fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 12

Z artykułu dowiesz się m.in.:

  • w jakich okresach sezonu stosować maty termiczne;
  • jak zadbać o wentylację gniazda, kiedy w ulu znajdują się maty powałkowe;
  • czy nie przeszkadzają podczas karmienia lub leczenia pszczół.

Maty termoizolacyjne – stosować czy nie?

Na rynku europejskim pojawiła się nowa kategoria produktów – całoroczne aluminiowe maty powałkowe. Zapewniają one izolację termiczną przed nadmiernym nagrzewaniem się wnętrza uli latem, ale mogą okazać się również przydatne zimą i w okresie wiosennych chłodów, kiedy to pszczoły podejmują wysiłek związany z intensywną budową siły rodzin przed spodziewanym majowo-czerwcowym okresem wzmożonej dostępności nektaru i pyłku w otoczeniu pasieki.

Pasieka nr 2/2024
Całoroczna mata izolująca. Fot. Grzegorz Kosek

Ocieplać czy nie?

Kwestia izolacji termicznej uli jest szeroko dyskutowana w gronie pszczelarzy. Jedni twierdzą, że to bardzo ważne, by zapewnić pszczołom komfort termiczny, inni uważają, że kluczem jest utrzymywanie rodzin pszczelich w doskonałej kondycji, a wtedy poradzą sobie w zasadzie bez względu na warunki panujące w zasiedlanym ulu. Paradoksalnie, rację w pewnej mierze mają jedni i drudzy.

Kwestią regulacji temperatury w gnieździe przez pszczoły i jej wpływu na wychów czerwiu i matek zajęła się Martyna Walerowicz w tekście „Temperatura a rozwój pszczół” zamieszczonym w czasopiśmie „Pasieka” nr 6/2017. Choć tekst ten opublikowano 7 lat temu, to informacje zawarte w nim nie uległy dezaktualizacji. Wszystkich zainteresowanych szczegółami odsyłam do tego wydania (dostępnego także dla e-prenumeratorów czasopisma) natomiast tu odniosę się tylko do najważniejszych danych w nim zawartych jako punktu wyjścia do analizy przydatności mat powałkowych w gospodarce pasiecznej.

Pszczoły dążą do zachowania w gnieździe temperatury w zakresie 33-36°C, a optimum temperaturowe w warunkach naszego kraju wynosi 34,5°C. Wartości te dotyczą okresów, kiedy owady odchowują czerw. Gdy temperatura w gnieździe przekroczy 36°C, pszczoły przystępują do wentylowania. Można to poznać po pszczołach stojących na wylotku, głowami w kierunku wejścia, silnie pracującymi skrzydełkami w celu wprawienia powietrza w ruch. To najczęściej dzieje się w trakcie letnich popołudni. Ale utrzymywanie odpowiedniej temperatury w gnieździe ważne jest także już od końca stycznia – początku lutego, kiedy to rozpoczyna się wychów pierwszego wiosennego pokolenia pszczół. Wówczas to problemem staje się wytworzenie dostatku energii, a nie jej nadmiar. Rodziny pszczele w tym czasie osiągają zazwyczaj najniższe liczebności w perspektywie całego sezonu, a warunki panujące na zewnątrz uli stwarzają wyzwania większe niż kiedykolwiek wcześniej bądź później. Być może u schyłku lata i jesienią kwestia troski o termikę w gniazdach rodzin pszczelich ma znaczenie najmniejsze. Wówczas to kolonie są jeszcze bardzo liczne, a wychów czerwiu prowadzony jest już w minimalnym stopniu bądź wcale. Pogoda jest z reguły łagodna.

Pasieka nr 2/2024
Fot. Arina Habich

Udzielając zatem odpowiedzi na wstępne pytanie, rację mają ci pszczelarze, którzy dbają o to, by ule były dobrze izolowane. To pomaga pszczołom zachować w gniazdach odpowiednie warunki termiczne, co w niektórych okresach w roku jest trudne. Rację mają jednak także i ci pasiecznicy, którzy podkreślają przede wszystkim siłę rodzin pszczelich i ich dobre zdrowie jako warunek niezbędny do ich prawidłowego rozwoju. Właśnie z uwagi na wyższą liczebność, a więc relatywnie łatwiejszą zdolność do zapewnienia optymalnych warunków termicznych, silne rodziny wychowują po prostu więcej czerwiu, przez to rozwijają się szybciej, a w konsekwencji odznaczają się większą produktywnością, zwłaszcza na wczesnych pożytkach towarowych.

