fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 44

Z artykułu dowiesz się:

  • jaką nowo odkrytą funkcję pełni ciałko tłuszczowe u pszczół
  • czy pszczoły mają nowotwory
  • jakie wyniki dały badania probiotyków stosowanych w żywieniu pszczół

Odporność pszczoły bierze się z jej diety

Wywiad z prof. Anetą Strachecką

Nasza rozmówczyni jest profesorką Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, fizjolożką i biochemiczką pszczół i bardzo aktywną naukowczynią. Co roku jej zespół publikuje co najmniej kilka artykułów naukowych w recenzowanych czasopismach. Postanowiliśmy spytać panią profesorkę o bieżące problemy badawcze, nad którymi pracuje.

Fot. Archiwum Pszczele Wieści

Jakub Jaroński: Zacznijmy nieco kontrowersyjnie: Czy pszczoły mają jakieś swoje „narkotyki”?

Aneta Strachecka: Mają i nawet bardzo je lubią. Rzeczywiście okazuje się, że np. kofeina, kurkumina czy modne badawczo konopie (z których wytwarza się marihuanę – przyp. aut.) są stymulatorami mającymi zastosowanie na podniesienie odporności u pszczół. Z tego względu naukowcy na świecie interesują się tymi związkami chemicznymi. Nam jako pierwszym udało się wstrzelić z odpowiednimi dawkami, aby to udowodnić.

JJ: Jak te związki działają?

AS: Mechanizm jest dość skomplikowany. Wraz ze spożyciem tych związków przez pszczoły dostają się one do ich hemolimfy, gdzie znajduje się cała gama różnych białek, które pełnią funkcje odpornościowe. Mechanizm obronny z ich użyciem zadziała tylko wtedy, kiedy zdołają się aktywować w momencie wejścia w kontakt z patogenem. Droga do aktywacji jest bardzo złożona. Stymulatory zaś powodują tworzenie się większej ilości aktywnych białek odpornościowych, zwiększając tym samym prawdopodobieństwo unieszkodliwienia patogenu.

JJ: Już ewolucja bez udziału człowieka spowodowała to, że roślina, chcąc być zapylona, w samym nektarze wytwarza takie substancje. Czyli ta funkcja stymulacji aktywacji białek musiała pojawić się daleko przed eksperymentami człowieka z ich sztucznym podawaniem?

AS: Oczywiście, poza zapachem roślina stosuje te substancje, aby przywabić pszczoły.

JJ: A wręcz uzależnia je od siebie. Stąd moje pytanie o „narkotyki”. Kojarzę np. takie badania, które potwierdziły, że trzmiele preferowały nektar z roślin, który zawierał nikotynę.

AS: Owszem.

JJ: Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej na temat ciała tłuszczowego. Sama nazwa już nam mówi, że są to zapasy tłuszczu. W przypadku pszczoły miodnej jest to także rezerwa kalorii potrzebna do przezimowania. Mówi się jednak, że ciało tłuszczowe to też taka „wątroba” pszczoły. Ile w tym jest racji?

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

JJ: Jaki jest wpływ prądu na pszczoły?

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Kacper Jerzy Piwowarek: Mówimy o prądzie zmiennym, a jestem ciekaw, czy badano również inne zakresy fal elektromagnetycznych np. z zakresu fal radiowych lub mikrofalowych?

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

JJ: Pani Aneto, takie hasło: pieprz i pszczoły?

AS: Jak już wspomniałam, pszczoły bardzo lubią różne stymulatory, w tym piperynę – wyekstrahowany aktywny składnik pieprzu, ale surowego pieprzu nie. Mechanizm działania też jest podobny do biostymulatorów, o których wspominałam wcześniej.

JJ: Czy można by rozważyć takie stymulatory podczas suplementacji?

AS: Tak, staramy się stworzyć preparat, którego pojedyncze dawkowanie spowoduje wzmocnienie odporności pszczół, kiedy pszczelarz zauważy ich osłabienie.

JJ: À propos odporności: podobno pszczoły mają również nowotwory?

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

JJ: Jakie zagrożenia dla pszczół związane z ich chorobami uważa Pani za najistotniejsze?

