fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Druga Europejska Konferencja Apidologiczna

„EurBee”

a patologia pszczół

Już dwa lata minęły od Pierwszej Europejskiej Konferencji Apidologicznej „EurBee”, która odbyła się w Udine we Włoszech. W dniach 10-14 września 2006 roku w Pradze miała miejsce Druga Konferencja „EurBee” (European Association for Bee Research), której organizację tym razem powierzono ekipie z Instytutu Pszczelarskiego w Dol pod kierownictwem Dalibora Titery. Miejscem spotkania był Hotel Pyramida w Pradze.


© S y l w i a K a s p r z a k
Otwarcie konferencji przez lokalnego organizatora Dalibora Titerę

W programie konferencji znalazło się 95 prezentacji ustnych oraz 170 plakatowych przygotowanych przez 539 autorów. Polscy badacze przedstawili 2 ustne i 13 plakatowych. W  czasie konferencji odbyły się cztery sesje plenarne i 14 sympozjów. Zagadnienia związane z patologią pszczół były tematem jednego wykładu plenarnego, 26 prezentacji ustnych i ponad 30 prezentacji plakatowych. Rozwój biologii molekularnej oraz doskonalenie technik diagnostyki laboratoryjnej spowodowały, że część przedstawionych prac dotyczyła w mniejszym lub większych stopniu metod wykrywania czy różnicowania drobnoustrojów i pasożytów atakujących pszczoły. Niemniej wiele było prezentacji, które w moim mniemaniu mogą być interesujące dla pszczelarzy. Oto niektóre z wybranych przeze mnie.

Sesja plenarna: Patologia pszczół

Zgnilec amerykański[1]. Nowe informacje. E. Genersch (Niemcy).

Najnowsze badania wykazały, że w obrębie gatunku Paenibacillus larvae, bakterii odpowiedzialnej za wywołanie zgnilca amerykańskiego, rozróżniamy cztery różniące się genetycznie typy. Genotypy te mają nie tylko odmienne właściwości morfologiczne i biochemiczne, ale także wykazują różną chorobotwórczość dla rodziny pszczelej. Ma to wpływ na rozwój choroby w rodzinie i rodzaj wywoływanych objawów. Za powstawanie dobrze znanych pszczelarzom objawów obserwowanych u czerwiu zasklepionego, charakteryzujących się pociemnieniem i podziurkowaniem zasklepu oraz obecnością bardzo ciągliwych larw o charakterystycznym zapachu, jest odpowiedzialny głównie genotyp ERIC I. Jego bakterie namnażają się powoli i obficie wytwarzają spory, z pomocą których łatwo rozprzestrzeniają się w rodzinie i pomiędzy rodzinami. Stosunkowo szybko doprowadzają do ich śmierci. Natomiast ERIC III i ERIC IV powodują zamieranie larw niezasklepionych dzień przed zasklepieniem. Bakterie te namnażają się szybko, zamarłe larwy nie wykazują żadnych zmian, a pszczoły szybko je usuwają. Dlatego jedyne, co pszczelarz może dostrzec, to „rozstrzelenie czerwiu”. ERIC III ma większość cech podobnych do ERIC I i ERIC II, ale czasem powoduje też powstawanie ciągliwych larw.

Sympozjum: Makropasożyty

Badanie porzuconych gniazd pszczół: rozmnażanie małego chrząszcza ulowego (Aethina tumida) i motylicy woskowej większej (Galleria mellonella). S. Spiewok (Niemcy) i wsp.

Rodziny pszczoły afrykańskiej przed opuszczeniem gniazda zjadają zapasy i młody czerw. Ich matki przestają czerwić. Larwy małego chrząszcza ulowego nie znajdują w takich gniazdach wystarczającej ilości pokarmu, dlatego wzrost populacji Aethina tumida (SHB) jest w nich bardzo ograniczony.

Rodziny pszczoły europejskiej nie są chętne do opuszczania gniazda, chyba że jest ono silnie zaatakowane przez motylicę woskową. Poza tym przygotowania do porzucenia gniazda podejmują zbyt późno i w rezultacie pozostawiają je z zapasami. Według autorów jest to jedną z przyczyn szybkiego namnażania się SHB w gniazdach pszczoły europejskiej.

Natomiast warunki rozwoju motylicy woskowej, który może przebiegać nawet na pustych starych plastrach, są u pszczoły afrykańskiej i europejskiej zbliżone. Negatywny wpływ na namnażanie SHB mogą mieć też mrówki.


