Pszczelarskie kompendium wiedzy o warrozie, cz. 2.
W tej części kompendium postaram się wyjaśnić, dlaczego monitorowanie stopnia porażenia rodzin pszczelich jest jednym z najważniejszych elementów walki z warrozą oraz jak taki monitoring wykonać i interpretować.
Monitoring stopnia porażenia rodzin pszczelich warrozą najlepiej wykonywać we wszystkich rodzinach w pasiece, gdyż, mimo że staramy się utrzymywać je w podobnej sile, to bardzo często stopień nasilenia inwazji może się różnić pomiędzy rojami nawet w jednej lokalizacji.
Ponadto, liczba roztoczy, która będzie tolerowana w jednej rodzinie, może okazać się śmiertelna dla innej, albowiem różna jest tolerancja pszczół na obecność Varroa destructor. Należy też pamiętać, że często rodziny pszczele cierpią z powodu innych nieproszonych gości, takich jak wirusy, grzyby czy bakterie, które tę tolerancję jeszcze obniżają.
W konsekwencji nie można jednoznacznie określić uniwersalnego progu liczby roztoczy, którego przekroczenie spowoduje osłabienie czy śmierć rodziny. Uważa się jednak, że obecność 1000 roztoczy w rodzinie (nawet silnej) zawsze spowoduje jej znaczne osłabienie.
Co więcej, prawie na pewno dołączy się zakażenie wirusem zdeformowanych skrzydeł (aby objawy były widoczne, potrzeba dużej liczby roztoczy przebywających w rodzinie długi czas).
Należy pamiętać, że tym więcej V. destructor w rodzinie, im więcej czerwiu, w którym może się rozmnażać bez przeszkód. Ponadto nie bez znaczenia jest reinwazja roztoczy z innych rodzin. Zbadano, że w okolicy o znacznym napszczeleniu do rodziny może napływać z zewnątrz nawet 100 pasożytów dziennie.
Im większa jest początkowa liczba roztoczy w rodzinie, tym szybciej dochodzi do przekroczenia wspomnianego przeze mnie „bezpiecznego progu”. W ciągu sezonu, w obecnych warunkach klimatycznych liczba roztoczy łatwo może pomnożyć się kilkusetkrotnie.
Sprzyja temu niemal ciągła dostępność czerwiu w rodzinie (ciepłe zimy czy obecność Nosema ceranae, która powoduje, że matki czerwią nawet w zimie).
Fot. 1. Pszczoła ze zdeformowanymi skrzydłami oraz pszczoła ze zdrowymi skrzydłami dla porównania. Fot. Anna Gajda
Do skutecznej walki z warrozą niezbędne jest dobre zrozumienie zmian zachodzących w wielkości populacji roztoczy w stosunku do tych zachodzących w rodzinie w ciągu roku.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Ocena liczby pasożytów w rodzinie pozwala na wybór odpowiedniego terminu leczenia oraz rodzaju zabiegu (od zabiegów biotechnicznych, przez łagodnie działający tymol i olejki eteryczne, do akarycydów o największej skuteczności).
Najlepszy obraz „sytuacji roztoczowej” daje badanie rodzin trzykrotnie w ciągu sezonu: wczesną wiosną, latem i po ostatnim miodobraniu.
Wiosna (od połowy lutego do maja)
Badanie osypu zimowego pozwala ocenić skuteczność jesiennego leczenia w poprzednim roku oraz stan rodziny po zimie. Przy założeniu, że długo występował czerw (co obecnie jest już prawie normą) zaleca się bezwzględne przeprowadzenie zabiegów przeciwwarrozowych po pierwszym oblocie wiosennym (i przebadaniu osypu w celu doboru najlepszej metody).
