wymianę wszystkich uli w pasiece na nowe. Można to robić etapami, powoli wprowadzając ule przystosowane do wędrówek, można też posiadane ule przystosować do wędrówki usprawniając wentylację czy usuwając zbędne elementy przeszkadzające w transporcie.
Niemniej każdy, kto od podstaw zakłada pasiekę powinien od razu wprowadzić ule przydatne do transportu. Na początku można nie planować wędrówek, ale w miarę zdobywania doświadczenia może nas zainteresować ten model gospodarki. Wtedy nie będzie trzeba od podstaw wyposażać pasieki w nowe ule.
Fot.© Milan Motyka
Ul powinien zapewniać rodzinie pszczelej właściwą wentylację. W wyniku czynności życiowych pszczół wytwarzana jest temperatura oraz gazowe produkty przemiany materii: woda i dwutlenek węgla. W ulu stojącym na pasieczysku pszczoły aktywnie prowadzą wentylację i powietrze ulowe jest wymieniane z tym na zewnątrz nawet kilkaset razy na dobę.
W czasie przewozu wylotki uli są zamknięte i wentylacja jest niemożliwa. Wzrasta wtedy w gnieździe temperatura, stężenie pary wodnej i CO2. Rzadko zdarza się, by pszczoły uległy uduszeniu na skutek braku tlenu, ale łatwo może dojść do zjawiska zwanego zaparzeniem pszczół.
Gdy w gnieździe robi się gorąco, pszczoły obniżają temperaturę odparowując wodę. W czasie pożytku jest to woda zawarta w nektarze. W okresie bezpożytkowym zbieraczki przynoszą wodę do uli, umieszczają ją w komórkach plastrów i wachlując skrzydełkami usuwają powstającą parę wodną z ula.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Fot.© Roman Dudzik
Zasłonięcie otworów wylotowych siatką nie zastąpi dodatkowych dużych otworów wentylacyjnych. W czasie przewozu niewielka liczba pszczół wypełni wylotek i zamknie jego światło. Te pszczoły będą miały czym oddychać, ale będą blokować przepływ powietrza dalej.
Dlatego potrzebna jest dodatkowa wentylacja, zwłaszcza gdy przewożone są silne rodziny na dużą odległość, a temperatury na dworze są wysokie.
Ule z pszczołami przewozi się samochodem ciężarowym, dostawczym, przyczepą czy nawet samochodem osobowym. Niektórzy pszczelarze konstruują specjalne przyczepy, na których ule są przymocowane na stałe i taki zestaw pozostaje na pożytku.
Ule na przyczepie dostosowanej do przewozu uli. Fot.© Milan Motyka
Załadunek przeprowadza się o zmroku, gdy wszystkie pszczoły są już w ulach, lub przed świtem, zanim zaczną latać. Najprostszy sposób to załadunek ręczny, pracę tę można usprawnić mechanizując ją i użyć wózka widłowego lub zainstalowanego na samochodzie dźwigu.
Przed przewozem należy odebrać z uli plastry z miodem. Ule wtedy będą lżejsze, a ciężkie plastry z miodem mogłyby się obrywać. Nie należy zwiększać wilgotności w ulach. Pszczelarze umieszczający na czas przewozu w ulach ramki z wodą popełniają błąd.
Woda ta w żaden sposób nie może schłodzić wnętrza ula, wręcz przeciwnie – jej nadmiar doprowadzi do zaparzenia pszczół.
Po przywiezieniu i ustawieniu uli na pasieczysku wędrownym jak najszybciej otwieramy wylotki. Jeśli pszczoły z któregoś ula nie wylatują, sprawdzamy tego przyczynę. Być może rodzina uległa zaparzeniu i trzeba ją ratować, a może tyko doszło do zablokowania wylotka przez martwe pszczoły i trzeba go udrożnić.
Po przywiezieniu i ustawieniu uli na pasieczysku wędrownym jak najszybciej otwieramy wylotki. Fot.© Krzysztof Kasperek
Pogłowie pszczół utrzymywanych w pasiece wędrownej musi się charakteryzować intensywnym i ciągłym rozwojem, zarówno wiosennym, jak i w drugiej połowie sezonu, od początku kalendarzowego lata. Muszą to być pszczoły pracowite i przynoszące dużo miodu, szybko wchodzące do nadstawek.
Absolutnie negatywną cechą jest tutaj wysoka rojliwość. Pszczoły skłonne do rójki nie wykażą się wymaganą produkcją, do tego sprawią dużo kłopotu pszczelarzowi, który zamiast odbierać miód będzie musiał ścigać roje i walczyć z nastrojem rojowym.
W pasiece, nie tylko wędrownej, utrzymujemy łagodne pogłowie. To bardzo ważne, gdyż w pasiece wędrownej może zdarzyć się potrzeba wykonania różnych prac przy złej pogodzie. Przy agresywnym pogłowiu będzie to niemożliwe. Do tego pszczoły będą żądlić osoby postronne, co może skutkować odmową ustawienia pasieki na ważnym pożytku w kolejne lata.
Rasy pszczół dla pasieki wędrownej to Krainki o szybkim i ciągłym rozwoju, krzyżówki Krainek z kaukaskimi, pszczoły Buckfast i Włoszki, oraz krzyżówki Włoszek z kaukaskimi.
