Konieczność intensyfikowania produkcji pasiecznej
Mimo dobiegających zewsząd opinii o złej sytuacji ekonomicznej polskiego pszczelarstwa, niektóre pasieki radzą sobie w obecnej sytuacji rynkowej całkiem dobrze, produkując wyłącznie miód. Wymaga to szczególnego podkreślenia w sytuacji istotnego wzrostu importu taniego miodu.
Masowy napływ takiego produktu to jeden z najczęściej wymienianych czynników powodujących niską opłacalność produkcji pasiecznej.
Czy jednak jego wyeliminowanie, tak jak postulują pszczelarze, pomoże w uzyskaniu wysokiej ceny i zagwarantuje zagospodarowanie znajdującego się na rynku polskiego miodu to temat na odrębny artykuł.
Pszczelarze mają możliwość obrony przez podjęcie inwestycji w pasiekę i jej rozwój korzystając z programu wsparcia polskiego pszczelarstwa. Pozyskane środki na inwestycje pozwolą stworzyć dobrze funkcjonujące podmioty.
Pomimo wymuszonych przemian prawdopodobnie nasze pszczelarstwo nie będzie jednak odbiegać od standardów europejskich. Można przypuszczać, że czeka nas wyodrębnienie się wąskiego grona pszczelarzy zawodowych, a większość będą stanowili pszczelarze z pasiekami nie stanowiącymi głównego źródła dochodu.
Można zauważyć, że obecne warunki już wymuszają na pszczelarzach działanie. Ci, którzy chcą żyć z pszczelarstwa zwiększają liczbę rodzin odkupując upadające pasieki. W tym miejscu warto zadać pytanie szczególnie aktualne.
Co to znaczy rozwijać pasiekę?
Odpowiedzi na to pytanie być może dostarczy analiza dotycząca pasieki 100-pniowej, tradycyjnie prowadzonej przez 1 pszczelarza (tab. 1.). Zakładamy, że pasieka jest stacjonarna a pszczelarz osiąga wydajności średnie przyjęte dla Polski (20 kg miodu z rodziny i 0,3 kg wosku).
Sytuacja ekonomiczna zmusza go do zwiększenia produkcji i w ten sposób pszczelarz staje przed koniecznością dokonania zmian w pasiece. Niewątpliwie ten proces można nazwać rozwojem. Rozwój może nastąpić na dwa sposoby.
Wariant 1. pszczelarz dąży do najprostszego i najszybszego zarazem zwiększenia produkcji przez zakupienie następnych 100 rodzin. bardzo prosty sposób powiększa o 100% produkcję miodu i produkcję wosku.
W wariancie 2. pszczelarz postanowił nie inwestować w nowe ule i rodziny, tylko koncentruje się na zainwestowaniu w przegonki, materiał hodowlany (matki), przyczepę do transportu uli i zmienia organizację pracy. Czyli próbuje dostrzec i wykorzystać drzemiące rezerwy.
Okazuje się, że po jakimś czasie zwiększa również produkcję miodu o 100%, ale wosku aż 233%. Dalsza analiza kieruje uwagę na inne wskaźniki. Pszczelarz w wariancie 1. musi zatrudnić do obsługi następną osobę, zaś w wariancie 2. nie ma takiej potrzeby.
Wydajność pracy mierzona liczbą rodzin obsługiwanych przez pracownika wnosi 100 w wariancie 1. i 2. Natomiast najbardziej interesująca jest produkcja miodu z rodziny i produkcja wygenerowana przez pracownika. W wariancie 1. to ciągle 20 kg/rodzinę, ale w wariancie 2. to aż 40 kg.
Przez to wydajność pracy mierzona ilością miodu pozyskanego przez 1 pracownika w wariancie 1. jest cały czas na poziomie 2000 kg, zaś w wariancie 2. wzrosła do 4000 kg.
W efekcie podjętych długofalowych działań w modelu 2. pszczelarz zwiększa dochody na 1 osobę znacznie efektywniej i ten sposób rozwoju należy uznać za wskazany (tab. 1).
Lekarstwem na zaradzenie złej sytuacji w pasiekach jest intensyfikowanie produkcji pasiecznej i doskonalenie organizacji pracy. Intensywna gospodarka pasieczna polega na zwiększeniu produkcji całkowitej rodziny pszczelej przez prowadzenie gospodarki wędrownej (zwiększanie produkcji miodu) i pozyskiwanie wielu produktów (nowe gałęzie produkcji pasiecznej).
