Sikorka w pasiece
fot.© Dariusz Karwan
Obserwacja jest nieodłącznym i bardzo ważnym instrumentem w prowadzeniu gospodarki pasiecznej. Przyglądamy się nie tylko samym pszczołom, ale i przyrodzie, zakwitaniu i nektarowaniu roślin, warunkom atmosferycznym oraz innym zjawiskom występującym w otoczeniu pasieki. Chętnie też obserwujemy inne zwierzęta znajdujące się w pasiece i jej pobliżu.
Wokół pasieki spotkać można nie tylko ptaki, ale i inne owady (osy, szerszenie), mrówki, gryzonie (myszy i zębiełki), niekiedy kuny i jeże. One najczęściej nie są szkodliwe dla pszczół, a niekiedy pomagają w utrzymaniu higieny zjadając resztki pszczół czy czerwiu.
Chciałbym się podzielić z czytelnikami historią pewnego ula, w którym pszczoły nie przetrwały zimy i został odstawiony na bok (do oczyszczenia w późniejszym okresie). Niestety został zajęty przez sikorki, które postanowiły wykorzystać go na gniazdko. Historię tę przedstawię na kilku zdjęciach, gdyż śledziłem ją przez mniej więcej dwa miesiące. Rozpoczęła się ona w kwietniu, a skończyła 1 czerwca, kiedy gniazdo zostało puste.
W ulu tym wychowało się 10 pięknych sikoreczek. Chociaż zimą nie są mile widziane, szczególnie w pasiece usytuowanej przy lesie, to trudno powiedzieć czy przeszkadzają pszczołom na tyle, żeby im zagrażać. Jednak owady te mocno je absorbują, a niekiedy potrafią nawet uszkodzić ule, szczególnie te ze styropianu. Zimą żywią się po części pszczołami, pod drzewami można zauważyć ich resztki (skrzydełka i odwłoki).
Tak zaczęła się ta historia z sikorką,
zaglądając do pustego ula widok był
jak na zdjęciu, głównie mech i włosie.
Jajeczek jeszcze nie było, przypuszczenia
były takie, że to jakiś intruz wtargnął do ula.
Oto kilka informacji o sikorkach, które żyją przy naszych pasiekach i są bardzo pożyteczne w przyrodzie.
Występuje kilka gatunków sikorek. Szczerze powiedziawszy, nie zidentyfikowaliśmy, do której grupy można by zaliczyć te, które były obserwowane, gdyż rodziców nie spotkaliśmy. W czasie wysiadywania jaj nie zaglądaliśmy do ula, a później już ich nie widzieliśmy. Natomiast te, które obserwuje się zimą trudno rozróżnić laikowi. Przypuszczalnie sikorka, która się gnieździła w ulu to tzw. modraszka.
Pomimo iż różne gatunki sikorek, bogatki, ubogie i modraszki, mogą zamieszkiwać ten sam typ lasu, to nie zachodzi pomiędzy nimi konkurencja o pokarm. Miejsce zdobywania pokarmu i sposoby temu służące są bardzo szerokie – na cienkich gałązkach, krzewach, a nawet ziemi, szczególnie zimą. W czasie żerowania zachowują się w interesujący sposób – często wieszają się na końcach najcieńszych gałązek grzbietem do dołu i zbierają z roślin szkodliwe owady, głównie jaja i larwy.
Chętnie robią tak w przypadku kasztanowców, które są niszczone przez larwy szrotówka kasztanowcowiaczka. Gdy skończą z oczyszczaniem jednej gałązki przelatują kołyszącym się lotem na następną. Oprócz tego odrywają płatki kory, rozdziobują gałązki, liście, łodygi, źdźbła, czyli próbują się dostać do miejsc, w których przebywają owady. W preferencjach żywieniowych modraszki pomagają leśnikom i sadownikom w biologicznej walce ze szkodnikami. Zjadają te owady, których w danej chwili jest najwięcej.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Mieczysław Janik