AS: Wolałabym ich nie rozpatrywać pojedynczo, a traktować jako cały zespół czynników. Poza znanymi wszystkim pszczelarzom patogenami, dla mnie największym zagrożeniem dla pszczół jest niewłaściwa dieta. Zniknęły łąki, a pojawiły się trawniki, chodniki czy iglaki. Koniczyna i chwasty rosnące na trawniku to powinna być norma. Być może nie z punktu widzenia estetycznego dla części ludzi, ale ekologicznego. A w kwestii zespołu chorób to odporność pszczoły bierze się z jej jelit, czyli właśnie także z diety pszczół. Nauka powinna iść w tym kierunku, żeby jak najbardziej poznać możliwości wzmocnienia barier jelitowych pszczół. Mikrourazy i nieszczelność mogą powodować różne zakażenia np. nosemą. W przypadku szczelnych jelit taki patogen w ogóle może nie dostać się do hemolimfy.

JJ: Zaletą chwastów jest też to, że są z reguły samowystarczalne.

AS: Tak, mają długie korzenie i stanowią świetną bazę pożytkową. Może jestem dziwakiem, ale u mnie w ogrodzie rośnie dużo chwastów, a trawnik w mało użytkowych miejscach kosimy kilka razy w roku.

JJ: Na konferencji podczas Dni Pszczoły w Bałtowie w 2021 r. podczas wykładu zwracała Pani uwagę na problem komercyjnie dostępnych probiotyków. Na przykład na to, że często są to nie szczepy analogiczne dla mikroflory pszczół, ale rozmnożone szczepy bakterii pochodzące od innych zwierząt np. ssaków. W związku z tym niekoniecznie muszą być optymalne dla naszych owadów. Wspominała też Pani, że nawet jeśli działają pozytywnie, to nie powinny być podawane cały czas prewencyjnie, tak jak reklamują to często firmy oferujące gotowe preparaty. Czy są badania naukowe, które bezwzględnie potwierdzają, że rzeczywiście stosowanie tych probiotyków powoduje, że pszczoły są zdrowsze?

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

JJ: Zajmuje się też Pani innymi pszczołami.

AS: Tak, mam dość szerokie spektrum badawcze. To jeden z moich ostatnich koników. Zaczynałam od pszczoły miodnej, ale to tylko jeden z wielu gatunków pszczół. Dodatkowo pomiędzy pszczołą miodną a innymi pszczołami, w tym trzmielami, kursują patogeny w interakcjach międzygatunkowych, co też jest moją działką badawczą. Pszczoły niemiodne często były pomijane, jednak w ostatnich latach zrobiło się o nich głośno. W moim przypadku zaczęło się od murarki ogrodowej i zadrzechni fioletowej. Pszczoła miodna ważna jest dla pszczelarza, ale my jako naukowcy i społeczeństwo powinniśmy interesować się wszystkimi zapylaczami. Pszczoła miodna jako gatunek nie jest zagrożona.

Bee sitting on  glass of honey
Fot. lesichkadesign

JJ: Populacja pszczoły miodnej w Polsce systematycznie rośnie. Twarde dane z Instytutu Ogrodnictwa w Puławach i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie – jedyne znane mi oficjalne dane z Polski – wskazują, że średnia śmiertelność z pasiek to ok. 15–16% z ostatnich 12 lat. Owszem są pasieki, które straciły prawie wszystkie rodziny i takie, które niewiele. Dla pszczelarza, który stracił pasiekę, to jest katastrofa. Natomiast czy średnia spadków rodzin pszczelich na poziomie 15–16% to dużo czy mało, biorąc pod uwagę, że w okresie przed warrozą akceptowalną ilością było podobno do 10%? Zwłaszcza że naturą pszczoły miodnej jest moim zdaniem raczej strategia R, czyli wyprodukować dużo potomków (w tym wypadku rojów), z czego część nie jest w stanie przeżyć. Oczywiście bez opieki człowieka.

AS: Owszem. Dla mnie te dane trzeba by uzupełnić o czynniki, które to powodują, w tym gospodarkę pasieczną, np. przeszkadzanie rodzinie pszczelej w zimowli.

JJ: Czy ta aktualna śmiertelność to dużo czy mało w skali całej populacji?

AS: To nie jest dużo.

JJ: Pytanie z filozofii przyrody: Czy dręcz pszczeli może być dla Pani pięknym organizmem godnym podziwu?

