Co lekarz może nam „wywróżyć” z osypu zimowego?
Cz. 1.: galopujące zmiany klimatu i Tropilaelaps spp.
Z mojego doświadczenia jako lekarza-pszczelarza (a niemal wszyscy specjaliści chorób owadów użytkowych są pszczelarzami praktykami) wynika, że naprawdę warto wysłać co roku osyp zimowy do badania.
Badania kontrolne pasieki powinniśmy zawsze zaczynać sprawdzeniem osypu zimowego. Można oczywiście ocenić go samemu w kierunku poziomu porażenia rodziny dręczem pszczelim, ale…
Badanie osypu zimowego w laboratorium dostarcza informacji nie tylko na temat liczby roztoczy, ale także tego, jak skuteczne było ostatnie jesienne leczenie, obecności innych chorób oraz przebiegu zimowania. W skrócie, pozwala na określenie statusu zdrowotnego rodziny po zimie.
Roztocze Tropilaelaps (Fot. 2) jest szkodnikiem kwarantannowym i jeszcze nie odnotowano jego występowania w Europie.
Zidentyfikowano dwa gatunki tego roztocza, a mianowicie Tropilaelaps clareae i Tropilaelaps koenigerum. Pierwszy z wymienionych występuje w Azji, od Iranu na północnym zachodzie do Papui Nowej Gwinei na południowym wschodzie, podczas gdy T koenigerum jest znany tylko ze Sri Lanki i Nepalu. Naturalnym żywicielem obu gatunków jest pszczoła miodna olbrzymia Apis dorsata, ale T. clareae został zebrany także od A. florea, A. mellifera i A. laboriosa. Jedynym dodatkowym żywicielem T koenigerum była A. laboriosa.
Obecnie Tropilaelaps spp. Znajduje się na liście Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE) i przypadki podejrzenia jego znalezienia podlegają w Polsce obowiązkowi rejestracji. W momencie, kiedy taki przypadek zostanie potwierdzony, Inspekcja Weterynaryjna, we współpracy z pszczelarzem, natychmiast podejmie odpowiednie kroki, by to niepozorne stworzenie nie rozniosło się poza to jedno miejsce, w którym również zostanie ono unicestwione. Dlatego tak ważne jest wczesne wykrycie, które zapewniają badania kontrolne, na czele z badaniem osypu zimowego i plastrów z zimowym czerwiem.
