Testowanie inseminowanych matek przez pszczoły w odkładach
Metod poddawania matek pszczelich jest bardzo dużo. Praktycznie każdy pszczelarz ma swoją metodę i jest ona dobra pod warunkiem, że jest skuteczna, a matki rozpoczynają czerwienie. Metody te charakteryzują się wspólna cechą, jaką jest zniszczenie wszystkich mateczników przez pszczelarza przed poddaniem matki. Chcielibyśmy przedstawić nieco inny pogląd na tę czynność.
fot. © Milan Motyka
Na początku dokonamy krótkiego przeglądu metod poddawania matek pszczelich, jakie możemy spotkać w literaturze. Wyróżniamy trzy grupy:
- Poddawanie matek w klateczkach lub sztucznych matecznikach.
- Poddawanie w różnych izolatorach.
- Polegające na bezpośrednim poddawaniu do rodziny.
Najbardziej rozpowszechnione jest poddawanie w klateczkach, w których matki trafiają od hodowcy do pszczelarza lub klateczkach służących do izolowania mateczników. Skuteczność tej metody została określona przez polskich autorów na poziomie 80-90% w rodzinach osieroconych i 90-100% w odkładach.
Kolejny sposób to poddanie matki w mateczniku na 1-2 dni przed wygryzieniem, jednak skuteczność tej metody jest niższa: 60-70%. Można również poddawać matki nieunasienione, jak i czerwiące w matecznikach wykonanych z wosku lub plastiku. Przy poddawaniu matek w izolatorach pod kołpak prostokątny wykonany z metalowej siatki lub okrągły, wykonany z plastiku, uzyskuje się ponad 90% skuteczność, zarówno przy matkach czerwiących, jak i inseminowanych o niesprawdzonym czerwieniu. Również w obrębie tej metody mogą być wykorzystywane izolatory ramkowe z siatki o oczkach 2-3 mm, w których poddana matka przebywa aż do rozpoczęcia czerwienia. Jest to metoda zalecana przy poddawaniu matek innej rasy niż pszczoły w rodzinie.
Tabela 1. Schemat naturalnego testowania i przyjmowania matek bez sprawdzonego
czerwienia w odkładach w obrębie rasy kraińskiej Natomiast do metod bezpośredniego poddania zaliczamy wpuszczenie przez wylot matek czerwiących i nieunasienionych lub na plaster w miejsce starej matki, ale tylko przy dobrych warunkach pożytkowych i pogodowych. Inną bezpośrednią metodą po uprzednim osieroceniu rodziny jest poddanie zestresowanym pszczołom poprzez strząśnięcie ich do transportówki, a następnie wysypaniu na pomost przed ul wraz z poddaną matką. Kolejnym sposobem jest poddanie matki nielotnym pszczołom pozostałym w ulu po przestawieniu w inne miejsce, aby w rodzinie pozostały nielotne pszczoły.
W ulach stojakach stosuje się jeszcze metodą poddawania matki wygryzającym się pszczołom. Plastry z czerwiem na wygryzieniu umieszcza się w oddzielonym siatką (2-3 mm) górnym korpusie, który ustawiamy na korpusie ze starą matką, do którego po dobie wpuszcza się nową matkę. Opisane powyżej metody na pewno nie są jedynymi stosowanymi przez pszczelarzy.
Czynników warunkujących przyjęcie matek jest bardzo dużo. Do podstawowych zaliczamy warunki pożytkowe i klimatyczne, jakość i cechy poddawanych matek oraz stan rodziny. Rodzina przed poddaniem matki z reguły zostaje osierocona, a mateczniki ratunkowe są niszczone. Niszczenie wszystkich mateczników ma na celu postawienie rodziny w sytuacji bez wyjścia – widmo braku następnych pokoleń, co ułatwia przyjęcie matki przez rodzinę. Jednak gdy matka z różnych powodów nie jest akceptowana przez rodzinę, to zostaje krótko po rozpoczęciu czerwienia wymieniona na matkę z własnego chowu. Tak więc akceptowanie nowej matki przez rodzinę jest wydłużone w czasie.
Na przykładzie z 2010 roku chcielibyśmy przedstawić nieco inne spojrzenie na niszczenie mateczników, które zawsze wiąże się z pewnym nakładem pracy pszczelarza. Wykonywanie odkładów na ramce Dadanta rozpoczęto po ostatnim miodobraniu w III dekadzie lipca metodą „przez zaproszenie”. Polega ona na pozyskaniu z rodziny 2-3 ramek z czerwiem w różnym stadium rozwoju i 2 ramek z pokarmem, które po strząśnięciu pszczół, umieszcza się w oddzielnym korpusie. Następnie korpus ustawiamy na gniazdo oddzielone kratą odgrodową, tak by przeszły do niego młode pszczoły – mające mocny instynkt opieki nad nowym pokoleniem. Przed wieczorem zabieramy korpus i odstawiamy w inne miejsce na pasieczysku lub wywozimy. Metoda ta sprawia, że w odkładzie mamy młode pszczoły, które nie będą wracały do starej rodziny.
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
mgr inż. Maciej Howis
prof. dr hab. Piotr Nowakowski