fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Spotkanie wśród sądeckich pszczelarzy


Uroczysta kolacja w „Bartnej Chacie”, wśród gości prezydencki doradca ds. rolnictwa i wsi pan minister Krzysztof Ardanowski (z brodą)
fot.© Mieczysław Janik

W marcu, kiedy kalendarz wskazywał św. Józefa pszczelarze zorganizowani w Stowarzyszeniu Pszczelarzy Zawodowych spotkali się na gościnnej ziemi sądeckiej na okresowym trzydniowym szkoleniu.

Na uwagę zasługiwał wykład prof. Zbigniewa Lipińskiego, który dotyczył oczywiście chorób, przedstawiony w sposób oryginalny i dowcipny, z osobistym spojrzeniem na problem. Pan profesor zwrócił uwagę na higienę w pasiece, dużo mówił o profilaktyce i zapobieganiu chorobom, a na końcu tego łańcucha jest leczenie jako ostateczność.

O miodzie i pyłku oraz ich wpływie na organizm człowieka mówił prof. Ryszard Czarnecki. Chociaż w tym gronie nikogo nie trzeba było przekonywać, to uczestnicy z dużą ciekawością słuchali wykładu.

Prof. Jerzy Wilde zabrał uczestników na multimedialną wycieczkę po pasiekach towarowych włoskich pszczelarzy. Pasieki liczące kilka tysięcy rodzin prezentują ciekawe rozwiązania techniczne i organizacyjne. Na uwagę zasługuje wydajność tamtejszych pasiek, która jest zdecydowanie wyższa od osiąganej u nas. Oczywiście wynika to z innej strefy klimatycznej (w naszych warunkach raczej jest nieosiągalna). Należy zauważyć również to, że dużo pasiek prowadzonych jest we Włoszech metodami ekologicznymi, w tym duże pasieki towarowe. Z tego faktu nasi decydenci powinni wyciągnąć wnioski, dlaczego u nas certyfikat ekologiczny jest tak trudno osiągalny...

I jeszcze jedna inicjatywa godna uwagi, poruszona przez Annę Kasztelewicz, dotycząca działalności firm rodzinnych. Problem został zasygnalizowany, ale myślę, że jeszcze do niego kiedyś wrócimy. Mam nadzieję, że pomysł zorganizowania się firm rodzinnych w sektorze pszczelarskim chwyci. W skali kraju jest sporo rodzinnych zakładów działających w branży pszczelarskiej.

Wspomnę jeszcze o miłych gościach z Warszawy z Kancelarii Prezydenta: o ministrze Krzysztofie Ardanowskim i Jacku Parszczewskim z Ministerstwa Rolnictwa. Obydwaj panowie bardzo ciepło i życzliwie mówili o pszczelarzach i problemach, które nurtują to środowisko.

W niniejszych rozważaniach nie sposób pominąć głównego organizatora spotkania, firmy, która funkcjonuje od lat na tamtym terenie, a jest nią oczywiście Sądecki Bartnik. Powiedział mi jeden z sądeckich pszczelarzy, że państwo Kasztelewiczowie bardzo dużo robią dla regionalnych pszczelarzy, ja mogę dodać, że nie tylko sądeckich. Wielu z nas jest pełnych podziwu dla pracowitości, pomysłowości i gospodarności właścicieli Sądeckiego Bartnika. W czasie rozmowy o roślinach genetycznie modyfikowanych jeden z kolegów zażartował, że chciałby aby mu wszczepić gen Kasztelewicza, wtedy nie miałby kompleksów i mógłby osiągnąć to co On.

W ostatnim dniu zainteresowani wyjechali na wycieczkę do Krynicy. Po drodze zobaczyliśmy dwie pasieki stacjonarne usytuowane przy trasie. Zasługiwały na szóstkę, mówiąc językiem szkolnym, właścicielom należą się słowa uznania za ich wygląd i utrzymanie. Dobrze świadczą o pracowitości górali. Pierwsza była zlokalizowana w miejscowości Ptaszkowa, jest to prawdziwe arcydzieło sztuki stolarskiej. Druga zlokalizowana w miejscowości Florynka, równie urokliwa, nawet o tej porze roku.

Dziękujemy gospodarzom za miłe i sympatyczne przyjęcie nas na ziemi sądeckiej, a organizatorom za kolejne trafione spotkanie szkoleniowe.

Mieczysław Janik


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"