© S y l w i a K a s p r z a k
Dalibor Titera z uczestnikami konferencji w pasiece Instytutu
Pszczelarskiego w Dol

Trzmiele i pszczoły bezżądłe jako alternatywni gospodarze dla małego chrząszcza ulowego. P. Neumann (Szwajcaria).

W warunkach doświadczalnych gniazda trzmiela Bombus impatiens i pszczoły bezżądłej Trigona carbonaria okazały się być atrakcyjnymi dla swobodnie latających chrząszczy Aethina tumida. Jednakże u obu tych gatunków dostrzeżono mechanizmy obronne. Trygony mumifikowały intruzów na wylotku  w ciągu dziesięciu minut od inwazji, a trzmiele żądliły i usuwały powstające larwy Aethina tumida. Jednak przy stworzeniu odpowiednich warunków chrząszcze przechodziły w gniazdach trzmieli pełny cykl rozwojowy.

W Afryce gniazda pszczół bezżądłych są w warunkach naturalnych atakowane przez chrząszcze. Są już nieoficjalne doniesienia z Australii o stratach wywołanych przez chrząszcze w pasiekach pszczół bezżądłych. Wynika więc wniosek, że bezżądłe pszczoły są, a trzmiele mogą być alternatywnymi gospodarzami dla SHB (w Australii, Ameryce Północnej).

Obrotowe ramki z czerwiem i ich wpływ na populację pszczoły Apis mellifera i roztocza Varroa destructor. P. Aumeier i wsp. (Niemcy).

Od 2003 roku ul Kanoya - z obrotowymi ramkami na czerw - zalecany jest przez producenta w celu zapobiegania rójce oraz zwalczania Varroa destructor. Hamująco na rozwój roztoczy ma działać zaburzenie orientacji pasożyta poprzez zmianę kierunku działania sił grawitacyjnych w obracanych komórkach plastra.

W eksperymencie wykonanym przez niemieckich badaczy cotygodniowe obracanie ramek z czerwiem nie miało wpływu na liczebność pszczół i roztoczy w rodzinie, natomiast zapobiegało rójkom. W ramkach obracanych codziennie stwierdzono wyraźne zaburzenia w lokalizacji wydalanego przez roztocze kału. Przydatności ula Kanoya do ograniczania inwazji Varroa destructor nie dało się potwierdzić, ponieważ rodzina trzymana w tym ulu po jednym sezonie zamarła z powodu niezwykle wysokiego stopnia porażenia tymi roztoczami.

Przebieg inwazji Varroa destructor w rodzinach leczonych amitrazem. Sokół i wsp. (Polska).

Od 1987 roku w 20-30 pniowej pasiece stosowano zwalczanie Varroa destructor poprzez odymianie Apiwarolem (od 1992 roku jedynie późnym latem) i wycinanie czerwiu trutowego. Do tej pory metoda jest bardzo skuteczna i nie stwierdzono objawów oporności roztoczy na amitraz będący substancją czynną w Apiwarolu.

Sympozjum: Beeshop – Europejski program badawczy

W ramach 6 Programu Europejskiego finansowany jest trzyletni projekt badawczy BEESHOP (Bees in Europe and Sustainable Honey Production). Bierze w nim udział 10 wiodących w badaniach pszczelarskich placówek europejskich. Tematyka obejmuje prace badawcze, których końcowy efekt w jakikolwiek sposób może spowodować wzrost produkcji miodu i poprawę jego jakości. Z zakresu patologii pszczół na konferencji prezentowane były wyniki prac dotyczących miedzy innymi selekcji pszczół w kierunku odporności na warrozę.

Przystosowania pszczół czy roztoczy Varroa destructor w mieszanych populacjach? I. Fries (Szwecja) i P. Rosenkranz (Niemcy).

Na wyspie Gotland w Szwecji trzymane są rodziny pszczele od siedmiu lat nieleczone na warrozę. Po dużej utracie rodzin w drugim, trzecim i czwartym roku eksperymentu przeżywalność zaczęła wzrastać. Zwiększyła się też rojliwość pszczół, a zmalała ich śmiertelność oraz stopień porażenia roztoczami. Rodziny te, w stosunku do kontrolnych, produkowały mniej czerwiu pszczelego i trutowego. Dotychczasowe wyniki wskazują na wyselekcjonowanie pszczół, które są w stanie przeżyć inwazję Varroa destructor. Nie można jednak jeszcze mówić o uzyskaniu pszczół wykazujących tolerancję (czy raczej odporność), to znaczy takich, których rodziny mimo inwazji mogą normalnie funkcjonować i wykazywać możliwą do zaakceptowania produkcję.