Dodatkowo, zapewnienie odpowiednich warunków termicznych, a także wilgotnościowych, sprzyja pozyskiwaniu wartościowych użytkowo matek pszczelich. Obserwacje naukowe przywoływane przez M. Walerowicz w tekście, do lektury którego raz jeszcze zachęcam, wykazały, że królowe z mateczników przechowywanych w temperaturze 34,5°C i wilgotności względnej powietrza wynoszącej ok. 90% wygryzały się po 16 dobach i 1 godzinie, podczas gdy inkubowanie mateczników w temp. wynoszącej 32°C przełożyło się na wydłużenie okresu preimaginalnego królowych aż o 27 godzin. Matki te były też ciemniejsze. Warunki termiczne panujące w gnieździe mają również wpływ na jakość trutni. Osiągają one dojrzałość w około dwa tygodnie od wygryzienia, jednak poniżej 31,1°C wykazują symptomy niedorozwoju, a wychów czerwiu trutowego poniżej 28,3°C powoduje pełne ich upośledzenie.

Pasieka nr 2/2024

Co na to praktyka? Różnorakość stosowanych w Polsce uli, podejść do zimowli i utrzymywania pszczół w warunkach gorącego lata, a także uzyskiwane wyniki – czy to w kontekście skutecznych zimowli, czy też produkcji miodu – nie pozwalają na sformułowanie jednoznacznej opinii w zakresie tego, co jest optymalnym rozwiązaniem dla krajowych pasiek. Dobre rezultaty osiągają tak pszczelarze gospodarujący w ulach jednościennych z powałodaszkami i osiatkowanymi dennicami, jak i właściciele uli drewnianych, o podwójnych, izolowanych ścianach, pełnych i czasem także izolowanych dennicach, którzy na zimę (a często też latem) na powałki wkładają różne ocieplenia, począwszy od starych ubrań, na poduszkach ze słomą, czy słomianych matach skończywszy. Popularne w kraju są także ule z tworzyw sztucznych, które same z siebie oferują doskonałe właściwości termoizolacyjne. Nie jest moją intencją przekonywanie kogokolwiek do stosowania dodatkowych ociepleń, w tym przypadku mat ocieplających ul od góry, a jedynie próba oceny tego rozwiązania i wskazanie praktycznych form jego zastosowania.

Maty zimą

Rozważając ocieplenie górne ula, w pierwszej kolejności na myśl przychodzi troska o ich los zimą. W okresie bezczerwiowym, a więc w warunkach, jakie w gniazdach powinny panować od początku października do końca stycznia, górne ocieplenie ma znikome znaczenie. Kłęby w ulach uwiązane są najczęściej i tak znacznie poniżej powałki, a pszczoły ogrzewają ich wnętrza do 18-20°C, a warstwy zewnętrzne zaledwie do 12°C. Wszystko zmienia się jednak, gdy nadchodzi okres wychowu czerwiu. Wówczas zapas pokarmu nad pszczołami jest już znacznie mniejszy, często po uchyleniu powałki widać dużo pszczół na górnych beleczkach ramek gniazdowych. Dążą one także do uzyskania w gnieździe temperatury wynoszącej min. 33°C. Najwyższy ubytek energii z gniazda następuje ku górze, a więc ocieplenie powałki o tej porze może mieć właśnie sens. Do kiedy je utrzymywać? Silne spadki temperatury w warunkach centralnej Polski w 2023 r. wystąpiły w pierwszej połowie maja. Przymrozki nad ranem notowano tam od 4 do 11 maja. Potem jeszcze incydent przymrozkowy wystąpił na początku czerwca. Wtedy jednak rodziny pszczele dochodziły już do piku swego rozwoju, więc jednorazowa anomalia pogodowa nie stała się bodźcem do wyhamowania rozwoju rodzin czy pojawienia się problemów związanych z wychłodzeniem czerwiu.

Maty całoroczne można więc rekomendować do użytku tym pszczelarzom, którzy dostrzegają potrzebę ocieplania swych gniazd w chłodniejszej części roku, zwłaszcza w okresie od początku lutego do maja.

Maty latem

Górne maty izolacyjne mogą być stosowane także w cieplejszej części roku. To ważne zwłaszcza w przypadku pasieczysk narażonych na silną operację słońca od czerwca do września. Tu najczęstszym zagrożeniem nie jest jednak przegrzanie rodni a miodni. Problemy z jakością wosku stanowiącego surowiec do produkcji węzy są wciąż nagminne. Z takiego samego wosku produkuje się węzę stanowiącą fundament plastrów stosowanych w miodni. Dość powszechne były w ostatnich latach przypadki „spływania” plastrów po drutach ramek. Różne dodatki do wosku polepszające efektywność ekonomiczną produkcji węzy przekładały się m.in. na obniżenie termicznej odporności finalnego produktu. Temperatura w słabo izolowanych korpusach miodowych, zwłaszcza pod powałodaszkami pokrytymi blachą, może także osiągać wartości, w których plastry, zwłaszcza te najcięższe, będą się topić i powolnie osuwać.

