Jak wychować dobrą matkę pszczelą?
Sposobów wychowu matek pszczelich jest wiele i może się wydawać, że jest to najistotniejszy czynnik, mający wpływ na ich przyszłą jakość. Jednak istotne są również inne kwestie. Pszczelarz musi zadbać o odpowiednie warunki rozwoju królowych na długo przed rozpoczęciem ich hodowli.
Podobnie jak w przypadku roślin sadowniczych, gdzie zalążki pąków kwiatowych, od których zależy ilość i jakość plonu, wykształcają się w sezonie poprzedzającym owocowanie, tak również jakość matki zależy od stanu rodziny pszczelej, który jest uwarunkowany sezonem poprzedzającym wychów.
Fot. Milan Motyka
Dlaczego jest to tak istotne? Działa tu zasada domina. Jeśli rodzina w ubiegłym sezonie przechodziła jakąś chorobę lub/i była mocno porażona przez roztocz Varroa, nie powinna być wybierana do wychowywania samic reprodukcyjnych.
Pszczoły w słabej kondycji są podatne na nawrót choroby i/lub reinwazję roztocza. Każda infekcja w wieku rozwojowym pozostawia po sobie konsekwencje fizjologiczne obniżające kondycję pszczół, nawet jeśli nie widać tego na pierwszy rzut oka.
Należy pamiętać, że tylko zdrowe robotnice o wysokiej jakości są w stanie wychować wartościowe pokolenie.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Matecznik ratunkowy. Fot. Roman Dudzik
Środki lecznicze
Podobnie jak lekarz dopasowuje dla nas konkretną dawkę leków, biorąc pod uwagę wiele czynników tj. stopień nasilenia objawów chorobowych czy ogólną kondycję organizmu, tak samo pszczelarz powinien dostosować do podobnych parametrów dawki środków leczniczych dla pszczół.
Po intensywnym leczeniu, spowodowanym silnym porażeniem lub nieodpowiednim zastosowaniem zbyt dużej dawki leku w środowisku ulowym, mogą znajdować się ponadprzeciętne pozostałości po środkach leczniczych, co w oczywisty sposób wpływać będzie zarówno na jakość robotnic, samej matki, jak i ogólnego stanu kolonii spowodowanego zanieczyszczeniem pokarmu (szczególnie pozostawionego z zimowli).
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Jakość pokarmu
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Genetyka
Poza czynnikami środowiskowymi i zdrowotnościowymi ważna jest również genetyka. Nawet największy trud pszczelarza może zostać zaprzepaszczony przez złe wybranie rodziny do wychowu matek. Ocenienie dobrych rodzin do rozmnożenia pod względem genetycznym jest trudne i wymaga jeszcze pilniejszej obserwacji niż zazwyczaj.
Niestety badania genetyczne są drogie i nie zostały dobrze opracowane dla pszczół. Jednak może się to zmienić w przyszłości.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Powtarzalna zdrowotność i wigor robotnic oraz matek z danej sublinii oznacza, że wartości te są dziedziczone genetycznie. Jeśli sprzedawane przez nas królowe będą miały dobry profil genetyczny, to będą siłą rzeczy lepsze jakościowo.
Dzięki matkom dobrej jakości uda nam się pozyskać stałych klientów, polecających nas innym. Nie można jednak liczyć jedynie na genetykę, gdyż geny mogą zostać zaprzepaszczone przez złe warunki rozwojowe. Dlatego dobrze odchowana królowa może okazać się wartościowsza od lepszej genetycznie, ale wychowanej źle.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Dobrze wykształcona poczwarka matki pszczelej. Fot. Roman Dudzik
Obranie strategii
Rozpoczynając wychów królowych, trzeba najpierw obrać strategię. Należy wybrać między jakością a ilością. Przystępując do jakichkolwiek działań, na początku należy ocenić, jak duży rój posiadamy, ile mamy i ile będziemy mieć karmicielek.
Jak podaje Sławomir Trzybiński w Wielkim poradniku pasiecznym [2016] rodzina, w której prowadzi się wychów w obecności matki, powinna składać się z 50–60 tys. pszczół (5–6 kg) i 10 plastrów czerwiu w różnym wieku.
Wychów w gnieździe bez królowej da się prowadzić w bardzo silnych rodzinach i wtedy możliwe jest uzyskanie dużej liczby matek w jednej serii. Jeśli pszczół jest mało, a zwłaszcza karmicielek, to nie powinniśmy się spodziewać uzyskania królowych dobrych jakościowo.
