10 zasad prowadzących do sukcesu

Dni coraz krótsze, noce już chłodne i przeszywająca wilgoć „wisi” w powietrzu. Rodziny zakarmione, większość prac związanych ze zwalczaniem warrozy zakończona – można usiąść i odpocząć czekając na przyszły sezon. Nic bardziej mylnego – nowy sezon zaczął się już około dwóch miesięcy temu, a teraz przyszedł czas, który decyduje o naszym powodzeniu ekonomicznym lub jego braku.

fot.© Milan Motyka

Poniżej przedstawiam dziesięć fundamentalnych zasad prowadzących do osiągnięcia zysku z pasieki.

1. Wymiana matek

Pisałem już o tym bardzo ważnym zagadnieniu wcześniej, w związku z tym tylko uzupełnię ten temat kilkoma informacjami. Moim zdaniem właśnie od wymiany matek zaczynamy przyszły sezon pszczelarski.

Dobrze dobrane rasy matek zagwarantują nam duże zbiory miodu, pyłku kwiatowego i pozostałych produktów pszczelich. Jak dobrać rasę pszczół do naszej bazy pożytkowej?

To pytanie jest szalenie trudne, ale kiedy znajdziemy na nie odpowiedź, na pewno osiągniemy sukces ekonomiczny. Niestety nie ma gotowego przepisu na dobranie rasy pszczół, trzeba je sprawdzać na przestrzeni paru lat. Można się tutaj posłużyć przykładem Car „Vigor”, która bardzo dobrze sprawdza się w terenach górzystych, ale na nizinach radzi sobie przeciętnie.

2. Wymiana ramek i ułożenie gniazd

fot.© Milan Motyka

W swojej pasiece nigdy nie układam gniazd na zimę, ale wiem, że niektórzy pszczelarze tak robią. Nie jest to bynajmniej błędem, ale w niektórych typach uli nie jest to konieczne. Ponieważ kłąb zimowy nie wędruje po ramkach, a uwiązuje się w

3. Właściwe zakarmienie na zimę

Zagadnienie bardzo ważne, ale niestety bagatelizowane przez wielu pszczelarzy, zwłaszcza początkujących. Obecnie mamy do wyboru wiele możliwości: możemy kupić gotowe syropy do zakarmiania zimowego lub przygotować syrop cukrowy we własnym zakresie.

Gotowe produkty są na naszym rodzimym rynku oferowane prawie przez wszystkich większych hurtowników działających w dziedzinie pszczelarstwa. Nie chciałbym w tym miejscu oceniać ich wartości i przydatności w naszych pasiekach. Napiszę tylko, że w ubiegłym roku zakarmiłem wszystkie rodziny gotowym syropem, a wiosną w ulach miałem

4. Terminowe i skuteczne zwalczanie warrozy

Gdybyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić dobrą kondycję naszym rodzinom pszczelim, a pominęlibyśmy zwalczanie warrozy, to nasze wszelkie starania spełzłyby na niczym. Jest to jedno z najważniejszych przedsięwzięć, jakie musimy wykonać przy naszych ulach. Metod i środków do zwalczania tego roztocza jest całkiem sporo.

Mnóstwo jest również publikacji na ten temat. W związku z tym, ograniczę się do przedstawienia mojej metody walki z warrozą. Przez cały okres letni stosuję ramki pracy, z których po zaczerwieniu i zasklepieniu czerwiu trutowego usuwam go i niszczę. Po ostatnim miodobraniu ramki te są zabierane z uli, a w to miejsce wstawiane dobrze odciągnięte jasne plastry.

Około dziesiątego września zaczynam odymianie Apiwarolem AS. Odymiam trzykrotnie w odstępach co siedem dni, przy czym temperatura zewnętrzna nie może być niższa niż 10°C. Odymiam zawsze rano, nie stosując żadnych pomp do tego celu, a jedynie wsuwam do wnętrza ula zapaloną tabletkę na kawałeczku wąskiej blachy.