Sympozjum: Patogeny i choroby

Nosema ceranae i Nosema apis we Francji: podwójne zakażenie w rodzinach pszczoły miodnej. M. Chauzat i wsp. (Francja).

Nosema ceranae, pasożyt stwierdzany dotychczas u azjatyckiej pszczoły Apis cerana, niedawno został wykryty u pszczoły miodnej Apis mellifera na Tajwanie i w Hiszpanii. Przebadanie 46 próbek pochodzących z Francji, zebranych w latach 2003-2005, ujawniło, że pasożyt już od kilku lat jest obecny i szeroko rozpowszechniony w tym kraju. W próbkach z trzech rodzin stwierdzono występowanie obu pasożytów.


© G r a ż y n a T o p o l s k a
Muzeum wsi w Kačina Chateau. Fajki do dymienia przy
pracy z pszczołami

Niezawodność metod diagnostycznych przy wykrywaniu u pszczoły miodnej spor gatunków z rodzaju Nosema. R. Martin-Hernandez i wsp. (Hiszpania).

Do wykrywania infekcji Nosema apis powszechnie stosowane jest badanie mikroskopowe rozcieru z odwłoków pszczelich. Nie jesteśmy w stanie odróżnić spor Nosema  apis od spor Nosema ceranae. Spośród 87 próbek pszczół przebadanych ostatnio metodą PCR (badanie genetyczne) w Hiszpanii jedynie w pięciu stwierdzono obecność Nosema apis, a w pozostałych 82 Nosema ceranae.

Walka z chorobą poprzez zmianę zachowania pszczół zakażonych Nosema apis. J. Kralj i wsp. (Słowenia).

Już jakiś czas temu stwierdzono, że u pszczół zbieraczek zaatakowanych przez roztocze Varroa destructor występują zmiany zachowania podczas wykonywania lotów na pożytki. Pszczoły te trudniej się uczą niż pszczoły kontrolne, znacznie bardziej błądzą, później wracają do ula i w mniejszej liczbie niż ten ul opuściły. Okazało się, że u pszczół zakażonych pasożytem Nosema apis zaobserwowano takie same zmiany. Być może takie zachowanie jest pewnym ogólnym mechanizmem obronnym mającym ograniczyć ilość pasożytów oraz innych organizmów chorobotwórczych w ulu.

Szerzenie się czynnika wywołującego zgnilec europejski[2] w rodzinach pszczelich przed i po dezynfekcji przeprowadzonej w zakażonej pasiece. A. Roetschi i wsp. (Szwajcaria).

W ostatnich latach w Szwajcarii bardzo wzrosła liczba pasiek, w których wystąpił zgnilec europejski, z około 40 w 1998 do ponad 300 w 2006 roku. Przy tym choroba występuje tylko w kilku regionach. Powstało więc pytanie, czy metody jej zwalczania są wystarczające. Z przeprowadzonych badań wynika, że pszczoły karmicielki mogą być bardzo silnie zarażone bakterią Melisococcus plutonius, która wywołuje chorobę. W takim wypadku zalecane w większości krajów Unii Europejskiej zabiegi przesiedlania pszczół i likwidacja jedynie czerwiu oraz dezynfekcja sprzętu mogą nie być wystarczająco skuteczne. Jednakże za likwidację rodziny z polecenia lekarza weterynarii pszczelarzowi należy się odszkodowanie.

Sympozjum: Wirusy pszczoły miodnej

Zamieranie rodziny a wirusy pszczele. H. Berthoud i wsp.(Szwajcaria).

Zimą 2002/2003 w Szwajcarii w 10% pasiek śmiertelność rodzin pszczelich wynosiła powyżej 60%. Podobną sytuację odnotowano także ciągu dwóch ostatnich zim. Badania wykazały, że udział w tych stratach miały wirus zdeformowanych skrzydeł (DWV) i wirus ostrego paraliżu pszczół (ABPV). Należy wyjaśnić, dlaczego wirusy te mogły namnożyć się w rodzinach tak silnie, aby spowodować ich zamarcie.

Badanie występowania wirusa ostrego paraliżu pszczół w rodzinach na terenie Niemiec prowadzone metodą real-time PCR. R. Siede i wsp. (Niemcy).

Zimą 2005/2006 w prowincji Hessen w Niemczech straty w rodzinach pszczelich znacznie przekroczyły wartości średnie. W grupie rodzin objętych badaniem, w pobranych od nich próbkach pszczół, stwierdzano tym większe ilości wirusa ostrego paraliżu, im silniej były one zaatakowane przez roztocze Varroa destructor. Zimą zamarły te rodziny, których pszczoły na jesieni zawierały duże ilości wirusa.