W skrajnych przypadkach dojść może do zaparzenia rodziny. Do takich przypadków dochodzi bardzo rzadko. Z reguły wówczas, gdy ule ustawione zostały w pełnym nasłonecznieniu, w szybko i silnie nagrzewającym się i zacisznym miejscu, a ich konstrukcja nie zapewnia wydajnej wentylacji. Problemem jest także zbyt ciasny wylotek. Śmierć spotyka najsilniejsze rodziny.

Górne maty odbijające promieniowanie słoneczne, o ile nie ograniczają wentylacji w ulach, mogą okazać się czynnikiem polepszającym dobrostan pszczół, a także ich produktywność.

Wentylacja, leczenie i karmienie

Produkt dostępny od bieżącego sezonu na polskim rynku wymiarem dostosowany jest do całego korpusu. Maty te wykonane są z termoizolacyjnego materiału, który w przeciwieństwie do dostępnych okryw filcowych, nie chłonie wody. Mają postać potrójnego arkusza izolacyjnego przypominającego folię bąbelkową (z pęcherzykami powietrza) otuloną z dwóch stron folią aluminiową. Mata jest więc elastyczna, dopasowująca się do kształtu górnej części korpusu, który okrywa.

W ulach o wentylacji dolnej, realizowanej na przykład poprzez dennicę osiatkowaną, mata taka przez cały rok może znajdować się w ulu, szczelnie zamykając gniazdo przez większość czasu lub miodnię w okresach produkcyjnych. W ulach o pełnych dennicach i ograniczonych rozmiarach wylotków, gdzie konieczne jest zapewnienie wentylacji górnej, taką matę można najzwyczajniej podwinąć. Stosując dla przykładu tradycyjne powałki styropianowe 7-otworowe, matę znajdującą się pod nią można podwinąć jednostronnie z tyłu ula, umożliwiając tym samym przepływ gazu przez trzy tylne otwory. Można ją w upalne dni uchylić także obustronnie, aby wykorzystać efekt otwarcia trzech tylnych i trzech przednich otworów wentylacyjnych w powałce.

Jeżeli leczymy pszczoły przeciwko warrozie, czy to poprzez zawieszanie pasków, czy umieszczanie płytek, wówczas elastyczna mata dostosowuje się do nierówności. Jednocześnie zapewni ona szczelne zamknięcie przestrzeni ula od góry, co sprawi że opary substancji leczniczej wprowadzonej do wnętrza uli faktycznie trafi w ich obręb, zapewniając pożądaną efektywność zabiegu.

Maty nie przeszkadzają także w karmieniu, choć i tutaj konieczne jest ich zawinięcie, gdy stosowane są podkarmiaczki powałkowe. Część konstrukcji wejście do podkarmiaczek ma z jednej strony, wzdłuż tylnej lub przedniej ściany ula. Niektóre zaś otwór, przez który pszczoły przenoszą pokarm, mają w pozycji centralnej. W takim przypadku możliwe są dwa rozwiązania. Pierwszym jest wycięcie w matach niewielkiego otworu, który umożliwi owadom ruch do i z podkarmiaczki. Drugim jest czasowe usunięcie maty. Jak już wspomniałem, schyłek lata i wczesna jesień – a więc czas karmienia pszczół – to okres relatywnie łagodnej pogody, ale i dużej siły rodzin pszczelich. W takich warunkach wpływ izolacyjnej maty na parametry panujące w gnieździe ula jest stosunkowo najmniejszy.

Czy warto?

Nie zamierzam nikogo ani zachęcać, ani zniechęcać do zakupu termoizolacyjnych mat powałkowych do uli. Starałem się obiektywnie przekazać znaczenie zachowania parametrów temperaturowych dla rozwoju pszczół. Maty powałkowe są rozwiązaniem, które zadanie to pszczołom może ułatwić. Jako produkt niechłonący wilgoci wraz z upływem czasu, przez jaki przebywają w ulach, zmianie nie podlega ich izolacyjność. Aluminiowe maty powałkowe są stosowane w niektórych pasiekach w Ameryce Północnej. Ich wprowadzenie do użytku powinni rozważyć przede wszystkim ci pszczelarze, którzy wykorzystują w swej pracy ule o mocno uproszczonej budowie, niegwarantującej dobrej izolacji od góry w okresie końca zimy, gdy pszczoły po pauzie wznawiają wychów czerwiu oraz pszczelarze wędrowni, zmuszeni do pozostawiania uli na pożytkach w niekoniecznie optymalnych lokalizacjach. Maty te mogą jednak pozostawać w użyciu przez cały rok, bez konieczności zapewniania przestrzeni na ich okresowe przechowywanie.

Michał Piątek


 Wydanie tradycyjneZamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"