5. Święty spokój

Cóż z tego, że w środku zimy stwierdzimy, że jedna rodzina nie daje oznak życia? Czy możemy ją uratować przy np. piętnastostopniowym mrozie i opadach śniegu? Czy nie lepiej pozostawić rodziny w spokoju do wczesnej wiosny, nie pukać i nie stukać w ule, aby usłyszeć charakterystyczny pomruk? Na jednym ze spotkań dr hab. Paweł Chorbiński stwierdził, iż kiedy wiosną jedzie do pasieki, to robi to z założeniem że „nic nie żyje, wszystkie rodziny padły”.

Na miejscu zwykle okazuje się, że

6. Higiena

Co by nie powiedzieć na temat higieny w pasiece, to nie można jej znaczenia przecenić we współczesnej hodowli pszczół. Na każdym kroku pszczoły stykają się z patogenami chorobotwórczymi, które bardzo szybko potrafią przełamać bariery odpornościowe i doprowadzić do rozwinięcia się choroby, czy to w jednym organizmie, czy to w całej rodzinie pszczelej.

7. Pogłębianie wiedzy

Obecnie na naszym rynku pojawiło się bardzo dużo różnego rodzaju publikacji na temat pszczół. Późna jesień i zima sprzyja lekturze takich opracowań. Warto przecież podnosić swój poziom wiedzy i to bez względu na wiek pszczelarza.

Praktycznie codziennie są odkrywane nowe aspekty życia pszczół, nowe badania dostarczają nam coraz większej wiedzy na temat zachowania się naszych podopiecznych, jak również nowego zastosowania produktów pszczelich. Ale publikacje to dopiero jedna strona medalu, drugą stroną są nasze notatki sporządzane przez cały miniony okres.

8. Kupno sprzętu i produktów do produkcji pasiecznej

Czy mamy dwa ule czy też dwadzieścia dwa ule warto na pewno mieć własny sprzęt pasieczny, począwszy od tego najmniejszego jak dłuta i podkurzacz, a na miodarce skończywszy. Obecnie trwa program pomocy pszczelarzom przy zakupie sprzętu pszczelarskiego pod nazwą „Wsparcie rynku produktów pszczelich w latach 2010-2013”.

Z pewnością warto z niego skorzystać, jeśli mamy zamiar zakupić droższy sprzęt. Jednak sprzęt to nie wszystko w naszej pracy. Jedne z najważniejszych specyfików to ciasto do pobudzenia wiosennego rodzin pszczelich oraz wszelkiego rodzaju lekarstwa. Ciast na rynku jest parę rodzajów, każdy z pszczelarzy może dobrać sobie najwłaściwszy na jego terenie i dostosować jego skład i konsystencję do

9. Baza pożytkowa i usytuowanie pasieki

Pszczelarz raczej nie posiada dziesiątek hektarów, aby je mógł obsiać np. rzepakiem ozimym. Posiada jednak coś bardziej cennego z punktu widzenia naszego zdrowia – miód. Słoik lub dwa podarowane rolnikowi z pewnością zmiękczy jego serce i da się przekonać do zasiewu roślin miododajnych bliżej pasieki, aniżeli to planował na początku.

10. Sprzedaż produktów pszczelich

Większość pasiek w naszym kraju nastawiona jest na uzyskanie dodatnich efektów ekonomicznych. Dlatego pozwoliłem sobie dodać ten punkt do tej listy dziesięciu zasad dobrego pszczelarzenia. W literaturze fachowej można znaleźć takie sformułowanie, że aby uzyskać 1 kg miodu pszczelarz musi go podnieść ok. 7 razy. W tym roku zebrałem ponad osiem ton miodu, zgodnie z tą zasadą podniosłem ponad 56 ton.

pomijając te wielkie firmy, można znacznie zwiększyć dochód własnej pasieki, a przy tym porozmawiać z klientem na temat produktów pszczelich i ich właściwości. W taki właśnie sposób tworzymy więź z kupującym, który będzie do nas wracał.

Dariusz Karwan
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"