fbpx

NEWS:

Kalendarz Prac Pasiecznych

Wrzesień–październik

Dla wielu z pszczelarzy wrzesień jest ostatnim miesiącem zaglądania do ula, kiedy wykonują ostatni przegląd w sezonie. Zaczyna się czas, w którym pszczoły muszą sobie radzić bez naszej opieki (są przecież do tego przystosowane).

Finalne uzupełnienie zapasów, u niektórych z nas ostatnie zabiegi lecznicze, a jeszcze u innych – miodobranie z wrzosu – te czynności wykonujemy we wrześniu.

Pasieka nr 91 (wrzesien-pazdziernik_0659)
fot. Weronika Czech

Podczas ostatniego przeglądu zwracamy szczególną uwagę na czerwienie matki pszczelej i jego jakość. Jeśli w tym okresie zauważymy sporą liczbę trutni w ulu, oznaczać to może, że w gnieździe nie ma królowej bądź z jej czerwieniem jest jakiś duży problem i pszczoły pozwalają schronić się trutniom w pniu znacznie dłużej.

Każdy pszczelarz musi indywidualnie rozważyć, czy jest sens zimować taką rodzinę (która może przetrwać porę mrozów albo osypać się wczesną wiosną). Kolejną ważną czynnością, jaką wykonamy we wrześniu, jest sprawdzenie stanu zapasów w rodzinie pszczelej.

W przypadku, kiedy stwierdzimy małe rezerwy pokarmowe w gnieździe, to puste plastry możemy wymienić na ramki z pożywieniem (plastry z miodem pozyskujemy poprzez pobranie ramek z innych rodzin bądź z nadwyżek przygotowanych w czasie jesiennego karmienia).

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Możemy przyjąć, że kłąb w zależności od siły i rodzaju ula potrzebuje następującej liczby plastrów:

  • w leżakach dadant i warszawskim poszerzanym ok.7–8,
  • w warszawskim zwykłym 7,
  • w wielkopolskim 10.

Słyszałem stwierdzenie doświadczonego pszczelarza, że gniazd nie ma co na zimę zostawiać dużych, że im rodzina ma ciaśniej, tym lepiej dla niej.

Mogę się z tym stwierdzeniem zgodzić, jednak według moich doświadczeń z pasiek towarowych w Kanadzie, gdzie owady zimowane są na dwóch pełnych korpusach ula langstrotha, wiosnę witają w bardzo dobrej kondycji (oczywiście wiemy, że warunki oraz sposoby gospodarki różnią się od polskich).

Ale o tym, jak kłąb przezimuje, decyduje jego siła i odpowiednie przygotowanie przez pszczelarza.

Pasieka nr 91 (wrzesien-pazdziernik_1530)
fot. Piotr Szyszko

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Bardzo ważnym elementem przygotowania rodzin do zimowli jest zabezpieczenie uli przed wtargnięciem niepożądanych zwierząt. Użyć możemy do tego specjalnych zasuwek do ula, którymi regulujemy wielkość wlotka i pozostawić odpowiednią przestrzeń dla pszczół, ale już niekoniecznie dla myszy.

Zwróćmy również uwagę na otwory wentylacyjne w daszkach – szczególnie często w „ulach z duszą” (czyli starych, drewnianych i czasem nawet spróchniałych) są źle zabezpieczone i również tędy szkodniki dostają się do środka.

Dlatego zawsze warto upewnić się przed zimą, w jakim stanie jest wentylacja i ogólny stan techniczny ula.

Pasieka nr 91 (wrzesien-pazdziernik_0065)
fot. Weronika Czech

We wrześniu, w wyniku zwężania gniazd, w pasiece pozostaje bardzo dużo niewykorzystanych ramek. Musimy je więc należycie zabezpieczyć. Wcześniejsza segregacja pomoże nam wybrać plastry wartościowe. Ciemne, brązowe i niekształtne przeznaczamy na przetopienie, natomiast ładne, żółte, dziewicze musimy dobrze zabezpieczyć i przechowywać zimą w odpowiednich warunkach.

Plastry umieszczone na regałach, w większych odstępach, bardziej odstraszają motylicę od tych zmagazynowanych obok siebie. Wielu pszczelarzy ma pomieszczenia, gdzie utrzymywane są niskie temperatury i tam również dobrze przetrzymywać susz (w Kanadzie ramki były zimowane w ogromnej hali – w tych plastrach nie spotkałem ani razu motylicy; myślę, że było to spowodowane niskimi temperaturami).

Z kolei październik jest miesiącem, w którym praktycznie nie powinniśmy zaglądać do ula, tylko skupić się na pracach w obrębie pasieki. Zbyt małe wlotki mogą spowodować skraplanie wody na elementach w pozostałych częściach ula, co negatywnie, a czasami nawet tragicznie wpływa na stan zimowli w ulu.

Pamiętajmy, że jedną z poważniejszych przyczyn złej zimowli jest nadmierna wilgoć w gnieździe, ponieważ robotnice są zmuszone do spożywania większej ilości pokarmu, by wyrównać straty ciepła. Dla zapewnienia odpowiedniej wymiany powietrza w gnieździe powinniśmy pozostawić wlotki szeroko otwarte, stosować dennice wysokie, zapewnić dodatkowe otwory wentylacyjne w daszkach uli.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Wrzesień i październik to miesiące tuż przed nastaniem zimy. W tym czasie pszczelarz rzeczywiście więcej może zrobić dla siebie niż dla pszczół.

Głowa do góry! Zdążymy za sobą zatęsknić.

Piotr Szyszko
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


 Wydanie tradycyjneZamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"