Pszczoły Buckfast charakteryzują się żółtym ubarwieniem. Fot.© Krzysztof Kasperek
W intensywnie użytkowanej pasiece wędrownej matki muszą być młode, dlatego wymienia się je co roku. Matka w pasiece wędrownej składa dwa razy więcej jajeczek niż w stacjonarnej, która korzysta tylko z dwóch-trzech obfitych pożytków.
W pasiece towarowej matka czerwi przez cały sezon i każdy pożytek stanowi bazę pokarmową do wychowu kolejnego licznego pokolenia pszczół, które będą pracować na następnym pożytku.
Pożytki wykorzystywane przez pasiekę wędrowną
Atlasy roślin miododajnych przedstawiają szerokie spektrum gatunków dostarczających wziątku nektarowego i pyłkowego od przedwiośnia do końca kalendarzowego lata. Jednak tylko nieliczne z nich występują na tyle masowo, by dostarczyć pożytku towarowego.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Podbiał. Fot.© Milan Motyka
W okolicy każdej pasieki powinny więc być rośliny dostarczające wczesnego pożytku pyłkowego. Najbardziej pospolicie występują leszczyny, podbiał, wierzby i wcześnie zakwitające drzewa i krzewy owocowe: morele, ałycze, agrest i czarne porzeczki.
Rzadko udaje się z nich pozyskać miód, czasem najsilniejsze rodziny przy korzystnej pogodzie zbiorą niewielką jego ilość z wierzb. Ale obecność tych roślin gwarantuje dynamiczny rozwój pszczół i wystarczą dwa ciepłe i słoneczne dni na początku kwietnia lub jeszcze w marcu, by rodzina, której zapasy pierzgi uległy wyczerpaniu zgromadziła jej dwa pełne plastry.
Sytuacja żywieniowa w ulach poprawia się znacznie po zakwitnięciu mniszka lekarskiego, który ma największą wydajność pyłkową ze wszystkich roślin kwitnących wiosną.
Mniszek lekarski. Fot.© Maria i Eugeniusz Sapiołko
Pierwszą rośliną dostarczającą pożytku towarowego jest rzepak. Jeśli nie ma go w pobliżu pasieki lub jest uprawiany na słabej glebie, pasiekę należy podwieźć na jego plantację. Powinna ona stacjonować jak najbliżej rzepakowego pola lub nawet w jego środku, gdyż może być jeszcze zimno i pszczoły będą tracić dużo czasu i energii na loty.
Istnieje ścisła zależność między odległością pasieki od plantacji rzepaku a zbiorami miodu i gdy pszczoły muszą latać dalej niż 700 m, miodu rzepakowego nie przyniosą.
Fot.© Krzysztof Kasperek
Uprawiany na dobrej glebie rzepak kwitnie długo, nawet do czterech tygodni. Kolejną ważną rośliną pożytkową jest robinia akacjowa, rozpoczynająca kwitnienie zależnie od warunków pogodowych od 20 maja do 10 czerwca. W tym samym czasie kwitną maliny uprawne i leśne.
Na początku czerwca zakwitają chabry bławatki i śnieguliczki, ale mają one znaczenie dla pasiek stacjonarnych, natomiast pasiekę wędrowna przewozi się na pożytek z facelii lub lipy. Dużą wydajność miodową ma ogórecznik lekarski kwitnący w tym czasie co lipy, ale jego duże plantacje obecnie rzadko są spotykane.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Fot.© Jerzy Jóźwik
Facelia nektaruje obficie na dobrym stanowisku, zaś na glebie V i VI klasy pszczoły zbiorą niewiele miodu, szczególnie gdy jest sucho. Jedynie jej wydajność pyłkowa będzie zadawalająca. Ogórecznik nektaruje zawsze obficie, jedynie w czasie wyjątkowej suszy zbiory z niego mogą się nie udać.
Z nasiennych plantacji warzywnych jedynie cebula jest interesującym pożytkiem pod warunkiem, że jest uprawiana na dużym areale. Natomiast słoneczniki w Polsce nektarują bardzo słabo i raczej nie udaje się z nich uzyskać miodu.
Roślina ta wymaga cieplejszego klimatu i jest ważnym pożytkiem na Węgrzech i w południowej Francji. Zwłaszcza francuscy pszczelarze pozyskują dużo miodu przy okazji usługowego odpłatnego zapylania plantacji słoneczników. U nas pszczół na pożytek słonecznikowy nie opłaci się wywozić.
Fot.© Renata Łacek
Przed wyruszeniem na wędrówkę trzeba znaleźć pożytki i ocenić ich wydajność. Niestety, nikt nam nie powie, gdzie znajdują się obficie nektarujące plantacje pszczelarskich roślin. Należy więc wykazać własną inwencję i przy okazji podróży w celach wypoczynkowych, rodzinnych czy służbowych obserwować przydatność odwiedzanych terenów.
Można na to zagadnienie uczulić rodzinę i znajomych. Pszczelarz wędrujący nabywa pewnego doświadczenia i sprawniej udaje mu się wyszukać interesujące go pożytki.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów