Uzupełnianie zapasów zimowych
Dokarmianie rodzin pszczelich pokarmami zastępczymi mające na celu uzupełnienie zapasów zimowych jest normalną praktyką stosowaną w pasiekach klimatu umiarkowanego. Jego zaniechanie wiązałoby się z koniecznością pozostawienia pszczołom części wyprodukowanego w sezonie miodu, co czyniłoby gospodarkę nieopłacalną, zwłaszcza w latach o niesprzyjającej pogodzie i na terenach o ubogiej bazie pożytkowej. Dokarmianie jest zabiegiem prostym, niemniej należy zwrócić uwagę na parę jego aspektów, ponieważ mają one niebagatelny wpływ na jakość przezimowania pszczół.
Fot. Robert Kuczara
Przede wszystkim dokarmianie ma być uzupełnianiem zapasów już w gnieździe obecnych, nie zaś karmieniem zupełnie głodnej rodziny. By do głodu nie dopuścić, pszczoły dokarmia się w okresach bezpożytkowych, w trakcie załamania pogody, a nierzadko również na przedwiośniu.
Często konieczne jest dokarmienie rodzin po ostatnim miodobraniu, szczególnie gdy do rozpoczęcia uzupełniania zapasów zimowych zostało jeszcze kilka tygodni, a pasieka stacjonuje w terenie pozbawionym pożytków. Dokarmianie nie jest jednoznaczne z podkarmianiem. Celem podkarmiania jest wywołanie określonych zachowań u pszczół takich jak wychów dużych ilości czerwia, intensywne odciąganie mateczników, wzmożona budowa plastrów, itp.
Wybór terminu, w którym będzie przeprowadzone przedzimowe dokarmianie, z reguły zależy od rozkładu pożytków, z których korzysta pasieka. Najlepszą porą na wykonanie tej pracy jest okres od połowy sierpnia do połowy września. Nie jest to problemem w pasiekach, które nie korzystają z późnych pożytków.
Tam, gdzie...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Jeżeli więc pożytek skończył się w połowie lipca, to po odebraniu miodu i koniecznym uzupełnieniu zapasów do bezpiecznego poziomu (3-4 kg) rodziny kilkakrotnie podkarmia się niewielkimi dawkami syropu lub inwertu (około 1 litra co dwa, trzy dni). Efektem takiego podkarmiania będzie gwałtowne rozczerwienie się matek.
Na ten czerw należy zapewnić miejsce w ilości nie mniej niż 5 ramek gniazdowych z młodą, lekko przeczerwioną woszczyną, pamiętając, że właśnie na tych plastrach rodzina będzie zimować. Dla wykarmienia takiej ilości czerwia potrzeba przynajmniej 2 plastry wypełnione pierzgą.
Nie ma z tym problemu, jeżeli w pobliżu pasieki kwitną rośliny dostarczające pyłku albo pasieka korzysta z pożytku z gryki. Jeżeli pyłku nie ma, należy wstawić na skraj gniazda po 2 plastry z pierzgą na każdą rodzinę.
Należało ją pozyskać w maju, w okresie kwitnienia mniszka i rzepaku. Taki letni termin zasilania rodzin pierzgą niektórym pszczelarzom może się wydać dziwny, jednak latem, w czasie wychowu pszczół zimowych, jest ona niezbędna.
W sytuacji, gdy...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Fot. Janusz Pudełko
Ogólna ilość zapasów zależy od siły rodziny. Na plaster wielkopolski i warszawski zwykły powinno się dać 1,6-1,8 kg cukru, a na dadantowski i warszawski poszerzony 2,2-2,4 kg. Przy stosowaniu inwertu lub izoglukozy dawkę należy odpowiednio zwiększyć, uwzględniając zawartość suchej masy w skarmianym roztworze. Podane ilości odnoszą się do rodziny posiadającej 3-4 kg zapasów. Jeżeli jest ona całkowicie pozbawiona zapasów, dawkę pokarmową należy zwiększyć.
Wybranie właściwego terminu karmienia i w konsekwencji trafienie na moment, w którym wygryza się większość czerwia, spowoduje, że zapasy zostaną zgromadzone w środku gniazda, tam gdzie po pierwszych przymrozkach uwiąże się kłąb.
Wielu pszczelarzy obawia się, że na całkowicie wypełnionych plastrach pszczoły nie będą mogły utworzyć zwartego, termicznie stabilnego kłębu, będzie on bowiem poprzedzielany plastrami z zapasem. Te obawy rzadko znajdują potwierdzenie w praktyce. Sierpniowo-wrześniowy termin dokarmiania jest na tyle wczesny, że do początku właściwej zimy pszczoły zdążą spożyć część zapasów, tym bardziej że nigdy nie uda się całkowicie zatrzymać czerwienia.
Obecność czerwia w gnieździe jest przyczyną zwiększonego spożycia zapasów, do tego najwięcej jest ich w środku plastrów, tam gdzie zasadnicza masa pszczół będzie zimować. Dlatego zalecane przez niektórych pszczelarzy zamykanie matek w klateczkach umieszczonych w środku gniazda nie jest konieczne.
Nie należy się też obawiać przekarmienia. Rodzina w pełni nakarmiona przestaje pobierać syrop lub pszczoły gromadzą zapasy w plastrach budowanych za zatworem, w podkarmiaczce, a nawet pod daszkiem. Sytuację taką pszczelarz zauważy i po prostu przerwie karmienie.
Po ostatniej zimie...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Fot. Janusz Pudełko
Ze względu na cenę zamiast miodu na zimę daje się cukier będący w zasadzie czystą sacharozą. Jest on bardzo dobrym, sprawdzonym pokarmem dla pszczół. Podaje się go w formie roztworu wodnego, sporządzanego w proporcji 3 : 2 (3 kg cukru i 2 l wody). Taki syrop najlepiej jest rozkładany przez enzym inwertazę, który znajduje się w ślinie pszczół.
Sacharoza bowiem w trakcie pobierania jej roztworu przez pszczołę i składowania go w komórkach plastrów jest rozkładana do cukrów prostych, glukozy i fruktozy. Dopiero te cukry są bezpośrednio wchłaniane do hemolimfy w jelicie środkowym przewodu pokarmowego.
Przerobiony przez pszczoły syrop cukrowy zawiera mniej więcej po połowie glukozy i fruktozy, co sprawia, że jest on idealnym pokarmem dla zimującej rodziny pszczelej. Pokarm dla pszczół nie może zawierać za dużo fruktozy, bo ich kondycja spada i żyją krócej. Nie może być w nim też za dużo glukozy, ponieważ roztwór taki będzie krystalizował.
Cząsteczka sacharozy jest rozkładana do cząsteczki glukozy i cząsteczki fruktozy i mimo że jeden cukier może przechodzić w drugi i odwrotnie, ich proporcje w roztworze są cały czas podobne. Intensywność działania enzymu inwertazy jest ściśle związana z temperaturą. W wyższych temperaturach jest on bardziej aktywny, co również przemawia za nieodkładaniem dokarmiania na wrzesień czy październik.
Przy karmieniu na przełomie sierpnia i września, gdy temperatury dzienne przekraczają 20°C a nocne nie spadają poniżej 15°C, pszczoły zużywają na potrzeby energetyczne związane z przenoszeniem i zagęszczaniem syropu około 10 % podanego cukru. Im później i zimniej, tym wydatek ten będzie większy, co może spowodować zauważalne zmniejszenie się ilości odkładanego zapasu. Również z tego powodu karmienia nie należy opóźniać.
W ostatnich latach...
[...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów
Silna rodzina, obsiadająca adekwatną do swej kondycji liczbę plastrów, nakarmiona we właściwym czasie, odpowiedniej jakości pokarmem przezimuje bez problemu. Jeżeli jesteśmy pewni, że pokarm nie uciekał przez dziurę w podkarmiaczce i w pasiece nie było rabunków, zbędne staje się sprawdzanie ilości zapasów w każdym ulu oraz przestawianie plastrów w celu prawidłowego rozłożenia zapasów w gnieździe.
Z ułożeniem zapasów pszczoły od milionów lat dobrze sobie radzą same, dlatego jeżeli wszystkie opisane czynności wykonaliśmy prawidłowo, przez całą zimę możemy spać spokojnie.
Sławomir Trzybiński