W większości przypadków, nawet po skutecznym leczeniu jesiennym mogła nastąpić reinwazja, a co ważniejsze pasożyt namnażał się w czerwiu, który obecnie obserwujemy nawet w grudniu.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Lato (czerwiec-sierpień)
Monitoring stopnia porażenia rodzin roztoczami latem pozwala na ocenę tempa wzrostu populacji, co pozwala na podjęcie decyzji o zastosowaniu metod biotechnicznych, preparatów wspomagających lub kwasu mrówkowego w odpowiednim momencie. Pomaga również w doborze metody leczenia na koniec sezonu.
Jesień (wrzesień- grudzień)
Jesienny monitoring stopnia porażenia rodzin pozwala ocenić skuteczność ostatniego (jesiennego) leczenia w sezonie i w razie potrzeby wskazuje na konieczność jego powtórzenia.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Metody monitorowania stopnia porażenia rodzin pszczelich przez V. destructor
Badanie osypu zimowego
Jest to badanie, które dostarcza informacji nie tylko na temat liczby roztoczy, obecności innych chorób, ale także przebiegu zimowania. W skrócie: pozwala na określenie statusu zdrowotnego rodziny po zimie. Ze względu na możliwość wykrycia innych (poza warrozą) chorób pszczół, najlepiej osyp zimowy wysłać do badania w specjalistycznym laboratorium.
W tym celu najlepiej przesyłać cały dostępny osyp zimowy (pszczoły, okruchy, inne owady itd.), tak aby pobrane zostały znajdujące się między nimi roztocze. Ocena nieprawidłowo pobranego osypu lub jedynie jego małej części może nie oddać stanu rzeczywistego.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Fot. 2. Osyp zimowy. W czerwonych kółkach roztocza leżące między martwymi pszczołami, w żółtym kształcie pszczoła ze zdeformowanymi skrzydłami. Fot. Anna Gajda
Osyp należy badać, rozgarniając pszczoły w poszukiwaniu luźno leżących roztoczy, jak również oglądać dokładnie jak największą liczbę pszczół po brzusznej stronie, aby wyłapać jak najwięcej wpiętych pasożytów.
Na podstawie liczby znalezionych samic leżących luzem określamy stopnie porażenia rodziny: poniżej 10 – niskie, 10-50 – średnie, powyżej 50 – wysokie.
Ale…
Interpretacja takiego wyniku musi zawsze być oparta o obserwowane (lub nie) objawy kliniczne i powiązana z metodą oraz terminem stosowanego leczenia.
Jeśli leczenie późnojesienne zostało przeprowadzone prawidłowo, duża liczba samic leżących luzem w osypie jest rzeczą normalną. Najczęściej obserwujemy taką sytuację, gdy rodzina pszczela pozbawiona jest czerwiu, a z powodu chłodów pszczoły nie zdążyły oczyścić dennic.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Fot. 3. Samica V. destructor wpięta pomiędzy płytki pancerza chitynowego robotnicy. Fot. Anna Gajda
Badanie żywych pszczół
» Flotacja – polega na zatapianiu pszczół w alkoholu przemysłowym lub w wodzie z odrobiną (3-5 kropli na słoik 0,9 l) płynu do mycia naczyń.
Do szklanego naczynia pobieramy trzysta pszczół (około 85 ml pszczół = nieco mniej niż pół szklanki) z plastrów z czerwiem tuż przed zasklepieniem. Jak wspomniałam w pierwszej części kompendium, na karmicielkach będzie najwięcej samic pasożyta, ponieważ czerw w takim wieku najlepiej nadaje się do schowania się pod niego. Pszczoły można pobrać na 3 sposoby:
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Pszczoły dobrze jest uśmiercić przez zamrożenie lub uśpić dwutlenkiem węgla, aby niepotrzebnie nie cierpiały. Następnie zalewamy je alkoholem lub wodą z płynem i mieszamy 10-15 minut. Roztocza powinny oddzielić się od pszczół i pływać w roztworze, jednak dla ułatwienia zliczania można przelać całość przez dwa sita: górne o średnicy oczek około 3 mm, dolne 1 mm.
