Październik
W przeciągu ostatnich 3 lat październik był dla nas łaskawym pogodowo miesiącem z dużą ilością słonecznych i ciepłych dni. Zastanawiamy się od dłuższego czasu, czy jest to zasługa typowej dla naszego kraju złotej jesieni, czy, jak wieszczą klimatolodzy, skutkiem faktycznego ocieplania się klimatu.
Może nie ostatnia zima, ale trzy wcześniejsze, naprawdę stosunkowo ciepłe i bezśnieżne dla większości naszego kraju sprzyjały takim dywagacjom. Warto tu jednak wspomnieć, że takie nietypowe ciepłe zimy były już w połowie lat siedemdziesiątych i skończyło się to zimą stulecia, wyrównując średnie wieloletnie.
Matki w tak sprzyjających kwitnieniu późnych roślin warunkach czerwiły dość intensywnie, a spore ilości czerwiu wychowywane były nawet jeszcze w listopadzie. Duża ilość czerwiu zawsze powoduje u mnie obawy o stan zapasów zimowego pokarmu, ale w czasie tych ciepłych dni pszczoły intensywnie przynosiły pokarm z kwitnących ślazów i kończącej kwitnienie nawłoci, uzupełniały zapasy lub karmiły właśnie tym nektarem swoje potomstwo.
Kontrola wiosenna rodzin wykazywała, że mój niepokój był trochę na wyrost i pszczoły radziły sobie doskonale przy tym zapasie pokarmu, który zgromadziły w czasie karmienia.
Korzystając z ciepłej, październikowej pogody pszczoły przynoszą do ula ostatnie porcje propolisu, wykorzystywane do uszczelniania gniazd. Sprzyjająca pogoda wprost zachęca wielu pszczelarzy do przeglądu (oczywiście zawsze ostatniego) rodzin pszczelich przed zimowlą.
Warto jednak zastanowić się nad jego wartością i jak najmniej ingerować w samo gniazdo bez koniecznej przyczyny. Zniszczenie w czasie przeglądu mostków woskowych i uszczelnień propolisowych może być tak znaczne, że pszczoły nie zdążą z naprawą uszkodzeń do zimy i spowoduje to pogorszenie warunków zimowania takiej rodziny.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Kontrolne odymianie
Październik to ostatni miesiąc umożliwiający sprawdzenie skuteczności zabiegów zwalczania inwazji Varroa destructor prowadzonych w bieżącym sezonie pasiecznym. Jednym z prostszych sposobów jest „kontrolne” odymienie Apiwarolem, np. co piątej rodziny w pasiece z jednoczesnym zastosowaniem w nich wkładek dennicowych.
Dzięki wkładkom będziemy mogli dokładnie policzyć ilość samic pasożyta osypanych po zabiegu odymienia. Nawet bez użycia środka varroabójczego wkładki dennicowe mogą nam posłużyć do określenia ilości pasożyta w naszych rodzinach pszczelich.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wilgotność w ulu w czasie zimowli
Okres zimowania wiąże się z wykorzystywaniem przez pszczoły zapasów do produkcji ciepła. Spożycie pokarmu cukrowego i jego metabolizowanie przez pszczoły skutkuje produkcją dużej ilości pary wodnej. Najlepsza zimowla dla pszczół jest wtedy, gdy wilgotność w okolicach kłębu sięga około 70-75%.
Nie ma wtedy niebezpieczeństwa wchłaniania wilgoci przez odsklepiany przez pszczoły pokarm. W momencie silnych mrozów wilgotność gwałtownie maleje, nawet poniżej 60%, co sprzyja szybszej krystalizacji pokarmu w gnieździe, a z kolei w mokre, cieplejsze dni może osiągać nawet do 100% i nawet skraplać się na wewnątrz ula.
Dlatego, aby zachować prawidłowe zimowanie, wylotek nie może być za mały (standardowo co najmniej 1,5 cm² na 1 plaster), a wolne przestrzenie w ulu nie mogą być ściśle wypełnione ociepleniem hamującym cyrkulację powietrza.
Ule ze styropianu muszą być często w inteligentny sposób rozszczelniane (ale bez przeciągów) lub zaopatrzone w wysoką dennicę z otwartymi, ale zasiatkowanymi na jej dnie. Alternatywą w tym przypadku może być ustawienie pod korpusem półnadstawki jako tzw. poduszki powietrznej).
Pracownia i magazyn
Październik to czas przygotowania i zabezpieczania pracowni i magazynów pasiecznych na okres zimy. Wszystkie wycofane w czasie sezonu plastry powinny zostać przejrzane i w razie potrzeby poddane brakowaniu.
