Prawie wszystko o zimowaniu
Za oknem pada, ale przecież w pasiece jest spokój i trwa oczekiwanie na następny sezon. To kolejna zima, którą nasze pszczoły muszą przeżyć, nie lepsza i nie gorsza niż te poprzednie. Dla nich bowiem przeżycie zimy to nie pierwszyzna, robią to od milionów lat, z dobrym, jak widać, skutkiem. Dość jednak tych rozważań, zajrzyjmy do uli. Oczywiście nie w sensie dosłownym, lecz teoretycznie, bowiem pszczelarz teraz nie ma niczego do szukania w pasiece.
fot.© Tadeusz Żywczak
Zasada, że im pszczelarza w pasiece mniej tym pszczołom lepiej, największe zastosowanie ma właśnie w okresie jesienno-zimowym. Jeżeli pasieka została prawidłowo przygotowana do zimy, najbliższym momentem, w którym powinniśmy się nią bliżej zainteresować jest marzec lub nawet początek kwietnia.
Zimowy „przegląd”?
Niekiedy w prasie pszczelarskiej znajdujemy opisy zimowego przeglądu rodziny pszczelej, dokonanego przez pszczelarza badacza-amatora. Przegląd taki, przeprowadzony czasem nawet w temperaturze poniżej zera ma dostarczyć informacji, jak to naprawdę wygląda gniazdo zimujących pszczół.
Cóż, okazuje się, że jest tak, jak to opisano przed wielu laty w podręcznikach i rozbieranie gniazda zimą nie przyniesie żadnych korzyści ani poznawczych, ani nie wpłynie na zwiększenie produkcyjności pasieki. Przyrodę oczywiście obserwować trzeba, lepiej jednak robić to tak, by jej nie szkodzić.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wentylacja
Właśnie wentylacja jest jednym z głównych aspektów decydujących o jakości przezimowania rodziny pszczelej. W tworzonym przez siebie kłębie zimowym pszczoły starają się utrzymać określone stałe parametry temperatury, wilgotności i stężenia gazów. Zimą jednak nie mogą w żaden sposób kierować wymianą gazową między atmosferą wnętrza ula a środowiskiem zewnętrznym, tak jak to ma miejsce w czasie ciepłych miesięcy wiosennych i letnich.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Temperatura w kłębie
Zimą temperatura w centrum rodziny pszczelej, czyli w tworzonym przez nią zimowym kłębie, wynosi około 30°C i nigdy nie spada poniżej 22°, a po rozpoczęciu wychowu czerwia wzrasta do 34-35°C. Źródłem ciepła są pochodzące z zapasów węglowodany, przetwarzane w procesie przemiany materii w organizmach pszczół na dwutlenek węgla i wodę.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Kubatura ula
Ilość powietrza w ulu nie jest jednak jednoznaczna z kubaturą ula, bowiem większą jej część zajmują plastry z zapasami, pszczoły, listewki ramek, a w późniejszym okresie także czerw. Dlatego powietrze ulowe to nie więcej niż połowa tej objętości ula, która jest wypełniona ramkami z zimującą rodziną.
Na przykład w ulu wielkopolskim, którego kubatura (jednego korpusu) wynosi około 38 l, jest nie więcej niż 19 l powietrza, i to pod koniec zimowli. Teoretycznie więc „zużyte” powietrze, powstające w ciągu doby w ilości 90 l musi być wymienione ponad 5 razy na dobę.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wilgotność powietrza
Duże stężenie pary wodnej w powietrzu znajdującym się wewnątrz ula negatywnie wpływa przede wszystkim na stan fizjologiczny pszczół. Wydzielanie pary wodnej z organizmu pszczół jest wtedy utrudnione, co bezpośrednio przekłada się na osłabienie ich kondycji i przedwczesne zamieranie. Pszczoły w środowisku wilgotnym żyją nawet kilka razy krócej niż w suchym, dlatego duża wilgotność względna powietrza ulowego jest jedną z istotnych przyczyn zwiększenia się osypu zimowego i strat zimowych.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wentylacja
Tradycyjne, wykonane z desek ule, oprócz otworów wylotowych posiadają w ścianach masę szpar i szczelin, często nawet niewidocznych gołym okiem, przez które dokonuje się wentylacja zimą. Znaczenie ich dla wymiany gazowej jest tak duże, że gdy przed laty zalecano zamykanie na głucho wylotków na zimę, pszczoły mimo to przeżywały ten krytyczny okres i to często w nader zadawalającej kondycji.
Dlatego bardziej ożywione dyskusje między pszczelarzami na temat zimowego oddychania pszczół zaczęły się po wprowadzeniu do użytkowania uli wykonanych z materiałów nieprzepuszczalnych. Najpierw były to płyty pilśniowe, później styropian i poliuretan. W takich szczelnych ulach pozostawienie jednego wylotka na zimę, nawet o świetle dwa razy większym niż te stosowane w ulach drewnianych, nie dawało dobrych efektów zimowania.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Zimowanie na „poduszce powietrznej”
Dlatego pszczelarze gospodarujący w takich szczelnych ulach starają się wentylację usprawnić na inny sposób. Według znawców tematu doskonałym sposobem zapewnienia pszczołom świeżego powietrza jest zimowanie na tak zwanej poduszce powietrznej. Jest to nic innego jak pusty korpus lub półnadstawka, wstawiony między dennicę a korpus gniazdowy. Wtedy masa powietrza, z którą kontaktuje się kłąb zimujących pszczół jest znaczne większa niż w przypadku zimowli w jednym korpusie.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Wentylacja przez dennicę osiatkowaną
Jeszcze inne rozwiązanie to zapewnienie wentylacji przez zastosowanie dennicy osiatkowanej. Dennica, której część powierzchni stanowi otwór wypełniony metalową lub plastikową siatką o średnicy oczek 2,5-3 mm pozwala na ciągłą wymianę gazową, ale wokół zimujących pszczół nie ma przeciągu i rodzina zimuje dobrze. Niektórzy pszczelarze zwracają tylko uwagę na większe zużycie zimowych zapasów. Taka dennica może się przydać przy transporcie rodzin na pożytki i przy zwalczaniu warrozy (roztocze oszołomione w czasie leczniczego odymiania, przez siatkę spadają na ziemię i giną poza ulem).
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
W ulach z rodzinami słabymi wolnej przestrzeni w ulu jest tak dużo, że nadmiar szkodliwego gazu może się rozcieńczyć do poziomu nie stanowiącego zagrożenia dla życia pszczół. Natomiast w silnej rodzinie zajmującej prawie całe gniazdo dyfuzja nadmiaru szkodliwych gazów przebiega bardzo dynamicznie, dzięki czemu stężenie dwutlenku węgla w kłębie utrzymuje się na stałym, bezpiecznym poziomie.
Sławomir Trzybiński
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.