Taki model charakteryzuje się również systematyczną wymianą matek i zwalczaniem chorób pszczół. Przewożenie pasiek na kolejne pożytki, wymaga wprowadzenia nowatorskich rozwiązań w konstrukcji ula i organizacji pracy. Intensyfikowanie produkcji należy zatem wiązać ściśle z nowoczesnym prowadzeniem pasieki.
Analizując dane statystyczne dotyczące produkcji miodu okazuje się, że kształtuje się ona na poziomie ok. 25 kg (pasieki duże). Pierwszym wskazaniem drogi intensyfikowania produkcji jest zainteresowanie się poprawą osiągów produkcji miodu.
A w tym zakresie jest dużo do zrobienia. Szacuje się, że w okresie bartnictwa pozyskiwano do 20 kg miodu z barci, pozostawiając pszczołom 10 kg do zimowli. Łączna produkcja miodu wynosiła zatem ok. 30 kg. Obecnie zabiera się z ula całość miodu i zimuje się pszczoły na syropie cukrowym a pomimo to średnia produkcja miodu nie jest większa niż 25 kg (dane PZP).
Powszechnie zakłada się, że przyczyną jest pogorszenie się warunków pożytkowych. Ale temu wytłumaczeniu przeciwstawić należy pojawienie się wielkich obszarów upraw roślin przemysłowych, takich jak: rzepaki, gryka, sady, bobik, zioła, oferujących bogate zasoby nektaru i pyłku w dużych skupiskach.
Wydawać by się mogło zatem, że taka grupa pszczelarzy jak pszczelarze zawodowi powinni wyraźnie przekroczyć średnią produkcję miodu szacowaną dla terenu Polski. Z ankiet wykonanych wśród tej grupy wynika, ze pszczelarze odwirowali ok. 24 kg miodu z rodziny pszczelej (tab. 2).
Nasze ostrożne szacunki wskazują, że w regionie Warmii i Mazur można pozyskać ok. 50 kg miodu, przewożąc pasiekę na rzepak ozimy (zbiór 10 kg miodu), malinę leśną (5 kg), lipę (10 kg), grykę (20 kg) i wrzos (5 kg).
Koncentrując się jedynie na pożytku z rzepaku ozimego i gryki tę wielkość w przeciętnym roku można obniżyć do 40 kg, co uwiarygodnia założenia produkcji miodu w wyżej wymienionym wariancie 2. rozwoju pasieki.
Jednym ze sposobów wzrostu wpływów w gospodarstwie pasiecznym powinno być zatem zwiększenie ilości pozyskanego miodu, gdyż są ku temu mocne podstawy, a w szczególności w terenach gdzie wysoka produkcja miodu wynika z korzystnych warunków klimatyczno–pożytkowych.
W Polsce takich miejsc jest jednak mało i tylko nieliczni pszczelarze uzyskują kilkudziesięciokilogramowe zbiory miodu w pasiekach stacjonarnych. Osiągnięcie wysokich zbiorów przez pasieki „dyskryminowane” pożytkowo jest możliwe przez prowadzenie gospodarki wędrownej.
W rozwoju tego modelu pasieki w Polsce pomogą z pewnością środki unijne na modernizację oraz trwająca budowa i remonty dróg.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
PODSUMOWANIE
Rozpatrywanie intensywności produkcji pasiecznej na podstawie ilości odwirowanego miodu jest wąskim spojrzeniem na prowadzenie pasieki. W chwili obecnej należy przyjąć za słuszny model intensywnego prowadzenia pasieki oparty na gospodarce wędrownej i pozyskiwaniu wielu odmian miodów oraz prowadzeniu dodatkowych gałęzi produkcji pasiecznej.
W efekcie model taki rozwiązuje problem rójki i przynosi wysoką produkcyjność rodzin pszczelich. Efektem jest zwiększenie uzyskanych wpływów. Wybranie dróg intensyfikowania produkcji zależy od pszczelarza i dokładnego prowadzenia analizy opłacalności produkcji.
Dr inż. Janusz Bratkowski,
prof. dr hab. Jerzy Wilde
Katedra Pszczelnictwa, UWM Olsztyn
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.