Burza pszczelarskich mózgów
fot.© Sławomir Trzybiński
W najważniejszym dla polskiego pszczelarstwa miejscu, Pszczelej Woli, spotkali się pszczelarze z całej Polski. III Lubelska Konferencja Pszczelarska zgromadziła ponad 400 żądnych wiedzy i nowych doświadczeń pasieczników. Hasłem przewodnim konferencji były aktualne problemy nowoczesnego pszczelarstwa i tej idei podporządkowana była tematyka wykładów oraz dyskusji. A było czego posłuchać, gdyż w trakcie 3-dniowej (od 3 do 5 lutego) Konferencji wystąpiło 30 wykładowców, zarówno przedstawicieli nauki pszczelarskiej, jak i dobrze nam znanych pszczelarzy praktyków.
400 słuchaczy to więcej niż mogła pomieścić sala konferencyjna pszczelowolskiego internatu. Tak znakomita frekwencja zaskoczyła organizatorów, co ważne przy planowaniu kolejnych spotkań. Ale jeszcze ważniejsze jest to, że frekwencja świadczy o odradzaniu się naszego pszczelarstwa. Pszczelarze w Polsce nie tylko są, ale chcą się rozwijać. Zaś nasze spotkania przyciągają gości również z zagranicy, nie brakło bowiem na Konferencji kolegów z Rosji, Ukrainy i Niemiec.
Nie tylko wykłady i pokazy były atrakcją Konferencji. Nie mniej ważna była wymiana wiedzy i doświadczeń w internackich pokojach, korytarzach, stołówce. Gwar pszczelarskiej gawiedzi rozbrzmiewał do późnych godzin nocnych, a dyskusje dotyczyły przede wszystkim pszczół, pasiek, metod gospodarki… Polityka i inne dyżurne tematy na „nocne Polaków rozmowy” nie miały tutaj wstępu.
Dlatego słowa uznania należą się organizatorom imprezy: Zespołowi Szkół Rolniczych w Pszczelej Woli, Lubelskiemu Ośrodkowi Doradztwa Rolniczego oraz Lubelskiemu Towarzystwu Pszczelniczemu. Najbardziej jednak zasłużoną postacią dla Konferencji jest nasz szkolny kolega, Cezary Kruk, absolwent Pszczelej Woli, a obecnie pracownik naukowy LODR w Końskowoli. Konferencja to Jego „dziecko”, to właśnie Czarek ją wymyślił, a dzięki właściwej Mu konsekwencji w działaniu zamysł doprowadził do końca. Obecnie Konferencja to taka impreza, na której oprócz „zwykłych” żądnych wiedzy pszczelarzy spotkać można wszystkich „wielkich” pszczelarskiego świata. Na pszczelowolskiej Konferencji nie wypada obecnie nie być.
Dziękujemy Ci, Czarku, i życzymy dużo wytrwałości i wielu dobrych pomysłów, których realizacja pomoże pszczelarstwu, a nas, pszczelarzy utwierdzi w przekonaniu, że nie jesteśmy sami i warto naszymi pszczółkami opiekować się dopóki sił starczy
Do zobaczenia za rok w Pszczelej Woli! W pierwszy weekend po studniówce, gdyż taki termin spotkania przyjął się w ciągu trzech ostatnich lat i powoli zaczyna stanowić nową pszczelarska tradycję.
Sławomir Trzybiński