AS: Ależ oczywiście. Ja uważam, że fajną pracę wykonujecie, zadając tego typu pytania. To, jak różnie odpowiadają ludzie nauki, pokazuje, że środowisko naukowe nie jest jednorodne w sposobie myślenia.

JJ: Dyskusja wewnątrz świata naukowego jest sednem nauki.

AS: W pełni się zgadzam. Widziałam kiedyś, jak dwóch profesorów na konferencji prawie się pobiło (śmiech). Nauka polega też na tym, aby zachwycać się tym, co się bada. Staram się być pasjonatką, jaką powinien być naukowiec, choć aktualnie często świat nauki jest dość drapieżny.

JJ: Przecież głównym celem podstawowych nauk przyrodniczych jest ciekawość świata. Polepszanie dobrostanu człowieka jest moim zdaniem drugorzędnym celem. Doświadczenie jednak pokazuje, że jeżeli ktoś ma jakiś pomysł na interesujące badania i okażą się one odkrywcze, to i tak kiedyś pewnie się przydadzą.

AS: Jak najbardziej. Mogę się przyznać, że wiele z moich dobrych publikacji powstało przy okazji. Dobrym przykładem jest nasza noblistka Maria Skłodowska-Curie. „Przelewała” w swoim laboratorium długimi godzinami substancje chemiczne i odkryła przy okazji wiele innych rzeczy niż zakładała jej hipoteza. To wszystko jednak zabiera czas. Patrząc na dzisiejszą polską naukę, można dojść do wniosku, że to taka gonitwa, w której jesteśmy oceniani jako naukowcy głównie za punkty. Żeby sprostać oczekiwaniom, które nam są stawiane, trzeba mieć konkretną liczbę publikacji rocznie. Jednak sam sens czy „duch” nauki zostaje z tyłu. Powtarzam swoim studentom, aby poza corocznymi publikacjami, skupiali się na wieloletnich badaniach, które będą o wiele bardziej docenione po czasie.

JJ: Dziwi mnie, jak czasem niektórzy naukowcy lub dziennikarze twierdzą, kiedy jakaś hipoteza się nie potwierdziła, że to źle. Przecież jeżeli hipoteza się nie potwierdza, to jest tak samo wartościowe, jak to, że się potwierdza. Oczywiście jeżeli chodzi o filozofię nauki.

AS: Ależ oczywiście. Ja też tego bardzo nie lubię. Weryfikacja to jest zarówno potwierdzenie, jak i zanegowanie. W ten sposób sprawdzamy stan faktyczny.

JJ: Czy pszczoła miodna jest według Pani opinii bardziej organizmem udomowionym czy dzikim?

AS: Z pełną odpowiedzialnością odpowiem, że współcześnie pszczoła miodna jest udomowiona. Mamy już niewiele dzikich stanowisk. To pszczoła, która żyje głównie w środowisku sztucznym stworzonym przez człowieka. Trzymamy pszczoły w ulu, podajemy węzę i leki. Dlatego tak ważne jest zachowanie rodzimych ras, abyśmy mieli do czego wracać.

JJ: Czy ma Pani coś do dodania od siebie dla czytelników?

AS: Cieszę się że mogłam się wypowiedzieć i podzielić skrawkiem tego, co robię dla swojej pasji. Zrodził ją we mnie jeszcze mój śp. dziadzio, który miał pasiekę. Raduję się, że mogę przekazywać wiedzę ludziom, w tym młodym, a nawet dzieciom. Pięknie jest cząstką siebie podzielić się z każdym.

JJ: Nic dodać, nic ująć. Piękne podsumowanie. Na rozszerzoną tę rozmowę zapraszam czytelników „Pasieki” do podkastu w „Radio Warroza”: www.warroza.pl.


1 - połączone wolne przestrzenie między komórkami. Wypełnione są powietrzem lub wydzielinami komórkowymi.

2 - Adenozyno-5′-trifosforan. Organiczny związek chemiczny. Stanowi nośnik energii chemicznej używanej w metabolizmie komórki. Powstaje jako magazyn energii w procesach fotosyntezy i oddychania komórkowego.

3 - Badanie jest realizowane we współpracy z Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu (dr Paweł Migdał).


 Wydanie tradycyjneZamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"