„Pasieka” nr 1/2015 - pobierz bezpłatny ebook w formacie epub - na czytniki ebooków, smartfony i komputery. Sprawdź więcej ebooków z „Pasieki”.
Gospodarka pasieczna w leżakach inaczej, cz. 4.
Nawiązując do zapowiedzi z poprzedniej części artykułu zamieszczonej w numerze 6/2014 „Pasieki” w dzisiejszej, ostatniej publikacji nt. gospodarki w leżakach podpowiem koleżankom i kolegom mającym własne pasieki, co należy robić z rodzinami w ulach leżakowych po 15 lipca, jak gospodarować, by odebrać jesienne pożytki bez szkody dla rodzin pszczelich, jak przygotować te rodziny do zimowli w leżakach i kiedy leczyć, jeśli korzystamy z pożytków jesiennych.
Fot. 1. Rodzina w ulu warszawskim poszerz. przed
zdjęciem nadstawek. fot.© Przemysław Grobelny
Połowa lipca – co w rodzinach pszczelich?
Pasieka postawiona w ulach leżakowych, niezależnie czy na zabudowę ciepłą czy zimną, musi być tak samo dopracowana a pszczoły odpowiednio zadbane, jak w każdym innym typie ula. Podstawowe różnice, jakie wynikają z prowadzenia gospodarki w ulach leżakowych względem stojaków to:
- Prawidłowe zakratowanie gniazd pszczelich po 15 lipca,
- W zależności czy po 15 lipca mamy rozwojowy dopływ nektaru czy nie, umiejętne podsycanie rodzin pszczelich na czerwienie matki,
- Działanie pszczelarza w zależności czy po 15 lipca mamy jeszcze jakąś bazę pożytkową, z której możemy odebrać miód towarowy, np. spadź, wrzos, nawłoć, czy też takowej bazy nie mamy i ostatnie miodobranie w pasiece kończy się około 15-20 lipca,
- Dobór odpowiedniej paszy dla pszczół, zarówno rozwojowej, jak i do zakarmiania zimowego, istota zakarmiania, co i jak, ile i kiedy,
- Właściwe leczenie, a to różni się w przypadku uli leżakowych od leczenia w stojakach,
- Przygotowanie rodzin do zimowli po zakarmieniu i leczeniu.
Rozważmy dwie opcje: jedną, iż pszczelarz ma pasiekę stacjonarną, w której ostatnie miodobranie jest około 15-20 lipca, po czym nie ma już pożytków towarowych, z których można by odebrać pszczołom miód (spadź, wrzos, nawłoć) i pasiekę stacjonarną, w obrębie której mogą wystąpić takowe pożytki jako towarowe, a pszczelarz chciałby pozyskać zarówno miód ze spadzi, jeśli wystąpi, oraz z nawłoci i wrzosu, jeśli te rośliny są w dość znaczącej ilości wokół pasieki w przeliczeniu na ilość rodzin pszczelich i napszczelenie terenu.
Zmiana kratowania gniazd
Dla pszczelarzy, którzy ostatnie miodobranie robią około 15-20 lipca odbierając pszczołom miód lipowy lub wielokwiatowy z domieszką lipy sezon pszczelarski pomału się kończy. Należy się zastanowić, co do tej pory robiliśmy z pszczołami w latach ubiegłych po tej dacie i co można poprawić, by mieć właściwie przygotowane rodziny do zimowli i silne, by dotrwały do wiosny a z nią rozpoczęły się intensywnie rozwijać.
Fot. 2. Ramka skrajna przy podsycaniu rozwojowym.
Widoczna pasza przenoszona w plaster i pierzga w nim
magazynowana. fot.© Przemysław Grobelny
Pszczelarze kończący swój sezon pszczelarski w połowie lipca powinni zdać sobie sprawę, że tak naprawdę zaczyna się w tym momencie dla nich kolejny sezon, należy więc odpowiednio pokierować rozwojem swoich rodzin pszczelich.
Przyjmując, iż pomiędzy 15 a 20 lipca odbieramy ostatni miód w pasiece, należy być przygotowanym, by dokonać małej rewolucji w gnieździe pszczelim.
Do tej pory pszczelarze prowadzący gospodarkę pasieczną zgodnie z tym, co opisywałem we wcześniejszych art. mieli gniazda pszczele odgrodzone pionowymi metalowymi kratami. W zależności od typu ula gniazda liczyły 10 ramek wlkp, 7-8 wz, 6 Dadanta.
Pozostałe ramki poza kratami były miodniami bocznymi. Po ostatnim miodobraniu te kraty możemy albo całkiem wyeliminować z uli albo przesunąć je zwiększając matce pszczelej ilość wolnych komórek do czerwienia o 2-4 plastry.
Mając ule leżakowe wielkopolskie z reguły mieści się w nich 16-20 ramek w jednej kondygnacji i kolejne tyle można założyć i zapewne były one używane jako nadstawka nad tymi w dole.