Występowanie i filogenetyczna analiza wirusa Kakugo wykrytego u agresywnych pszczół robotnic pszczoły miodnej (Apis mellifera) w rodzinach pszczelich o różnej kondycji. T. Fujiyuki i wsp. (Japonia).


© G r a ż y n a T o p o l s k a
Muzeum wsi w Kačina Chateau.
Pszczelarskie ochronne nakrycie głowy

Wirus Kakugo (KV) po raz pierwszy został opisany w 2004 roku w Japonii u wykazujących agresję robotnic pszczoły włoskiej (Apis ligustica). Kakugo w języku japońskim oznacza „gotowy do walki”. W rodzinach o niedużym stopniu zakażenia był on znajdowany tylko u wykazujących agresję pszczół strażniczek, w silnie zakażonych występował także u innych pszczół robotnic. W rodzinach tych był także obecny w roztoczach Varroa destructor. KV jest silnie spokrewniony z wirusem zdeformowanych skrzydeł i wirusem Varroa destructor –1 (VDV-1).

Pułapki w interpretacji wyników rozpoznawania chorób pszczół. Przypadek wirusa zdeformowanych skrzydeł. L. Gauthier (Francja).

Wirus zdeformowanych skrzydeł jest odpowiedzialny za powstawanie pszczół ze zdeformowanymi skrzydłami w rodzinach zaatakowanych przez roztocza Varroa destructor. Roztocz ten przenosi wirusa między pszczołami i czerwiem oraz aktywuje ukryte infekcje wirusowe. Przekazywany jest też za pomocą mleczka pszczelego, nasienia trutni, a także był wykrywany w jajach. Czasem pszczoły silnie zakażone nie wykazują zauważalnych objawów. Jednakże obecność wirusa stwierdzono w wielu ważnych dla funkcjonowania owadów narządach wewnętrznych. Wykrycie dużych jego ilości w nabłonku jelita środkowego wskazuje, że pszczoły zakażone mogą mieć upośledzone trawienie. Szkodliwość wirusa dla poszczególnych owadów może być więc znacznie większa niż do tej pory sądzono, jednak w skali rodziny może to być trudne do zauważenia.

Myślę, że naszych pszczelarzy mogą zainteresować także prace dotyczące w sposób pośredni patogenów pszczół i ich chorób, włączone do  sesji „Produkty pszczele”.

Badanie pozostałości polisulfamidu w miodzie. T. Szczęsna i wsp. (Polska).

Według przepisów prawnych obowiązujących w Unii Europejskiej miód nie może zawierać nawet śladowych pozostałości antybiotyków i sulfonamidów. Produkt, w którym zostanie stwierdzona obecność tych substancji, nie może być wprowadzony do sprzedaży. Dlatego stosowanie leków opartych na tych substancjach jest w leczeniu pszczół zabronione. Jednakże prowadzone analizy próbek wykazują, że pszczelarze na terenie UE wciąż stosują je do zwalczania zgnilca amerykańskiego i europejskiego.

Przy zastosowaniu bardzo czułej metody analizy obecność sulfonamidów stwierdzono w 50% próbek komercyjnego polskiego miodu. Jeśli zawartość sulfonamidów analizowano na poziomie oznaczalności zaleconym przez wprowadzony w 2005 roku krajowy program badań kontrolnych, obecność sulfonamidów stwierdzono w 30% badanych próbek miodu.

Wśród plakatów znalazłam też taki, o którym nie było wzmianki w materiałach konferencyjnych, a który dotyczy polskiego rynku. Pewnie niektórzy z czytelników słyszeli o problemie z węzą, która według stosującego ją pszczelarza była przyczyną zamarcia wielu rodzin pszczelich. Pszczoły nie były w stanie wygryźć się z komórek wybudowanego na tej węzie plastra. Węza została wysłana przez pszczelarza do Narodowego Instytutu Pszczelarskiego w Hohenheim i przebadana w tymże Instytucie oraz w prywatnej firmie Ceralyse w Celle. Po zastosowaniu jej w eksperymentalnych rodzinach Instytutu problem się powtórzył. Analiza wykazała 50% zawartość parafiny oraz niewielką obecność pozostałości leków przeciwwarrozowych, pestycydów stosowanych w ochronie roślin, a także substancji zanieczyszczających środowisko. Przy podobnej zawartości parafiny w węzie nigdy nie notowano opisanych objawów. Nie wydaje się, aby wykryte w niewielkich ilościach pozostałe substancje były przyczyną powstałego problemu. Autor posteru (K. Wallner) będzie wdzięczny za pomoc innych laboratoriów w rozwiązaniu problemu.

