Zatrucia pszczół jako czynnik powodujący istotne straty w pszczelarstwie
Zatrucia pszczół środkami ochrony roślin stanowią nie od dziś poważny problem. Stosowanie tych środków w rolnictwie jest sprawą oczywistą i konieczną ze względu na utrzymywanie zdrowotności m.in. sadów oraz wszelkich innych upraw rolniczych, co jest związane z wielkością i jakością uzyskiwanych plonów. Ale należy pamiętać także o tym, że podstawą odpowiedniego plonowania jest właściwe zapylanie roślin przez owady zapylające, spośród których na pierwszym miejscu znajduje się pszczoła miodna (Apis mellifera).
Efektem jej działalności na uprawach rolniczych jest zawsze zwiększenie plonów nawet o kilkadziesiąt procent. Przyjmuje się, że w naszym kraju do efektywnego zapylania upraw rzepaku i sadów (bez uwzględniania innych roślin owadopylnych, które kwitną w tym samym okresie) potrzeba około 1,5 mln rodzin pszczelich (niektóre dane mówią o 2,5 mln). Spośród uprawnych roślin polowych w Polsce około 50 gatunków korzysta z zapylania ich przez pszczoły, z roślin ogrodowych około 140 gatunków, w tym 15 gatunków drzew owocowych i krzewów, około 60 gatunków warzyw i ponad 60 gatunków uprawnych roślin leczniczych.
Jeśli chodzi o drzewa i krzewy ozdobne oraz kwiaty statystyka wygląda następująco: zapylenia wymaga 50 gatunków drzew, 90 gatunków krzewów ozdobnych i ponad 120 gatunków kwiatów. Na skutek różnych niesprzyjających okoliczności, takich jak występowanie z dużym nasileniem chorób w pasiekach czy duże straty spowodowane zatruciami środkami ochrony roślin, liczba rodzin pszczelich w chwili obecnej oscyluje wokół miliona.
Największe problemy z zatruciami pasiek występowały w Polsce w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy stopień zatrucia pasiek wynosił od 50 do 70 % w skali kraju. W latach osiemdziesiątych sytuacja nieznacznie się poprawiła i procent zatrutych pasiek wahał się w granicach od 30 do 50%. W ostatnich latach na skutek wzrostu świadomości co do znaczenia pszczół miodnych, a także odpowiednich przepisów prawnych, zatrucia nie są już tak powszechne jak kiedyś, jednak w skali całego pszczelarstwa stanowią nadal istotny problem.
Szczególnie wtedy, kiedy środki ochrony roślin są stosowane na kwitnące rośliny. Pierwsze zatrucia pszczół daje się zaobserwować od wczesnej wiosny, już w czasie kwitnienia drzew owocowych w sadach. Dotyczą one nie tylko oblatywanych przez pszczoły drzew owocowych. Jak się okazuje, gros zatruć przypada na okres kwitnienia w większości sadów dużych połaci mniszka lekarskiego, stanowiącego dla pszczół bardzo atrakcyjną roślinę miodo- i pyłkodajną, która przez plantatorów traktowana jest jako niepożądana i w związku z tym niszczona herbicydami.
Najwięcej jednak zatruć pszczół w skali kraju obserwowane jest podczas kwitnienia plantacji rzepaku (szczególnie podczas oprysków przeciwko słodyszkowi rzepakowemu) oraz stosowania środków ochrony roślin na chwasty kwitnące w uprawach ziemniaków (ognicha) czy zbóż (chaber bławatek). Bardzo często, głównie na skutek oprysków o niewłaściwej porze, do zatruć dochodzi w trakcie kwitnienia plantacji malin. Rzadziej zdarzają się zatrucia pszczół podczas wykorzystywania przez pszczoły pożytków występujących w lasach (malina, kruszyna, spadź liściasta lub iglasta), w których dokonuje się oprysków przeciw szkodnikom drzewostanu.
Narażenie rodzin pszczelich na zatrucia występuje w zasadzie w trakcie całego sezonu pszczelarskiego i trwa od kwietnia aż do sierpnia. Według danych z wojewódzkich związków pszczelarskich (nie wszystkie zatrucia są zgłaszane) w ostatnich latach w kraju występuje rocznie od 5 do 20% zatruć rodzin pszczelich, z czego około połowa występuje na pożytku rzepakowym. Przykładowo weźmy pod uwagę 2,5% zatruć. To niby niewiele, ale stanowi ubytek około 25 000 rodzin pszczelich, co przy niemożności pozyskania chociażby samego miodu w granicach 15 kg/rodzinę (przyjmując średnią hurtową cenę kilograma miodu 8 zł) daje straty w wysokości około 3 mln zł, co już stanowi sumę niebagatelną. Gdyby doliczyć wartość utraconych rodzin pszczelich, matek, pyłku oraz wosku kwota ta niewątpliwie uległaby co najmniej potrojeniu. Nie wspominając już o tym, że straty gospodarcze wynikające z niezapylenia upraw przez pszczoły ocenia się na 2,3 – 2,5 mld zł, bez uwzględniania strat spowodowanych brakiem tych owadów w środowisku przyrodniczym.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
dr Piotr Skubida
Zakład Technologii Pasiecznych
Oddziału Pszczelnictwa ISiK w Puławach
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.