Takiej oceny rojów powinien nauczyć się pszczelarz osobiście lub po obserwacji i wysłuchaniu rad bardziej doświadczonego kolegi po fachu.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Pszczoły naturalnie w momencie nagłej utraty matki tworzą zazwyczaj kilkanaście mateczników. Wystarczyłyby dwa-trzy zapasowe na wypadek, gdyby z jedną królową coś się stało w momencie rozwoju. Przyroda nie lubi marnotrawstwa, więc po co taki wysiłek?
Można by to tłumaczyć stresem pszczół, które przestają „racjonalnie myśleć” i zbyt intensywnie się zabezpieczają. Takie wytłumaczenie nie jest jednak w pełni satysfakcjonujące. W przypadku cichej wymiany tworzą na ogół nie więcej niż 3 mateczniki, więc dlaczego po nagłej utracie matki jest ich więcej?
Odpowiedź jest logiczna. Przy cichej wymianie pszczoły mają więcej czasu, by nawet przed złożeniem jaj przygotować się na wychów królowej i od samego początku odpowiednio dbają o larwę. Prawdopodobnie przygotowują również matkę do złożenia najlepszych jakościowo jaj.
Natomiast w przypadku szybkiej utraty królowej, pszczoły karmicielki wybierają do wychowu monarchini te larwy, które już otrzymały większą ilość mleczka [Woyke H. i Wojke J. 2000]. Selekcję utrudnia różny etap rozwoju larw.
To tak jakby człowiek miał określić na podstawie masy dziecka, czy ma ono 6 czy 7 miesięcy. Trudno określić, czy jest ono starsze, czy po prostu szybciej rośnie i przybiera na masie. Pszczoły muszą zrobić więcej mateczników na wypadek, gdyby pomyliły się co do oceny jakości wybranych larw lub w stresie źle zadbały o ich część.
Pszczelarz, przekładając larwy, kieruje się jedynie ich wiekiem, gdyż nie ma innej możliwości oceny, które są najlepsze, dlatego część larw nie jest przyjmowana. To dowód na to, że są inne czynniki decydujące o wyborze larw na matki, do których dostęp mają tylko pszczoły.
Pszczoły doskonale wiedzą, która larwa najlepiej nadaje się na matkę i biorą pod uwagę nie tylko jej wiek, lecz również im tylko znane kryteria jakości.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Pozostaje również pytanie, czy matki rozwijające się w sytuacji stresowej, jaką jest nagła utrata królowej, są jednakowej jakości? Zdecydowanie nie. Natura sobie z tym poradziła, jednak człowiek nie pozwala jej działać, gdyż wszystkie, albo prawie wszystkie, wyhodowane matki sprzedaje.
W normalnej sytuacji z kilkunastu powstałych mateczników pozostaje tylko jedna samica reprodukcyjna. Najwcześniej wygryza się najstarsza królowa i zabija przynajmniej część konkurentek znajdujących się jeszcze w matecznikach. Czy tak się dzieje zawsze?
W przypadku, gdy wygryzie się kilka samic, dochodzi do walki i przeżywa najlepsza. Kupując pszczołę od hodowcy, możemy liczyć jedynie na to, że akurat nam trafiłaby się ta najlepsza, czyli zwyciężczyni. Pozostaje również pytanie, czy kolejność wygryzienia zależy jedynie od wieku larwy wybranej do wychowania matki. Być może nie.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Warto więc zastanowić się, czy nie dokarmić rodziny ciastem z domieszką pyłku lub drożdży w momencie niesprzyjającej pogody w trakcie wychowu matek reprodukcyjnych.
mgr Rafał Szyrszeń
doktorant Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie w Katedrze Sadownictwa i Pszczelnictwa
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Bibliografia
Czekońska K., Matka pszczela, [w:] „Pasieka” 2011, nr 3, str. 44. Trzybiński S., Wielki poradnik pasieczny, Wydawnictwo Bee&Honey Sp. z o.o., 2016, rozdział 17. Woyke H. i Woyke J., Porównanie ilości pokarmu dostarczanego larwom w rodzinach pszczelich z matkami i w bezmatkach, [w:] „Pszczelarstwo” 2000, nr 51 (3), str. 5-6.