Po połowie lipca odbieramy miód z tych nadstawkowych i nie osuszając ich w żaden sposób ani nie oddając do osuszenia pszczołom składamy w magazynku suszu. Ma to swój dość istotny cel – w ramki z pozostałością drobin miodu w plastrach nie wchodzi motylica, a z takim skrystalizowanym miodem w plastrach pszczoły w przyszłym roku spokojnie sobie poradzą. Zostaje nam na dole pełen wsad, czyli ww. 16-20 ramek. (fot 1.)
Mając do tej pory gniazda na 10 ramkach, a za nimi pionowe kraty musimy zwiększyć ilość plastrów, by matka miała gdzie czerwić na pszczołę zimową. Wydawałoby się, że nie jest to potrzebne, bo przecież matka pszczela w lipcu nie składa tyle jaj, co w maju i czerwcu, jednak trzeba uświadomić sobie, iż w lipcu matki pszczele czerwią chętniej w górnych częściach ramek schodząc już niechętnie z czerwieniem w dół ramki.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Dopływ nektaru po 15 lipca czy podsycanie rozwojowe?
Fot. 3. Podsycanie dużymi dawkami przed pożytkiem
z nawłoci i wrzosu. fot.© Przemysław Grobelny
Każdy z pszczelarzy gospodarujących już jakiś czas w swoich pasiekach wie, czy po 15 lipca pszczoły przynoszą nektar do uli. Niedoświadczeni pszczelarze, którzy nie znają bazy pożytkowej wokół swojej pasieki powinni nastawić się, iż po połowie lipca należy rodziny podsycać rozwojowo.
Jako paszy nie powinien w tym terminie stosować syropu cukrowego w żadnej postaci, jeśli chodzi o mieszaninę z wodą, gdyż przy braku umiejętności w podaniu takiego syropu doprowadzi to tylko do rabunków w pasiece.
Alternatywą jest syrop glukozowo-fruktozowy lub inwert – ważne, by były to produkty na bazie pszenicy (a nie z buraka cukrowego), gdyż są bezzapachowe i nie spowodują rabunku wśród pszczół.
Co do dawkowania, to podsycanie rozwojowe w pasiece powinno być prowadzone małymi dawkami a częściej, tzn. 200-300 ml na dobę.
Rodzina pszczela spożytkuje taką ilość na rozwój i nie przeniesie nadmiaru w plastry (nadmiar by pobrały, ale nie zużyły), (fot. 2.).
Musimy też wziąć pod uwagę fakt, iż pszczoła zimowa jaka ma przetrwać do wiosny i wychować nowe pokolenie pszczół to właśnie te osobniki, które wygryzą się z jaj składanych przez matkę pszczelą pomiędzy 15 lipca a 10-15 września, natomiast te, które wygryzą się z jaj składanych po 15 września często nie przejdą przegry lub nie zdążą nabrać właściwej masy białkowej, by były w stanie przezimować i umrą nim nastanie wiosna.
Rozwój pszczół zimowych a kolejne pożytki
Pszczelarze mający w okolicy swojej pasieki bazę pożytkową, z której pszczoły mogą skorzystać przynosząc lipcowo-sierpniową spadź, później nawłoć i wrzos powinni troszkę inaczej gospodarować sowimi rodzinami pszczelimi. Oczywiście zmiana kratowania gniazd pozostaje taka sama jak w poprzednim przypadku. Jeśli nie ma dopływu wymaganej ilości nektaru rodziny pszczele również należy wspomóc.
W przypadku, gdy chcemy pozyskać późniejsze miody podsycanie rozwojowe musi być przeprowadzone czteroetapowo. Oznacza to, że dawkę paszy, jaką powinniśmy podać pszczołom należy zwiększyć z 200-300 ml na dobę do 3 litrów raz na tydzień, przez cztery kolejne tygodnie z rzędu. Tak podaną dawkę pszczoły w leżakach złożą w skrajnych plastrach, za pionowymi kratami odgrodowymi oddzielającymi ówczesne miodnie od gniazda już po przesunięciu krat.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Właściwa pasza
fot. 4. Wiosenny oblot zdrowych rodzin.
fot.© Przemysław Grobelny
Wielu pszczelarzy stoi przed dylematem czym podsycać pszczoły i czym karmić na okres zimowli. Jedni są przekonani do syropu z wody i cukru, inni do gotowych syropów czy inwertów. Różnice, jakie są pomiędzy tymi paszami i ich wpływ na rodziny pszczele opiszę w wydaniu 3/2015. Po krótce jednak muszę wspomnieć tutaj o tym, by nakreślić pszczelarzom czym i jak podsycać i karmić.
Karmiąc cukrem można wywołać rabunki, chyba że syrop takowy podajemy po zmroku, a jak praktyka pokazuje nie jest to ani przyjemne, ani doskonałe.