W ten sposób na górnym sicie zatrzymają się pszczoły, na dolnym roztocza. Następnie przenosimy dolne sitko nad jasne tło, aby dzięki większemu kontrastowi kolorów łatwiej zliczyć pasożyty. Kolejnym krokiem jest określenie procentowego udziału pasożytów w próbce.
Na przykład, jeśli na 300 pszczołach znaleziono 9 samic, to kalkulacja wygląda następująco: 9 × 100% : 300 = 3%.
Fot. 4. Dwie samice roztocza wpięte pomiędzy płytki pancerza pszczoły po tej samej stronie odwłoka. Fot. Anna Gajda
» Sugar roll test – metoda z użyciem cukru pudru. Dużym plusem jest to, że nie wymaga uśmiercania owadów.
Niezbędne materiały to: słoik, pokrywka z wprawioną siatką o oczkach 2-3 mm (fot. 5), suchy i sypki cukier puder (najlepiej świeżo zakupiony i otwarty tuż przed testem), duży biały głęboki talerz lub inne naczynie z około centymetrową warstwą wody.
Gotowe zestawy do przeprowadzania tego testu są też komercyjnie dostępne w wielu sklepach pszczelarskich.
Fot. 5. Słoik z pszczołami poddawanymi sugar roll testowi oraz powiększenie samodzielnie wykonanej nakrętki z siatką Fot. Anna Gajda
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Fot. 6. Pszczoły pokryte cukrem pudrem zwrócone do rodziny po sugar roll teście. Fot. Anna Gajda
» Varroa EasyCheck (Veto-pharma)
Fot. 7. Urządzenie Varroa EasyCheck. Fot. Fot. Anna Gajda
Jest to komercyjnie dostępne niewielkie urządzenie (fot. 7) do przeprowadzenia odmiany testu z alkoholem, jednak tu używamy zimowego płynu do spryskiwaczy samochodowych zawierającego roztwór alkoholu w wodzie w proporcji 1:4. Płyn nie powinien się pienić!
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Leczenie (niezwłocznie) należy podjąć, gdy procent porażenia między kwietniem a majem wynosi zaledwie 1-2%, między czerwcem a lipcem 3-5% lub ponad 5% w sierpniu.
Fot. 8. Wkładka dennicowa przykryta siatką oraz powiększenie samej wkładki z roztoczami pomiędzy okruchami wosku. Fot. Anna Gajda
Badanie czerwiu (najlepiej trutowego)
» Odsklepianie czerwiu trutowego
Jest to metoda, gdzie przy sprawnym jej wykonywaniu możemy uśmiercić minimalną ilość czerwiu.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
» Metoda prysznicowa
Polega na odsklepieniu całego plastra z czerwiem (trutowy i pszczeli), następnie wypłukaniu zawartości komórek za pomocą silnego strumienia wody z prysznica na dwa sita (górne o średnicy oczek około 3 mm, dolne 1 mm), aby czerw został na górnym, a roztocza na dolnym sicie.
Po czym należy policzyć, ile komórek zostało odsklepionych i ile roztoczy zostało wypłukanych, a następnie określić procent porażenia czerwiu. Dla przykładu: odsklepiliśmy 600 komórek i wypłukaliśmy 6 roztoczy. Kalkulacja będzie wyglądała następująco: 6 × 100 : 600 = 1%.
Wybór metody walki z warrozą na podstawie wyniku badania czerwiu przedstawiłam w tabeli 1.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Badanie dobowego osypu roztoczy
Należy zaopatrzyć się w: lepką, ale nie ociekającą wkładkę dennicową (na przykład papier samoprzylepny lub sztywną folię/arkusz z PCV/inny podobny materiał, rozmiarem pasujący do dennicy, posmarowany olejem spożywczym lub płynną parafiną), siatkę, którą położymy na wkładkę, aby pszczoły nie mogły wynosić osypujących się roztoczy.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
dr n. wet. Anna Gajda
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Wydział Medycyny Weterynaryjnej, Katedra Patologii i Diagnostyki Weterynaryjnej, Pracownia Chorób Owadów Użytkowych
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.