Konferencji „EurBee” towarzyszyło kilka spotkań satelitarnych. Między innymi odbyło się dziesiąte spotkanie Europejskiej Grupy do Spraw Zintegrowanej Walki z Warrozą.

Największą uwagę uczestników spotkania przyciągnęło jednak tematycznie odległe od dotychczasowych zainteresowań grupy wystąpienie przedstawicielki hiszpańskich naukowców. Dotyczyło ono pierwotniaka Nosema ceranae.  W Hiszpanii w 2005 roku stwierdzono jego obecność u pszczoły miodnej Apis mellifera i opracowano test PCR pozwalający na odróżnienie tego pasożyta od Nosema apis.

Pierwotniak Nosema ceranae od 1996 roku znany jest jako pasożyt pszczoły wschodniej Apis cerana. W 2005 na terenie Tajwanu chińscy naukowcy po raz pierwszy wykryli jego obecność u pszczoły miodnej Apis mellifera. Hiszpanie przez swoje odkrycie udowodnili, że Nosema ceranae jest już obecna w Europie. Przypuszczają, że w Hiszpanii pojawiła się w latach 2001-2002. Okazało się, że wszystkie podejrzane próbki nadesłane w ostatnim czasie do hiszpańskiego laboratorium z innych krajów europejskich zawierały Nosema ceranae. Przebieg infekcji w rodzinach pszczelich nie jest jeszcze dokładnie zbadany. Wiadomo, że pszczoły z reguły nie wykazują biegunki, charakterystycznej dla jawnej infekcji Nosema apis. Po prostu zamierają i to często latem, kiedy dobrze nam znana nosemoza ustępuje. Podobno choroba dość szybko może doprowadzić do zamarcia rodziny. Niektórzy przypuszczają, że nasilone zamieranie rodzin pszczelich w ostatnim czasie może być związane z infekcją Nosema ceranae. W Hiszpanii, z powodu dużych strat wywołanych przez nosemozę, wydano pozwolenie na stosowanie antybiotyku fumagiliny, jednak miód musi być monitorowany pod kątem obecności w nim tego antybiotyku.


© G r a ż y n a T o p o l s k a
Muzeum wsi w Kačina Chateau. Ule figuralne

Informacja o stosowaniu fumagiliny w leczeniu pszczół wywołała wzburzenie wśród uczestników spotkania, bowiem działanie takie jest w Unii Europejskiej nielegalne. Zdaniem większości zebranych nosemoza to problem, który należy rozwiązywać zabiegami higieniczno-hodowlanymi a nie lekami.

Poza programem naukowym uczestnicy konferencji mieli możliwość wzięcia udziału w jednej z kilku zaplanowanych wycieczek. Bardzo interesująca była wyprawa do położonej kilkadziesiąt kilometrów od Pragi miejscowości Kačina Chateau i miasta Kutná Hora. W pałacu w Kačina Chateau mieści się muzeum wsi (filia muzeum rolnictwa w Pradze). Wśród wspaniałych zbiorów muzeum, zawierających między innymi modele różnych ras zwierząt gospodarskich hodowanych, znalazł się też sprzęt pasieczny. Miasto Kutná Hora należy do światowych dóbr kultury wpisanych na listę UNESCO. W pierwszej połowie drugiego tysiąclecia, za przyczyną znajdujących się tam kopalń srebra, było to jedno z najbardziej znanych i bogatych miast w Europie. Przejmująco brzmiała opowieść naszego przewodnika o górnikach z tego okresu. Ubrani w białe (aby były lepiej widoczne w ciemności) kombinezony z kapturem, zjeżdżali oni na głębokość 600 m. Zjazd odbywał się ślizgiem, w siadzie, na przepasanych od tyłu skórzanych fartuchach, i trwał około dwóch godzin. Ponieważ wyjazd na powierzchnię zajmował około 6 godzin, górnicy zjeżdżali do kopalni w poniedziałek, a wyjeżdżali na powierzchnię dopiero w sobotę. W takich warunkach dożywali zwykle jedynie 33 lat. Myślę, że dla pszczelarzy, którym szczególnie bliska jest natura i otwarta przestrzeń, taki sposób życia musi być przerażający.

Konferencja „EurBee” w Pradze zgromadziła ponad 300 uczestników, głównie z ośrodków europejskich, ale z także z 10 państw leżących na innych kontynentach. Następna odbędzie się w 2008 roku w Avinion we Francji.





dr wet. Grażyna Topolska
Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW


[1] Dawniejsza nazwa polska to zgnilec złośliwy
[2] Dawniejsza nazwy polskie to kiślica i zgnilec łagodny


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"