Jeśli nie zamierzamy chodzić po nocy z latarką i wlewać w podkarmiaczki czy wkładać do uli innego typu pojemników z syropem cukrowym, można zastosować do podsycania syrop glukozowo-fruktozowy lub inwert.
Jak wspomniałem, ważne by były one produkowane z pszenicy, ponieważ w porównaniu do syropu z cukru i wody, czy też gotowych syropów wyprodukowanych z buraka, te pszeniczne są bezwonne i nie powodują żadnych rabunków.
Takimi samymi syropami można również pszczoły zakarmiać na zimowlę bez uszczerbku na ich zdrowiu.
Opinie, iż pasze te krystalizują w plastrach a syrop z cukru nie skrystalizuje to wymysł pszczelarzy z brakiem doświadczenia w przygotowywaniu rodzin do zimowli. Silna rodzina obsiadająca właściwą ilość plastrów ogrzewa je nie dopuszczając do krystalizacji żadnej z tych pasz.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Leczenie w leżakach
Obecnie w Polsce przeciwko warrozie głównie stosuje się Apiwarol, który nie powoduje uodparniania się pasożyta na składnik czynny, amitrazę. Wszelkiego rodzaju paski stosowane w pasiekach są w mojej ocenie nieskuteczne. Kiedy stosowałem paski zgodnie z zaleceniami producenta i kontrolnie odymiając rodziny Apiwarolem (już po wyjęciu pasków z ula) stwierdzałem dość znaczne osypy Varroa.
A jak leczyć pszczoły w leżakach? W przypadku, gdy nie pozyskujemy miodu po lipie, czyli po połowie lipca należy ze wszystkich rodzin pszczelich wszelki czerw zamknięty skumulować w części rodzin zastępując go czerwiem otwartym z innych. Przeważać będą rodziny z otwartym czerwiem – odymiamy je jedną tabletką Apiwarolu na każdą rodzinę pszczelą.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ten mijający rok jednak był bardzo trudnym dla wielu pszczelarzy, gdyż w niejednej pasiece warroza zdziesiątkowała rodziny pszczele. Warto się zatem zastanowić, czy przynajmniej jeden rok z rzędu nie należało by darować sobie pozyskiwania miodów późnojesiennych, by właściwie leczyć swoje rodziny pszczele, co zaprocentuje w kolejnym sezonie (fot. 4.).
Przygotowanie do zimowli
Mając już ułożone i zakarmione rodziny pszczele pozostają nam ostatnie przygotowania do zimowli, m.in. położenie folii na ramkach gniazdowych, by pszczoły zdążyły sobie jeszcze pobudować pomiędzy górnymi beleczkami ramek a tą folią mostki woskowe (działa to podobnie jak powałka w ulach stojakowych), by jednocześnie zachować właściwą wentylację w ulu.
Gniazd nie ocieplamy, jak pszczoły pobudują sobie owe mostki woskowe (około 2-3 tyg. od położenia foli na ramkach) możemy na górę gniazda położyć cienki kocyk lub kawałek bawełnianego materiału. Nie wkładamy na skraj gniazd żadnych zatworów, ocieplaczy czy mat słomianych. Dla rodzin pszczelich korzystniejsze będzie, jeśli za ostatnią ramką gniazdową powiesimy ramkę węzy zamiast zatworu czy maty.
Pamiętajmy, że zimne gniazdo to zdrowsze rodziny, mniej wilgoci, jaka często bywa w leżakach i mniejsze zużycie zapasów zimowych. Idąc dalej, nieocieplone gniazda na okres zimowli to mniejsza ilość zbędnych dodatków w pasiece, które musimy wkładać i wyjmować z uli. Ponadto znacznie mniej pszczół się osypuje w okresie zimowli, gdy utrzymujemy zimne gniazda a pszczoły nie zmarzną.
Pszczoły boją się nadmiernej wilgoci a nie mrozu a temp. kłębu zimowego zawsze utrzymają na właściwym poziomie. Te ocieplenia, zarówno góry gniazd (obowiązkowo) jak i też boków (nie zawsze koniecznie) możemy dać do uli dopiero początkiem lutego, gdy ważne jest ciepło całej kubatury ula w okresie początku czerwienia matek pszczelich.
Z tak przygotowanymi rodzinami do zimowli możemy spokojnie i my odpoczywać zimą rozkoszując się zbijaniem ramek, przetapianiem wosku, produkcją uli, by nie zatracić kontaktu z pasieką i czynnościami, jakie napędzają nas do pracy w kolejnym sezonie. Z pszczelarskimi pozdrowieniami i życząc wszystkim Wesołych i Spokojnych Świąt zapraszam do lektury kolejnych art. mojego autorstwa w następnych wydaniach czasopisma „Pasieka”.
Przemysław Grobelny
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
tel. 500-106-300
„Pasieka” nr 1/2015 - pobierz bezpłatny ebook (cały numer) na czytniki, smartfony i komputery. Dowiedz się więcej.