Czy potrzebne jest sztuczne unasiennianie?
Spośród szeregu czynników wpływających na poziom produkcji pasiecznej, a więc i opłacalność prowadzenia pasieki, jednym z najważniejszych jest jakość użytkowanego pogłowia. Nie jest to oczywiście czynnik jedyny, kluczowe bowiem znaczenie mają warunki środowiskowe, czyli pogoda i dostępność bazy pożytkowej. Bardzo ważna jest zdrowotność pszczół i kondycja matek, często związana z ich wiekiem.
Pewien wpływ na produkcję ma też model gospodarki pasiecznej, a więc rodzaj i terminowość przeprowadzanych zabiegów. Czynniki te oddziaływają na siebie wzajemnie. I tak rodzaj pożytków, z jakich korzysta pasieka, zależy w oczywisty sposób od modelu gospodarki, czyli od tego, na jakich pożytkach pszczelarz ustawi pasiekę czy na jakie ją powiezie. Zdrowotność zależy od higieny, ale też od obfitości pożytków, również pyłkowych, kondycji matek i przekazywanej w genach odporności na choroby. Jedynie pogoda nie zależy ani od pszczół, ani od pszczelarza. Aby poziom produkcji w mniejszym stopniu zależał od jej kaprysów, stosuje się różne metody gospodarowania oraz wprowadza się w pasiece pogłowie o określonych cechach.
Dla tradycyjnych pasiek stacjonarnych, korzystających z najpowszechniej w naszym kraju występujących pożytków wiosennych i wczesnoletnich wskazane są pszczoły o wczesnym rozwoju, tworzące silne rodziny na przełom maja i czerwca. Później tempo przybywania pszczół powinno się zmniejszać, ponieważ ich nadmiar nie jest potrzebny w okresie bezpożytkowym. Pasieki wędrowne, korzystające z wielu następujących po sobie obfitych pożytków, potrzebują natomiast pogłowia o ciągłym, dynamicznym rozwoju, gdzie matki są plenne, a pszczoły długowieczne.
Z kolei w rejonach występowania spadzi należy utrzymywać pszczoły o dobrym, ale nieco opóźnionym rozwoju, nie trzeba bowiem doprowadzać do wielkiej siły rodzin wczesną wiosną w terenie, gdzie wczesnych pożytków nie ma. Najbardziej popularna u nas spadź iglasta w dużych ilościach pojawia się zazwyczaj nie wcześniej niż w drugiej połowie czerwca, chociaż zdarzają się wyjątki. Wszystkie pszczoły, bez względu na rodzaj pożytków, powinny dobrze znosić zimę, mieć dobrze wykształcone zachowania higieniczne (z czym wiąże się odporność na choroby) i być łagodne. Niezmiernie ważną cechą, od której zależy właściwe wykorzystanie pożytku i poziom produkcji, jest rojliwość. Cecha ta jest ze wszech miar negatywna i powinna być w pracy hodowlanej eliminowana.
Pszczelarz dobiera więc potrzebne mu, właściwe dla danych warunków pożytkowych pszczoły. W Polsce jest z czego wybierać, ponieważ hodowla pszczół jest dobrze rozwinięta. Sieć pasiek hodowlanych, nadzorowanych przez KCHZ dysponuje różnymi liniami pszczół, przede wszystkim rasy kraińskiej, a także, w nieco mniejszej ofercie, kaukaskiej. Cechy tych linii są dokładnie opisane i podlegają ciągłemu doskonaleniu. Oprócz wymienionych ras doskonaleniu podlega jedna linia pszczoły środkowoeuropejskiej, Norweżka, a trzy inne linie tej rasy są hodowane według programu hodowli zachowawczej.
Niektórzy pszczelarze, poszukujący jeszcze lepszych pul genowych niż oferowane przez wspomniane pasieki, prowadzą hodowlę na własną rękę. Inni rozglądają się za nowym, lepszym materiałem za granicą, czego efektem jest import matek pszczelich różnych ras, linii i mieszańców. Dodać trzeba, że import nie zawsze legalny, ponieważ sprowadzanie wszystkich zwierząt, również hodowlanych wymaga zezwolenia właściwych władz i jest przez nie nadzorowane. Natomiast chów pszczół niedopuszczonych do użytkowania i wykorzystanie do rozrodu trutni pochodzących od matek pszczelich lub ich córek z linii hodowlanych nie wpisanych do rejestrów lub ksiąg nie dość że są zabronione, to nawet podlegają karze grzywny. Tak więc rozpowszechniony dość szeroko „kieszonkowy” import matek jest nielegalny.
Tyle przepisy, gdyż pszczelarze są przekonani o wysokiej skuteczności i celowości takiego importu. Pierwsze bowiem pokolenia mieszańców uzyskanych od takich pojedynczych sprowadzanych matek zazwyczaj charakteryzują się wysoką produkcyjnością, co spowodowane jest efektem heterozji. Jest to zjawisko wybujałości mieszańców, tym większe, im bardziej genetycznie oddalone są od siebie krzyżowane linie lub rasy. Przykładem tego był nagły wzrost produkcji w wielu pasiekach na przełomie lat 60-tych i 70-tych XX wieku, gdy zaczęto na większą skalę wprowadzać importowane matki kraińskie i kaukaskie. Niestety, kolejne pokolenia pochodzące z niekontrolowanych kojarzeń potomstwa sprowadzonych pszczół są coraz bardziej zmieszańcowane i ich wydajność spada do wcześniejszej miejscowej średniej.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Sławomir Trzybiński