Najlepiej byłoby wszystkie stare, uszkodzone lub nieprawidłowo odbudowane plastry przetapiać na bieżąco z wykorzystaniem topiarki słonecznej. Część pszczelarzy gromadzi plastry w czasie sezonu, aby topienie wosku wykonać w jednym czasie.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Takie postępowanie powoduje nasilenie inwazji gąsienic tych motyli, ponieważ nocą plastry zgromadzone za zatworami nie są dostatecznie chronione przez pszczoły i samice barciaków, kierując się zapachem, wlatują nocą przez wylotki i składają jaja na powierzchni tych plastrów.
Wystarczy przechować plastry w pustym ulu przez jedną noc, aby po ich przeniesieniu do magazynu pasiecznego masowo rozwinęły się nich gąsienice szkodników. Najchętniej atakowane są stare, ciemne, wielokrotnie przeczernione plastry oraz te zawierające pierzgę.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Przechowywanie i ochrona plastrów
Plastry przeznaczone do wykorzystania w następnym sezonie przechowujemy na stojakach do plastrów, w specjalnie przygotowanych szafach lub odpowiednich skrzynkach. Jeżeli miejsca w pracowni jest mało, to często plastry przechowywane są w nadstawkach lub korpusach, które wcześniej były miodnią.
Przed zestawieniem korpusów lub nadstawek trzeba plastry przejrzeć, wybrakować, pousuwać fragmenty dzikiej zabudowy i skontrolować, czy nie ma w nich resztek miodu. Dopiero wtedy kompletujemy korpusy i zestawiamy tak, aby zachować swobodny przepływ powietrza między plastrami, od dolnego, aż po górny korpus.
Ustawiając plastry w korpusach lub na stojakach, staramy się nie mieszać ze sobą plastrów jasnych z plastrami już przeczerwionymi oraz plastrami z pierzgą. W przypadku inwazji szkodników, która, jak już wspomniano, zaczyna się od ciemnych plastrów, stracimy nie tylko stare plastry, ale uszkodzeniu ulegną i te jasne, które są dla nas najcenniejsze.
Barciaki rozwijają się, kiedy temperatura otoczenia przekracza 15°C. Największe straty powodują w magazynach suszu, w których panuje optymalna dla nich ciepłota. Jeżeli magazyn znajduje się w nieogrzewanym pomieszczeniu, to już listopadowe spadki temperatur spowodują zahamowanie żerowania larw szkodników i do wiosny zapasy suszu nie będą uszkadzane.
Dlatego największe straty wywołane szkodnikami wosku obserwuje się we wrześniu oraz październiku i pszczelarz już wtedy powinien poczynić odpowiednie kroki mające na celu ich zminimalizowanie. Najpopularniejszą i jedną z tańszych metod wykorzystywanych w małych pasiekach to tzw. gazowanie plastrów przy użyciu dwutlenku siarki, zwane powszechnie siarkowaniem plastrów.
Dwutlenek siarki uzyskujemy, spalając rozdrobnioną siarkę lub odpowiednio spreparowane paski (knoty) w żaroodpornym pojemniku. Powstający gaz cechujący się charakterystycznym zapachem (starajmy się go nie wdychać) zabija skutecznie postacie dorosłe (motyle) oraz gąsienice szkodników.
Niestety na dwutlenek siarki oporne są jaja barciaków, stąd konieczne jest powtórzenie zabiegu siarkowania po około 2-3 tygodniach. Do zabiegu wykorzystujemy uszczelnione szafy, skrzynie lub ułożone piętrowo korpusy gniazdowe i nadstawowe oklejone na łączeniach taśmą malarską. Wypełniamy je plastrami, zachowując odpowiednie odległości między nimi.
Szczególnie ważne jest to w przypadku plastrów nieposiadających odstępników. Na spodzie pojemników musimy zostawić miejsce na naczynie z palącą się siarką. Oczywiście sam zabieg spalania siarki trzeba kontrolować, aby nie doszło do zapalenia się plastrów lub ich stopienia.
Niezbędne jest zachowanie odpowiedniej odległości między dolną krawędzią ramek a pojemnikiem z siarką. Dobrym pomysłem pszczelarskim jest odgradzanie plastrów od siarki przegrodą wykonaną z gęstej siatki metalowej, zapobiegającej ewentualnemu zapaleniu się plastrów.
Na 1 m³ pojemnika używa się od 50 do 100 g siarki (w zależności od jego szczelności). Należy pamiętać, aby pojemnik zamknąć dopiero wtedy, gdy dopalają się jej resztki. Plastry pozostawiamy w zamknięciu do dnia następnego, a pomieszczenie dokładnie wietrzymy.
Ponieważ dwutlenek siarki jest szkodliwy dla zdrowia, starajmy się pracować w dobrze wentylowanych pomieszczeniach.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wosk i inne produkty pszczele są zbyt cenne i dlatego wymagają odpowiedniej ochrony oraz właściwego traktowania przez pszczelarza.