Czy warto iść z pszczołą do lekarza?
Tak samo jak ludzie, rodziny pszczele chorują. Tak samo, zanim rozpoczniemy leczenie, należy postawić odpowiednią diagnozę, ale też trzeba przeprowadzać badania kontrolne, aby odpowiednio wcześnie zapobiegać rozwojowi chorób. My, ludzie mamy od tego lekarzy internistów, a pszczoły lekarzy weterynarii – specjalistów z zakresu chorób owadów użytkowych (tak, umiemy też leczyć jedwabniki i inne fajne owady).
Listę lekarzy specjalistów (bez dwóch najnowszych roczników) można znaleźć tutaj:
Jedną chorobę zdiagnozowaliśmy już u wszystkich rodzin pszczelich w Polsce. Oczywiście mam na myśli warrozę. Jednak diagnostyka ilościowa nadal jest w tym przypadku potrzebna, więc każdy pszczelarz samodzielnie powinien prowadzić monitoring stopnia porażenia swoich rodzin. Jednak nawet w przypadku tej znanej nam dobrze choroby czasem zdarzają się sytuacje, w których coś mogło pójść nie tak i pszczoły są widocznie słabsze lub dochodzi do śmierci rodziny. Wtedy warto pobrać próbki i dostarczyć je do laboratorium lub lecznicy weterynaryjnej zajmującej się także chorobami pszczół.
Ta sytuacja nie jest wyjątkiem. Mówią o tym podwyższone od przeszło 15 lat straty rodzin pszczelich w Polsce. Jako ich główne przyczyny wymienia się właśnie choroby pszczół. Od początku, gdy zaczęłyśmy w Pracowni Chorób Owadów Użytkowych SGGW monitorować te straty, zauważalna była tendencja do „falowania” ich wysokości (jak na załączonym wykresie). Na podstawie wywiadów lekarsko-weterynaryjnych z pszczelarzami, prowadzonych podczas dostarczania próbek do badania, ale także zwykłych rozmów podczas wykładów i innych spotkań pojawiły się dość oczywiste wnioski. Otóż po roku, kiedy pszczelarz notuje wyższą stratę, następuje rok, kiedy przykłada większą uwagę do monitorowania i zwalczania chorób pszczół (nie tylko warrozy) i ten rok kończy się znacznie lepiej niż poprzedni, a pszczelarz traci czujność i cykl zamyka się następnym gorszym sezonem. W ostatnich kilku latach zauważamy rozciąganie się tych niższych „fal” strat na więcej niż jeden sezon, co świadczy o tym, że edukacja pszczelarzy i zrozumienie problemu, jakim są choroby pszczół rośnie, co ogromnie cieszy!
Zatem kiedy coś się dzieje w pasiece, oprócz naszego dochodzenia, naprawdę warto skontaktować się z lekarzem specjalistą, udzielić odpowiedzi na jego pytania i dostarczyć próbki do badania. Wtedy diagnoza będzie pewna i będziemy mogli podjąć odpowiednie kroki. U człowieka na przykład angina i grypa mogą mieć podobne objawy, a przecież leczenie jest zupełnie inne. W przypadku chorób pszczół jest właściwie tak samo. Ponadto wyniki badań laboratoryjnych można (a nawet trzeba) skonsultować z lekarzem i poprosić o ich interpretację.
zdrowe pszczoły = dużo miodu
W Polsce jest wiele laboratoriów i lecznic weterynaryjnych oferujących badanie próbek pszczół i czerwiu, tak jak na przykład laboratorium Pracowni Chorób Owadów Użytkowych SGGW, Zakład Chorób Pszczół Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach, wiele Zakładów Higieny Weterynaryjnej i prywatnych lecznic weterynaryjnych, w których pracują lekarze – specjaliści chorób owadów użytkowych. Wystarczy poszukać w Internecie lub zapytać lekarza, do którego przychodzi się po leki czy oferuje takie usługi. Również związki pszczelarskie często z takimi specjalistami współpracują lub zapraszają ich na szkolenia dla pszczelarzy.
Niezależnie jednak od tego, gdzie chcemy zdiagnozować, co dolega naszym rodzinom lub po prostu kontrolować stan ich zdrowia, najpierw musimy odpowiednio pobrać i zapakować próbki do badania.
Przede wszystkim nie mogą one wykazywać wyraźnych oznak rozkładu gnilnego i pleśnienia. Takie próbki są natychmiast utylizowane i nie podlegają badaniu.
